Strony

sobota, 8 marca 2025

Z cyklu: "Żeby nie zwariować" - część druga

Tak jak napisałam w poprzednim tekście piękne wspomnienia pozwalają nam nie zwariować w trudnych i niepewnych czasach.

Więc dziś powspominam trochę Krzywą Wieżę w Pizzie. I ona jest zaliczana do Cudów Współczesnego Świata.



Słynna Krzywa Wieża /Torre Penndente/ jest w rzeczywistości kampanillą, czyli dzwonnicą katedralną, częścią wspaniałego zespołu złożonego z katedry, dzwonnicy, baptysterium i cmentarza. Całość stoi sobie na Placu Cudów czyli na Piazza dei Miracoli. A wszystkie budowle są białe. Gdyby Wieża stała prosto interesowałaby głównie historyków sztuki i architektury. Ale jest krzywa, więc znana jest całemu światu. Może nie tylko w związku ze swoją urodą, ale głównie z powodu lekceważenia prawa grawitacji...

Wieża ma 55 metrów wysokości. Jej budowę rozpoczęto w roku 1173. Rozpoczęli ją budować jako dzwonnicę katedry architekci Bonnano Pizano i Wilhelm z Insbrucka ale nie ukończyli jej jednak. Aż do drugiej połowy XIV wieku dzwonnica nie miała dzwonu.

Sugerowano, że przechył wieży był zamierzony jako śmiała demonstracja umiejętności architektów. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak to, architekci znając doskonale niezbyt stabilny grunt tak skonstruowali fundamenty aby wytrzymały one krzywe osiadanie budowli.

Gdy wchodziłam po 294 stopniach na szczyt wieży byłam przekonana, że przechylam się razem z nią. Nie wiem ile stopni wynosił przechył wtedy /tzn. w roku 2002/ ale jak mówił przewodnik rośnie on z roku na rok. Na początku XX wieku wynosił 4,3 m a obecnie jest to już 4,6 metra. Chociaż ... podobno w roku 2023 wyprostowano ją o 460 milimetrów... Mówiło się, że także Polacy inżynierowie przyczynili się do jej "prostowania"...

Ale nadal jest niesamowicie krzywa...

Usiłowałam podtrzymać wieżę, ale mi się nie udało, bo źle przyłożyłam rękę...

W roku 1564 urodził się w Pizzie Galileusz. Wieść niesie, że Krzywą Wieżę wykorzystywał podobno do jednego ze swoich doświadczeń; zrzucał z niej różne przedmioty, aby udowodnić, że przyrost prędkości ich spadania będzie taki sam bez względu na ich masę.


----------------------------------------------------------------------------------

Mamy także w Polsce krzywe wieże. Jedną w Ząbkowicach Śląskich, która odchylona jest od pionu o 2,14 metrów, a drugą w Toruniu odchyloną od pionu o 1,46 metrów. Tę toruńską wieżę podziwiałam kilka razy. 

A może znacie jeszcze inne krzywe wieże na świecie?


54 komentarze:

  1. Ha, ha! Skoro, jak pouczał Arystoteles, sztuka powinna naśladować naturę, to dlaczego nie krzywe wieże, skoro są krzywe drzewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Innych krzywych wież Stokrotko nie znam, ale ta jest faktycznie fascynująca. I te Włochy, wspaniałe Włochy, pojechałbym tam nawet i dziś bo ...nigdy nie byłem. A mieszkam w polskiej Toskanii, i latem, mam nawet filmik z 2017 roku, gdy Słońce nieco zmierzy ku zachodowi, widać wspaniałą grę świateł, jeśli w dodatku wieje słaby wiatr, takie niepozorne pole kukurydzy a tuż obok niego ogród - tworzą wspaniałą kompozycję. Nieziemską. Mam więc namiastkę klimatu śródziemnomorskiego, ale od kilku lat uciekam z rodziną nad Bałtyk, żeby odpocząć od upałów. Serdecznie Cię pozdrawiam w dniu Twojego święta. Byłem dziś - sobota, też w ...Stokrotce :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziękuję Jardianie za obecnośc na moim blogu.

      Usuń
  3. tak naprawdę to ta Krzywa Wieża w rzeczywistości jest prosta, ale za to pochyła... jednak to jest nieszkodliwy uzus językowy, więc nie ma sensu go zwalczać...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że masz rację, Te polskie wieże też nie są krzywe tylko pochyłe :-)

      Usuń
  4. Widziałam te trzy wieże na żywo. Włoska jest najbardziej imponująca., bardzo polubiłam styl pizański, który można podziwiać w kościele obok.
    Pozdrawiam. Cię serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I cały Plac Cudów w Pizzie jest piękny - prawda Celu D?

      Usuń
  5. Uwierzysz że moja Beatka ma prawie identyczne zdjęcie?
    A innych krzywych wież nie znam.:-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że uwierzę, bo prawie wszyscy chcą tę wieżę podtrzymać :-))

      Usuń
  6. A ja nie wspominam- było, minęło, wtedy było pięknie a jakby było teraz to nie wiem czy równie pięknie. W pewnym momencie życia uświadomiłam sobie, że mam tak nikły wpływ na tok wydarzeń wokół mnie, że zatrzymałam się emocjonalnie na fatalistycznym przekonaniu, że co ma być to i tak będzie, zupełnie niezależnie od moich planów, marzeń, przekonań więc po co mam walczyć z wiatrakami. Miłego weekendu Stokroteczko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - co było kiedyś z pewnością się nie powtórzy...Czas jak ten głupi pędzi...

      Usuń
  7. Nie byłam niestety we Włoszech ale moja córeńka ciągle mnie namawia. Bardzo bym chciała.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci Elu aby udało Ci się pojechać :-)

      Usuń
  8. Dzwonnica tyyyyyle czasu bez dzwonu!!!! Taaaaaki wstyd!!!
    Może ona ta wieża z rozpaczy zaczęła się krzywić i nie może się ustabilizować :D To oczywiście żart, tak "żeby nie zwariować".
    Widziałam krzywą wieżę w Toruniu, baaaardzo dawno temu to było. Na Złotej Uliczce też dawno byłam, w latach dziewięćdziesiątych i nie była wtedy aż tak kolorowa, jednakoż klimacik pomimo to miała. A byłaś na wrocławskich Jatkach to króciutka uliczka ale klimacik jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że byłam na wrocławskich Jatkach. I w kilku innych miejscach podobnych do Złotej Uliczki.:-)

      Usuń
  9. Już wiem skąd u Szalonego Geografa taka pasja do podróżowania. 😀Przyjemnego świętowania. Pozdrawiam serdecznie. 🤗

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tam, oj tam, łyżeczka też nie stoi prosto w szklance, tylko się przechyla. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda... jednak łyżeczka to nie to samo :-))

      Usuń
  11. Znam tylko tę w Toruniu, też robi wrażenie!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam tylko toruńską. I aż się powiedzieć chce, że drzewiej ludzie byli "ciemniejsi" od nas, ale jak budowali. Komputery niczego im nie wyliczyły, nie przeliczały a cuda architektury powalają.
    Uważam podobnie jak Ty, że czasy mamy niepewne. I tracę poczucie bezpieczeństwa.
    Pragi nie znam, ale takie małe domki widziałam bodajże w Nowym Sączu na starówce. To prawdopodobnie średniowieczna zabudowa. Ludzie byli niżsi. Nie mieli wyjątkowych potrzeb mieszkaniowych... stąd domki jak dla krasnali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię. Małe domki można spotkać w wielu miejscach, ale te na praskiej Złotej Uliczce są wyjątkowo ładne.

      Usuń
    2. Te małe domki na Złotej Uliczce były na pracownie, pewnie i domy, dla drobnych rzemieślników: szewców itd. K.

      Usuń
    3. O ile pamiętam, to do środka też można było zajrzeć. Przynajmniej do niektórych. h

      Usuń
    4. Pewnie tak Krystyno.:-)

      Usuń
    5. A wewnątrz było bardzo ciekawie.

      Usuń
  13. witam serdecznie Stokrotko💚
    dziękuję bardzo za ciekawostki.. zawsze chętnie czytam Twoje posty.. poszerzam wiedzę i oczywiście wspaniale się z Tobą zwiedza piękne miejsca 😊
    - pozdrawiam ciepło i życzę moc uroczych chwil 🍀🌞🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci An-So dziękuję za miłe słowa.
      Wszystkiego dobrego :-)

      Usuń
  14. Jak to miło czytać Pani blog :-)
    Też Mareczek

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, ja znam. Sąsiedni blok (11 pięter) koło mamy jest wychylony od pionu o 50 cm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieszkaniu i na całym piętrze podłogi są krzywe.
      Ale to jednak nie to samo :-))

      Usuń
    2. U mnie też są krzywe 😅

      Usuń
  16. Ja mam takie zdjęcie jak podtrzymuję, podpieram własciwie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, bo wiele osób robi sobie takie zdjęcia :-)

      Usuń
  17. Polscy inżynierowie rzeczywiście potrafią prostować pochylone budynki, bo prostują (robotnicy pod ich okiem) na Śląsku takie domy po szkodach górniczych. Tylko ile mniej byłoby turystów w Pizie, gdyby jej wieżę całkiem wyprostowano. K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Krystyno H.
      Z tego wniosek że nie wszystko trzeba prostować:-)

      Usuń
  18. czytałam ciebie już wcześniej ale chyba zapomniałam napisać, że nie widziałam te w Pizie, ale w Toruniu jest na pewno...albo ja tam do końca trzeźwa nie byłam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie bywa z trzeźwością jak się krzywą wieżę widzi... :-))

      Usuń
  19. Jest w Toruniu. Jest. Tylko niewysoka i wtopiona pomiędzy inne budynki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tylko odsłoń rąbka tajemnicy, dlaczego Tobie, Jadziu, grozi zwariowanie? Czy i Ty się zamartwiasz, tym, co się wkoło dzieje? k.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja boję się imigrantów na ulicach i zabrania naszych synów i wnuków na wojnę na Ukrainie i wielu innych spraw.

      Usuń
    2. Oczywiści że się boję bo czasy są niepewne...

      Usuń
    3. Tego samego się boję ...

      Usuń
  21. Ja jestem wysoka i krzywa. NKloszard

    OdpowiedzUsuń
  22. Najważniejsze, że próbowałaś! Ja widziałam tylko tę toruńską i innych nie znam. Na razie!

    OdpowiedzUsuń
  23. „..Sugerowano, że przechył wieży był zamierzony jako śmiała demonstracja umiejętności architektów…”

    Akurat! Przypomina mi to autentyczną historię ze znanej książki amerykańskiego pisarza o włoskich korzeniach.

    Na początku XX wieku bardzo znany członek mafii zamówił u renomowanego krawca w małym kalabryjskim miasteczku bardzo dobrej jakości garnitur. Tak otwarcie mówił o swoim przestępczym fachu, że miesiąc wcześniej, gdy mierzono go do garnituru, poprosił krawca, aby zostawił wewnątrz marynarki wystarczająco dużo miejsca na pistolet w kaburze.

    Niestety, parę godzin przed zapowiedzianą wizytą tak znamiennego klienta okazało się, że jeden z ośmioletnich praktykantów (nota bene, przyszły syn autora) niechcący zrobił kilkucentymetrowe cięcie na lewym kolanie spodni mafiosa. Jako że nie było możliwe w tak krótkim czasie dokonanie poprawki, spanikowany właściciel wpadł na genialny, a wręcz bezczelny pomysł, aby zrobić podobne cięcie na prawym kolanie spodni, a potem zszyć oba kawałki spodni ozdobnymi szwami, które będą do siebie idealnie pasować, a później wyjaśnić gangsterowi, że jest pierwszym człowiekiem w tej części Włoch, który nosi spodnie zaprojektowane według ostatnich krojów, ze szwami na kolanach.

    Chociaż początkowo mafioso był zbulwersowany ozdobnymi szwami, krawiec nie tylko wmówił mu, iż tego rodzaju spodnie były zaprojektowane zgodnie z najnowszą modą z wielkich stolic świata, ale jeszcze spowodował, że gangster przeprosił krawca za swoją ignorancję w sprawie aktualnych światowych fasonów.

    OdpowiedzUsuń