Maseczka osobistego geografa... Prawda że fajna???
/Oczywiście nie ma żadnego związku z poniższym tekstem. Może tylko taki że piszę o kilku krajach/
------------------------------------------ ------------------------------------
Podobno wszędzie ludzie są tacy sami.
Wprawdzie mówi się, że są narody albo środowiska wyjątkowo okrutne albo głupie ale ja w to nie wierzę.
Mówi się też, że zamordować może każdy i to bez powodu. Wystarczy, że ktoś go zdenerwuje. I że taki spokojny "księgowy w kapciach" też potrafi oderwać się od swoich księgowanych po stronie ma lub winien cyferek, pójśc do kuchni, wyjąć nóż z szuflady i wyjść na klatkę schodową aby zamordować sąsiada który trzasnął drzwiami od mieszkania.
Szczególnie teraz gdy jesteśmy w przymusowej izolacji.
Mówi się też, że dzieją się przerażliwe rzeczy za zamkniętymi drzwiami.
A ja myslę, że zawsze się działy, tylko kiedyś byliśmy bardziej poza domem niż w domu, więc nie słyszeliśmy co dzieje się u sąsiadów.
------------------------------------------------------------------------
Mam taki głupi zwyczaj, że czytam wszystko i wszędzie. Zdarza mi się też czytać w językach innych niż polski.
No i dowiedziałam się na przykład że w Kraju Kwitnącej Wiśni mnóstwo młodych ludzi popełnia samobójstwa. Nie wiadomo jaka jest przyczyna tego, że młodzi, wykształceni ludzie odbierają sobie życie. Nigdy sie tego nie badało, bo kiedyś tylko słynni kamikadze w czasie wojny to robili. Albo mówiło się o seppuku /czy harakiri/ czyli samobójstwie honorowym. A samobójstwo np. z miłości, kłopotów zawodowych, psychicznych czy z powodu braku pracy było oznaką słabości człowieka. A teraz ???? Podobno jest to w tym kraju plagą...
W kraju na zachód od Odry mówiło się i mówi że "Ordnung muss sein" czyli porządek musi być. Wszystko jest pod kontrolą, ma sens i nie są możliwe żadne przestępstwa finansowe czy nadużycia...
Tymczasem z Czarnej Księgi Podatków 2020 tego kraju opublikowanej ostatnio przez Stowarzyszenie Podatników wyrażnie wynika, że w roku pandemii znalazły się niesamowicie wysokie premie i różne niepotrzebne zakupy. Inaczej mówiąc politycy wszystkich szczebli tego kraju lekką ręką wydają miliony euro. A sto przypadków przedstawionych w księdze to podobno dopiero wierzchołek góry lodowej...
Natomiast w kraju Sulejmana Wspaniałego rządzi kapryśny prezydent.
Wydaje lekką ręką mnóstwo pieniędzy i zyskał sobie nawet przydomek "sułtan".
Ciągle buduje sobie nowe pałace i rezydencje. Ostatnio nad brzegiem jeziora Van które jest miejscem historycznym i bardzo ważnym w historii tego kraju kazał wybudować kolejny wspaniały pałac. Jego budowa pochłonęła niewyobrażalne kwoty euro, a to jeszcze nie koniec...
--------------------------------------------------------------------
A więc wszędzie jest tak samo - prawda? Nie tylko w kraju nad Wisłą. Szczególnie w sytuacjach trudnych...
No tak.... ale w kraju nad Wisłą "ten ptaszek ma jedną nóżkę bardziej....."
Chyba że mi się tylko tak wydaje, bo żyję sprawami mojego kraju a nie innych.
Sama już nie wiem...
Słusznie uważasz, że "tak jest wszędzie". Świat wraca do epoki feudalizmu i niewolnictwa, szkoda tylko, że ten "drugi świat" tego jeszcze nie zauważył.
OdpowiedzUsuńCzyli nie wydaje mi się.... tylko tak jest niestety...
UsuńJest "tak samo", a jednak różnie. I ta różnorodność zachwyca.
OdpowiedzUsuńCóż za radość!!!!!
UsuńNiestety masz rację.
OdpowiedzUsuńA maseczka udana tak jak geograf :-))
Marek z dziewczynami
Dziękuję Wam dobry człowieku :-)
UsuńA w Kraju Kaczora Eunucha i Niepodważalnych Wartości - jak zwykle - pobożność, uczciwość, prawo i sprawiedliwość? I miliony euro zarobione na maseczkach...
OdpowiedzUsuń- "I tak zawsze, ku*wa, będzie?" [cytat z wiersza Kazimierza Grześkowiaka - Idę do was...].
A maseczka "geograficzna" - doskonała. Pomysłodawcy i wykonawcy/ wykonawczyni - salut z 40 armat! Choć ja osobiście zastąpiłbym "geografii" na "geografii i historii".
Poproszę historyka żeby sobie "obstalował' taką maseczkę dla siebie.. :-))
UsuńOczywiście że wszędzie jest tak samo Stokrotko.
OdpowiedzUsuńAle wcale mi z tego powodu nie jest lżej.
Pozdrowienia dla geografa :-))
Ela
Mnie też to wcale nie cieszy Elu.
UsuńDziękuję Ci.
Natura czlowieka nie jest inna za Odra czy w Azji. Obyczaje, religie tak i dlatego zwiedzamy swiat. A wladza, niestety, demoralizuje i powoduje takie czy inne naganne zachowania. Cos mi sie jednak wydaje, ze do naszej dociera mysl iz czeka ja ocena, rozliczenie i odpowiedzialnosc. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - a ja myślę że do tych naszych to nadal nic nie dociera...
UsuńBądż zdrowa :-)
Podobno Antarktyda wolna jest od tych "osiągów" cywilizacyjnych. Wiadomo...pingwiny.
OdpowiedzUsuńPingwiny są bardzo przyjacielskie :-))
UsuńCzy ja wiem... W moim miasteczku 3 pingwinki prowadzą przedszkole. Rodzice płacą raczej "słono", bo ich to podobno "nobilituje". Dzieci boją się... Ryczą jak... jak to dzieci...
UsuńPewnie te "pingwinki" nie są takie przyjacielskie...
UsuńMyślę, że wszędzie ludzie są tacy sami - tylko z daleka wyglądają na innych a jak sie juz głębiej wejdzie w jakieś środowisko okazuje się, że te same zmory ludzi gnębią. Sądzę, iż poziom samobójstw w Polsce też jest bardzo duzy. Nie ma jeszcze danych statystycznych za ten rok, ale przypuszczam, że jest z tym bardzo źle. I będzie jeszcze gorzej, bo ilośc problemów, zmartwień i lęków narasta. Czytałam niedawno o tym, że horrendalnie wzrosła u nas sprzedaż leków uspokajajacych, nasennych i antydepresyjnych. I alkoholizm coraz więskzy. Ludzie usiłują sobie jakos radzić, ale w koncu dochodzą do ściany beznadziei...
OdpowiedzUsuńOlgo - wiem o tym wszystkim i jest mi okropnie smutno...
UsuńMyślę, że po prostu zawsze dobrze jest tylko tam, gdzie nas nie ma. Ludzie wszyscy wyposażeni są w te same geny, więc wszędzie pod wieloma względami jest tak samo. Oczywiście każdy kraj ma swe specyficzne "naleciałości kulturowe". Co do tych samobójstw- to już od wielu lat tak tam jest. A w Polsce podobno wzrasta liczba samobójstw wśród nastolatków, ale przezornie nie mówi się o tym głośno. Bo gdy się mówi cichutko, to można udawać, że nic się złego nie dzieje.
OdpowiedzUsuńAniu - właśnie przed chwilą przeczytałam na WP że w Niemczech podpalono polskie auto i wrzucono do niego swastykę...0
UsuńNie czytałam, nie znam sprawy.Ale na pewno nie było to w mojej dzielnicy.
UsuńBo tego nie było w Twoim mieście.
UsuńA nie napisali kim był ten Polak, właściciel owego samochodu? Bo tak się jakoś dziwnie składa, że wielu rodaków kręci tu ciemne interesy i potem za to "płaci"- wiesz, zwykłe prawo szemranych interesów. A wrzucenie do samochodu swastyki może być po prostu chęcią odwrócenia uwagi od potencjalnie podejrzanych osób. W Niemczech jest teraz 2,2 mln Polaków. To równie dobrze mogą być porachunki pomiędzy.....Polakami.
UsuńNiestety, niewiele na ten temat napisali...
UsuńAle w Holandii /pewnie słyszałaś/ podkładają bomby w polskich sklepach....
Wszystko jest wszędzie, może na różna skalę? mamy jednak różne historie i różne tradycje, też różną mentalność, co ma wpływ na nasza teraźniejszośc.
OdpowiedzUsuńMaseczka cudna:) chciałam sobie kupic w necie taka z błyskawicą, ale wszystko, na co trafiam, nie odpowiada mi wielkością, przyzwyczaiłam sie do tych aptecznych, niebieskich, choc podobno gorzej sie w nich oddycha.
Ewo - a nie boisz się że jak założysz maseczkę z błyskawicą to Ci nawymyślają od hitlerowców????
UsuńTrzymajmy się!!!
Póki co, boje sie tylko covida:) a serio - ostatnio widziałam samochód z ośmioma gwiazdkami i przez chwile się zastanawiałam, ale doszłam do wniosku, że jednak nie chce ryzykowac, a garażu nie mam.
UsuńA ja właśnie skończyłam oglądać nowy film Sekielskiego...
UsuńJeszcze nie widzialam, jakie wrażenia?
UsuńKoniecznie obejrzyj!!!
UsuńPrzeczytałem Twój wpis Stokrotko jednym tchem. Znajoma kilka lat temu opowiadała mi , że Japończyków nie lubi - bo są właśnie depresyjni. Za to uwielbia naród chiński i nawet się uczyła przed wyjazdem na konferencję do niego. Przesyłam pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Jardianie :-)
Usuńnawet to samo może być i takie same, i różne od siebie samego, wszystko zależy od tego, w jakim nastroju człowiek się zbudzi...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
A nastrój z dnia na dzień coraz gorszy...
UsuńMoże nie tak samo, ale podobnie już tak...
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
UsuńStokrotka
Ja jak zwykle a propos Kraju Kwitnącej Wiśni. Na szybko przejrzałam dane i wygląda na to, że liczba samobójstw w latach 2009-2019, a nawet do czerwca 2020 malała. W 2019 była najniższa od 1978, kiedy zaczęto prowadzić statystyki. Od lipca 2020 zaczęła gwałtownie rosnąć. Przyczyny są badane i podawane w statystykach. Np. przyczyny samobójstw niepełnoletnich (w Japonii pełnoletność osiąga się w wieku 20 lat) to problemy w szkole, problemy zdrowotne i problemy w rodzinie.
OdpowiedzUsuńWięcej mogłabym napisać dopiero po bardziej dogłębnym zbadaniu tematu.
Magnolio - czekałam na Twój komentarz. I bardzo Ci za niego dziękuję.
UsuńW części o samobójstwach w kraju w którym mieszkasz chodziło mi właśnie o to, że mniej więcej od pół roku rosną one w zastraszającym tempie...
Też myślę, ze ludzie są wszędzie podobni. Są jakieś różnice kulturowe, ale w głębi mają podobne dążenia i problemy.
OdpowiedzUsuńNiemcy niby tacy praworządni, ale żeby zaoferować słowackiemu policjantowi łapówkę za przekroczenie prędkości, a po Meksyku czy Węgrzech jeździć po alkoholu to już problemu nie mają. ;)
A Latynosi niby chaotyczni i nieporządni, ale takiego Ordnungu w kolejkach jak w Kolumbii to nigdzie nie widziałam (no... w Japonii pewnie bym zobaczyła). ;)
Problemy społeczne, korupcja, aroganckie władze też się wszędzie znajdą, tym naszym do najgorszych dużo brakuje, chociaż ostatnio coraz bardziej dążą do tych niewłaściwych wzorców...
Witam Cię serdecznie na moim blogu.
UsuńOdniosę się tylko do Niemców, których niestety miałam ostatnio wątpliwą przyjemność poznać z bardzo złej strony.
Myślę, że każda nacja ma swoje przywary, każdy człowiek jest na swój sposób egoistą, nie każdy jednak ma taką samą odporność na różne przeciwności losu. Każda władza zmienia człowieka, nawet mała. Władza też deprawuje, niestety. Obserwujemy kraj nad Wisłą, widzimy co się w nim dzieje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń..... i boimy się co to będzie dalej.
UsuńRównież pozdrawiam.
Nie wydaje Ci się, u nas to wszystko jest tak wzmocnione, że az absurdalne.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą.
UsuńNo nie wiem, czy ci inni mogą sie cieszyć, że "nóżki jakby mniej".
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzac sie przeciez nie będziemy!
Musimy jakoś żyć i dostosować się, bo nie ma innego wyjścia...
UsuńJa tylko potwierdze ze dzien bez geografii to dzien stracony;)
OdpowiedzUsuńSię wie :-)))
Usuńzdarzenia może takie same lub bardzo podobne, ale każdy naród inaczej je czyta. to dlatego tylko u nas nóżka lewa jest bardziej niż prawa:)) zatem powołam się na Autora:
OdpowiedzUsuńTeatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
widowisko
"Zasady leczenia przekaźnikowego"
czyli tzw.
"Terapię transferową"
Akt I
Lekarz I:
Co panu dolega?
Pacjent:
Noga.
Lekarz I:
Noga? Wobec tego pójdzie pan na Oddział N.
Pacjent:
Ba, kiedy właśnie nie mogę chodzić.
Lekarz I:
A, rzeczywiście. No to pana zaniosą.
Akt II
Lekarz II:
Co panu dolega.
Pacjent:
Noga.
Lekarz II:
A która?
Pacjent:
Lewa.
Lekarz II:
Świetnie. Obywatela Czerwiaczek, zanieście obywatela pacjenta na Oddział NL.
Akt II
Lekarz III:
Co panu dolega?
Pacjent:
Noga lewa.
Lekarz III:
W porządku, ale czy ból ma charakter nerwowy, czy fizyczny?
Pacjent:
Nerwowy.
Lekarz III:
Cudownie. Przenoszę pana na oddział cierpiących nerwowo na lewą nogę, czyli na Oddział NLN.
Akt IV
Pacjent:
Zaczyna mnie lekko boleć głowa.
Lekarz IV:
Byczo. Nareszcie będzie można nieco powiększyć statystykę oddziału dla chorych umysłowo.
Akt V
Lekarz V:
Smutno wygląda ten pacjent. Czy pan może tęskni do innego życia?
Pacjent:
O, tak, niezmiernie.
Epilog:
Zajeżdża wytworny ekwipaż Zakładu Odpoczynkowego "WIECZNOŚĆ-AETERNITAS" i Pacjent wyzwolony od trosk, ale za to zaopatrzony w kilka tysięcy diagnoz, odjeżdża w znanym kierunku.
K U R T Y N A
zapada na zawsze
Konstanty Ildefons Gałczyński
1947
Gałczyński i jego Teatrzyk Zielona Gęś to debeściaki.
UsuńDziękuję Czesiu :-)
Każdy ma swoje za uszami, ale ja myślę, że lepiej patrzeć na swoje niż na cudze. A maska super!
OdpowiedzUsuńTeż prawda.
Usuń:-)
Myślę, że wszędzie jest tak samo a świat niezależnie od miejsca dzieli się na ludzi dobrych i złych. Na to co dalej potrafimy patrzeć z dystansem a to co bliżej mamy na wyciągnięcie ręki i dlatego więcej i wyraźniej dostrzegamy. To co nasze, własne, jest nam bliższe i dlatego bardziej to przeżywamy.
OdpowiedzUsuńI to racja.
UsuńDziękuję serdecznie.
Witaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNigdzie nie jest tak samo. Nie wierzę w teorie spiskowe, ani w jakieś stereotypy przypisywane różnym narodom i rasom.
Jednak są pewne róznice wynikają z charakteru, mentalności, tradycji, kultury i wyznawanych wartości. Bo czymś się do diabła różnimy od siebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Oczywiście Michale że róznimy się od siebie.... ale mamy wspólne cechy i zachowujemy się w trudnych sytuacjach bardzo podobnie.
UsuńDziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie.
Wszędzie źle, ale u nas najgorzej? Ja jednak lubię to "u nas"...
OdpowiedzUsuńA dlaczego?
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPewnie nigdzie nie jest kolorowo, ale przecież: "Bliższa ciału koszula niż sukmana.":)
Zawsze bardziej przeżywa się to, co dotyczy nas bezpośrednio.
Pozdrawiam:)
Oczywiście że masz rację Leno.
Usuń:-)
Ludzie to ludzie. Czasami uważam, że niektórym za bardzo władza uderza do głów i tyle.
OdpowiedzUsuńPo prostu władza demoralizuje.
UsuńGdy jesteśmy w sferze duzych pieniedzy i władzy, to oczywiście, że tak samo -te dziedziny nie znają granic.
OdpowiedzUsuńNa szczęście przezyłem więcej niż kopę lat i nigdy nie zetknąłem się z tymi strefami zaś w innych strefach miałem przyjemność zauważyć wiele różnic i bardzo to sobie ceniłem.
Bardzo Ci dziękuję Lechu za komentarz.
UsuńNadszedł taki czas, że wypływają na wierzch gorsze cechy ludzkich charakterów. Ale jednocześnie intensyfikuja sie dobre. Liczę na przewagę DOBRYCH🌝 Stokrotko kochana 🙂 anka
OdpowiedzUsuńAnko - ja też liczę na to, że tych dobrych cech jest więcej.
UsuńSerdeczności :-)
-- cóż, mogę tylko powtórzyć " dziwny jest ten świat" i coraz bardziej zaskakuje, a czy ludzi dobrej woli jest więcej?, hm, zaczynam wątpić... serdeczności przesyłam i zaraz lecę do pracy ( i dziś i jutro) takie czasy...
OdpowiedzUsuńBądźmy dobrzy dla siebie w "takie czasy" Alinko...
Usuń