I nic więcej... bo pewnie wokół Was też dużo piękna...
A może napiszecie gdzie jesteście w ten weekend...?
I nic więcej... bo pewnie wokół Was też dużo piękna...
A może napiszecie gdzie jesteście w ten weekend...?
1. W czasie wyborów w Haiti w 1984 roku na wszystkich kartach do głosowania od razu zaznaczono odpowiedź udzielającą poparcia dyktatorowi Francois Duvalierowi.
2. Prezydent Liberii Charles D.B.King "wygrał" wybory zdobywając 243 tysięcy głosów, podczas gdy w całej Liberii było wówczas zaledwie 15 tysięcy uprawnionych do głosowania.
3. Kiedy podczas liczenia głosów w czasie meksykańskich wyborów w 1988 r. okazało się, że dużą przewagę zdobywa opozycja, doszło do awarii systemu komputerowego. Po jego naprawie okazało się, że na czele znajdowała się już partia rządząca.
4. Premier Wietnamu Ngo Dinf Diem polecił w 1955 roku aby jego karty do głosowania były wydrukowane na czerwono - kolor uważany w Wietnamie za szczęśliwy. Inne karty były zielone - pechowe.
5. W konstytucji amerykańskiego stanu Ohio jest zapisane że "żaden idiota ani szaleniec nie powinien być uprawniony do wybierania elektora".
6. Miasto Picoaza w Ekwadorze zasłynęło w 1967 roku kiedy wybory na burmistrza wygrała zasypka do stóp. Jej producent obiecał, że taki wybór sprawi, iź w mieście zapanują higiena i dobrobyt.
7. W wyborach do australijskiego parlamentu dwukrotnie zdarzyła się sytuacja, że różnica głosów wynosiła jeden. Pierwszy raz w 1919 roku, a drugi w 2013 roku. Zarówno jedne jak i drugie wybory zostały anulowane i powtórzone.
8. W 1997 roku w brytyjskich wyborach parlamentarnych Mark Oaten wyprzedził Gerry,ego Malcone,a o 2 głosy, jednak po skargach Sąd Najwyższy zarządził powtórkę wyborów. Tym razem Oaten otrzymał 37006 głosów wobec 15450 oddanych na Malone,a.
9. W 2011 roku w Szwajcarii dwójka kandydatów - Marco Romano i Monica Duca otrzymała równo po 23979 głosów. Sąd Najwyższy zarządził powtórkę wyborów. Wygrał Romano.
10. W Kraju nad Wisłą w roku 2025 wszystko wiadomo. To znaczy nic nie wiadomo... A więc spoko i luzik...
Pięknego weekendu Wam życzę !
Zdjęcie z sieci
Wczoraj widziałam pięcioosobową rodzinę podróżującą rowerami.
Mama jechała pierwsza na bardzo dobrym rowerze.
Za nią tata na "wypasionym" rowerze z dwulatkiem w koszu.
Następna była około ośmioletnia dziewczynka na mniejszym rowerze.
A na końcu pedałował mniej-więcej piętnastolatek na rowerze dla dorosłych.
Pięknie to wyglądało...A jechali ścieżką rowerową po prawej stronie warszawskiej Wisły.
--------------------------------------------------------------------------
Postanowiłam poszukać informacji na temat rowerów. I znalazłam je w Peryskopie - Angorze nr 17 z dn. 27.04.25. No więc tak:
1. Pierwszy rower powstał w 1817 roku. Wprawiano go w ruch, odpychając się nogami do przodu. Maksymalna prędkość wynosiła ok 15 km/godz.
2. Nazwa roweru wzięła się od brytyjskiej firmy motoryzacyjnej Rover, która od 1925 roku produkowała pojazdy z kołami tej samej wielkości, z napędem łańcuchowym.
3. Każdego roku na świecie produkuje się 100 milionów rowerów.
4. 90% mieszkańców Holandii powyżej 15 roku życia posiada rower.
5. W 1935 roku Fred A. Birchmore pokonał na rowerze dystans wokół całej kuli ziemskiej. Podróż obejmował prawie 65 tysięcy kilometrów. Birchmore pedałował ok. 40 tysięcy, resztę przepłynął łódką.
6. W Chinach jest ponad pół miliarda rowerów. Po raz pierwszy zaczęto z nich korzystać pod koniec XIX wieku.
7. Największa prędkość osiągnięta na rowerze wynosi 244,94 km/godz. Rekord ten został ustanowiony w 1985 roku przez Johna Howarda.
8. Trzy godziny jazdy rowerem tygodniowo zmniejsza ryzyko zawału serca nawet o 50%.
9. Dystans stukilometrowy pozwala na spalenie 3,5 tysiąca kalorii, zakładając, że rowerzysta porusza się z prędkością ok. 20 km/godz.
10. Kask rowerowy chroni głowę przy prędkości maksymalnie 20km/godz.
11. Najpopularniejsze utwory muzyczne o rowerach to m.in "Bicycle Race" grupy Queen oraz "Nine Milion Bicycles" brytyjskiej wokalistki Katie Melua.
Jeździcie na rowerach?
Bo ja niestety nie. Ale wszystkie moje dzieci i wnuki jeżdżą jak szalone...
Wyszłam rano z domku na działce i zobaczyłam najprawdziwszą żabę:
Przycupnęła koło wycieraczki, tuż pod pierwszym schodkiem na werandkę - widać szykowała się do skoku...
Zrobiłam jej zdjęcie.
Po dwóch godzinach żaba zmieniła miejsce pobytu.
Jak widzicie wbiła się pomiędzy płytki na ścieżce...Pewnie chciała się podkopać pod domek i pojawić się nagle na jego środku i okropnie mnie nastraszyć...
A po jakimś czasie znowu wyjrzałam żeby ją zobaczyć...
Ale już nie zobaczyłam. Została tylko po niej wydrążona dziurka.
I teraz myślę czy faktycznie się podkopała czy zrezygnowała...
No ale może przedtem chociaż zlikwidowała trochę robali, które zjadają rośliny?
A może to był książę zaklęty w żabę? I skoczył dalej w poszukiwaniu księżniczki, która by go pocałowała?
Jak myślicie?
P.S. 1.Jeszcze nie zwariowałam... a może mi się tylko wydaje???
P.S. 2. A tak przy okazji to dziś jest Dzień Szukania Czterolistnej Koniczyny. A więc do dzieła Dziewczyny i Chłopaki!!!
W sobotę byliśmy na świeżo-otwartym przez Prezydenta Warszawy Placu Centralnym. Znajduje się on przed Pałacem Kultury i Nauki.
Zrobiłam zdjęcie tylko jednemu trawnikowi w formie łąki kwietnej, takiemu na którym bogactwo przeróżnych roślin najbardziej mnie zachwyciło. Niektóre z nich jeszcze nie zdążyły zakwitnąć...
Czego symbolem może być ten samotny, sfotografowany przeze mnie wczoraj kwiat maku? Uczciwości i sprawiedliwości? Przecież ten kwiatek lada chwila przekwitnie...
Ciągle myślę czy gorsze byłoby ujawnienie skali oszustwa czy przyznanie się, że jednak połowa z nas /niezależnie od płci, wieku, pochodzenia, wykształcenia, stanu posiadania i miejsca zamieszkania/ wybrała człowieka, który po zakończonych wyborach powiedział Polakom z wielką pewnością: "W nocy wygramy".
"Nieważne kto głosuje, ważne, kto liczy głosy" - Józef Stalin
Od paru dni nie mogę spać, więc wychodzę na naszą pięknie oświetloną działkę i spaceruję. Słyszę jakieś dziwne głosy. Coś jakby huczało i straszyło mnie. Ale to tylko sowy i inne nocne ptaki wydają takie dzwięki. Staram się tym nie przejmować i poprawiam światełka, które na iglakach i w trawie zainstalowały nasze dzieci i wnuki. Potem wchodzę na werandę.
A potem jednak zasypiam z nadzieją, że kiedyś uda się nam rozświetlić tę narodową ciemność...
Co o tym myślicie?
1. W 1773 r zaborcy chcieli usankcjonować podział Polski. Przekupstwem, siłą i zastraszeniem zwołano sejm, który podpisał hańbiący akt. To właśnie wtedy poseł Rejtan zaprotestował przeciw rozbiorom.
2. W roku 1927 w wyborach prezydenckich w Liberii jeden z kandydatów zdobył kilkaset tysięcy głosów, choć uprawnionych do głosowania było tylko 15 tysięcy.
3. W 1946 roku oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych w Rumunii dawały 70% poparcia blokowi komunistów. Naprawdę poparcie to wynosiło poniżej 48%.
4. W Polsce w referendum w 1946 roku rzeczywiste poparcie rządu lubelskiego wynosiło do 15%. Grupa radzieckich doradców kierowana przez Arona Pałkina napisała od nowa 5994 protokoły wyborcze. Po ich ingerencji poparcie dla komunistów wzrosło o 50-60%. Podrobiono 40 tysięcy podpisów członków komisji obwodowych.
5. W latach 50. XX wieku w Indiach wyszło na jaw, że w małych miejscowościach stosuje się "przejęcie lokalu wyborczego". Lokalne bojówki danego ugrupowania bądź komisje wyborcze wypełniały karty wedle ustalonego klucza. Prawdziwi wyborcy byli zastraszani lub w ogóle nie wpuszczano ich do lokalu.
6. W 1961 roku w wyborach do parlamentu greckiego odnotowano głosy oddane przez ... nieżyjących . Żyjących wyborców zastraszano i to nawet w dniu wyborów. Premier Papandreu stwierdził, że w tych wyborach "nawet drzewa głosowały". Parte opozycyjne nie uznawały wyników.
7. Filipiński prezydent Ferdinand Marcos tak się rozsmakował we władzy, że "udało mu się" wygrać wszystkie wybory od 1965 do 1986 roku. Wygrywałby dalej, gdyby nie wybuch rewolucji.
8. Badania socjologiczne wykazały że w Kenii kandydat na polityka wydawał minimum 40% swojego budżetu wyborczego na przekazy pieniężne dla wyborców. W 2002 roku blisko połowa głosujących potwierdziła, że za swój głos dostali łapówkę.
9. Po kanadyjskich wyborach federalnych w 2011 roku wybuchł skandal zwany "Robocall". Automaty komputerowe dzwoniły do wyborców i podawały fałszywe komunikaty o zmianie miejsca właściwego lokalu wyborczego. Zdezorientowany wyborca miał trafić w dniu wyborów pod fikcyjne adres.
10. W 2013 roku, już po ogłoszeniu wyników wyborców, odkryto pod Sofią drukarnię, która wytwarzała doskonałe kopie kart wyborczych. Do obiegu trafiło ich co najmniej 350 tysięcy. Od afery odcięły się wszystkie strony polityczne, mimo że właściciel drukarni był członkiem jednej z partii.
Powyższe informacji podałam za Peryskopem z nr 20 Angory z dnia 18.05.2025.
I nic więcej... bo pewnie wokół Was też dużo piękna... A może napiszecie gdzie jesteście w ten weekend...?