czwartek, 28 kwietnia 2022

Drewniane sufity i ciekawe eksponaty w Muzeum Warszawy - z cyklu "Moja Warszawa"

Muzeum Warszawy mieści się w jedenastu połączonych ze sobą staromiejskich  kamieniczkach – ośmiu po stronie Dekerta na Rynku Starego Miasta i trzech przy ul. Nowomiejskiej.
Ilość wartościowych i ciekawych eksponatów jest w tym Muzeum niesamowita.
Wspomnę tylko o kilku.
W trzech salkach jednej z kamieniczek wchodzących w skład Muzeum zachowały się piękne drewniane stropy, które pamiętają czasy Zygmunta III Wazy.



Dopiero 12 lat temu archeolodzy odkryli skarb w podłodze piwnic muzealnych. W tym otworze /obecnie zabezpieczonym/ znajdowały się w żeliwnym dzbanie i obok niego monety, z których najmłodsze pochodziły z roku 1707. Monety wystawione są w wiszącej gablocie.


W jednej z gablot znajduje się natomiast papierośnica prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego.
Ten niezwykle wartościowy eksponat uratował sie tylko dlatego, że prezydent zostawił go kiedyś, jeszcze przed wrześniem 1939 roku u swoich przyjaciół. Jak wiadomo bohaterski prezydent, który nie opuścił Polski tak jak inni dygnitarze i który w przepięknych przemówieniach nawoływał do obrony stolicy przed hitlerowcami, został ujęty, przesłuchiwany na Pawiaku, następnie wysłany do jednego z obozów koncentracyjnych, w którym zakończył życie. Ta papierośnica to jedna z nielicznych pamiątek po Stefanie Starzyńskim.


Całą ścianę w jednej z sal Muzeum zajmuje obraz słynnego malarza, rzeźbiarza, grafika i plakacisty Wojciecha Fangora. Obraz nosi tytuł "Kucie kos" i jest nawiązaniem do słynnego obrazu Artura Grottgera na którym chłopi kują broń do powstania styczniowego. Malowidło zostało namalowane na ścianie  w roku 1954 ale z nieznanych powodów zostało zasłonięte. Można tylko snuć domysły, że ówczesna władza przestraszyła się przesłania jakie niosło to malowidło...
Dopiero w czasie ostatniego remontu Muzeum odsłonięto obraz, który był zakryty przez 60 lat.



Natomiast w holu Muzeum znajduje się oryginał słynnej Warszawskiej Syreny, dłuta Konstantego Hegla.
Pomnik powstał w związku z budową w latach 1851–1855 pierwszego nowoczesnego wodociągu w Warszawie zaprojektowanego przez Henryka Marconiego.
Kopia tej Syreny stoi na środku Rynku Starego Miasta.



Wymienione eksponaty to tylko kropla w oceanie niesamowicie 
wartościowych i wzruszających "rzeczy warszawskich".

W Muzeum Warszawy byłam w dniu 23 kwietnia br.

81 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia Stokrotko. Przez Warszawę w tym roku chyba będę przejeżdżać - w drodze nad Bałtyk :-) . Pozdrawiam :-) . .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie - ważne jest to co jest na tych zdjęciach...

      Usuń
  2. Niesamowite eksponaty Stokrotko. To i Muzeum Warszawy będę musiała koniecznie odwiedzić jak się wreszcie do Warszawy wybiorę...
    Najserdeczniej Cię pozdrawiam.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu - pójdę z Tobą wszędzie gdzie będziesz chciała. Tylko wreszcie przyjedź :-))

      Usuń
  3. Jak zwykle bardzo ciekawe informacje, bardzo dobrze przedstawione, Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. To muzeum to niesamowite miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może Stokrotko odwiedzę Warszawę - pozdrawiam po 20 minutach zakupów, Stokrotkę dziś ominąłem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Tobie mogę być gdzie nie byłam, zobaczyć to czego nie widziałam jeszcze w stolicy... dzięki . Dobrze , że tu jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ps. Stokrotko - ja teraz mało mówię - a dużo piszę. Czytam "Tajemnice inkwizycji" - Petera Godmana. Jak to się mawia - "recenzja na dniach " ;-). I Religię Słowian i jej upadek - Łowmiańskiego. Bardzo ciekawe książki, pozdrawia były bibliotekarz ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz tylko tak piznaje stolice i za to dziekuje. Mysle, ze jeszcze duzo takich ciekawych informacji przede mba kochana Warszawianko Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, z pewnością jeszcze nie raz będę ględzić o Warszawie :-)

      Usuń
  9. Świetne to malowidło ("Kucie kos"). Zawsze pokazujesz ciekawe rzeczy, Stokrotko :-) co konstatuję z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. No i cieszę się, że znowu jesteś :-)

      Usuń
    2. Dzis ponownie obejrzałam te cuda. Malowane stropy zachwycają na równi z malowidłem!

      Usuń
  10. Wstyd się przyznać, ale w Muzeum Warszawy nie byłam. Przedstawione przez Ciebie eksponaty są bardzo ciekawe i skutecznie zachęcają, by te kamieniczki odwiedzić. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, za miłe słowa w komentarzu na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - bardzo się cieszę z Twojej wizyty. Wszystkiego dobrego :-)

      Usuń
  11. Takie niespodzianki to wielka rzecz, zwłaszcza skarby odkrywane po latach.
    Piękne sufity są tez w zamku w Gołuchowie i pewnie w wielu podobnych zabytkach.
    A o syrence będzie u mnie wkrótce...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Muzeum Warszawy te sufity są o tyle dziwne, bo całe Stare Miasto zostało zburzone po Powstaniu Warszawskim Na szczęście strona Dekerta Staromiejskiego Rynku najmniej ucierpiała, dlatego zachowały się te sufity...

      Usuń
  12. Koniecznie muszę to "Kucie kos" ,zobaczyć!!! ,:-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie byłam tam w czasie mej bytności z Wnukami w Stolicy. Może kiedyś się uda, bo ciekawe bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że w jednej z tych kamieniczek jest w piwnicy bardzo głęboka studnia...???

      Usuń
    2. Nie wiedziałam, no bo skąd!

      Usuń
    3. Ja też nie wiedziałam dopóki nie zobaczyłam na własne oczy :-))

      Usuń
  14. głupio wyszło, bo pojęcia nie miałem, że coś takiego jest...
    pytanie, jak to odrobić, skoro na jesieni wypisałem się w Warszawy i nie wiem, kiedy zajrzę...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wierzę, żebyś nie wiedział że w Warszawie jest Muzeum Warszawy....!!!!

      Usuń
    2. tieorieticznie może coś tam wiedziałem, ale...
      zabacułem :)

      Usuń
    3. Jak się parę lat temu mówiliśmy w Informacji Turystycznej na Rynku Starego Miasta i nie udało nam się spotkać..... to nie zauważyłeś ze o rzut beretem jest Muzeum Warszawy???? "Koniec świata".....jakby powiedział Pan Popiołek!!!!

      Usuń
    4. wtedy to był słaby moment na zauważanie, bo byłem skupiony na obserwacji tej Informacji, aby wyłuskać osoby :"Stokrotkopodobne" i na pilnowaniu roweru, żeby nie buchnęli...
      jednak były inne momenty na to zauważenie, więc faktycznie...
      ale już się nie znęcaj, sam pierwszy przyznałem, że głupio wyszło...

      Usuń
    5. Wspaniałomyślnie Ci przebaczam :-))

      Usuń
  15. Z kuciem kos to nie wiem.... może zawsze jest aktualne?...
    Zaskakujące skarby można znaleźć tuż obok, muszę zacząć szukać :) 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko - kosy zawsze się przydadzą....
      A skarbów to najlepiej we własnej piwnicy poszukać...:-))

      Usuń
    2. Nie mam piwnicy 😏, czyli już po skarbach 😏

      Usuń
    3. Jak to możliwe żeby piwnicy nie mieć? Toż to skandal :-)

      Usuń
    4. Skandal, też tak uważam ;) Ale za to mam strych, wprawdzie jest w sumie nowy, ale kto wie, może smok Anastazy jakieś skarby podrzucił?

      Usuń
    5. Koniecznie to sprawdź Anko :-)

      Usuń
    6. 😀🌼🌼🌼😀

      Usuń
    7. I napisz nam o tym :-)

      Usuń
  16. Zadziwiające, że te piękne stropy przetrwały wojnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko - powyżej już nie było nic.... żadnego dachu ani piętra.... To naprawdę niesamowita sprawa...

      Usuń
  17. Mnie się podoba widok na Starówkę z najwyższego miejsca w muzeum. Dopiero wtedy widać, że na wieży kościoła Jezuitów jest zegar, z poziomu chodnika kompletnie niewidoczny. I ładnie zagospodarowane patio, choć nie byłam przekonana do pomysłu przykrycia go szklanym dachem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. I ja podziwiałam Starówkę z najwyższego miejsca w z muzeum. A Patio bardzo mi się podoba.
      Dziękuję Ci bardzo za komentarz.

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Koniecznie odwiedź to Muzeum jak będziesz w stolicy.

      Usuń
  19. Ten wpis to jak dla mnie same ciekawe rzeczy bo już sam fakt, że Muzeum Warszawy znajduje się w jedenastu połączonych kamienicach jest czymś, o czym nie miałam pojecia. A eksponaty pokazują kawał historii czym niejednokrotnie wywołują wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością spodobałoby Ci się Muzeum Warszawy :-)

      Usuń
  20. Byłam, ale połowy najciekawszych eksponatów nie widziałam. Przyprowadziłam tam grupkę Amerykanów, którzy mi się gubili i w rezultacie skróciłam im tą wycieczkę. A było to 25 lat temu.
    Strop piękny jak z innego świata a Fangor z kolorami ognia prawdziwie kuje kosy!! Fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu Kochana - 25 lat temu Muzeum wyglądało zupełnie inaczej. Dopiero po ostatnim remoncie nabrało światowego poziomu.
      A tych drewnianych stropów jest trzy w trzech salkach. Ten na ostatnim zdjęcie najwspanialszy.
      A Fangor to .... Fangor!!!

      Usuń
  21. I was very fortunate to be able to visit your page.
    ចាក់បាល់

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpowiedzi
    1. A co z Waszym majowym zwiedzaniem Warszawy???Będzie???

      Usuń
    2. Nie będzie zwiedzania...:o( Plany się totalnie posypały...:o(

      Usuń
    3. Szkoda. Mam nadzieję że to nie choroba jest powodem...

      Usuń
  23. Te stropy są przepiękne! Cudownie, że się zachowały!

    OdpowiedzUsuń
  24. Prawdę powiedziawszy, to nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego muzeum. Teraz już wiem gdzie się znajduje, ile kamienic zajmuje i wiem, że skrywa skarby. Być może trafię jeszcze na Stary Rynek :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Szczerze mowiac to nie wiedzialem ze takie muzeum istniej. Musze sie tam wybrac:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj ciepłą końcówką kwietnia Stokrotko
    Dziękuję, za ciekawą wycieczkę. Kiedyż to ja byłam ostatnio w muzeum? Może lepiej nie liczyć tych lat:)))
    Pozdrawiam nadzieją na słoneczną, pachnącą kwiatami majówkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję Ismeno za sympatyczny komentarz :-)

      Usuń
  27. Uwielbiam stare domy, pamiątki, rzeczy, pamiętniki, zapiski, fotografie.... Achhh jestem jakaś nie z tej epoki chyba.... Miłej majówki Stokrotko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu - i ja nie jestem z tej epoki. Serdeczności :-)

      Usuń
  28. Super, że jest odsłonięty ten obraz. Jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  29. Trzeba mieć niezłe poczucie symetrii, żeby takie floresy na suficie namalować, bo chyba na leżąco musiało być malowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Notario że wszystko na suficie maluje się na leżąco...

      Usuń
  30. Po prostu zawstydzasz mnie, bo zdaje się, że nie byłem w tych komnatach muzealnych... i chyba już nie będę :-(

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie pamiątki są niezwykle cenne, jak dobrze, że chociaż część się zachowała jak np. Papierośnica. Jeszcze ciekawsze są informacje dotyczące każdej z nich.

    Ide nadrabiać zaległości w postach:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Za każdym razem pokazujesz Stokrotko ciekawe rzeczy. Aż nie pasuje ta nazwa, raczej eksponaty.
    Tak dawno nie byłam u Ciebie. To nie z powodu lenistwa, wszystko jest bardziej skomplikowane.
    Moc serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Basieńko że nasz duże problemy ze zdrowiem.Przytulam Cię najserdeczniej :-)

      Usuń

Mądrzy ludzie powiedzieli...

Najpierw mała opuncja. Miesiąc po powrocie z Włoch kupiłam ją sobie z myślą, że będę ją hodować w domu zimą i jesienią, a wiosną i latem w l...