średnią samopoczucia mam niezłą, choć do stanu euforii nieco brakuje... to, że jestem zatruwany, to wiem, więc siłą rzeczy muszę być nieco zatruty... ale czy ja to czuję, to zatrucie?... generalnie rzecz ujmując, pomijając jakieś tam chwilowe fluktuacje, to nie za bardzo... p.jzns :)
Od pewnego czasu mam bardziej wyostrzone wszelkie zmysły, więc ta rzeczywistość głębiej wchodzi pod skórę. Wydobywam to wtedy na wierzch, zapisuję, czytam i wyrzucam. Dzięki temu jakoś sobie radzę z tym zatruwaniem. Pięknie na Twojej działce. Pozdrawiam pozytywnie :)
Te juki mnie fascynują! Piękne!!!! No jakby Ci tu odpowiedzieć - przezornie nie oglądam polskiej TV ( niemieckiej też nie) i cieszę się, że bliżej mi do końca życia niż do jego początku. A jak będzie - może kolejna światowa zawierucha, bo gen samozagłady wspaniale się rozwinął w ludziach, ni diabła doświadczenia wszystkich poprzednich konfliktów niczego ludzi nie nauczyły. I niestety nie mam na to najmniejszego wpływu. Widocznie tak ludzkość została zaprogramowana przez jakiegoś rąbniętego w mózg programistę.
Ja może przytruta jestem powietrzem z Turowa, jak Czesi o tym mówią w swoim radio, bo mi fale łapią się w samochodzie. Ale tak jak Rosiewicz mówił, trawestując trochę, gdybym słuchała, umarłabym ze śmiechu. Tak i z polityką. Mam letnie wakacje w swoim odległym domu od rodziny. Pierwszy raz od wielu lat bez opieki nad wnuczką 👍👏 korzystam z życia. 🌻🥂🥳 Jedynie co mnie martwi, to fakt, że przybywa mi lat. 🤣 Ale obejrzałam przed chwilą fajną komedię amerykańską pt Club Book, the next chapter, polecam na letnią rozrywkę 👏👍 a tam były jeszcze starsze panie i korzystały z życia, że hej.
Jeszcze kilka lat temu miałem takie zaciszne, zarośnięte miejsce na działce leśnej, gdzie spokojnie, przy kawie, grałem sobie w szachy, albo słuchałem śpiewu ptaków. Ale to już przeszłość. Polityka, wspomagana zatruciem klimatu, dotarła i tutaj. I zrobiła swoje. Dzisiaj już nie mam sił, ani chęci, aby przedzierać się na działkę.
O co chodzi!? "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo to tylko dawka czyni truciznę"-Paracelsus
Ostatnie badania wykazały, że średnio każdy człowiek ma w mózgu ok. 6 gram plastiku-łyżeczka. O jądrach też wspomnieli. U mnie zaczyna kwitnąć antidotum na "zatrucia"-tojad.
Pogoda też jakaś "zatruta". "To Obama pozwolił rozhulać się pogodzie!"-powiedział D.Trump. Ale prezydent D.Trump ma już całkowitą kontrolę nad pogodą. Podpisał rozporządzenie wykonawcze i będzie miał prawo do tworzenia wszelkich warunków meteorologicznych, obejmujących m.in. huragany,tornada,tsunami,grad,deszcz ze śniegiem i inne mieszanki. Po podpisaniu rozporządzenia Trump ogłosił całkowite zwycięstwo nad pogodą, którą nazwał "wrogiem ludu".
witam Stokrotko💚 Twoje kwiaty działkowe są urocze 😊 ..widzę truciznę rzeczywistości dookoła, ale aplikuję sobie antidotum.. - pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej, ogrom zdrówka życzę i dobrych dni 🤗🥰🍀
Kwiaty śliczne, zwłaszcza te żółte na drugim zdjęciu. Też jestem zatruta i nie potrafię się w tym odnaleźć. Potrzebny mi odpoczynek w poszukiwaniu siebie.
Ja to chyba najbardziej jestem struta pogodą, która tego lata płata figle, które w ogóle mi się nie podobają. Nie pamiętam tak paskudnego lipca. Poza tym wszystko fajnie!
średnią samopoczucia mam niezłą, choć do stanu euforii nieco brakuje...
OdpowiedzUsuńto, że jestem zatruwany, to wiem, więc siłą rzeczy muszę być nieco zatruty... ale czy ja to czuję, to zatrucie?... generalnie rzecz ujmując, pomijając jakieś tam chwilowe fluktuacje, to nie za bardzo...
p.jzns :)
Czyli luzik?
UsuńStokrotka
Od pewnego czasu mam bardziej wyostrzone wszelkie zmysły, więc ta rzeczywistość głębiej wchodzi pod skórę. Wydobywam to wtedy na wierzch, zapisuję, czytam i wyrzucam. Dzięki temu jakoś sobie radzę z tym zatruwaniem.
OdpowiedzUsuńPięknie na Twojej działce.
Pozdrawiam pozytywnie :)
Czyli nie jest żle...
UsuńStokrotka
Bronię się przed zatruciem jak umiem i jak mogę, ale różnie mi z tym
OdpowiedzUsuńwychodzi.🙁
Bo to nie jest takie proste...
UsuńStokrotka
To wszystko minie, Stokrotko, a potem znowu będzie wiosna, lato i piękne kwiaty. I to jest ważne.
OdpowiedzUsuńPewnie ze minie Halinko...
UsuńStokrotka
Nie mam na imię Halinka, ale to w sumie ładne imię ;)
Usuńnie jestem zatruta, odcinam się. odcinam. medytuje. zajmuje podróżami, planowaniem. sobą.
OdpowiedzUsuńDzielna z Ciebie Dziewczyna.
UsuńStokrotka
Te juki mnie fascynują! Piękne!!!! No jakby Ci tu odpowiedzieć - przezornie nie oglądam polskiej TV ( niemieckiej też nie) i cieszę się, że bliżej mi do końca życia niż do jego początku. A jak będzie - może kolejna światowa zawierucha, bo gen samozagłady wspaniale się rozwinął w ludziach, ni diabła doświadczenia wszystkich poprzednich konfliktów niczego ludzi nie nauczyły. I niestety nie mam na to najmniejszego wpływu. Widocznie tak ludzkość została zaprogramowana przez jakiegoś rąbniętego w mózg programistę.
OdpowiedzUsuńI musimy dać radę temu wszystkiemu...
UsuńStokrotka
Stokrotko ja jestem zatruta całkowicie. I nie wiem jak się odtruć.
OdpowiedzUsuńEla
Zacznij myśleć o sobie i swoim dziecku..
UsuńStokrotka
Ach, ja dzisiaj tak średnio, ale na mnie to często po prostu pogoda wpływa, a dziś znów deszcz... Mało słońca w to lato. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Poetko...
UsuńStokrotka
Moje samopoczucie jest fatalne gdyż od czerwca jestem zatruta.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Nie Ty jedna Łucjo...
UsuńStokrotka
Kwiaty bardzo piękne - takie swojskie jakie lubię :)
OdpowiedzUsuńA co do zatrucia... och jakże to wymowne i do interpretacji w różny sposób.
Moje samopoczucie opisałam na blogu ;)))
Pozdrawiam! :)
Nie jest nam łatwo Agnieszko...
UsuńStokrotka
A ja nie, nie pozwalam, by skrzecząca rzeczywistość miała wpływa na moje samopoczucie.
OdpowiedzUsuńDzielna i rozsądna jesteś Asiu..
UsuńStokrotka
Porą wieczorną, nawet późno wieczorną udaje mi się odtruć.... zapomnieć.... wchodzę w inny świat...
OdpowiedzUsuńDobry sposób znalazłaś Donko...
UsuńStokrotka
Na mnie żadne trucizny nie działają. Nie mam czasu o nich myśleć. Na szczęście!
OdpowiedzUsuńGratuluję Urszulko...
UsuńStokrotka
Ja może przytruta jestem powietrzem z Turowa, jak Czesi o tym mówią w swoim radio, bo mi fale łapią się w samochodzie.
OdpowiedzUsuńAle tak jak Rosiewicz mówił, trawestując trochę, gdybym słuchała, umarłabym ze śmiechu. Tak i z polityką.
Mam letnie wakacje w swoim odległym domu od rodziny. Pierwszy raz od wielu lat bez opieki nad wnuczką 👍👏 korzystam z życia. 🌻🥂🥳
Jedynie co mnie martwi, to fakt, że przybywa mi lat. 🤣 Ale obejrzałam przed chwilą fajną komedię amerykańską pt Club Book, the next chapter, polecam na letnią rozrywkę 👏👍 a tam były jeszcze starsze panie i korzystały z życia, że hej.
Dzięki serdeczne Ardiolo.A lat to nam wszystkim przybywa.
UsuńStokrotka
Book Club🤣
OdpowiedzUsuńO nie, Jane Fonda jak mumia! Nie obejrzałam do końca...
Usuń:-)
UsuńStokrotka
Asiu... ale to jest dobra aktorka.
UsuńStokrotka
Jeszcze kilka lat temu miałem takie zaciszne, zarośnięte miejsce na działce leśnej, gdzie spokojnie, przy kawie, grałem sobie w szachy, albo słuchałem śpiewu ptaków. Ale to już przeszłość. Polityka, wspomagana zatruciem klimatu, dotarła i tutaj. I zrobiła swoje. Dzisiaj już nie mam sił, ani chęci, aby przedzierać się na działkę.
OdpowiedzUsuńA ja tylko na działce się uspokajam...
UsuńStokrotka
OdpowiedzUsuńO co chodzi!?
"Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo to tylko dawka czyni truciznę"-Paracelsus
Ostatnie badania wykazały, że średnio każdy człowiek ma w mózgu ok. 6 gram plastiku-łyżeczka. O jądrach też wspomnieli.
U mnie zaczyna kwitnąć antidotum na "zatrucia"-tojad.
Pogoda też jakaś "zatruta".
"To Obama pozwolił rozhulać się pogodzie!"-powiedział D.Trump. Ale prezydent D.Trump ma już całkowitą kontrolę nad pogodą. Podpisał rozporządzenie wykonawcze i będzie miał prawo do tworzenia wszelkich warunków meteorologicznych, obejmujących m.in. huragany,tornada,tsunami,grad,deszcz ze śniegiem i inne mieszanki.
Po podpisaniu rozporządzenia Trump ogłosił całkowite zwycięstwo nad pogodą, którą nazwał "wrogiem ludu".
Jak zwykle bardzo wyczerpujący komentarz. Dziękuję Henryku.
UsuńStokrotka
Ileż to jadu wypływa z ust niektórych polityków.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Niestety...
UsuńStokrotka
witam Stokrotko💚
OdpowiedzUsuńTwoje kwiaty działkowe są urocze 😊 ..widzę truciznę rzeczywistości dookoła, ale aplikuję sobie antidotum..
- pozdrawiam Cię najserdeczniej i najcieplej, ogrom zdrówka życzę
i dobrych dni 🤗🥰🍀
Bardzo Ci dziękuję AnSo.
UsuńStokrotka
Trudno mieć dobre samopoczucie gdy dookoła tyle draństwa.
OdpowiedzUsuńTeż Mareczek
Ma Pan rację.
UsuńStokrotka
Kwiaty śliczne, zwłaszcza te żółte na drugim zdjęciu.
OdpowiedzUsuńTeż jestem zatruta i nie potrafię się w tym odnaleźć. Potrzebny mi odpoczynek w poszukiwaniu siebie.
Życzę Ci tego odpoczynku z całego serca
UsuńStokrotka
Mnie też rzeczywistość zatruwa. Właściwie to już zatruła.😪
OdpowiedzUsuńPiękną masz działkę.🌻🌻🌻
Dziękuję Halinko...
UsuńNo i nie poddawaj się proszę.
Stokrotka
Piękne kwiatki. Mnie pogoda czasami "zatruwa" życie. Rzeczywistości nie daje się, słucham radia wybiórczo, nie oglądam telewizji.
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj Tereso.
UsuńStokrotka
Bardzo dobre określenie, zatrucie rzeczywistoscią.
OdpowiedzUsuńTaki życiowe określenie...
UsuńStokrotka
Ja to chyba najbardziej jestem struta pogodą, która tego lata płata figle, które w ogóle mi się nie podobają. Nie pamiętam tak paskudnego lipca. Poza tym wszystko fajnie!
OdpowiedzUsuńPiękne macie te juki :)
OdpowiedzUsuń