Do autobusu weszła pani z ozdobną torebką. Usiadła naprzeciw mnie i torebkę położyła na kolanach. Wtedy z torebki wyjrzała psineczka.
- Przepraszam - powiedziałam- czy mogę sfotografować pani pieseczka?
- Oczywiście - ucieszyła się pani - ale to jest psineczka i ma na imię Księżniczka.
- Tak myślałam- powiedziałam- no bo ma taką piękną fryzurkę i ubranko... I cała jest piękna.
Pokazałam właścicielce Księżniczki to zdjęcie.
A ona powiedziała do Księżniczki:
- Widzisz jakie masz powodzenie? I jaka jesteś sławna...
Z przyjemnością patrzyłam nie tylko na psineczkę Księżniczkę ale i na jej szczęśliwą właścicielkę.
Napiszcie proszę kto albo co jest teraz dla Was największym szczęściem...
Przemiła historia. Księżniczka ma w sobie tyle uroku, że trudno się nie uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńO tym, co dla mnie jest największym szczęściem, piszę na swoim blogu.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Ci. Zaraz zajrzę na Twój blog.
UsuńPiękna fotograficzna historia z Księżniczką w roli głównej.
OdpowiedzUsuńMoim szczęściem jest dla mnie córka, jej mąż, no i oczywiście wnuczka. Kot Fobos jest moim stabilizatorem. Pozdrawiam
Pięknie Ci dziękuję ... Serdeczności.
UsuńNajwiększym szczęściem jest dla mnie nasza 19 miesięczna wnuczka. Nie mogę się powstrzymać z komentarzem: nie pasuje mi wtłaczanie zwierząt w ludzkie ramy i nie ma to znaczenia, czy jest to "psineczka" czy trochę większy pies. To jest oczywiście mój punkt widzenia i rozumiem, że są ludzie, którzy uważają inaczej.
OdpowiedzUsuńMnie nie podoba się gdy psom nadaje się ludzkie imiona. Ostatnio słyszałam jak pani na spacerze wołała na pieseczka "Zosiu"!!!
UsuńWłaściciel psa(czy suczki) może nazywać go jak chce, ale jestem przeciwna wiązaniu kokardek na łebkach i strojeniu zwierzęcia. Iwona Zmyslona
OdpowiedzUsuńIwonko - wydaje mi się że w ten sposób właściciele takich pieseczków bawią się...
UsuńTak naprawdę to tylko jedno co mi daje poczucie szczęścia - gdy nie boli mnie mój nerw obwodowy, w którym przed laty zamieszkał wirus półpaśca. Ta zaraza jest niestety nieusuwalna, a każde przechłodzenie, leciutki katar, rozpaćkana pogoda - dają niestety odczyn bólowy. Nie lubię gdy z tych miniaturowych piesków ludziska robią lalki. Pies ma wyglądać jak pies a nie jak jakaś pomyłka genów.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Aniu - rozumiem Cię jeśli chodzi o różnego rodzaju bóle...
UsuńJedna z moich znajomych zawsze mówi,że te bóle to kara za grzechy popełnione w młodości.;)))))
UsuńNo to się nagrzeszyłyśmy w młodości !!!
UsuńDla mnie największym szczęściem jest spokój w rodzinie i zdrowie moje i bliskich:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak dla mnie...
UsuńMoim największym szczęściem jest moja rodzina. I ich szczęście ❤️
OdpowiedzUsuńTo tak jak dla mnie Urszulko...
UsuńNawet nie mam marzenia o szczęściu bo wiem że byłoby nie nieziszczalne..... mieć znów koło siebie najbliższych mi przyjaciół i tego jednego najdroższego. Ale ich już nie ma, lub się rozpierzchli po świecie, a ja jeszcze trwam.
OdpowiedzUsuńUbiegłaś mnie Stokrotko, zamierzałam i chyba nadal zamierzam w bieżącym wpisie w moim blogu rozwinąć temat szczęścia.
Bo jest różnica między głębokim odczuciem szczęścia.... może to być tylko chwila, którą sie pamięta całe życie , a byciem szczęśliwym z różnych powodów . Słyszy sie często - mam udane życie, jestem szczęśliwa, szczęśliwy... to jest szczęście rozciągające się w czasie.
Pani z psineczką może być samotną osobą.... psineczka zaspokaja jej potrzebę opiekowania się kimś, kochania kogoś.... nic o niej nie wiemy
w pierwszej linijce komentarza ma być: bo wiem że byłoby nieziszczalne..... Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMasz rację Donko - ta psineczka może być wielkim i jedynym szczęściem tej pani.
UsuńDonko - tak też zrozumiałam...
UsuńI ja mam taką psineczkę, to znaczy pieseczka - jamnika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panią bardzo serdecznie
Też Mareczek
Wyobrażam sobie jaki to piękny jamniczek...
UsuńTeraz, Jadziu to mój wnuk i zdrowie najbliższych, no i moje pasje oczywiście!
OdpowiedzUsuńByłam pewna Asiu że wnuczusia wymienisz na pierwszym miejscu :-)
UsuńZdrowie najważniejsze :) a psineczka śliczna, chociaż te kokardki u piesków nie do końca się mi podobają.
OdpowiedzUsuńPewnie że zdrowie najważniejsze... nie ulega wątpliwości...
UsuńŚwięty spokój.
OdpowiedzUsuńTo prawda Szarabajko.
UsuńSzczęście to zdrowie najbliższych, rozmowa z wnukami, pogodny dzień, brak bólu, dobrze przespana noc, drobny sukcesik w pracy. Szczęście to zadowolenie z dobrze przeżytego dnia.
OdpowiedzUsuńPrzytulam.❤️
Oczywiście masz rację Halinko :-)
UsuńOdwzajemniam przytulenie :-)
Pani Stokrotko ja bardzo lubię takie maleńkie ozdobne pieseczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panią.
Kasia
Są śliczne - prawda Kasiu?
UsuńPsie Dni(kanikuły) 3 lipca-11 sierpnia.
OdpowiedzUsuńMoje szczęście? Myślę, że gdyby nie pech, nie miałbym w ogóle szczęścia. Nawet na pecha potrzebne jest szczęście.
Ten który cierpliwie czeka...
Przeprowadzono kiedyś ankietę...pytając właścicieli zwierząt domowych o najważniejszy powód, dla którego chcą mieć zwierzę ...
najpopularniejszą odpowiedzią było:
"Chciałbym, żeby ktoś cieszył się na mój widok w domu każdego dnia".
18 lipca 2025 odszedł mój pies...nie czeka już na mój powrót.
Była święta. Czy poszła do Raju?
Czy jest/był ktoś bardziej święty niż mój wierny pies?
Papież? Matka Teresa? Nie, nie! Jest ktoś jeszcze bardziej święty! Jest to osoba, o której aż 90% ludzi twierdzi, że pójdzie do nieba.
Jaka to osoba? Nasza własna osoba! Dziewięć osób na dziesięć jest przekonanych , że po śmierci zasiądzie w Raju. Czy to znaczy, że większość ludzi uważa się za przynajmniej tak świętych jak Matka Teresa. Samouwielbienie? Przekonanie o własnej świętości?
"Szczęście krąży w kółko, ale podkowy je łapią"- ?
Serdecznie Ci dziękuję Henryku.
UsuńWypad z rodzinka w Tatry;)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
UsuńNie napiszę o szczęściu, żeby nie zapeszyć…
OdpowiedzUsuńPsinka sympatyczna bardzo!😀
Rozumiem :-)
UsuńBoska pieska. :)
OdpowiedzUsuńDo mnie jutro przyjeżdżaja na wakacje dwa koty, bo ich opiekunowie wyjeżdżają na urlop. Będzie duzo kociego futra. :D
To te koty zaprowadzą porządek w Twoim domu :-)
UsuńCudna psinka :)
OdpowiedzUsuńPewnie że cudna :-)
UsuńPozdrawiam Stokrotkę po wczasach w Łebie. Znalazłem wokoło ośrodka...rosnące Stokrotki. Jeszcze raz pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Jardianie.
UsuńOczywiście moja córka jest tym szczęściem, ale to banalne, bo przecież każdy powinien kochać swoje dzieci, wnuki. Jak wiesz, do naszej rodziny należy yoreczka Masza, grzeczniutka, ułożona, choć nietresowana i ona jest naszym skarbem, ale .... odeszła Adelka i bardzo trudno jest radować się z Maszy, bo wiąże się to z Adelką, ze wspomnieniem o niej.... a co jest szczęściem prócz tego? że, póki co, budzę się jeszcze kolejnego dnia...
OdpowiedzUsuńTo smutne Andrzeju że nie ma już Adelki...
UsuńZDROWIE I SPOKÓJ SERCA.... do szczęścia mi wystarczy... wiele już przeszłam i teraz nadszedł ten czas by zwolnić, więc nie żądam zbyt wiele...
OdpowiedzUsuńI niech Ci się spełni Alinko. Z całego serca Ci tego życzę...
UsuńPrześliczny pieseczek.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Też uważam że prześliczny!!!
UsuńPsinka od razu wywołuje uśmiech na twarzy Stokrotko. Najserdeczniejsze pozdrowionka z Krakowa
OdpowiedzUsuńKochana jesteś Kasiu.
UsuńStokrotka