Już od dawna chciałam napisać o czytaniu, jego znaczeniu i o tym czym ono jest dla mnie.
Ale lepiej będzie gdy zacytuję co na temat cudu czytania pisze Olga Tokarczuk w jednym z rozdziałów książki "Czuły narrator".
Jest to tekst bardzo zwyczajny a jednocześnie piękny.
"Wśród wszystkich gatunków tylko człowiek posiadł tę tajemniczą umiejętność czytania, a tym samym opuszczania danej mu rzeczywistości - mentalnie i na jakiś czas. Za każdym razem, kiedy otwieramy książkę, między okiem a powierzchnią papieru dzieje się jakiś cud, coś niezwykłego. Widzimy rzędy liter, a kiedy przesuwamy po nich wzrokiem, nasz mózg zamienia je w obrazy, myśli, zapachy, głosy. Nie chodzi tylko o ty, ze z prostych znaków odczytywane są konkretne informacje, bo to potrafiłby i komputer. To raczej kwestia widoków, woni i dźwięków, które z tych znaków wypływają. Tego, że istnieje możliwość przekazania drugiemu człowiekowi drugiemu najbardziej subtelnych, skomplikowanych doświadczeń, możliwość otwarcia przed nim całego czyjegoś życia, i to w stopniu większym, niżby chodziło o życie realnie istniejącej osoby. Jak to się dzieje? Chyba nigdy żadni psychologowie nie wyjaśnili do końca tego cudu czytania. Cudu powszechnego, bo w każdej sekundzie wydarza się on w różnych miejscach na całej kuli ziemskiej, cudu, który sama dobrze znam, jako że przede wszystkim jestem czytelniczką, a dopiero potem pisarką.
Dotychczas psychologowie ustalili, że czytanie jest jedną z oznak zdrowia psychicznego. Owocnego - to znaczy połączonego z rozumieniem i przeżywaniem tego, co się czyta. W chwilach wzburzenia, stresu - nie czytamy. Ludzie cierpiący na psychozy niemal zupełnie tracą tę umiejętność.
Czytanie jest więc przywilejem zdrowego, zrównoważonego umysłu".
Nie wiem jak Wy, ale ja zgadzam się z każdym słowem Noblistki.
A może napiszecie czym jest dla Was czytanie....?
Wszystkim :-)
OdpowiedzUsuńWiedziałam :-)
UsuńStokrotka
Dla mnie po prostu życiem.
OdpowiedzUsuńTo jasne Aniu...
UsuńStokrotka
Dla mnie też czytanie jest wszystkim , ale robię przerwy, w zależności od tego, co czytam, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńRozumiem... bo trzeba robić przerwy w czytaniu...
UsuńStokrotka
Czasami czytanie jest moją pracą ale generalnie jest miłością.
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Wiedziałam. To trzecia Twoja miłość po miłości do Beatki i Kasi :-)
UsuńBardzo podobają mi się słowa Olgi Tokarczuk i w pewnej mierze zgadzają się z moim doświadczeniem życiowym.
OdpowiedzUsuńPo wojnie żyłem z matką w trudnych warunkach i matka kompensowała te niedostatki czytaniem. Na początku czytała mi na głos, potem - czytaliśmy oboje po cichu.
Przez całe moje życie czytanie było bardzo istotnym elementem, ale jednak... gdy życie stawiało wymagania albo dawało szanse - czytanie schodziło na dalszy plan.
Osobna sprawa to kwestia różnych kultur i cywilizacji, obawiam się, że nasza Noblistka mogłaby się bardzo narazić australijskim Aborygenom, którzy zyskują coraz wyższą rangę w dziedzinie cywilizacji i kultury, ale jednak nie wymyślili pisma.
Lechu - moja Mama też we mnie wszczepiła zainteresowanie książkami.
UsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz.
Stokrotko mnie dobre książki ratują przed depresją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za ten temat.
Ela
Bo są one także lekarstwem...
UsuńSerdeczności Elu :-)
Ja tez się zgadzam, tym bardziej, że na sobie przetestowałam owo zdrowie psychiczne lub jego brak i miałam okresy nie czytania...
OdpowiedzUsuńCzym jest czytanie? Słowa Szymborskiej są chyba najlepszym określeniem - najlepsza zabawa, jaką ludzkość wymyśliła!
A wiesz że tablica z tymi słowami Wisławy Szymborskiej jeszcze do niedawna wisiała przy wejściu do księgarni im. B.Prusa, która znajduje się naprzeciwko głównego wejścia do Uniwersytetu Warszawskiego? Pisałam kiedyś o niej na blogu.
UsuńNie każdy czytelnik jest pisarzem, ale każdy pisarz jest czytelnikiem. Nie znam bowiem przypadku, aby autor nie przeczytał tego co napisał.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem jaki to ma związek z pytaniem, które zadałam na końcu tekstu.
UsuńMoże trudno w to uwierzyć, ale pamiętam moment, w którym nauczyłam się czytać. To naprawdę był moment - olśnienie, zdumienie i zachwyt nad tym cudem. I duma, że pojęłam tę wielką tajemnicę. Czytam codziennie. Lektura to czasem ucieczka, często wędrówka, odkrywanie innych, cudzych światów.
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Jagódko. Jak zdrowie?
A wiesz Halinko że i ja pamiętam ten moment?
UsuńA jeśli chodzi o moje zdrowie to .... żyję jeszcze :-))
Mam nadzieję, że żyjesz coraz lepiej.🥰
UsuńKochana jest z Ciebie Dziewczyna.
UsuńStokrotka
Pani Stokrotko w naszej rodzinie książki są bardzo ważne. A najwięcej czyta moja Babcia.
OdpowiedzUsuńKasia
Kasiu - pozdrów Babcię od Babci Stokrotki :-)
UsuńBardzo udany cytat Olgi Tokarczuk.
OdpowiedzUsuńCzytanie rozwija wyobraźnię i dzięki niemu więcej możemy doświadczyć. (Podświadomość nie odróżnia zdarzeń rzeczywistych od wyobrażonych). Dzięki czytaniu rozwijamy intelekt i gust. To rozrywka najlepsza z możliwych (obok umiarkowanego sportu oczywiście). Jedno i drugie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.
Serdecznie pozdrawiam 🤗
Bardzo Ci dziękuję i również pozdrawiam.
UsuńSzanowna pani Tokarczuk opiera się na badaniach, naukowych dociekaniach, statystyce chociaż ? Czy tylko tak sobie wymyśliła teorię i udowodniła jak pasowało ? Konkluzja stygmtyzująca, . Podoba się a i owszem bo należymy do tych lepszych ale czy na pewno ? Tak sobie siebie zapytałam...czy istnieje jakieś zdanie noblistki, jakaś myśl powszechnie znana , powtarzana , ciekawiąca ?
OdpowiedzUsuńProszę się zapoznać z twórczością Olgi Tokarczuk to wtedy sama Pani zobaczy czy jest...
UsuńZnaczy, nie ma.
OdpowiedzUsuńNie wiem czego nie ma.
UsuńStokrotka
z e-bookami, czy bez?... pytam dlatego, iż wiem z innych przykładów, że bez poznania bazy metodycznej danego badania statystycznego nie ma sensu komentowanie jego wyników...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Rozumiem że chodzi Ci o te 0,6 książki? Nie podali....
UsuńStokrotka
Życiem równoległym...;o)
OdpowiedzUsuńNo pewnie Gordyjeczko...
UsuńStokrotka
Dziękuję za przypomnienie mi, że miałam przeczytać tę ksiązkę i nadal tego nie zrobiłam!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie na to czas :-)
UsuńStokrotka
Nie wyobrażam sobie, żeby czytania mogło nie być w moim życiu...
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś Iwonko...
UsuńStokrotka
OdpowiedzUsuń"Ci,którzy nie czytają,którzy żyją jedynie po to,aby zaspokoić apetyty,zachowują się jakby ich życie było skończone i kończyło się w grobie"-O.Tokarczuk
Winston Churchill powiedział: "Życie wieczne?Kiedy już dostanę się do nieba,zamierzam spędzić znaczną część mojego pierwszego miliona lat na malowaniu,aby dotrzeć do sedna tematu".
Chociaż w cuda nie wierzę,to jeśli w niebie nie czytają książek,to ja tam nie pójdę!! O szachach i muzyce,które oferują możliwości,których nie da się wyczerpać w ciągu jednego życia-nie wspomnę.Wieczne życie i wieczna nuda?
:)
Dziękuję Henryku za cały komentarz ale szczególnie za cytat z wypowiedzi Olgi Tokarczuk.
UsuńSerdeczności.
Stokrotka
0.6 książki to jeszcze nie tak źle... patrząc po statystykach światowych idziemy w kierunku tylko streszczeń, audiostreszczeń lub 30 sekundowych wideo
OdpowiedzUsuńCzyli będzie coraz gorzej...
UsuńDziękuję za wizytę.
Stokrotka
Chyba już wszystko na dany temat tutaj powiedziano. Kiedy czytam "żyję" tym co czytam i... kiedyś potrafiłam się w czytaniu zatracić.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Aniu.
UsuńStokrotka
Dla mnie czytanie jest przyjemnością, chociaż nie zawsze. Co do ogólnie wyrażonego poglądu noblistki, jestem w stanie się z nią zgodzić, chociaż w moim przypadku nie jest tak, że odczuwam przyjemność czytania każdej lektury. Czasami się wręcz złoszczę, odkładam książkę i chyba tylko z tego powodu, że szanuję ludzką pracę (a pracą jest pisanie książek) nie odrzucam tekstów także tych, które mnie irytują. Chyba jednak najważniejsze jest to, co książka "daje" mi nienamacalnie - odkrywa przede mną nowy, nieznany lub mniej znany świat, pobudza wyobraźnię, ba nawet ów dziwny świat pojawia się w moich snach. Nie ukrywam też, że w pewien sposób książki (mam na myśli głównie beletrystykę) podpowiadają mi strzępki fabuły do tego, co sam piszę.
OdpowiedzUsuń0,6 książki to potrafię, a niech to szlag, przeczytać jednego dnia.
Pięknie Ci dziękuję Andrzeju.
UsuńMasz rację te 0,6 książki rocznie to hańba!!!
Stokrotka
Istotna jest też biblioterapia. Ja na co dzień czytuję przeważnie biografie i podręczniki, i marzy mi się, żeby Stokrotko więcej czasu poświęcać beletrystyce, ale wychodzi jak wychodzi. Stąd też u mnie dłuższe przerwy w czytaniu, bo np. ile można siedzieć w podręczniku do greki klasycznej bądź odświeżać łacinę ;-). Co do biblioterapii - kiedyś ośmioletniemu Siostrzeńcowi kupowałem dużo książeczek, teraz zresztą też, i zanim mu wręczam, sam je czytam. Ale nie wiem, jak będzie u niego z czytaniem. Pozdrawiam czwartkowo po pół godziny zakupów :-) .
OdpowiedzUsuńJardianie masz rację w kazdym słowie. Pięknego dnia Ci życzę.
UsuńStokrotka
Czytanie książek oprócz wymienionych przez Olgę Tokarczuk zalet posiada i inne walory, ponieważ wymaga wysiłku umysłu, aby wybrać dla siebie odpowiednia lekturę. Wymaga zorganizowania sobie czasu i miejsca aby ją przeczytać i wymaga skupienia na czytanej treści. Pomijając jednak te wartości całkiem dodatkowe to dla mnie czytanie jest bazą wyniesioną z domu.Glos mamy modulującej słowa i Jej piękny ton cały czas słyszę. Wszystko co przeczytałam pomogło mi w wielu wyborach i myślę, że mam mocną bazę na której się opieram. Wkłady niematerialne są najcenniejsze. Teraz skupiona na malarstwie czytam dużo mniej i jest mi z tym źle, ale wystawa powinna się pojawić. Coś za coś. Z ludźmi czytającymi książki ciekawie się rozmawia.Joanna Rodowicz
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci bardzo Joasiu. Ciągle mam nadzieję ze uda nam się spotkanie...
UsuńStokrotka
Tlenem 🙂. Bez tlenu i bez książek nie dam rady żyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci...
UsuńStokrotka
Ja ostatnio czytam głównie reportaże więc dla mnie są głównie kluczem do poznania i zrozumienia świata:)
OdpowiedzUsuńRozumiem i bardzo dziękuję.
UsuńStokrotka
Nie ma życia bez książek...
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńDziękuję za wizytę i pozdrawiam.
Dzień bez książki to dzień stracony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam Karolinko. I nawet jak jestem bardzo zajęta albo chora to zawsze staram się parę stron przeczytać.
UsuńŚwietne podsumowanie Noblistki! Też się z tym zgadzam. Nigdy nie byłabym taka mądra:)))
OdpowiedzUsuńSuper komentarz Urszulko ...
UsuńNie wiem, jaka jest grupa grupa kontrolna w tym badaniu, kim tak naprawdę jest ten ,,statystyczny Polak", ale jeśli uwzględniono również dzieci i młodzież szkolną, to obawiam się, że najmłodsi czytelnicy nabili punktów lekturami obowiązkowymi.
OdpowiedzUsuńDużo czytam i bardzo świadomie dobieram lekturę, w sumie zawsze byłam wybredna i nawet nie wiem, skąd to mam, ale nie czytam byle czego. Myślę, że to też jest ważne, bo w jakiś sposób kształtuje naszą kulturę i duchowość.
Czym jest dla mnie czytanie? Sposobem na poszerzanie horyzontów. Umbetro Eco powiedział, że kto czyta, ten żyje podwójnie, więc dzięki książkom zwiedziłam pół świata, przeżyłam mnóstwo przygód, wędrowałam po epokach i po kuli ziemskiej, a nawet zwiedziłam dno oceanu. Martwi mnie to, że wiele bardzo dobrych książek zżera komercja. Ot, chociażby ,,Sto lat samotności" w wersji serialowej na Netflixie. Kto sięgnie po książkę z tych, którzy jej jeszcze nie czytali, jeśli obejrzy film? Przecież to nie jest działanie mające na celu popularyzację literatury, tylko czysta komercja. Nie mogę powiedzieć, że mam coś przeciwko ekranizacjom, sama lubię obejrzeć jakiś tytuł - po przeczytaniu książki, żeby skonfrontować własne wyobrażenie z cudzym, ale jednak mam obawy, że przy takim zasięgu Netflixa ku niczemu dobremu to nie zmierza.
Serdecznie Ci dziękuję Emmo za tak poważne podejście do tematu.
UsuńPozdrawiam
Może dlatego, że wiele osób teraz słucha audiobooków. Ja też często.
OdpowiedzUsuńA ten cytat Noblistki bardzo lubię :)
A ja wolę pismo drukowane i lubię czytać...
UsuńAle rozumiem tych co słuchają.
Ja czytam nałogowo od kiedy nauczyłam sie czytać (miałam 6 lat). Najmilszym prezentem w tamtych czasach były książki (wcale niełatwo było je kupić). Ale wiem, że przyjemność czytania , to że czytanie jest dla kogoś radością i przyjemnością, jest darem. Nie każdemu danym. Są ludzie, którzy mają problem. Im czytanie nie sprawia radości. Owszem, czytają, bo w szkole jest to wymóg (lektury), ale dla nich to męka. Czytają, ale bez przyjemności (jedynie potrzebne teksty fachowe, na przykład). I to ludzie zdrowi psychicznie, wykształceni. Więc chyba możemy się cieszyć, że dla nas czytanie , to radość, że nas wzbogaca, daje zadowolenie. I oby nie zabrakło ciekawych książek, które chce sie czytać (bo i książki są różne i nie wszystkie dają satysfakcję). Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń