I
dlaczego mnie tak fotografujesz ze wszystkich stron?
Taki piękny
jestem?Pewnie nie wiesz jak się nazywam? Wcale ci się nie dziwię,
bo taki mały gówniarz to nie wiadomo do kogo jest podobny.
Kazali
mi starzy dziś po śniadaniu polatać to się wybrałem w świat.
Ale daleko nie poleciałem tylko z tego krzaka co jest za mną na tę
drabinkę.
Dobrze, że tę drabinkę tam postawiliście bo nie
wyrobił bym i spadł na dziób.
A
tak to sobie przysiadłem i nie mam zamiaru lecieć dalej. Dobrze mi
tu bo i chłód i cień. A tam niżej widzę jakąś miseczkę z
wodą. Tylko że nie chce mi się do tej miseczki pofrunąć.
Tam
w krzakach za mną siedzą moi starzy i drą dzioby żebym się
ruszył i leciał dalej. Akurat – ani mi to w głowie. Co się będę
wysilał w taki upał?
I tak tu mnie ktoś podziwia i zdjęcia mi
robi jakbym jakimś super-modelem był.
Aha
– i żeby nikomu nie przyszło do głowy mnie dotykać albo gdzieś
zabierać. Bo potem starzy już mnie nie poznają po zapachu i się
mnie wyrzekną…
I
nie sprowadzać mi tu żadnych dzieci! Co to ja jakiś dziwak jestem
czy co?
Że niby siedzę sobie i się nie
ruszam? A co się mam ruszać i męczyć?
Porozmyślam sobie
najpierw trochę zanim rodzice przylecą i nawymyślają mi od
leni ….
To
ten ptaszeczek tak do mnie mówił a ja go tylko fotografowałam z
różnych stron /bez zbliżenia/ z odległości 30-50 cm.
Wiecie
czyje to dziecko???
A
ptaków u mnie na działce zatrzęsienie.
młody kos
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, bo takie malutkie kosy faktycznie nie są czarne...
UsuńAle Ty masz fantazję Stokrotko :-))
OdpowiedzUsuńEla
To nie ja mam fantazję Elu tylko ten ptaszeczek był taki gadatliwy...
Usuń:-)
To drozd! Zawsze mi sie kojarzy z bajką Braci Grill o " Królu Drozdobrodym"!
OdpowiedzUsuńCzyli jest druga możliwość...
UsuńDziękuję
:-)
Braci Grimm oczywiście. Znowu zapomniałem sprawdzić każde słowo przed kliknięciem! Skleroza że mnie! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńTak też zrozumiałąm.
UsuńNawzajem :-)
To teraz czekan na bajki Stokrotki ze zwierzętami w roli głównej, a później zaproszę Cię do szkoły na spotkania autorskie!
OdpowiedzUsuńCzyli od września będę miała nowe zajęcie.
Usuń:-)
Mnie się to małe kojarzy z kwiczołem, szpakiem i drozdem. ale nie znam się na ptasich szczeniętach, więc jestem zdezorientowana.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej - fajny model - prawda?
UsuńWszystkie modele są fajne!
UsuńSzczegolnie takie mlodziutkie :-))
Usuńnie jest do końca łatwe rozpoznać, czy kwiczoł, drozd, szpak i taka tam inna sikorka... ale czy to jest ważne?... let it be...
Usuńtylko jest jedna sprawa... mam z naszą Kotą fajną komunikację, ale kwestia ptaków jest nienegocjowalna /dzwoneczek odpada, bo ja to neguję/... to jest arcywolnościowa kota i ma wyrąbane...
ale jakoś dajemy radę z tą całą idiotyczną sytuacją :)...
p.jzns :)...
Czy dobrze wyczailam ze wszystkie ptaszeczki w okolicy Twojej Koty zostały upolowane i zezarte?przez nią osobiscie i oczywiście. ....
UsuńNie wiem, ale ptasi monolog świetny :)
OdpowiedzUsuńRozgadał się ptaszeczek - prawda Anusiu???
UsuńChoć mieszkam na wsi i ptaków tu mnóstwo, to zupełnie sie na nich nie znam. Aż wstyd! Pomysł na monolog ptaszęcy - super!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne Ci zasyłam z chłodniejszego dzisiaj Podkarpacia!:-)
Olgo - serdecznie Ci dziękuję za sympatyczny komentarz.
UsuńPoinformuę Cię dzisiaj pod wieczór.
:-)
Jaguniu, jaki to ptaszek to nie wiem, ale mnie takie malutkie ptaszki w
OdpowiedzUsuńogóle bardzo rozczulają. U mnie pod oknem na Szembeka są krzewy ozdobne
i w nich od czasu do czasu wróbelki się zbierają i.... śpiewają! To ich
głośne "ćwir, ćwir, ćwir" to dla mnie najpiękniejsza melodia - od
razu się uśmiecham!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Ewo - dlatego o tych ptaszeczkach piszę, bo też jestem nimi zachwycona.
Usuń:-)
Widzę. że Ty jak Św.Franciszek z ptakami rozmawiasz...:-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Ojtamojtam - najwyżej jak Święta Klara... :-)))
UsuńPóki co gadanie wychodzi mu lepiej niż latanie:-) O ornitologii pojęcie mam przeźroczyste więc nie pokuszę się o identyfikację tego podlota;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Calpe na Costa Blanca, Stokrotko!
To prawda Amasjo - bo ten ptaszeczek dopiero uczy się latać.
UsuńPięknych wrażeń wakacyjnych Ci życzę :-))
Jak wszystkie dzieci chce sprobowac samodzielnosci i nawet zmyslnie to uzasadnia.Przesylam mniej upalne pozdrowienia Malgosia.
OdpowiedzUsuńBo to zmyślny ptaszeczek Małgosiu.
UsuńSerdeczności :-)
Hmmmm... z wyglądu to chyba najbardziej młody drozd jest i gadatliwość by na to wskazywała - ale ja się na ptakach nie znam,tylko pasjami lubię ich słuchać, więc mogę się mylić.
OdpowiedzUsuńCzyli drugi razy drozd - i to ze względu ns gadatliwosc:-))
UsuńMnie to wyglada na drozda. W tym roku na "moim" podwórku ich nie ma, ale w ub. były. Ostatnio widziałam takie młodego wróbelka, który usiłował wzlecieć na parterowy balkon i nim mu się to udało ze 2 razy zaliczył podłogę balkonu od spodu, bo go znosiło z kursu pod balkon. Ale w końcu dał radę. Aż mi go było żal, bałam się,że wstrząsu mózgu dostanie.
OdpowiedzUsuńCzyli drozd po raz.trzeci.
UsuńMnóstwo takich podlotow niestety ginie. I często koty albo psy na nie polują albo ptaki drapiezne.
Super monolog, brawo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mile na udany dzień, pomyślny cały tydzień kochana:)
Ptaszeczek był gadatliwy Morgano.
Usuń:-))
Słodki jest. Ufny i ciekawy świata, jak to dziecko.
OdpowiedzUsuńJeszcze biedulek nie wie ile niebezpieczeństw na niego czeka...
UsuńStawiam na drozda, u mnie w gniazdku też tak wyglądały. Jeden mi wlazł na pojemnik na śmieci i nie mogłam wyrzucić wyniesionego z domu worka z zawartością, bo przecież nie zgonię:) I też się nie bał.
OdpowiedzUsuńCzwarty raz drozd.
UsuńDziękuję serdecznie.
:-)
Przykro mi, nie znam rodziców.
OdpowiedzUsuńBo to nie taka łatwa zagadka :-)
UsuńLedwie odrosla od ziemi malenka bestyjka, a juz piekna konwersacje potrafi prowadzic. SLICZNE to Stokrotko :) :)
OdpowiedzUsuńMilo mi to czytac.
UsuńDziękuję.
Ornitolog ze mnie jak z "koziej d... trąba", więc zagadki nie rozwiążę. Pozdrawiam jednak serdecznie, gratulując umiejętności fotograficznych i literackich. Ukłony.
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem wszystkiego dobrego Iwono.
Usuń:-)
Monolog ptaszka pięknie wpisuje się w uświadamiającą kampanię, coby zostawić podloty w spokoju, bo one nie wypadły z gniazda, ale celowo z niego wyszły. Kilka dni temu obejrzałam filmik instruktażowy, powiedziane było w nim, że podloty dlatego opuszczają gniazdo, bo ono nie jest dla nich bezpieczne.
OdpowiedzUsuńPodaję link do filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=w5K73U8rRVo&t=1s&fbclid=IwAR0VFhP9ayWCTjKgekh1owUbdR08CLdywMCTPRVZUAxESOuC7Iu5KuX0Dm0
Bardzo Ci dziękuję Mario.
Usuń:-)
Stokrotko, nie dziwię się, że prowadził z Tobą taką ożywioną konwersację:) Według mnie to drozd śpiewak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czyli po raz piąty drozd.
UsuńDziękuję serdecznie.
:-)
No popatrz! Ledwo toto z gniazda wyleciało, a już takie harde i swoje zdanie ma :D
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno!
A jakie pyskate:-)))
UsuńSerdecznosci.
Cokolwiek to jest wygląda uroczo
OdpowiedzUsuńDziękuję Karolinko.
Usuń:-)
Cudny, i jak to młodziak nie bardzo słucha rodziców! Zdjęcia kapitalne opisane w mistrzowski sposób. :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się że Ci się podoba Joasiu :-)
UsuńOoo jaki sympatyczny post o tym ptaszku 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Stokrotko
Tylko nie wiadomo co to za ptaszek :-))
UsuńŚliczny, ale nie znam się na ptakach. Odróżniam orła od kury...:)
OdpowiedzUsuńTo jednak odróżniasz Basiu - a to już coś :-))
Usuń