środa, 5 marca 2025

Z cyklu: "Żeby nie zwariować" - część pierwsza

Czasy są tak beznadziejne, że żeby nie zwariować to powinno się czytać dużo dobrych książek i słuchać wspaniałej muzyki. I chodzić na długie spacery. Można też a nawet  trzeba wspominać. Najlepiej o pięknych podróżach - tych dalekich albo tych bliskich. 

Postanowiłam, że dzisiaj powspominam sobie spacer po Złotej Uliczce w Pradze. Przylega ona do Zamku na Hradczanach. Uliczka ta zwana była dawniej Ulicą Alchemików, bo /jak głosi legenda/ cesarz Rudolf II w maleńkich domach Złotej Uliczki umieścił swoich alchemików. Mieli oni jako zastępy czarowników pracować nad otrzymaniem legendarnego kamienia filozoficznego.

Ale te maciupeńkie domki mogły też przecież należeć do pracowitych krasnali.



Ta wąska, brukowana uliczka z domkami jakby zaprojektowali je bracia Grimm jest niezwykle kolorowa. Pomalowane są farbami w pastelowych odcieniach nie tylko ściany domków ale także ramy okien i niskie dachy z niezliczonymi kominami. Składa się to na efekt czarodziejski.

W latach 90.tych XVI wieku, w czasach Rudolfa II, cesarza z dynastii Habsburgów, który mieszkał głównie w Pradze, domy te zajmowali strzelcy zamkowi. Później osadzono tu złotników bo Rudolf II rzeczywiście namiętnie interesował się alchemią. I osobiście nadzorował prace alchemików... Bardzo pochłonięty sprawami z pogranicza nauki i świata nadprzyrodzonego: alchemią, chemią, astrologią i astronomią zamykał się podobno często w apartamentach zamku na Hradczanach i poświęcał czas głównie doświadczeniom alchemicznym. Swojemu nadwornemu poecie kazał pisać wiersze o legendarnym kamieniu filozoficznym, który zamienia metale w złoto i przedłuża życie ludzkie w nieskończoność. Krążyły pogłoski, że cesarz sam odkrył ten kamień, ale wtedy rodzina ogłosiła go za niezdolnego do rządzenia i usiłowała osadzić na tronie jego brata. Po kilku latach morderczych zmagań i walk o tron Rudolf II zmarł w Pradze w roku 1612.



Na Uliczce Złotej mieszkał od listopada 1916 do marca 1917 roku słynny pisarz Franz Kafka. Jego ulubiona siostra Ottla wynajęła tam dla niego dom pod numerem 22. W tym domeczku powstało wiele jego opowiadań zawartych potem w cyklu "Lekarz wiejski". Zostały one opublikowane w roku 1919. Podobno pisarz czuł się tu niezwykle szczęśliwy i lubił spacerować późno w nocy stromymi uliczkami wokół zamku.



Złota Uliczka zaliczana jest do Stu Cudów Współczesnego Świata.

Spacerowaliście nią kiedyś?

Bo ja kilkakrotnie i o różnych porach roku i dnia...

Niestety ale osobiste zdjęcia z tej Uliczki schowałam w takie bezpieczne miejsce..... że nie mogę ich teraz znaleźć 😀

------------------------------------------------------------------------

P.S. dziś Dzień Teściowej czyli też mój. Ciekawa jestem czy wiele jest teściowych wśród odwiedzających mój blog. W każdym razie - trzymajmy się razem !!!

52 komentarze:

  1. Pozdrawiam Stokrotko. Tym wpisem przypomniałaś mi czasy , wspaniałe czasy chodzenia do LO. Mam problem z laptopem i dodawaniem komentarzy. Pozdrawiam jeszcze raz :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie - dziękuję Ci jak zwykle serdecznie.

      Usuń
  2. Wiele razy byłam w Pradze i znam te wszystkie turystyczne atrakcje jednak czas zaciera kształty, kolory. Pozostają tylko wrażenia.
    Jestem teściową. Jakoś sobie radzę.😉
    Dobrego dnia!
    🥰

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam,ale nawet zdjęcia trudno było zrobić, takie tam tłumy 🤭
    Ja też teściowa, więc pozdrawiam wszystkie teściowe 😀
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Asiu że na Złotej Uliczce są tłumy turystów.

      Usuń
  4. Byłem tzn byliśmy. Ale teściową nie jestem :-)).
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale teściem z pewnością kiedyś będziesz :-))

      Usuń
  5. Teściową to jestem od 2003 roku i mam super zięcia, który sprawdza się nie tylko w roli zięcia ale także jest super tatą dla dwóch swoich synów i dobrym mężem dla mojej córki. A poza tym to w niemieckim
    kalendarzu wyczytałam, że dziś jest Popielec. Nie jest dniem wolnym od pracy, ale jest dniem wyciszenia w niektórych Landach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - ja jestem jeszcze starszą teściową bo od roku 1999. Pierworodny jeszcze na studiach stał się mężem...

      Usuń
  6. Na Złotej Uliczce byłam 2 razy z moją córeńką ale teściową jeszcze nie jestem. :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I z pewnością się Wam ta maleńka uliczka bardzo podobała...

      Usuń
  7. Ta złota uliczka potwierdza, że Czesi, to bardzo pogodny naród. A kiedy jest dzień teścia? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko Dzień Teścia obchodzony jest w pierwszą sobotę maja...

      Usuń
  8. Byłam tylko raz, zimą i wieczorem, więc było już ciemno. Mam nawet zdjęcie z koleżankami, ale czy zdjęcia samych domków to nie wiem, bo po ciemku mogły nie wyjść...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kataszo te domki są tak kolorowe że z pewnością było je widać na zdjęciu.

      Usuń
  9. Byłem w Pradze kilka razy, cudowne miasto. Na Złotej Uliczce też.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja byłam dwa razy, zawsze pod wieczór, co pomimo sierpnia pozwoliło mi cieszyć się tym pięknym zakątkiem Pragi bez tłumów turystów. Złota Uliczka bardzo mi się podoba, jest jak podróż w czasie. Trochę przypomina mi scenerię z czeskich kreskówek, które uwielbiam.
    Pięknego marca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. Cieszę się że i Tobie podoba się Złota Uliczka.

      Usuń
  11. Uwielbiam Pragę, tak sobie policzyłam, że to poza granicami najczęściej i najlepiej znana mi stolica.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ołł jesss - jestę teściowom od 18 lat, czyli już dorosłą :) Byłam w Pradze daaaaaawno, pamiętam Most Karola i Hradczany, Złotej Uliczki nie pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złota Uliczka jest na tyłach Hradczan więc z pewnością na nią zajrzałaś...

      Usuń
  13. Mam zdjęcie w tym miejscu, które pokazuje Twoje zdjęcie numer 2. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdzie znalazłaś zdjęcia bez tłumów w Złotej Uliczce? Mam bardzo świeże wspomnienia, zimowe. I choć turystów było niewielu, to i tak wchodzili mi w kadr. Ale tak czy siak wygląda bajkowo!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Malownicze miejsce. Teściowa się kłania. Podobno dobra- bo na odległość :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja już 25 lat jestem teściową :-))

      Usuń
    2. O rany...muszę policzyć swój staż. Upomnę sie u dzieci- gdy będzie dekada :-)

      Usuń
    3. Młodziutką teściową jesteś!!!

      Usuń
  16. Złotą Uliczką spacerowałem 3 razy. A teściem jestem juz 30 lat.
    Też Mareczek

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny wpis, aż poczułam atmosferę Złotej Uliczki! Spacerowałam tam, ale zawsze w tłumie – jak udało Ci się uchwycić ją bez ludzi? Masz na to jakiś sekret? PS Jestem byłą teściową, więc nie wiem, czy to się liczy. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie. To nie są niestety moje zdjęcia tylko ukradzione z sieci. A moich nie mogę znaleźć:-))

      Usuń
  18. Dziękuję Stokrotko za ciekawostki. Nie słyszałam wcześniej o tej uliczce. Teściową nie jestem i nigdy nie będę, bo nie mamy dzieci. Moja teściowa już nie żyje, zmarła w Dniu Kobiet. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Lenko za wizytę I pozdrawiam również.

      Usuń
  19. Witaj, Stokrotko.

    Oczywiście, że spacerowałam:) I bardzo miło to wspominam.
    A teściową nie jestem:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno przyjemnie jest spacerować Złotą Uliczki...

      Usuń
  20. Jestem starą teściową, bo od 1999 roku :)
    A uliczkę znam, widziałam, oglądałam. Jest zupełnie wyjątkowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - i ja jestem teściową od 1999 roku. Ale grunt że młode jesteśmy nieustająco :-)

      Usuń
  21. Piękna jest ta uliczka, kolorowe domki.
    Teściową jeszcze nie jestem, ale spodziewam się,
    że nie potrwa to długo :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przypuszczam, że każdy kto odwiedza Pragę spaceruje po tej maleńkiej uliczce. Przed wielu laty to była prawdziwa przyjemność po niej spacerować. Teraz jest dosłownie człowiek przy człowieku.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klika razy byłam na Złotej Uliczce... I na szczęście nie było tam wielu turystów.
      Serdeczności Łucjo

      Usuń
  23. Byłam na Złotej Uliczce już w 1973 roku. Wtedy nie była jeszcze (ani już) taka kolorowa i magiczna, jak na zdjęciach u Ciebie. "Domagała się " odnowienia. Nie wywarła wtedy najlepszego wrażenia, raczej zapomniana i zapuszczona, i przyznam klaustrofobiczna. Później byłam w 87 roku, ale też mnie nie oczarowała. Ciekawe, jak często odmalowują domki, żeby 'czarowały"? Pragę bardzo lubię, jej klimat latem, wczesną jesienią, zimą (wtedy tam bywałam). Chętnie bym tam znów wróciła. Serdecznie Cię pozdrawiam!
    P.s A o Dniu Teściowej nie wiedziałam, a jestem przecież, ale raczej świekrą. Teściowe według dawniejszej tradycji, to matki żon ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki serdeczne Haniu ze o mnie nie zapominasz...
      Ale teściową i tak jesteś:-))

      Usuń
  24. Ależ miły oku wpis, Stokrotko.
    Byłam nawet niedawno na tej uliczce (to znaczy jakieś dwa lata temu już będą), ale nie pamiętałam szczegółów poza informacją o Kafce.
    Chętnie sobie przypomniałam tę magiczną atmosferę i poszerzyłam wiedzę. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igomamo... zawsze mi miło widzieć Cię na moim blogu. Zapraszam częściej.

      Usuń
  25. Jak miło widzieć , że tyle osób odwiedziło naszą południową stolicę. Nie wierzyłam kiedyś , że Praga może być taka piękna. Dosyć późno zawitałam do tego miasta, gdy już widziałam inne europejskie stolice i różne historyczne ośrodki. Gdy po raz pierwszy pojechałam tam około roku 2010, otwierałam oczy ze zdumienia, tak bardzo zauroczyło mnie to miasto. Wszystkim potem mówiłam , że Praga jest ładniejsza od Barcelony👏❤️😃 od pewnego czasu mam dom na Dolnym Śląsku, niewiele ponad 100 km od tej czeskiej stolicy i odwiedzam Pragę regularnie. Dzięki domowi cała moja rodzina i koleżanki, które jeszcze nie były wcześniej w Pradze, to odwiedzają to niezwykłe miasto .



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ardiolo.
      Ciesz się że i Tobie tak bardzo podoba się Praga.
      Serdecznosci

      Usuń

Z cyklu: "Żeby nie zwariować " - część trzecia

  W trzeciej części tego samego cyklu "nie-zwariowania" zabiorę Was na ateński Akropol. A konkretnie na najstarszą jego część czyl...