UWAGA:
Kabriolet Stalina znajduje się w Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach niedaleko Warszawy. Pierwsza prawidłowej odpowiedzi udzieliła Maria Nowicka.
Przy granicy Ciężkowic /woj.małopolskie/ znajduje się unikalny rezerwat geologiczny Skamieniałe Miasto. Wyrzeźbione przez naturę w piaskowcu i zlepieńcu ciężkowickim skałki tworzą prawdziwe labirynty z wąskimi przejściami, stopniami, wąwozami i wodospadami. W 1974 r. utworzono tu rezerwat krajobrazowy. Na przełomie XIX i XX wieku skalne ostańce zachwyciły Ignacego Jana Paderewskiego, właściciela dóbr w sąsiedniej miejscowości - Kąśnej Dolnej. Zwany Drugim po Chopinie Paderewski planował kupić teren Skamieniałego Miasta i połączyć go z parkiem przy własnym dworku, a także zbudować pod skałami pensjonaty dla letników. Urzędnicy z magistratu w Ciężkowicach nie wyrazili jednak na to zgody. Zachwyt Wielkiego Polaka Skamieniałym Miastem upamiętnia Baszta Paderewskiego - skałka w którą w 1985 r. wmurowano tablicę z okazji 125 rocznicy Jego urodzin. /Poniżej fragment tablicy/
Organy Wielisławskie
Tak nazwano pomnik przyrody po odsłonięciu skał w dawnym kamieniołomie na zboczu Wielisławki /369 m. mpm/. Dla geologów i amatorów geoturystyki to prawdziwa rewelacja. Prowadzona tu przed laty eksploatacja odsłoniła porfiry. Z magmy, której skład zdominowały związki o silnie kwaśnym odczynie, po ostygnięciu w głębi ziemi tworzą się granity. Ta sama magma wydostając się na powierzchnię stygnie szybko tworząc porfiry inaczej zwane ryolitami. Porfiry mogą posiadać strukturę słupową, taką jak w tym kamieniołomie pod Sędziszową. To stanowisko jest wyjątkowo okazałe. Porfiry mają ponad 20 metrów wysokości. Przypominają piszczałki organowe, co znalazło odzwierciedlenie w nazwie. U stóp kamieniołomu leżącego w Kotlinie Jeleniogórskiej znajduje się wejście do Jaskini Wielisławskiej. A na szczycie Organów odkryto resztki murów XIV-wiecznego zamku rycerzy-rabusiów...
------------------------------------------------------------------
Zagadka ósma:
Gdzie w Polsce znajduje się kabriolet Stalina?
Pierwszej osobie, która udzieli prawidłowej odpowiedzi zadedykuję następny tekst z cyklu "Polska Nieznana". Prawidłową odpowiedź podam w sobotę 13-go marca ok. 21-szej.
Natura największą artystką jest... Dobrego dnia Jaguniu :)))
OdpowiedzUsuńNikt nie stworzył niczego piękniejszego niż Natura...chociaż przy powstawaniu Organów Wielisławskich troszkę pomogli ludzie eksploatując kamieniołom...
UsuńU podnóża jaskinia, na szczycie zamek, wokoło załomy... słowem, doskonałe miesjce na zabawę w chowanego
OdpowiedzUsuńAlbo do kręcenia filmu przygodowego...
UsuńŚwietny, intrygujący wpis Stokrotko. W zagadkach nie biorę udziału. Pozdrawiam po spacerze i sprzątaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie .
UsuńKabriolet Stalina stoi obok złotego pociągu i bursztynowej komnaty w mojej stodole. Nie mogę powiedzieć gdzie, bo zaraz by mnie najechali. Ale faktycznie jest to w Polsce!
OdpowiedzUsuńBojo - bardzo lubię Twoje komentarze :-)
UsuńA Koleżanka Stokrotka nie podpuszcza nas przypadkiem z tym kabrioletem Stalina?:-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Gdzieżbym śmiała ?:-)))
UsuńHe znalazłam coś takiego:
OdpowiedzUsuńMuzeum Motoryzacji i Techniki
ul. Warszawska 21, 05-805 Otrębusy
"Muzealny ZIS 110CABRIO został przysłany do Polski w 1951 roku podczas budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie – dar Stalina dla narodu polskiego. Samochodem tym Józef Stalin miał jako pierwszy przejechać przed trybunami i przekazać swój dar Polakom. Jednak budowa Pałacu opóźniła się, a śmierć Stalina uniemożliwiła wręczenie przez niego „podarunku”.
Auto pozostało jednak w Polsce i stało się ulubioną zabawką marszałka Rokosowskiego, służył przy celebrowaniu świąt państwowych lub przyjmowaniu gości zagranicznych. Z samochodu korzystał również przez długi czas Władysław Gomułka."
http://www.muzeum-motoryzacji.com.pl/pl/eksponaty/samochody/prl/zis_cabrio.html
Dziękuję Mario:-)
Usuńz tym Kabrioletem Stalina to sprawa jest złożona... Stalin nigdy nie używał takiego wozu bojąc się zamachu i jeździł jedynie w opancerzonym ZiS-ie... ale funkcjonowały dwa auta zwane "Kabrioletami Stalina": jeden, marki Tatra wyprodukowano w Czechosłowacji jako prezent dla dyktatora, ale nawet nie dotarł do adresata, obecnie jest w jakimś muzeum w Skotnicy /Czechy/, zaś drugi marki ZIS był jednym z kilku wyprodukowanych na zamówienie Stalina na prezenty od niego, ten wspomniany dotarł do Polski i jest w muzeum w Otrębusach /widziałem go ileś tam lat temu w Góraszce, na Pikniku Lotniczym wśród kilku innych prezentowanych tam starych aut/...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Dziękuję serdecznie :-)
UsuńTo się wujaszek Googl napracuje...;o)
OdpowiedzUsuńOd bladego świtu już pracuje :-))
UsuńByłam tam, widziałam. Pięknie tam. Serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńTo fajnie :-))
UsuńA nie bał się Stalin kabrioletem zasuwać?
OdpowiedzUsuńjotka
Miał kierowcę i obstawę. A poza tym to on się niczego nie bał...
UsuńPrzyznam Ci się, że bardzo lubię czytać komentarze. Tym razem nie przyznam Ci racji, bo Stalin bał się utraty władzy i dlatego perfidnie eliminował swoich towarzyszy i to w białych rękawiczkach.
OdpowiedzUsuńCuda przyrody nie do zapomnienia, muszę je zobaczyć w lepszych czasach.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Oczywiście masz rację - Stalin eliminował każdego kto mu podpadł.... ale nie bał się chyba zamachu na siebie.
UsuńSerdecznosci Celu:-)
Przyroda najlepszym tworca! A dyktatorzy zawsze drza przed swoim ludem-niedawno jeden z nich ledwo byl widoczny, a daleko mu do Stalina tsk samo umilowanego. Malgosia.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Małgosiu Najmilsza :-)
UsuńBardzo lubię skaly. Dzis zrobilam parę zdjęć, zimowych, z soplami. :)
OdpowiedzUsuńTo muszę do Ciebie zajrzeć :-)
UsuńNatura jednak jest cudowna! Nigdy nie wiadomo, co jej przyjdzie do głowy, by wyczarować właśnie coś tak intrygującego.
OdpowiedzUsuńZagadka: muzeum w Otrębusach, ale to już ktoś wspomniał. Mnie w tym muzeum zachwyciły jeszcze inne pojazdy. Może kiedyś, po drodze do Karolina, tam wpadnę. Pozdrawiam:)))
Serdecznie Ci dziękuję Urszulko :-)
UsuńCo za widok, co za klimat ❤
OdpowiedzUsuńWspaniały - prawda?
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńOgromne wrażenie zrobiły na mnie Organy Wielisławskie.
Pozdrawiam serdecznie.
Bo wyglądają imponująco :-)
UsuńNiestety nie widziałam żadnego z pokazanych przez Ciebie miejsc, a szkoda, bo historię mają bardzo ciekawą. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję Iwonko za wizytę i pozdrawiam.
UsuńTo podrzucam 'do kompletu' Ostrzycę Proboszczowicką, czyli niedaleki śliczny wulkanik:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, poszukam :-)
UsuńWitaj SDtokrotko.
OdpowiedzUsuńZnam dobrze Organy Wielisławskie i okolice. Bywałem tam dość czesto.
Przez kilka lat przejeżdżałem tą trasą do Miłkowa k/Karpacza, ale że te pionowe skały zwane organami, które mnie fascynowały, dowiedziałem się znacznie później.
Słyszałem o tym stalinowskim kabriolecie, ale gdzie jest, to nie wiem
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Serdecznie Ci dziękuję Michale za wizytę:-)
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, gdzie znajduje się kabriolet Stalina, ale wiem, w którym muzeum są IŻ Włodzimierza i Harley Eugeniusza:)
Pozdrawiam:)
To wiesz bardzo dużo Leno!!!
Usuń:-)
Nie mogę się doczekać rozwiązania zagadki :-))
OdpowiedzUsuńEla
Już za chwileczkę, już za momencik :-))
UsuńOrgany Wielisławskie widziałem.Skromniejsze-bazaltowe,znajdują
OdpowiedzUsuńsię w okolicach Lądka Zdrój(Lutynia).
Te organy też widziałaś:
https://www.youtube.com/watch?v=e2uuE5ZQN6A
Bestię Stalina można kupić tutaj:
https://www.carandclassic.co.uk/car/C1303943
Taka bestia(oczywiście samochód:))jeździła w okolicach Riese:
fototekst.pl/dziadek-w-wehrmachcie-ojciec-w-ss/
Komendant MO z rodziną wyjeżdżał tym klasykiem tylko w niedzielę,bo bestia paliła ok.30 litrów na 100 km.
Wypożyczał ten samochód filmowcom z Wrocławia.
W 1967 roku do ZPL"Walim"przyjechał młody Szwajcar montować
krosna automatyczne firmy"Rutti".Przyjechał Oplem Kadetem,
zostawił go komendantowi MO,zabrał Mercedesa.
Mówią,że takie samochody mają duszę.Gdybym był kierowcą Józefa
Stalina,to miałbym duszę na ramieniu:)
:)
Najserdeczniej Ci dziękuję Henryku za wszystko :-)
UsuńPiękne są te formy skalne.
OdpowiedzUsuńNatura to najlepsza artystka.
😊💙💛💚❤️
Oczywiście że tak Elu :-)
UsuńSiła natury jest niesamowita. ;) Rozwiązywanie zagadek to nie jest moja mocna strona. Nie jest zbyt domyślna chyba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ pewnością wiesz bardzo dużo i jesteś inteligentna.
Usuń:-)
Bardzo dawno nie byłam w Skamieniałym mieście w Ciężkowicach. Piękne miejsce z okazałymi skałami o przeróżnych kształtach. Jest się czym zachwycać. Pozdrawiam najserdeczniej Jagusiu Kochana.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kasieńko :-)
UsuńPani Stokrotko ja kiedyś byłam z rodzicami w Skamieniałym Mieście.
OdpowiedzUsuńKasia
I pewnie bardzo Ci się podobało?
UsuńPewnie że tak ale nie wszędzie mogłam wejść i wjechać.
UsuńNikt nie może tam wejść aby zobaczyć wszystko...
UsuńDziękuję Pani za pocieszenie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Kasia
Uśmiechnij się Kasiu :-)
UsuńLubię oglądać wszelkie skały i skałki, ale te Organy Wielisławskie robią ogromne wrażenie. Czy rzeczywiście są tak wysokie, jak wyglądają na zdjęciu?
OdpowiedzUsuńOsoba która mieszka niedaleko napisała mi ze naprawdę są bardzo wysokie. Robią niesamowite wrazenie.
Usuń