środa, 7 maja 2025

Pan hrabia w kawiarence.... czyli Zamek w Krasiczynie - początek

 



Starszy, który jeszcze nie był wtedy starszym, tylko jedynym wpadł do pokoju jak tajfun i krzyknął:

- Mamo, wiesz, tam w kawiarence siedzi prawdziwy hrabia!!!

- Tak - zapytałam. - A skąd wiesz?

- Bo ma takie wysokie buty do kolan i włosy długie do ramion. I jeszcze z takim batem przyszedł. Siedzi i nic nie mówi, tylko tak dziwnie patrzy. A panie kelnerki podają mu szybko jakieś wino i różne jedzenie, które sobie zamówił".

- No tak - pomyślałam - to musi być prawdziwy hrabia. 

Wychodząc ze starszym /wtedy 4-letnim/ do parku, zajrzałam do kawiarenki. Było dokładnie tak, jak mówił mój synek.

Przy stoliku siedział hrabia. Miał długie, siwe włosy zaczesane do góry. Sięgały mu do ramion. Na nogach buty z cholewami sięgające za kolana. Wokół niego kręciły się kelnerki. A pan hrabia siedział poważny i niewzruszony, jedząc i pijąc z godnością - tak, jak to może czynić tylko pan hrabia. Był to zdecydowanie starszy hrabia.

Mieszkaliśmy wtedy przez dwa tygodnie w powozowni zamku w Krasiczynie.

Mąż koleżanki pracował w FSO na Żeraniu, a zakład ten finansował wtedy odbudowę i rekonstrukcję zamku w Krasiczynie. W powozowni zawsze był zarezerwowany dwuosobowy pokój, do którego mogli przyjechać na wczasy pracownicy FSO. Koleżance rozchorowało się dziecko i w ostatniej chwili przekazała mi skierowanie na ten pobyt. Pojechaliśmy najpierw pociągiem do Przemyśla, a potem autobusem do Krasiczyna. Był styczeń albo luty.

Zamek w Krasiczynie to zjawisko na skalę europejską. Gdyby znajdował się w Anglii lub we Francji to byłby na trasie "Zamków nad ..." i pielgrzymowałoby do niego mnóstwo turystów.

Budowla należała do jednego z największych polskich magnatów, Marcina Krasickiego, który był dworzaninem króla Zygmunta III Wazy. Ten zamek to perła późnego renesansu. Charakteryzuje się wyrafinowaną architekturą, bajkowymi basztami i unikatowymi zdobieniami. Koronowane głowy, które tu gościły - Zygmunt II August, Henryk Walezy, Stefan Batory i Zygmunt III Waza zachwycały się niespotykanym przepychem. Ściany ozdobiono najdelikatniejszymi materiałami: adamaszkiem i jedwabiem, podłogi zaś pokryto dywanami przywiezionymi z Persji i Turcji. Kominki wyrzeźbiono w najlepszym marmurze i piaskowcu.

Ale najpiękniejsza są sgraffita, czyli obrazy wykonane na 7000 m2 ścian zewnętrznych. Przedstawiają one postacie królów, imperatorów i sceny religijne.



Marcin Krasicki był magnatem w pełni słowa. Jemu to cesarz Ferdynand II Habsburg nadał tytuł hrabiowski. I za jego panowania cztery przepiękne baszty zamku otrzymały nazwy zgodne z podziałem władzy w ówczesnej Polsce, a więc:

- Baszta Papieska nakryta attyką, będąca kopią papieskiej korony Klemensa VIII - w niej znajdowały się pokoje dla dostojników kościelnych

- Baszta Królewska, zwieńczona hełmem z czterema wieżyczkami przypominającymi koronę

- Baszta Szlachecka nakryta wspaniałą późnorenesansową attyką - kopią korony Zygmunta III Wazy

- Baszta Boska, w której mieściła się kaplica- jej piękno było porównywane z tym z Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu.

------------------------------------------------------------------------------

Jeśli chcecie dowiedzieć się który hrabia przychodził do kawiarenki znajdującej się w powozowni Zamku w Krasiczynie - zapraszam na część drugą.

38 komentarzy:

  1. Bardzo chcę się dowiedzieć!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie się zaczyna.!
    Czekam na ciąg dalszy.
    Też Mareczek

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwa perełka, takie malunki zewnętrzne widziałam na jakimś zamku w Czechach, piękne są.
    Czasami przypadek darowuje nam piękne sytuacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam więc na dalszy ciąg. Pozdrawiam Stokrotkę po porannych zakupach, byłem między innymi w ...Stokrotce .

    OdpowiedzUsuń
  5. To był rok chyba 1980, pracowałam wtedy w biurze planowania przestrzennego. Urbaniści z tego biura mieli zwyczaj organizowania wycieczek szkoleniowych. Załapałam się na jedną taką wycieczkę po południowych naszych ziemiach. Szlajaliśmy się przez tydzień od zabytku do zabytku, najczęściej były to kościoły, no i dojechaliśmy i do...Krasiczyna. Oglądaliśmy go tylko z zewnątrz, ale i tak zrobił na mnie ogromne wrażenie, szczególnie jego wieże!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię, bo ten zamek jest przepiękny :-)

      Usuń
  6. Oczywiście, że chcę, już czekam na ciąg dalszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam, jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojejku jasne że chce 😃
    No i to jest dla mnie post. Nigdy nie byłam a trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale czy to był hrabia ;) Chętnie się dowiem :) Byłam w Krasiczynie przed pandemią. Bardzo chciałam zobaczyć zamek. Cudo! I już część wnętrz odrestaurowano. I kawiarenka też była :) To było lato, więc załapaliśmy się na spacer po parku z przewodnikiem. Park też piękny, a pan przewodnik ciekawie opowiadał. Czekam na II część :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Stokrotko
    Tak, niewiele takich perełek mamy w porównaniu z naszym południowym sąsiadem.
    Nigdy tam nie byłam. A warto.
    Czekam na dalszy ciąg
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamek bardzo ciekawy. Ostatnimi panami na nim byli Sapiehowie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że chcę się dowiedzieć. Byłam rok temu w Krasiczynie. Naprawdę warto, cudo.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znałam pewnego hrabiego...Był strasznym gamoniem...;o)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skorzystam, bo bardzo mi się zamek podoba, ale Wasza historia też jest wciągająca:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiemy ale nie powiemy.:-))
    A zamek przepiękny!
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  16. Przypomniałaś mi wspomnienia. Studiowałam w Rzeszowie, a zamek w Krasiczynie podobnie jak pałac w Łańcucie, to były częste destynacje różnych randek 😃 Muzyczny festiwal, który jeszcze wtedy organizował Bogusław Kaczyński też odbywał się w tych dwóch miejscach. Zamek jest perełką w tamtych odległych od centrum rejonach. Dobrze, że zajęło się nim ministerstwo przemysłu, podobnie jak zamek w Baranowie koło Sandomierza. Oni mają pieniądze i dbają o te miejsca.
    Pozdrawiam tymczasem z Islandii 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie Ci dziękuję za Twoje piękne wspomnienia.

      Usuń
  17. Piękny ten zamek :) Czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Stokrotko takich fajnych wspomnień nigdy nie jest za wiele.
    Ela

    OdpowiedzUsuń

Piękno małe i duże

  I nic więcej... bo pewnie wokół Was też dużo piękna... A może napiszecie gdzie jesteście w ten weekend...?