Już czwarty raz o tej samej porze roku spędzamy długi weekend nad Jeziorem Bocznym w Rydzewie koło Giżycka. Za każdym razem jadą trzy pokolenia czyli Nasza Siódemka.
Pływamy, jeździmy na rowerach, zwiedzamy i wędrujemy. I leniuchujemy. A wieczory spędzamy na łódce.
Tym razem pogoda była przepiękna.
Zdjęć z tego wyjazdu mam mnóstwo ale dzisiaj pokaże Wam tylko parę.
Młodzieniec na desce to mój "maleńki wnuczek" 13 lat temu nazwany przeze mnie Szczerbatym.
Na moje przerażające krzyki aby uważał na środku jeziora i lepiej usiadł na tej desce dawał mi uspokajające znaki ręką. .. "no bo przecież od roku jest dorosły, umie prowadzić dobrze samochód i motorówkę i ....dobrze pływa..."
Na szczęście wszyscy wróciliśmy cali i zdrowi w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Jedni poszli do pracy, inni do szkoły a ten z deski nadal czeka na wyniki pisemnych matur.
A babcia Stokrotka odpoczywa po lenistwie nad jeziorem...😊
A Wam udało się przyjemnie i beztrosko spędzić weekend?
Wczoraj widziałam jak jakiś mężczyzna szalał na takiej desce na stojąco po rzece Douro na falach, nie mogłam wyjść z podziwu, że utrzymał równowagę. Twój Szczerbaty to smukłe chłopczysko...śliczna sylwetka.
OdpowiedzUsuńMój weekend to szwendanie się po plażach i Porto...był wspaniały, w sobotę wnuczka obchodziła 16 lat. Nas jest dziewięcioro. Portugalia, Kanada, Stany Zjednoczone
Ale Ci tam dobrze w tej Portugalii Grażynko.
UsuńSerdeczności od Stokrotki
Weekend długi Stokrotko spędziłem w domu, odpoczywając od lektur. W lipcu jedziemy do Łeby, na tydzień, w zeszłym roku tydzień z kolei był na Wyspie Wolin. No i czekam teraz na przesyłkę - dwie książki do greki klasycznej, mam zamiar się wyspecjalizować w starożytności ;-). Twoja relacja zaś - świetna. I popatrz - jak ten czas szybko mija. Pozdrawiam serdecznie Stokrotko z rana - 36 minut o poranku na zakupach, w tym...Stokrotka była ;-) .
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję Jardianie.
UsuńStokrotka
Czyli macie fajne miejsce na rodzinne wyjazdy. Też bym się darła na cały regulator widząc dziecko wyczyniające breweryje na wodzie 😃😃 A te huncwoty z babci sobie dworują 😃 My też czekamy na wyniki...
OdpowiedzUsuń🌼🌼🌼
Wiedziałam Anko że mnie zrozumiesz :-))
UsuńStokrotka
O tak, weekend u mnie bardzo aktywny, jeszcze wszystkiego nie opisałam:-)
OdpowiedzUsuńTo pływanie na desce z wiosłem ostatnio bardzo popularne!
jotka
To czekamy na Twój dalszy opis. Pewnie zabraliście że sobą Leosia?
UsuńStokrotka
Byłam u Leosia dwa tygodnie, teraz jest z rodzicami w Grecji:-)
Usuńjotka
To podróżnik z niego nie byle jaki ;-))
UsuńStokrotka
Cudownie mieliście. : -)
OdpowiedzUsuńA my już tydzień po Karkonoszach wędrujemy.
Ela
AlevWam dobrze Elu.
UsuńUcalowania od Stokrotki
Piękny weekend.
OdpowiedzUsuńMy pozostaliśmy w domu i dobrze nam było bo za oknem zimno - brrr.
Tak się złożyło, że u nas też był długi weekend, czego nie dała natura (pogoda), to nadrobili goście.
Pozdrawiam.
Tacy fajni goście to wielka radość
UsuńStokrotka
Kasia powiedziała że super ten Twoj Szczerbaty :-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
I ma rację Twoja Kasia :-))
UsuńStokrotka
W środę po południu dałam nogę z Rzeszowa i wylądowałam w Sandomierzu, u przyjaciółki. Spędziłyśmy cudowne 4,5 dnia.
OdpowiedzUsuńWeekend w Sandomierzu to musiał być rzeczywiście wspaniały.
UsuńStokrotka
Weekend miałam wspaniały. Dużo ruchu , przyjemna książka i oczywiście praca na ulubionej działce. Czyli można powiedzieć , używając języka młodzieżowego "totalny odlot".Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo fajnie Krystyno.
UsuńStokrotka
Obchodzilam kiedys Swieta w Gizycku, wiec moge sobie wyobrazic radoscc z pieknych okolicznosci przyrody. Pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zrozumienie Małgosiu.
UsuńStokrotka
Mnie już nauczono, żebym nie zwracała swoim wnukom uwagi, bo od tego są.....rodzice, którzy lepiej ode mnie wiedzą jakie są możliwości dwunasto- i czternastolatka. Fakt, że oni są zawsze w zasięgu wzroku i uwagi swych rodziców. Serdeczności;
OdpowiedzUsuńanabell
Zapewniam Cię Aniu że też byś krzyczała. A wnuk wcale by się nie przejmował tylko robił swoje :-)
UsuńStokrotka
To miłego odpoczynku. ;) Dobrze się tak oderwać od codziennych zajęć i obowiązków, zmienić otoczenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńStokrotka
Wierzę, że się zestresowałaś. Ludzie niektórzy mają niesamowity zmysł równowagi, utrzymac się na takiej deseczce....
OdpowiedzUsuńAle niewątpliwie tacy ludzie ryzykują...
UsuńStokrotka
Pani Stokrotko bardzo fajny jest ten pani wnuk.
OdpowiedzUsuńKasia
Pewnie ze fajny Kasiu.
UsuńStokrotka
Takie rodzinnie spędzenie weekendów czy urlopów to piękna sprawa i przede wszystkim zawsze gwarantuje niezapomniane chwile i ciekawe przeżycia. Podoba mi się jak młodzi ludzi są tak aktywni.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lucjo dziękuję za miłe słowa.
UsuńStokrotka
nad jeziorem fajnie jest
OdpowiedzUsuńmożna sobie pobiegać
można pasztet z puszki jeść
paluchami bez chleba
można mamę wystraszyć
ukrywając się w krzakach
spotkać fajną dziewczynę
lub fajnego chłopaka
a największa radocha
jest, gdy ktoś ryby łowi
gdy wrzucimy bambula
obok niego do wody...
p.jzns :)
To Twoja twórczość??? :-)
UsuńStokrotka
nie do końca, raczej moja trawestacja wcześniej znanej piosenki...
UsuńUdana bardzo :-)
UsuńStokrotka
An-Ula: po pierwsze wzruszające jest to, że całą rodziną wypoczywacie wszędzie. To mocna więź, bardzo cenna. Po drugie - to grzech nie pozwolić czytelnikom obejrzeć z bliska twarzy długonogiego ze świetną sylwetką Szczerbatego. Po trzecie - i Twoje dzieciaki tak nagle wyrosły...... Myślałam, że to tylko moje tak się starzeją.......
OdpowiedzUsuńAnusiu ... Nie chciałam pokazywać twarzy
UsuńDziękuję za życzliwość.
Serdeczności Kochanie.
Stokrotka
Oczywiście, że mi się udało. I chyba Cię nie zdziwi, jak napiszę, że w moim ogrodzie? :)
OdpowiedzUsuńByłam tego pewna Iwonko :-))
UsuńStokrotka
Super! Też bym tak popływała:)))
OdpowiedzUsuńWyobrażam to sobie :,-))
UsuńStokrotka
Umie pływać,ma na sobie kapok...
OdpowiedzUsuń...upadek z deski do wody nie boli.Boli jak się skoczy z trampoliny"na deskę":)Boli upadek na rowerze,nartach,nartorolkach...bardzo boli.
:)
...bardzo boli:))
UsuńMasz rację Henryku.
UsuńDziękuję Ci.
Stokrotka
Byłam na działce Córki-Wiewiórki w sobotę, a w niedzielę na działce Synka-Muminka. Lubię być rozpieszczana! :-)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fuscilko na tym etapie życia przede wszystkim powinnyśmy być rozpieszczane :-))
UsuńStokrotka
Masz przystojnego wnuka. Wspaniały weekend.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję Hanno
UsuńStokrotka
Ale ten Twój przystojniak wyrósł, prawdziwy model....
OdpowiedzUsuń- co do weekendu, to bardzo, bardzo rodzinnie i sąsiedzko, tak odrobinkę imprezowo, za to w niedzielę odwiedziłam Wisłę we Włocławku... tak by odpocząć, przed kolejnym ciężkim tygodniem w pracy...pozdrawiam 🌝
Najserdeczniej Ci dziękuję Alinko.
UsuńStokrotka
Stokrotko, tak pięknie powiązałaś nasze posty ;-))
OdpowiedzUsuńTo tak w temacie upływającego czasu... jak te dzieci szybko rosną!
Przechodząc do sedna, to jestem pod wrażeniem Waszych wspólnych, rodzinnych wyjazdów, takich magicznych, niezapomnianych chwil spędzanych zawsze w ciekawych miejscach!
W oczekiwaniu na kolejną opowieść - ściskam mocno ;-))
Anita
Anitko bardzo Ci dziękuję za życzliwość.
UsuńStokrotka
Hej 😉 Nad jeziorkiem, to fajna sprawa. Woda ma w sobie coś uspakajającego i relaksującego. No właśnie, tak a propos jeziora, to ja z żonką w Kruszwicy nad jeziorem Gopło i stateczkim śmignęliśmy, a potem na plażę i już się sporo ludzi kąpało, także chyba sezon rozpoczęty 😄 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajnie spędziliście czas. Gratuluję
UsuńStokrotka
Bardzo fajny i ciekawy miałaś weekend. Takie rodzinne wypady są najpiękniejsze. U mnie w domku, ale również rodzinnie, z gośćmi :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Dzięki serdeczne i pozdrowionka.
UsuńStokrotka
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z serii wyczynowych - fajne:)
Jako wychowana nad Jeziorem umiałam zawsze zachować stoicki spokój w obliczu wszelkich śródwodnych wygibasów. Zewnętrznie;)
Pozdrawiam:)
Ale wewnętrznie... to chyba w Tobie wszystko dygotało...
UsuńStokrotka pozdrawia
Za szybko świat zmienia znaczenie słów. Wczoraj ekshibicjonizm...dziś...?
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem o co chodzi .. ale dziękuję za komentarz.
UsuńGdy Pani zdawała maturę,nie wystarczyło być człekokształtnym by zdać więc jako drzewiej, podejrzewam udawane niezrozumienie bo kto ma czelność kwestionowania czegoś czym tak wielu się zachwyca....
OdpowiedzUsuńPrzyznam się pani że ja podstawówki nawet nie ukończyłam.
UsuńStokrotka
Jesteś niesamowita!!!!:-))
UsuńDawno się tak nie ubawiłem
Marek z dziewczynami
Do mojej rodziny deskę SUP wprowadziła jedna z bratanic, ta co to najwięcej szlaja się poświecie, tak jak twój Geograf :) Pływa ona na tym ustrojstwie po różnych wodach, płytkich, głębokich, spokojnych i rwących, bez przeszkód i z przeszkodami. A jej przyjaciółka to na tej desce buja się dodatkowo z dużym psiurem ;)
OdpowiedzUsuńA z 10 lat temu widziałam jak postawny młody facet, oswajał się z SUPem na Odrze, wpadanie do rzeki też mu się zdarzało ;)
A co do długiego weekendu to hmmm nasz rodziny był dookoła szpitalny, do którego zabrało pogotowie z zatorem jelit, brata z którym mieszkam. Aktualnie jest już w domu i...oswajam z nim jego...stomię...
Mario serdecznie Ci dziękuję za informację dotyczące wyczynów z tą deska.
UsuńA w odpowiedzi na drugą część komentarza... to życzę zdrowia Twojemu bratu i Tobie .. I dużo sił...
Stokrotka
U mnie nudy. Nad jeziorem nigdy nie byłem. Widziałem jedynie zalew Jeziorsko, ale to dawno. ;)
OdpowiedzUsuńAle może się chociaż zrelaksowałes.
UsuńPozdrowienia od Stokrotki
Jeśli chodzi o długie wekendy, to ja mam nieustający :-) A mój Gródek dorobił się "partynamiotu", więc obrastam łąką i rozkoszuję się w cieniu z lampką wina.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiscie masz fajnie Dagmaro.
UsuńSerdeczności od Stokrotki
Ach, to już masz prawie dorosłego wnuka. Bo dorosły będzie całkiem, gdy zacznie na siebie zarabiać ;) Mój podobnie (rok młodszy, a prawo jazdy właśnie robi). Tej deski ja się boję. Wiem, że można na niej usiąść i wiosłować , jak kajakiem. Jednak w kajaku mam burty, Wolę kajak, czuje się w nim bezpieczniej. Weekend miałam częściowo w aucie (bo właśnie wracaliśmy z tygodniowego pobytu nad jeziorem), a niedziela w ogrodzie , przy pracy, nadrabiałam tygodniowe zaległości w podlewaniu i odchwaszczaniu warzywnika... ale kawka na tarasie była :) Uściski!
OdpowiedzUsuńMasz rację Haniu dorosły będzie jak zacznie zarabiać więc pewnie dopiero po studiach.
UsuńSerdeczności.
Stokrotka