I.
-
Słuchaj, mam za mało mąki. Możesz zejść do sklepu i kupić, bo
ja mam ręce ubrudzone w cieście.?
- Jasne.
- Ale co ty przyniosłeś? Przecież to jest mąka kartoflana…
- A to są różne mąki? No już nie krzycz… Pójdę kupić tę inną…
-------------------------------------------------------------------------------------
- Możesz podlać te iglaki.? Rozsypałam pod nimi odżywkę i potrzebują teraz dużo wody.
- A które to są iglaki? Możesz mi pokazać?
- Iglaki to są takie drzewa, które mają liście w postaci igieł!!!. I nie gubią tych liści na zimę. Tylko modrzew gubi.
- No dobrze już, dobrze. Dlaczego się tak denerwujesz?
-----------------------------------------------------------------------------------
- A państwo to chyba przyszli dzień wcześniej – powiedziała bileterka sprawdzając nam bilety przy wejściu na salę.
- O??? To ja kupiłem bilety na jutro??? – zdziwiła się Druga Połowa. No i dlaczego się tak wściekasz? Przyjdziemy jutro przecież.
-------------------------------------------------------------------------------------
II.
- Jakbyś sobie powiesił to wiadro z farbą na haczyku drabiny to byłoby bezpieczniejsze. Bo tak to może ci spaść i wszystko się wyleje. I nie zdążysz pomalować dzisiaj domku.
- Ale ja uważam. Na pewno mi nie spadnie.- odpowiedział Starszy z oburzeniem w głosie.
Ledwie się odwróciłam usłyszałam, że wiadro spadło.
- No już nic nie mów. Jakbyś nie zwróciła uwagi na to wiadro, to na pewno nie spadłoby.!!!
- Jasne.
- Ale co ty przyniosłeś? Przecież to jest mąka kartoflana…
- A to są różne mąki? No już nie krzycz… Pójdę kupić tę inną…
-------------------------------------------------------------------------------------
- Możesz podlać te iglaki.? Rozsypałam pod nimi odżywkę i potrzebują teraz dużo wody.
- A które to są iglaki? Możesz mi pokazać?
- Iglaki to są takie drzewa, które mają liście w postaci igieł!!!. I nie gubią tych liści na zimę. Tylko modrzew gubi.
- No dobrze już, dobrze. Dlaczego się tak denerwujesz?
-----------------------------------------------------------------------------------
- A państwo to chyba przyszli dzień wcześniej – powiedziała bileterka sprawdzając nam bilety przy wejściu na salę.
- O??? To ja kupiłem bilety na jutro??? – zdziwiła się Druga Połowa. No i dlaczego się tak wściekasz? Przyjdziemy jutro przecież.
-------------------------------------------------------------------------------------
II.
- Jakbyś sobie powiesił to wiadro z farbą na haczyku drabiny to byłoby bezpieczniejsze. Bo tak to może ci spaść i wszystko się wyleje. I nie zdążysz pomalować dzisiaj domku.
- Ale ja uważam. Na pewno mi nie spadnie.- odpowiedział Starszy z oburzeniem w głosie.
Ledwie się odwróciłam usłyszałam, że wiadro spadło.
- No już nic nie mów. Jakbyś nie zwróciła uwagi na to wiadro, to na pewno nie spadłoby.!!!
- A Tobie bilet MZK to się niedługo nie kończy przypadkiem?
- Dzisiaj jest ostatni dzień ważności.
- To nie zapomnij sobie kupić nowego – przypomniałam Młodszemu.
- Spoko – odpowiedział.
A następnego dnia rano otrzymałam od niego sms o treści „Cholera, kanar mnie złapał. Chyba wykrakałaś”.
- Wiesz babcia, ta Jagoda z mojej klasy to bardzo szybko jeździ na rowerze. Dużo szybciej niż ja. Ona jest okropna !– stwierdził nagle Szczerbaty.
V.
- A mnie Zuzia wczoraj w przedszkolu zbiła – wtrącił się Pytalski. I nie wiem dlaczego. Pożyczyłem kredkę szarą od niej bo chciałem pokolorować słonia.
- A zapytałeś czy możesz pożyczyć tę kredkę?
- No tak, jak już ją oddałem.
Zgadzam się:-))))
OdpowiedzUsuńMoje baby też są okropne!!!!
:-) :-) :-)
Marek
Nie wierzę!!!
Usuń:-) :-) :-)
To na barkach takich sssssssstrassssssssssssssznych bab opiera się świat :)
OdpowiedzUsuńOne na dodatek mają anielską cierpliwość...
Usuń:-)
Nooooo, wredne jak nie wiem co. Wieszczą nieszczęścia, szybciej na rowerze jeżdżą i biją! Skandal ;)
OdpowiedzUsuńPaskudne są po prostu!!!
Usuń:-)
:))) Jakbym to znała ...Pozdrawiam Stokrotko
OdpowiedzUsuńGabrysiu - dziękuję za poparacie.
Usuń:-)
Super, zawsze działają na mnie takie posty pocieszająco, bo też jestem wstrętna baba. No i powiedz Stokroteczko, czy mężczyzni to ten sam gatunek biologiczny co kobiety????
OdpowiedzUsuńCałkowicie inny Aniu!!!Ale i tak ich kochamy, szczególnie tych najmłodszy - prawda???
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNie ma to, jak powitać ranek na wesoło:)
-Kup dwa mleka, a jak będą jajka, to weź sześć.
…
-Czemu wziąłeś sześć mlek?
-Bo były jajka.
Stare, ale mnie bawi niezmiennie:)
Pozdrawiam:)
Przecudne!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńNie znałam tego.
:-)
Kobiety - jak wiadomo - są z Wenus, faceci z Marsa. Musi być różnica, nie ma innej opcji. Ciężko bywa razem, gorzej osobno. Moim skromnym zdaniem, które osobiście podzielam, kobiety są mądrzejsze, bardziej przewidujące,rozważniejsze, mniej histeryczne, odporniejsze na problemy, stresy i drobne pryszcze na twarzy.
OdpowiedzUsuńI do tego oczywista oczywistość ładniejsze.
Mamy swój wentyl bezpieczeństwa, łzy. Pomagają i oczyszczają.
A ogólnie rzecz biorąc, nie ma się co panami przejmować, czasem ustawić do pionu i spokój. Oni na prawdę nie są zbyt skomplikowani, da się żyć.
Buziaki zostawiam, Jagódko :)
Toteż jakoś z nimu w symbiozie żyję Anusiu:-))
UsuńSamo życie. Moja dama się bardzo obraziła jak jej zaproponowałem, że jak będzie wkręcała żarówkę do wiszącej lampy, to przyniosę obrotowe krzesło. Ale jest na tyle inteligentna, że godzi się ze mną, by nie bawić się w obieranie ziemniaków do obiadu, bo pod skórką znajduje się najwięcej witamin, a mój tato gdy był w czasie okupacji na robotach u bauera mówił, że Niemcy jedli ziemniaki tylko i wyłącznie w łupinach, przekrojone smarowali masełkiem i posypywali odrobiną soli.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że można uzyskać w życiu rodzinnym całkowitą harmonię, jeżeli wszystko odbywa się na drodze ustępstw, oczywiście zgodnie z moim przekonaniem.
Cieszę się Stokrotko, że potrafiłaś to dostrzec i pokazać jako przestrogę dla Pań, którym wiadomo wydaje się, że zawsze mają rację!
Staszku Miły! To miało byc tak na wesoło. A Ty chyba za bardzo się moim tekstem przejąłeś.
UsuńPozdrawiam pięknie.
Żadnego chłopaka nie oszczedzilas Stokrotko.
OdpowiedzUsuń:-)
Ela
Ale wszystkich kocham nad życie!!!
Usuń:-)
A bo Ty to jakiś prorok jesteś czy co? mówisz, że wiadro spadnie i spada...
OdpowiedzUsuńStało wiadro z farbą na półce drabiny i wzięło i spadło....
UsuńA ja to przewidziałam, bo wredna baba jestem!!!
:-)
Z ust mi ten tytuł wyjęłaś! PS. Pzdr dla Pytalskiego!
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Tobie tytuł się podoba!!!
Usuń:-)
Od razu mi się humor poprawił :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Karolinko.
Usuń:-)
Jak ja się za Toba i Twoimi wpisami stesknilam!!!!Technika mnie odseparowala. Tekst wspanialy, zaraz mi się humor poprawil, a wszystkie fakty sa nie tylko w Twojej rodzinie prawdziwe.Dobrze, ze się różnimy, bo inaczej byłoby nudno. Caluski Malgosia.
OdpowiedzUsuńJa też się za Tobą stęskniłam Małgosiu.:-)
UsuńBardzo się cieszę, że znowu jesteś:-)
Serdeczności
Tylko wielkanocne parzone, gdy mimo chuchania i dmuchania opadają w pieczeniu.poza tym są the best:))
OdpowiedzUsuńNo pewnie że tak Czesiu!
Usuń:-)))
Widzę, że materiałów na kolejne książki Ci nie zabraknie.... a ja wciąż mam 4 baby, w tym dwie czworonożne :-)
OdpowiedzUsuńI wszystkie Twoje baby są Wspaniałe!!!
Usuń:-)
Dziekuje za wizyte na moim blogu...i zaraz sobie pozwole na bycie podgladaczka Twojego, bardzo ciekawy on jest a Warszawa to tez moja milosc, mimo, ze tutaj sie nie urodzilam ani nie wychowalam, ale studiowalam ...od tej pory do Warszawy mam slabosc wielka. Teraz sobie w tym milym miescie mieszkam, bo w mojej drugiej ojczyznie bardzo zle sie dzieje...sciskam mocno!
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie Grażyno i zapraszam do przejrzenia tekstów na moim blogu. Z pewnością znajdziesz coś, co Cię zainteresuje. Piszę na różne tematy.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Juz sobie czesc przejrzalam, reszte zobacze kiedy znajde troche czasu...bedzie mi milo Twoje wpisy poczytac...
UsuńSuper.
UsuńŚwietne teksty, Stokrotko! Uśmiechałam się kiwajac głową, bo podobne do nich znam z autopsji!:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zapraszam jutro na drugą część.
Usuń:-)
CUDNE :) ja też z tych "kraczących", syn czasem mnie stopuje "tylko nic nie mów bo znów wykraczesz" ;)
OdpowiedzUsuńNo to się rozumiemy...
Usuń:-))
Dobrze, że chłop chociaż przyznaje babie rację. Mojemu jakoś nie chce to przejść przez gardło...
OdpowiedzUsuńZ tym też różnie bywa Agnieszko...
Usuń:-)
Witaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńBaby! Ach te Baby! Człek by je łyżkami jadł...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
A jednak!!!
UsuńDziękuję Michale za odwiedziny...
:-)
Kochana!
OdpowiedzUsuńWszystko bez te "baby"!
Pracuję w damskim gronie, potwierdzam- baby są okropne!
Pozdrawiam serdecznie:)
:-)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
:-)
OdpowiedzUsuń