Parę dni temu byłam we Instytucie Słowackim na wernisażu wystawy fotografii pt: "Dunaj nie ma źródła".
Znany słowacki fotografik Vladimir Kampf pokazał nam zdjęcia drugiej co do wielkości rzeki w Europie.
Podobno rzeka Dunaj bierze swój początek w górach Schwarzwaldu, ale nie jest to pewne. Stąd tytuł wystawy.
Dunaj przepływający przez 10 krajów europejskich - /Niemcy, Austria, Słowacja, Węgry, Chorwacja, Serbia, Bułgaria, Rumunia, Mołdawia, Ukraina/ wpada przepiękną deltą do Morza Czarnego. Przepływa przez cztery stolice - Wiedeń, Budapeszt, Bratysławę i Belgrad. To jedyna w Europie rzeka, która płynie z zachodu na wschód.
W czasach starożytnych Dunaj /Danubius/ stanowił północną granicę Cesarstwa Rzymskiego.
Rzeźba terenu dorzecza Dunaju jest bardzo zróżnicowana i charakteryzuje się dużą różnorodnością krajobrazów - 36% stanowią tereny górskie, 64% to tereny średnio i nisko położone.
Pokażę Wam kilka zdjęć z tej wystawy.
Najpierw to, które zrobiło na wszystkich największe wrażenie.
Podpis: Zatoka Musura - Rumunia. Ostatecznego ujścia Dunaju strzeże złowrogo wyglądający wrak na wpół zatopionego statku towarowego Turgut S. Statek zatonął gdy kapitan usiłował znaleźć schronienie podczas silnego sztormu w 2009 roku w drodze do Iliczewska na Ukrainie.
Podpis: Schloegen - Austria. Dunaj podczas swojej podróży przez Europę zmienia kierunek kilkakrotnie , utrzymując go na setki kilometrów, zanim znów go zmieni. W Schloegen pokonuje unikalną naturalną przeszkodę, dwukrotnie z rzędu zmieniając kierunek.
Na własne oczy widziałam i podziwiałam Dunaj w Wiedniu, Budapeszcie, Bratysławie i Belgradzie.
W Budapeszcie i Wiedniu płynęłam statkiem po Dunaju. Wrażeń nigdy nie zapomnę, tym bardziej że w Budapeszcie był to rejs nocą.
Z pewnością i Wy podziwialiście tę rzekę z bliska.







Jeszcze Stokrotko nie widziałem, ale wszystko przede mną, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńPowodzenia Jardianie :-)
Usuńwrażenie zrobiło na mnie zdjęcie Zatoki musura. bym pojechała do Rumunii. Dunaj widziałam we Wiedniu na żywca.
OdpowiedzUsuńoraz Makłowicz pokazywał różne jego zakrętasy :)
Najpiękniejszy jest Dunaj nieuregulowany.... czyli poza stolicami...
UsuńWidziałem Dunaj w Wiedniu, Belgradzie, Budapeszcie ale raczej z daleka.
OdpowiedzUsuńAle widziałeś... i to się liczy :-)
UsuńJeszcze jako student byłem na wycieczce która obejmowała deltę Dunaju. To było cudo.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia piękne bo nie mogą być inne.:-)
Marek z dziewczynami
Słyszałam że delta Dunaju jest niesamowicie piękna...
UsuńW Belgradzie widziałam miejsce, w którym do Dunaju wpada Sawa.
OdpowiedzUsuńJa też - pewnie tak jak ja oglądałaś ten niesamowity obraz z twierdzy Kalemegdan...
UsuńOczywiście. 😀 Fantastyczny widok.
UsuńZgadza się Halinko :-)
UsuńByłam i ja nad pięknym, modrym Dunajem. W Wiedniu też popłynęłam w rejs po Dunaju - przypuszczam, że ten sam, co Ty 😀
OdpowiedzUsuńPewnie tak .... bardzo dużo stateczków wtedy płynęło...
UsuńPiękne te zdjęcia, właściwie wszystkie robią wrażenie. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuję.
UsuńFajne doświadczenie, taka wystawa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że fajne :-)
UsuńTo może i ja się wybiorę obejrzeć te zdjęcia. W końcu to tylko po drugiej stronie Wisły na Starym Mieście.
OdpowiedzUsuńDunaj oglądałem kiedyś w Budapeszcie.
Też Mareczek
Wystawa będzie trwała do 31 pażdziernika :-)
UsuńA mnie zachwyciły te meandry!
OdpowiedzUsuńDunajem nie płynęłam, ale może popłynę jeszcze?!
Popłyniesz z Leosiem i jego dziadkiem :-))
UsuńNo popatrzcie, naprawdę tam.jeszcze Jotki nie było????
UsuńA ponoć wszędzie jej pelno😂
Coś podobnego!!!
Usuńbiedny Dunaj. bez źródła, to jak człek bez korzeni.
OdpowiedzUsuńWitaj Oko.
UsuńCiekawe porównanie :-)
Ależ nazwisko!
OdpowiedzUsuńNa szczęście człowiek bardzo pogodny...
UsuńNie podróżowałam po Europie, więc piękny Dunaj mogę podziwiać tylko dzięki muzyce J.Straussa.
OdpowiedzUsuńIwonko - to piękny muzyczny sposób podziwiania Dunaju.
UsuńBardzo ciekawy wpis tematyczny. Miło, sobie tak powspominać. Z przyjemnością tu zajrzałam. Pozdrawiam 🤗
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję:-)
UsuńMiałam okazję oglądać Dunaj w Wiedniu i w Belgradzie.
OdpowiedzUsuńAle tych wszystkich ciekawostek o nim nie znałam... baaaardzo interesujące :)
Cieszę się Iwonko że Ci się spodobał tekst.:-)
UsuńNiesamowite jest to zdjęcie na którym widać jak do Dunaju wpada rzeka której wody są zupełnie innego koloru.
OdpowiedzUsuńEla
I mnie się to zdjęcie bardzo podoba...
UsuńDunaj jest magiczny. Też miałam szczęście zobaczyć go z bliska i popłynąć statkiem- niezapomniany nocny rejs po Budapeszcie.
OdpowiedzUsuńI dla mnie ten rejs jest niezapomniany :-)
Usuńnajbliżej Dunaju byłem w Budapeszcie, Gyor, Wiedniu i Bratysławie, i przejeżdżałem nad nim mostami w Novym Sadzie, Giurdziu/Ruse, Belgradzie, Komarno/Komarom...
OdpowiedzUsuńza to ze źródłami rzek /większości/ jest jak z początkami gatunków, muzycznych lub biologicznych, jest to kwestia umowna, bo raczej nigdy nie jest jasne, która struga to jest właśnie ten początek...
p.jzns :)
Słusznie prawisz Piotrze :-)
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńZdjęcia rzeczywiście imponujące.
Byłam na Dunaju podczas zwiedzania dwóch z wymienionych przez Ciebie stolic. Niezapomniane wrażenie.
Pozdrawiam:)
..... bo Dunaj to nie byle jaka rzeka :-)
UsuńFlisaków(rafting) widziałem na Dunaju...z samochodu.Podobne do tych na Dunajcu.
OdpowiedzUsuńU źródeł Dunaju nie byłem,ale byłem przy źródle rzeki Morawy,której wody uchodzą do Dunaju.Mówią,że rzeka Morawa ma tyle źródeł , ile jest dni w roku.
Woda ze źródła na Karlickim Śnieżniku wypływa z zadaszonej studni.Nad studnią, na metalowej tablicy napis: "Tutaj ma źródło rzeka Morawa,która dała nazwę tej krainie i nazwę temu narodowi:Morawianie".
:)
Jak zwykle Henryku - wiele ważnych informacji w komentarzu.
UsuńDziękuję Ci
Akurat dwa tygodnie temu byłam na Słowacji i przy okazji przypominałam sobie jej burzliwą historię. Dunaj odegrał ogromną rolę w wielu krajach Europy środkowej. Kiedyś ciekawiło mnie jak Rzymianie - budowniczy stawiali mosty zdobywając te prowincje.
OdpowiedzUsuńNajwiększe wrażenie robi chyba Dunaj w Wiedniu i w Budapeszcie, bo przy okazji podziwiamy też monumentalne budowle wzdłuż rzeki. Ja kiedyś przejechałam maluchem pod granice turecką i do Suboticy w Jugosławii. Gdy się widzi po raz pierwszy różne nazwy geograficzne znane z literatury, tutaj z muzyki, to naprawdę robiło wrażenie.
Teraz mamy zbyt wiele różnych emocji. Ale z przyjemnością obejrzałabym taką wystawę. Zrobienie tak rozmaitych zdjęć wymagało wielu podróży i poświęcenia.
Witam Cię serdecznie i dziękuję za wspaniały komentarz. Ta wystawa fotografii była bardzo interesująca. Oczywiście zdjęć było dużo więcej... dwie sale przeznaczono na te fotografie.
Usuń