Tekst dedykuję autorowi bloga "Gazetadomowa2"
Najpierw poszliśmy zwiedzić najstarszą budowlę Olsztyna,
czyli zamek, który jest pięknie usytuowany w zakolu rzeki Łyny. Zamek jest budowlą gotycko-barokową. W jego gotyckim
murze można zauważyć charakterystyczny naprzemienny
układ cegieł w tzw. wątek polski: wozówka-główka-wozówka-główka. Zamek został wybudowany dla kapitulnego urzędnika,
jakim był kanonik administrator dóbr kapitulnych. Jednym
z nich był Mikołaj Kopernik.
Zaraz gdy weszliśmy na most prowadzący do bramy głównej, dowiedzieliśmy się, że na zamku tym było kręcone 26 odcinków "Stawki większej niż życie." Starsi panowie z wycieczki,
bardziej widać oblatani, jeśli chodzi o ten serial, zauważyli
nieśmiało, że "Stawka"... miała tylko 18 odcinków. No, ale to
przecież nie ma większego znaczenia. W każdym razie, jak
nam powiedziała przewodniczka, zamek był tak długo w mizernym stanie, że można było na nim kręcić i kręcić. Hans
Kloss ciągle wjeżdżał i wyjeżdżał słynnym motocyklem przez
ten most, a meldunki nadawał i odbierał w stojącym pod zamkiem budynku.
Potem dowiedzieliśmy się, że amfiteatr po lewej stronie
mostu nosi imię Czesława Niemena, a jego scena ma zarys
pierwszego polskiego adapteru Bambino. I w tym amfiteatrze
odbywają się koncerty, występy artystyczne i są wyświetlane
filmy w ramach Olsztyńskiego Lata Artystycznego.
Po drugiej stronie grobli prowadzącej na zamek znajduje
się słynna ławeczka Kopernika. Obowiązkiem zwiedzających
Olsztyn jest potarcie nosa Kopernika, po to, aby chociaż odrobina mądrości astronoma przeszła na osobę pocierającą ten nos.
Na dziedzińcu zamku stoi sobie słynna „baba pruska”, czyli
kamienna rzeźba przedstawiająca „wojownika barciańskiego”.
Ta baba to jeden z symboli Olsztyna.
Obok znajduje się studnia, z której czerpał wodę sam Mikołaj Kopernik (tzn. pewnie jego sługa). Rosła tam też do niedawna bardzo stara lipa.
Na zamku znajduje się Muzeum Warmii i Mazur, które
zwiedziliśmy bardzo dokładnie. W skład muzeum wchodzi
krużganek i komnata Kopernika, w której wyeksponowano
między innymi kopie instrumentów astronomicznych z epoki,
egzemplarz "O obrotach sfer niebieskich" i XV-wieczny podręcznik medyczny zakupiony przez astronoma podczas studiów
we Włoszech.
Z zamku poszliśmy do jedynej zachowanej w Olsztynie gotyckiej bramy, która prowadziła na Stare Miasto. Jest to Brama
Wysoka. Wieść niesie, że przechodząc pod tą Bramą, trzeba
sobie koniecznie pomyśleć jakieś życzenie. Podobno spełnia
się w 100%, więc sobie pomyślałam. Jeśli się rzeczywiście
spełni, to będę najszczęśliwszą osobą na świecie, chociaż moje
życzenie było bardzo zwyczajne.
Potem poszliśmy do Katedry św. Jakuba. Niestety, w katedrze odbywał się akurat pogrzeb, więc nie mogliśmy jej zwiedzić dokładnie. Spojrzeliśmy tylko przez chwilę do jej wnętrza.
To w tej świątyni odbywają się wspaniałe Olsztyńskie Koncerty Organowe.
Na końcu poszliśmy na spacer ulicą Staromiejską i obejrzeliśmy Stary Ratusz, który mieści w swoich murach bibliotekę
miejską. W końcu poszliśmy na obiad do Staromiejskiej. To do
tej restauracji wchodził na posiłki Hans Kloss, czyli Stanisław
Mikulski, gdy kręcono w Olsztynie "Stawkę większą niż życie".
Podobno kelnerki mdlały z wrażenia, kiedy widziały przystojnego aktora.
Potem jeszcze poszliśmy na pyszne lody, które kupiliśmy
na dziedzińcu Biblioteki Miejskiej. Są podobno najpyszniejsze
w Polsce.
A na samym końcu uczestniczyliśmy w seansie filmowym w Planetarium Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika.
Patronem Olsztyna jest święty Jakub. Jego figura stoi na
kolumnie w otoczeniu nowej architektury miasta, tuż obok
Domu „Gazety Olsztyńskiej”. Jest też w herbie Olsztyna.
Przez
miasto przebiega Droga św. Jakuba, jedna z kilku wiodących
przez Polskę. Dlatego napotykaliśmy tu umocowane do chodników złote muszle – symbol świętego jak i pielgrzymek
w ogóle.
Reasumując – z Olsztyna przywiozłam miłe wspomnienia,
głowę pełną nowych wiadomości, książkę o Olsztynie, na języku smak pysznych lodów.
Znajomi olsztynianie – a jest ich trójka – nakrzyczą pewnie
na mnie, że nie napisałam o wielu rzeczach. Na przykład o tym,
że Olsztyn leży wśród jezior, że jest otoczony lasami, że bardzo dobrze się ludziom w tym mieście mieszka, że znajduje się
w nim słynna dzielnica uniwersytecka Kortowo.
No, ale ja to miasto zwiedzałam tylko od godziny 11 do 17tej.
-----------------------------------------------------------------
/Był to urywek z mojej książki "Mój kraj nad Wisłą"/
Ciekawy wpis Stokrotko. U mnie znów przypadek nowy w mieście wirusa. Między 5:25 a 6.10 musiałem być na zakupach. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńBardzo ciekawe miasto, nie byłam w Olsztynie. Wogole okazuje się, że tyle ciekawych miast w Polsce nie widziałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrystyno Polska naprawde jest piekna.
Usuń:-)
Od niedawna po Olsztynie znowu jeżdżą tramwaje, bo przez kilkadziesiąt lat ich nie było. Nie, nie jestem olsztynianką, ale o rozbudowie tramwajowych linii pisano bez przerwy na portalach infromacyjnych.
OdpowiedzUsuńA skoro o kopernikańskich akcentach mowa, autorem mozaiki na ścianie Planetarium w Olsztynie jest światowej sławy polski malarz, twórca własnej techniki malowania emalią Stefan Knapp.
A Kloss, znaczy Mikulski przystojny był bezsprzecznie, to nic dziwnego, że kelnerki były pod wrażeniem.
Notario bardzo Ci dziękuję za informacje o tworcy mozaiki w Olsztynskim Planetarium.
UsuńNo i za te tramwaje...
:-)
Fajne takie zwiedzanie Polski, też o tym myślę często. Może w przyszłym roku sytuacja zdrowotna się już uspokoi i będzie można ruszyć? Oby. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńElaju takie jednodniowe wycieczki są bardzo fajne :-)
UsuńDo Olsztyna mam daleko, ale nie wykluczam, że kiedyś też tam pojadę. Uwielbiam zamki, jeziora nie, ale lasy jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńA wlasnie Olsztyn jest pięknie położony wśród lasów i jezior.
Usuń:-)
Sprawiłaś mi wielką przyjemność. Olsztyn to jedno z moich ulubionych miast w Polsce.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Anno.
Usuń:-)
Bywałam na Warmii, w Olsztynie też, ale jakoś słabo mi całość została w pamięci, ale ja w ogóle jestem słaba, jeśłi chodzi o zbaytki architektury, zdecydowanie lepiej pamiętam własnie te jeziora i inne kwiatki.
OdpowiedzUsuńZapewniam Cię Anno ze do Olsztyna warto pojechać.
Usuń:-)
Jak to się stało, że nigdy nie byłam w Olsztynie???
OdpowiedzUsuńA Stawkę aż sobie wygooglalam, bo byłam.pezekonana, że serial mial że 100 odcinkow i trwał.przez całe moje dzieciństwo:)
To koniecznie musisz pojechać do Olsztyna.!!!
Usuń:-)
Nie byłam...;o) Ale fragment pamiętam...;o)
OdpowiedzUsuńCzęść odcinków "Klossa" uznano za niemoralne i a`polityczne...;o)
Nie zmarnowałaś tych sześciu godzin...;o)
Gordyjeczko bo ja generalnie staram się nie marnowac czasu :-))
UsuńŻycia nie starczy by wszystko zobaczyć własnymi oczami, prawda?
OdpowiedzUsuńNajprawdziwsza prawda :-)
UsuńSporo zobaczyłaś jak na tak krótki czas. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChyba zobaczylam to co w Olsztynie najwazniejsze.
Usuń:-)
Oj, mam gwałtowną potrzebę potarcia nosa Kopernikowi :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz mniej rozumiem...
A ja nawet nie staram się rozumiec.
Usuń:-)
I ja przylacze sie do Szarabajki, by coskolwiek zrozumiec np premier czegos nie zrozumial w Brukseli czy maja w nosie nasza prawo/nie/ rzadnosc? A Ty swoimi opisami z sercem przekonujesz nad kiz mieszkamy w najpiekniejszym kraju.Masz racje!Malgosia
OdpowiedzUsuńMalgosiu sama wiesz najlepiej ze kraj nad Wisłą jest piękny.
Usuń:-)
Służyłem dawno temu w wojsku w Morągu. Olsztyna nie widziałem ale okolica była zachwycająca.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marku.
Usuń:-)
Dzięki Ci, Stokrotko, ze moje Mazury... Los tak pokierował, że jestem od nich nieco...nieco... Ale - serce ne sługa. Tęsknię. Mazowsze mi ich nie zastąpi...
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńI serdecznie pozdrawiam.
Witam, witam i dziękuję za dedykację! Przeczytałem uważnie, więc kilka uwag: W Olsztynie nakręcono fragmenty do 5 odcinków Klossa. Klos ma na Starym Mieście zaułek swojego imienia. Był kilkakrotnie gościem olsztyńskich miłośników Stawki większej niż życie - w jednym z nich uczestniczyłem. Tadeusz Śrutowski wydał książkę - monografię o olsztyńskich pobytach Stanisław Mikulskiego w Olsztynie pt. "Stawka większa niż życie" - spotkania po latach".
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno uzupełnienie: Mikołaj Kopernik "na ławeczce" ma twarz zwróconą ku Zamkowi i spogląda najpierw na ostatnią latarnię gazową Olsztyna i dopiero ku głównemu wejściu na zamkowy dziedziniec.
I już na koniec. Studnia na dziedzińcu zamkowym, o której wspominasz przed długie lata służyła jako estrada do "Olsztyńskiego Śpiewania Poezji" - ogólnopolskiego koncertu odbywającego się na zakończenie Kulturalnego Lata w Olsztynie.
Pozdrawiam!
Witam Cię serdecznie Olsztyniaku i dziękuję bardzo za te wszystkie informacje.
UsuńPozdrawiam.
Najważniejsze są miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńBylam kiedyś w Olsztynie ale było to bardzo dawno temu.
To moze powinnas pojechać tam znowu?
Usuń:-)
Dzięki za przypomnienie! To bardzo fajna wycieczka!!!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mile wspominam to piękne miasto, poza jednym momentem. Kiedyś byliśmy tam przejazdem i czekaliśmy w korku kilka godzin, bo trwał pożar wysypiska i ruch był wręcz sparaliżowany. Brrrr ☻☻☻☻☻
Ale coś się dzialo...-)!!!
UsuńA to tak:)))
UsuńZ Twoją książką w ręku, w domowym zaciszu, zwiedzam sobie powolutku kraj nad Wisłą. I jest faktycznie piękny! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEffki bardzo Ci za to dziękuję.
Usuń:-)
Czytałam Twoją książkę i pamiętam ten fragment:-)
OdpowiedzUsuńW Olsztynie mam fajne znajome, które poznałam 8 lat temu na wycieczce objazdowej po Turcji.
Pozdrawiam Stokrotko:-)
Dziękuję Amasjo i serdecznie pozdrawiam.
Usuń:-)
Wiele lat temu byłam w Olsztynie. Była to wycieczka mojego autorstwa:zamki i pałace Warmii i Mazur. Zwiedzilam takich miejsc wiele Przyznam, że wiele rzeczy z tej wycieczki mi już umknęło.
OdpowiedzUsuńPora więc pojechać tam znów.
Pozdrówki. 💙💚💛❤️
To zycze Ci Elu zrealizowania tych planów. .
UsuńI do zobaczenia sobotę.
:-)
Nawet nie wiedziałam że w Olsztynie kręcili Hansa Klossa. Ja ostatnio oglądałam Pana Stasia w Panu Samochodziku. Na zoom tv leci mnóstwo starych polskich filmów które lubię. Olsztyn piękny i wspaniały opis wycieczki Stokrotko. Oby Ci spełniło marzenie. Trzymaj się cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kasiu.:-)
UsuńOlsztyn pierwszy raz widziałem przez okna wagonu kolejowego(lata 60.ubw.)ciągnionego przez parowóz.Kilka razy szliśmy przez Olsztyn stopem do Giżycka i Mikołajek.
OdpowiedzUsuńtujestmojdom.blogspot.com/2012/05/normal-0-21-false-false-false_11.html
Przygórze to piękna wioszczyna w G.Sowich.
Pozdrawiam
Henryku - z przyjemnością wróce do tekstu pana Stanislawa Michalika.
UsuńDziękuję serdecznie
To jedziemy jutro do Olsztyna :-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Koniecznie !!! :-)
UsuńJa też bym do Olsztyna pojechała ale mam za daleko żeby na weekend się tam wybrać :-)))
OdpowiedzUsuńEla
To może innym razem Elu?
UsuńI na dłużej!
:-)
Nie miałam okazji dobrze zwiedzić Olsztyna (delegacja na to nie pozwoliła), więc jeszcze wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńWarto zwiedzić to miasto.
Usuń:-)
Na Mazurach byłam, objechałam i wracałam, a nigdy nie zajechałam do Olsztyna... Natomiast w Olsztynku byłam kilka razy ;)
OdpowiedzUsuńTo teraz koniecznie musisz pojechać do Olsztyna:-)
UsuńNo niestety, tam jeszcze nie dotarliśmy z M. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję zatem za ciekawą wirtualną wycieczkę i ciekawe opisy.:)
Bardzo proszę Basiu :-)
Usuń