Na początek czworaczki...albo dwa razy bliźniaki
A tu nie pień tylko łodyga bardzo wysokiego kwiatka...Kiedyś byłem drzewem...
Kiedyś była nas trójka...
To pęknięcie dodaje mi chyba uroku...?
Mówią, że bez pnia drzewo nie byłoby tak piękne...
Pień z mchową czapeczką i pazurami...
Te węże to korzenie pnia...
Może wybierzecie jakiś pień i podpiszecie go?









Każde zdjęcie zdradza duszę Artysty, pozdrawiam Stokrotkę, Jardian .
OdpowiedzUsuńOjej ... ale miło mi sie zrobiło Jardianie :-)
UsuńWszystkie pięknie "uchwycone" i opisane! A na takich korzeniach to kiedyś omal się nie zabiłam- ale podobno nieco zabawnie wyglądało gdy potknąwszy się o taki korzeń "leciałam szczupakiem" do przodu. Ale to chyba była jakaś przestroga od losu, bo zaraz potem zerwałam z tym chłopakiem, któremu tak się podobało jak leciałam szczupakiem do przodu. Chyba zbyt długo i ze zbytnią lubością zachwycał się tym moim "wyczynem".
OdpowiedzUsuńAniu - podobno nic nie dzieje się bez powodu.... i to się potwierdza :-)
UsuńPiękne zdjęcia. Wszystkie. Drzewa mają w sobie mnóstwo uroku. Każde inne i każde interesujące.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :-)
UsuńWszystkie fotografie piękne, tak jak drzewa. Każde z nich może opowiedzieć inną historię miejsca, w którym je posadzono. Bardzo wymowne to: "kiedyś byłem drzewem"...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za uznanie dla urody drzew i ich pni :-)
Usuńi jeszcze kilka słów do tego:
Usuń"jeszcze
próbujesz nagim pniem opowiedzieć
historie ukryte w liściach i konarach
które ścięto z niewiadomych powodów
albo burza okaleczyła życie
bez żadnego szmeru i śpiewu ptaków
bezsłownie ale zatrzymujesz wzrok
skłaniasz do pytań tych na teraz
i tych które dotykają tego przed
jesteś niemym strażnikiem
tego co pozostało w domysłach
opowieści bez początku i zakończenia
bez ostatniego aktu jeszcze
tylko wiatr i przelotne zatrzymanie
dopisują znaki zapytania
to bardzo dużo by nie zapomnieć
że "kiedyś byłeś drzewem"
Przepiękny wiersz. Czy to Ty go napisałaś??
UsuńTak troszkę to trwało, ale musiałam się przypatrzeć Twojemu zdjęciu :)
UsuńW takim razie.... wyrazy najwyższego uznania ode mnie dla Ciebie!!!
UsuńBardzo dziękuję i zapraszam na nowy wpis z Twoim pniem w roli głównej, Pozwoliłam sobie zabrać Twoje zdjęcie, mam nadzieję, że się nie pogniewasz
UsuńJuż Cię odwiedziłam. Raz jeszcze dziękuję :-)
UsuńNajwiększe wrażenie zrobiło na mnie drzewo w żmijowisku.
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię Szarabajko :-)
UsuńJa tam uwielbiam przytulać się do drzew... Odpocząć w ich cieniu, być w pobliżu i posłuchać, jak wiele mają do powiedzenia... I nie robić krzywdy, bo nie zasłużyły na zły los...
OdpowiedzUsuńI ja bardzo lubię przytulać się do drzew. I nawet z nimi rozmawiam jak nikt nie widzi :-)
UsuńPodpis pod pierwszym zdjęciem przypomnial mi koleżankę, mamę podwójnych bliźniaków.😀 Wszystkie zdjecia są piękne, ale "węże" dają do myślenia... I jeszcze ten długaśny badyl, który wyniósł swój kwiat do słońca. Cudo!
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
Dziękuję najpiękniej Halinko :-)
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńDziś sobie tylko popatrzę na Twoje drzewa. Bo nie zawsze trzeba coś mówić, prawda? :)
Pozdrawiam:)
Oczywiście Leno. Milczenie jest przecież złotem :-)
UsuńMoja mało romantyczna dusza wybrała szóste drzewo, bo pięknie tańczy na wietrze z rozwianymi włosami 😉
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczna ta Twoja dusza Urszulko :-)
Usuń:-) każdy ma jakieś wariactwa Stokrotko :-))
OdpowiedzUsuńJasna sprawa :-))
UsuńStokrotko Twoje wariactwa są delikatne i piękne :-)
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Dzięki serdeczne :-))
UsuńWybieram ósemkę : "Czapeczka". :)
OdpowiedzUsuńFajniutka jest - prawda?
UsuńPięknie potrafisz bawić się słowem i obrazem. Twoje opisy mają w sobie coś z poezji – niby zwykłe pnie, a jednak każdy z nich opowiada swoją historię.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za życzliwość...:-)
UsuńDrzewa też mają swoje historie. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że drzewa mają swoje historie :-)
UsuńZdjęcie 3: mam dodatkową nogę :)
OdpowiedzUsuńSuper fotki!
Bardzo pomysłowo Iwonko :-)
UsuńStokrotko wybrałaś wspaniałe okazy.
OdpowiedzUsuńMoje uznanie także za podpisy.
Ela
Dziękuję Ci Elu :-)
UsuńNa stronie Zarządu Zieleni, https://zzw.waw.pl można głosować na warszawskie drzewo roku. Ja głosuję, w ramach lokalnego patriotyzmu, codziennie (bo można) na drzewo z Ogrodu Saskiego.
OdpowiedzUsuńTo i ja zagłosuję. Dziękuję Ci.
Usuń
OdpowiedzUsuńJa wszystkie drzewa kocham i przytulam.😄 I nie lubię jak się je bezmyślnie wycina. Wyciąłeś? -To posadź nowe!
Serdecznie pozdrawiam. 🤗🫶
I ja przytulam się do drzew i ... jeszcze rozmawiam z nimi... :-)
UsuńPięć.Czuję się stare jak Matuzalem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Anonimowy.
Usuń"Kiedyś była nas trójka"...ja ocalałam.
OdpowiedzUsuńMiesiąc po zawaleniu się wież WTC robotnicy przeszukujący gruzy odkryli kilka zielonych liści prześwitujących spod szarego betonu i popiołu. Usuwając gruzy, znaleźli ciężko ranną gruszę Calleryego.
Grusza została uratowana, przewieziona do szkółki za miastem i oddana pod opiekę pracownika Parku Miejskiego. Nikt nie był pewien, czy przeżyje. Ale następnej wiosny gołąb zbudował gniazdo na jej gałęziach i pojawiły się nowe zielone pąki. Z biegiem lat drzewo , choć wciąż noszące blizny, urosło wysokie i silne. Zostało posadzone w miejscu pamięci na Placu Pamięci 11 Września i obecnie znane jest jako "Drzewo Ocalałych 11 Września.
Myślę, że nigdy nie ujrzę
poematu tak pięknego jak drzewo.
Drzewo, którego głodne usta są przyciśnięte
do słodko pachnącej piersi ziemi.
Drzewo,które latem może nosić
we włosach gniazdo rudzików...
...Wiersze piszą głupcy tacy jak ja,
ale tylko Stwórca może stworzyć drzewo.
Pozdrawiam !
Jak zwykle Henryku .... Twój komentarz na najwyższym poziomie.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję.
Dziękuję Ci bardzo za tę odrobinę zieleni :)
OdpowiedzUsuńZieleń to piękny kolor
UsuńStokrotka
Zgadzam się... Nadzieja, nowe życie, szmaragdy. Mój ulubiony kolor :)
UsuńMój też :-)
UsuńStokrotka
Zdążyłem jeszcze obejrzeć piękne zdjęcia, bo pewnie Pani coś nowego napisze i potem nie będę mógł ich znaleźć.
OdpowiedzUsuńTeż Mareczek
Już za parę minut będzie coś nowego. Dziękuję Panu.
Usuń