Zaczął padać deszcz, a po chwili rozległ się warkot i w rejon Morskiego Oka przyleciał helikopter. Zawisł nad chwilę nad stawem, potem poleciał w kierunku Rysów, wrócił, skierował się na Mnicha i Mięgusze. Potem leciał kilka razy w wzdłuż szczytów okalających staw. Do Rysów nie dolatywał. W końcu poleciał w kierunku Doliny Pięciu Stawów.
- Pewnie coś się stało - powiedział ktoś na głos to, o czym wszyscy myśleliśmy.
Deszcz był coraz intensywniejszy, więc zabraliśmy tacki z frytkami i weszliśmy do barku znajdującego się w dolnej części schroniska. Kiedy pogoda się nieco poprawiła, wyszłam na zewnątrz. Helikopter znowu krążył nad Morskim Okiem.
" To prawda, jest tam pięknie, ale czasami bywa też okrutnie" - Wanda Rutkiewicz
Poszłam do dyżurki GOPRu. Ale nie weszłam bo w drzwiach stał ratownik z lornetką przystawioną do oczu.
- Nie było żadnego zgłoszenia - powiedział głośno do siebie i do otaczających go osób. - To są tylko czynności patrolowe. Jak się psuje pogoda, to na wszelki wypadek przylatuje helikopter.
Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą.
"Znajomość gór polega na umiejętności odwrotu" - Anna Czerwińska.
I wtedy, około godziny piętnastej trzydzieści przyszedł SMS.: "Weszliśmy, ale schodzimy na słowacką stronę do Chaty pod Rysami. Po polskiej nic nie widać...".
_ To nie zjemy z tatusiem i wujkiem obiadu w schronisku nad Morskim Okiem ? - zapytał Pytalski.
-Zjemy w Zakopanem, albo już w domu, ale dużo później - odpowiedział mu Szczerbaty, który rozumiał dużo więcej.
Wrócili z Rysów w środku nocy, idąc przez Chatę Pod Rysami, Szczyrbskie Jezioro, Smokowiec, Tatrzańską Łomnicę, Jaworinę, Łysą Polanę. Na nogach, elektriczką, autostopem, busami... A było to 20 sierpnia 2014 roku.
"Podróżować, doznawać wrażeń, uczyć się - znaczy żyć" - Szerpa Tenzing
Stokrotko kochana, zabrałaś mnie w Tatry, dziękuję ♥️ Myślami jestem w Pieninach, widzę je *przed oczyma duszy mojej*, a kiedy uda się nam zobaczyć je w naturze tego najstarsi górale nie wiedzą 🙁
OdpowiedzUsuńNa razie mam szczery zamiar pokonać przeciwności i wrócić na blogi, przynajmniej tyle dla siebie zrobić. Uściski kochana🌻🌻🌻
Anko wracaj szybko do pisania!!!
UsuńOj, pamiętam nasz pobyt tam, siedzieliśmy z synem w schronisku, a mąż szedł sam przez Dolne Pięciu Stawów i rozpętała się burza, nie zapomnę tego dnia!
OdpowiedzUsuńWidzę że mnie rozumiesz Asiu...
UsuńGóry z każdym krokiem uczą pokory, a powroty, nawet tak trudne jak te opisane przez Ciebie, dają dużo radości i satysfakcji z osiągniętego celu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To wszystko prawda Celu...
UsuńWspaniała przygoda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zgadza się:-)
Usuńtak w ogóle to film kręcili: pułkownik Molibden /Krzysztof Kowalewski/ strzelił z rakietnicy, żeby go zabrali z Kasprowego i po co tyle zgiełku?...
OdpowiedzUsuńu mnie to ja bym wiedział: policja patroluje pola... sąsiadka mi kiedyś w autobusie mówiła, że narkotyków szukają, ale ja jej edukacyjnie wyjaśniłem, że nie żadnych narkotyków, tylko konopi na marihuanę, tą medyczną, bo każda jest medyczna...
p.jzns :)
Ależ Ci się skojarzyło:-)
UsuńPoczułam zapach deszczu nad Morskim Okiem i ten dreszcz niepokoju na dźwięk helikoptera. Pięknie uchwyciłaś, jak kapryśne i wymagające potrafią być góry. A zakończenie – jak ballada o górskiej wędrówce, która zostaje w sercu na zawsze.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za uznanie...
UsuńGóry są tajemnicze i groźne. Dobrze, że w Twojej opowieści nikomu nic się nie stało. Piękny ten ostatni cytat...
OdpowiedzUsuńTatry to najpiękniejsze góry na świecie...
UsuńZnajomość gór polega na umiejętności odwrotu" - jakież to mądre i jakie prawdziwe.
OdpowiedzUsuńDlatego ten cytat tu umieściłam...
UsuńPrzeżyłam kiedyś burzę w górach. Nie były to wprawdzie Tatry, a Beskidy, ale potwierdzam: nie widać nic. To niesamowite. O zejściu szlakiem mowy nie było. Wtedy zrozumiałam znaczenie powiedzeniu o "dziecku we mgle" :)
OdpowiedzUsuńSzarabajko.Burzy w Tatrach nie da się z niczym porównać...
UsuńJak myślisz damy radę z Beatką wejść na Rysy?
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Spokojnie. Ale uważajcie bardzo...
UsuńNo to się chłopaki zleźli! W górach to niestety "normalka" a schodzenie w dół w deszczu jest mało zabawne, a o kontuzję wtedy niestety bardzo łatwo. A wszyscy się dziwią, że kontuzje przeróżne i wypadki zdarzają się głównie w czasie zejść a bardzo rzadko gdy się idzie w górę. Nawet na klasycznych wspinaczkach rzadko są wypadki gdy się "pchają" w górę ( no chyba, że źle wbije hak i to zlekceważy). Niemal wszystkie wypadki zdarzają się właśnie podczas schodzenia z gór, co nie powinno nikogo dziwić- po prostu po iluś godzinach tuptania w górę każdy jest zmęczony a jeśli do tego dojdzie zmiana pogody to warunki do "wypadku w górach" wprost wymarzone.
OdpowiedzUsuńMasz rację Aniu...
UsuńUffff... dobrze się skończyło. Ale musieli podjąć trudną decyzję.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że tak zrobili...
UsuńSuper opowieść. Z polskich gór zdobyłam tylko Ŝnieżkę. Nie było lekko- szłam czarnym szlakiem.
OdpowiedzUsuńWejście na Śnieżkę nie jest łatwe. Gratuluję.
UsuńStokrotka
Stokrotko uwierzysz ze my właśnie mamy Tatry przed sobą? Dojeżdżamy do Zakopanego!!!
OdpowiedzUsuńEla
To uważajcie w górach!!!
UsuńStokrotka
Dziś dopiero doczytałam dalszy ciąg wyprawy . Dzielni , odważni, ale i rozważni chłopcy...... można sie przy nich w górach czuć bezpiecznie. Wspaniała z Was Rodzina.
OdpowiedzUsuńCzytam już wreszcie "Zwariowałam" . gdy skończę - zdam relację.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję Donko. Ale myślę, że jesteśmy całkiem zwyczajną rodziną...
UsuńCiekawa jestem Twojej opinii o "Zwariowałam"
Ja wyjątkowo nie cierpię tego tłumnego miejsca Stokrotko. Ile razy tam byłam nad Morskim Okiem zawsze tłok i hałas. No nie da się odpocząć. Bardziej lubię Czerwone Wierchy i Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Morskie Oko i Giewont omijam szerokim łukiem. 7 sierpnia idę na audiencje do Królowej Beskidów i mam nadzieję, że przyjmie mnie łaskawie bez ulewy i grzmotów. Ostatnio schodząc modliłam się żeby mnie piorun nie trzasnął. Pamiętam tragedię na Giewoncie w 2017 roku kiedy to piorun uderzył i zabił czteroosobową rodzinę. Coś strasznego. Ściskam najmocniej Stokrotko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kasiu.
UsuńStokrotka