niedziela, 28 stycznia 2024

Było jeszcze ciemno gdy ktoś zadzwonił do drzwi...



Wyskoczyłam z łóżka i poszłam otworzyć. Nie spojrzałam nawet przez wizjer bo domyślałam się, że to pewnie Szalony Geograf wylądował na lotnisku w Modlinie, które jest bliżej naszego domu. I przyszedł do nas odespac podroz..

Za drzwiami stali dwaj policjanci.

- Pani Stokrotka? - zapytali.

Gdy zdziwiona potaknęłam powiedzieli:

- Mamy rozkaz odprowadzić panią do aresztu. To jest nakaz - pokazali mi jakiś papier. - Proszę się szybko ubrać, bo nie będziemy czekali.

- Przepraszam, czy mogę wypić łyk kawy bo ja bez kawy nie istnieję - zapytałam głupio.

Ale okazało się, że pytanie bardzo pasowało jednemu z policjantów bo cichutko zapytał czy i on też mógłby łyk kawy wypić bo miał ostatnio bardzo ciężki dyżur i nie pamięta kiedy spał.

- Oczywiście - powiedziałam. To proszę przypilnować ekspresu a ja w tym czasie się umyję i ubiorę.

Gdy po jakimś czasie wróciłam do kuchni obydwaj policjanci siedzieli przy kawie. Zrobili też kawę dla mnie.

- To co pani przeskrobała?  - zapytał jeden z nich.

- No właśnie nie bardzo wiem - odpowiedziałam. Chyba, że nie został przedawniony fakt, że jak miałam jakieś 3 lata to ukradłam ze sklepu 2 cukierki. Była bardzo długa kolejka i nie mogłam się doczekać aż mi je mama kupi.

Panowie popatrzyli na mnie jak na wariatkę, a potem obydwaj dostali ataku śmiechu.

Ale opanowali się szybko, wstali i ten od kawy to chciał umyć filiżanki.

A ten drugi powiedział żebym nie brała żadnych sznurówek i pasków.

Zapytałam czy mogę wziąć lekarstwa i dwie małe buteleczki wody do popicia. I "Kubusia Puchatka " razem z Prosiaczkiem.

- Ależ oczywiście - odpowiedział ten od kawy.

Panowie przypilnowali żebym nalozyla czapkę, szalik i rękawiczki.... bo mróz straszliwy a covid teraz szaleje. 

Zamknęłam drzwi i zjechaliśmy windą. Winda, która normalnie przewozi 4 osoby była pełna ludzi. Wszyscy patrzyli zdziwieni co ja robię w towarzystwie policjantów.

- Aresztują mnie - wyjaśniałam wszystkim po kolei - chyba za te cukierki.

Gdy odjeżdżaliśmy spod bloku zauważyłam wracającego z piekarni osobistego historyka. Zajadał świeże bułeczki. Prawie że się rozpłakałam że nie zjem już z nim śniadania.

Jechaliśmy długo. Z tego co się orientuję - na południe od Warszawy.

Gdy dojechaliśmy to najpierw doprowadzono mnie do naczelnika więzienia.

Gdy mnie zobaczył to uśmiechnął się szeroko i zapytał czy ja to ja? Wymienił przy tym moje nazwisko panieńskie. Jak potwierdziłam to zapytał czy pamiętam tego grubego Stasia spod okna. No bo przecież chodziliśmy do jednej klasy. I to on mnie ciągnął kilka razy dziennie za warkocze. A ja mu podobno ciągle nogę podstawiałam.

Było nawet bardzo fajnie dopóki gruby Stasio nie przejrzał moich papierów. 

- Nie jest dobrze - powiedział.- Z akt wynika że ukradłaś 2 wagony cukierków. Będziesz długo siedzieć.

I odesłał mnie prosto do celi. Razem z kocem i jakąś miską. 

W celi była już jakaś więźniarka.

- Za co cię zapuszkowali? Z którego artykułu? - zapytała prosto z mostu.

- No właśnie nie wiem. Mówią, że za 2 wagony cukierków ale ja nie wagony tylko 2 cukierki ukradłam. I miałam wtedy 3 lata.

Chyba musiałam tym stwierdzeniem okropnie zdenerwować tę panią już zapuszkowaną bo się zamachnęła na mnie żeby mi porządnie przyłożyć. Na szczęście ta pani co mnie przyprowadziła jeszcze nie wyszła i zdążyła mnie obronić.

Położyłam się na pryczy i usiłowałam sobie przypomnieć czy to faktycznie nie były 2 wagony. I wymyśliłam, że jak się do tych wagonów przyznam to mi może skrócą tę odsiadkę.

W pewnym momencie usłyszałam zza ściany jakiś okropny krzyk: "Pić mi się chce, niech mi ktoś da pić!!!". Krzyczał jakiś mężczyzna. I okropnie komuś wygrażał.

-To tu są też mężczyźni? - zapytałam współwięźniarkę - ryzykując, że mi głowę rozbije.

- A przywieźli jakiegoś pijaka który ciągle drze ryja. Ale wody to tu jest pod dostatkiem. Żarcie też obleci. 

Zaczęłam podejrzewać, że mnie zaczyna lubić. 

Dlatego zrobiło mi się przykro, ze nie będę już mogła podzielić się z nią tymi cukierkami.

Chyba usnęłam. Bo jak się obudziłam to był już podobno następny dzień.

I chyba coś się w więzieniu działo. Zaczęto otwierać drzwi do wszystkich cel i szukać kogoś.

A potem gruchnęła wieść, że jakiś pijak uciekł. Zrobił podkop i uciekł. Tylko taki był krzyk jak ten podkop odkryli, że nie usłyszałam czy do prezydenta czy do sejmu uciekł.

-------------------------------------------------------------------------------------

Obudziłam się przerazona we własnym łóżku. 

I teraz ciągle myślę o tych 2 cukierkach. A może to faktycznie były wagony?


94 komentarze:

  1. Trzeci raz czytamy !
    Mistrzostwo swiata!!!
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla mnie to mistrzostwo.:-))
      Pozdrawiam serdecznie.
      Ela

      Usuń
    2. Marku z dziewczynami.... ojtamojtam !!!
      Stokrotka

      Usuń
    3. Elu.... jeszcze raz - ojtamojtam...
      Stokrotka

      Usuń
  2. Co za sen!
    Faktycznie w stresie można człowiekowi wszystko wmówić, nawet zwątpi jak się naprawdę nazywa...
    Co za zbieg okoliczności, jeden taki z drugim tez uciekli do prezydenta , bo jeden bardzo spragniony był, a drugiemu żona w domu zamarzała...teraz pewnie podkop do sejmu robią:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu.... ciagle nie moge dojsc do rownowagi po tym snie...
      Stokrotka

      Usuń
  3. Napewno uciekł do prezydenta pod skrzydełka..... Ty kochana świetnie dasz sobie radę beż takiej pomocy i nie ważne, czy to były dwa cukierki, czy dwa wagony....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko... o tych ukradxionych 2 cukierkach to ja nie pamietalam...tylko mi mama opowiadala.
      Stokrotka

      Usuń
  4. Od razu przypomniał mi sie "Proces" Kafki. Podobny poziom absurdu. Tyle, że u Ciebie w podtekście jest cos komediowego a tam była czysta groza. Tak czy siak pięknie napisałaś. Z pazurem i polotem!
    P.S. A zastanawiając sie skąd Ci sie wziął taki sen to pomyślałam, że moze obiły Ci się informacje o niedawnych akcjach ABW, która bladym świtem ni z gruszki ni z pietruszki wtargnęła do mieszkań wielu ludzi (ponad dwudziestu) i pod dziwnymi, z palca wyssanymi zarzutami o działanie na szkodę naszego państwa zarekwirowała im komputery, laptopy i telefony. Takie rzeczy czysto kafkowskie niestety dzieją sie i w naszej rzeczywistości. Tak więc nikt z nas nie może być pewny dnia ani godziny.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też od razu miałam skojarzenie z Kafką. Już wcześniej też miałam.
      A opowieść budząca grozę i budująca napięcie :)

      Usuń
    2. Olgo ... to wielki dla mnie zaszczyt ...takie nawiazanie do "Procesu" Kafki.
      A zdarzyc sie moze naprawde wsxystko.
      Stokrotka

      Usuń
    3. Bardzo Ci dziekuje Lidio.
      Stokrotka

      Usuń
  5. Przeczytałem z zainteresowaniem, pozdrawiam Stokrotkę, Jardian .

    OdpowiedzUsuń
  6. jak kraść, to miliony, jak kochać, to księżniczki - mawiał pewien gość. zaśnij i może w następnym śnie ukradniesz dwie fabryki cukierków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wolalabym kochac ksiecia :-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. coś (ktoś) stoi na przeszkodzie? kochaj bez pamięci!

      Usuń
    3. Kocham i to nie jednego :-))
      Stokrotka

      Usuń
  7. od razu poznałem, że to sen lub jakaś fantazja literacka:
    - który policjant w takim momencie da się poczęstować kawą?...
    - policja nikogo nie aresztuje, tylko co najwyżej zatrzymuje, po czym nie odstawia delikwenta do aresztu, tylko do PIZ-u, czyli policyjnej izby zatrzymań popularnie zwanej "dołkiem"...
    - nie stajesz przed żadnym naczelnikiem żadnego więzienia, tylko przed profosem, którego w ogóle nie interesują żadne papiery sprawy, bo to nie należy do jego obowiązków...
    - możesz mieć ze sobą dowolne rzeczy, profos i tak Ci to zabierze do depozytu...
    - do celi dostajesz tylko materac, miskę jedynie do dyspozycji na czas posiłku...
    - jeśli nie fikasz, to profos może się okazać nader sympatyczny, na przykład da Ci tego "Kubusia Puchatka", napoi Twoją własną wodą i co więcej sam przypilnuje, żebyś wzięła leki, które akurat miałaś ze sobą, a czasem może być tak, że zaprosi Cię do swojej dyżurki na telewizję, bo jemu się tak naprawdę koszmarnie nudzi na nocnej zmianie...
    to tyle tak z grubsza, ale czytało się fajnie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byles profosem, naczelnikiem wiezienia czy klawiszem?
      Bo wychodzi na to ze jednak nie siedzialam.
      Jeszcze :-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. trafiona daleko nie ujdzie, więc myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia, ni godziny, a higiena to podstawa, zwłaszcza w pudle (i tu naprawdę zero śmieszków!), a kto nie siedział, ten albo teraz siedzi, albo siedzieć będzie, a kto już siedział, to ma odsiedziane, chyba że za bardzo polubi ten sport, taki to się nasiedzi ile tylko zapragnie, LOL...

      Usuń
    3. a tak poza tym, to moim zdaniem pijak uciekł do tego, jak mu tam, do ladacznicy mizeryji, prezydenta, bo tam prędzej dostanie napić się za darmo, niż w Sejmie, LOL...

      Usuń
    4. Oprocz tego siedzenia we snie to heszcze nie siedzialam.... czyli wszystko przede mna...
      Stokrotka

      Usuń
    5. O.jakiej ladacznicy mowisz?
      Stokrotka

      Usuń
    6. to taki eufemizm, popularnie się mawia /tylko cytuję!/ "do kurwy nędzy" :)

      Usuń
    7. Teraz wiem.
      Stokrotka

      Usuń
  8. Sny bywają wielce sugestywne. Kiedyś śniło i się, że leży obok mój własny mąż, przytula mnie i czuję, że jest okrutnie niedogolony i ten jego zarost niemile mnie łaskocze po twarzy, więc wrzasnęłam, żeby się poszedł ogolić i obudziłam się od własnego wrzasku. Obok leżał mój ukochany jamnior szorstkowłosy i namiętnie mnie lizał. Serdeczności;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehehehe Stokroteczko to ci się uprzejmi policjanci trafili, nie dość że kawkę zrobili to jeszcze zamierzali posprzątać po sobie :)
    No to teraz przydałby się sen o jedzeniu tych cukierków coś to je ukradła, jak to jednak były wagony to na jakiś czas powinno ci starczyć :)
    U mnie jak na razie słonko pozdrawiam więc słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tym razem jeszcze mi sie udalo Mario.:-))
      Stokrotka

      Usuń
  10. Ps. Tu Jardian. Stokrotko - też miewam różne sny, a w przeszłości tzw. świadome . A wiele lat temu co noc, przez parę dni pod rząd miałem tzw. paraliż senny - koszmar. Pozdrawiam jeszcze raz ;-)) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybrazam sobie te koszmary Jardianie.
      Stokrotka

      Usuń
  11. Trzeba było zaznajomić się z tym pijakiem i ruszyć podkopem prosto do Andrzejka. On by Cię na pewno serdecznie przytulił i ułaskawił. Tylko byś musiała mu odpalić pół wagonu cukierków, ale to chyba nie tak dużo za odzyskanie wolności, prawda? Tylko jakoś wątpię w to , że zniosłabyś te wszystkie znajomości i działania. To raczej nie Twój sen. Ta zapuszkowana Pani to zdecydowanie lepsze towarzystwo. Może ona też rąbnęła ze sklepu np. dwa batoniki ćwierć wieku temu?
    Miłego dnia, Stokrotko!❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki serdeczne za wskazowki Halinko. Wykorzystam je w przyszlosci.... jakby co...:-))
      Stokrotka

      Usuń
  12. Rewelacyjny tekst.

    OdpowiedzUsuń
  13. Napisane z humorem i fantazją :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Stokrotko, szczerze Ci nie zazdroszczę tego snu... Buziaki 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz drugi dzien dochodze do siebie...
      Stokrotka

      Usuń
  15. A może wagoniki. Takie wiesz, od dziecięcej kolejki. ;p Po jednym cukierku do wagonu, wszystko się zgadza. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... bo taka kolejka to przewaznie miala 2 wagoniki :-))
      Stokrotka

      Usuń
  16. Pozwolę sobie na wyrażenie uznania za dzisiejszy obrazek a nawet kilka obrazków. Potrafi Pani coś stworzyć a nie tylko powielać i odtwarzać. Moje gratulacje i chociaż wykpi Pani prawdopodobnie moje słowa to stanę przy swoim. Moje gratulacje . NKloszard.

    OdpowiedzUsuń
  17. joanna Rodowicz28 stycznia 2024 17:24

    Cudny, dowcipny tekst bardzo potrzebny w smutnych i niepewnych czasach! A ile zabawy dla czytających! Dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie Joasiu ze znalazlas chwilke zeby do mnie zajrzec.
      Stokrotka

      Usuń
  18. An-Ula. Grozą powiało, stawka większa niż życie. Ale czego doświadczyłaś to doświadczyłaś. A doświadczeń nigdy za dużo :) Przutulasy ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli dochodze do siebie Anusiu...
      Stokrotka

      Usuń
  19. Fajny sen! Ale się działo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla kogo fajny dla tego fajny :-)
      Stokrotka

      Usuń
  20. Idealni policjanci, przyjazna współwięźniarka, osadzony który po pobycie w celi wygląda lepiej, niż ja po SPA, choć wcale nie trapi mnie żadne pragnienie...Piękny sen, Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej przerazajacy sen Szarabajko...
      Stokrotka

      Usuń
  21. Fascynujący sen. ;) I jak zgrabnie opisany, nie można się było oderwać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i w sumie to nie dziwne, że pijak spragniony... ;)

      Usuń
    2. A ja nie moglam sie dobudzic... :-)
      Stokrotka

      Usuń
    3. No pewnie ze nie dziwne :-)
      Stokrotka

      Usuń
  22. Na wszelki wypadek kolejną noc ja bym proponował spędzić na czuwaniu poza łóżkiem, bo może okazać się, że ten podkop był Twojej roboty, a pijak tylko skorzystał z okazji.
    PS. Czyżby rodziła się nowa super powieść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1.Masz racje musze byc czujna...
      2. Kto wie??? :-))
      Stokrotka

      Usuń
  23. nieczyste sumienie? za długo skrywana tajemnica? a może warto zajrzeć do sennika-wiem, że złodzieja śnic to ostrzeżenie przed ogniem. Z sennika: "Sennik - złodziej. Co oznacza sen z tym motywem?
    Interpretacja snu o złodzieju jest subiektywną i wieloznaczną dziedziną, a jej znaczenie może różnić się w zależności od kultury, osobistych doświadczeń i kontekstu snu. Oto kilka najpopularniejszych interpretacji snu o złodzieju według różnych senników i tradycji:
    Strata lub lęk przed stratą: Sen o złodzieju często może symbolizować strach przed utratą czegoś ważnego, czy to materialnego, czy emocjonalnego.
    Nieufność: Może to być odbicie nieufności wobec innych lub obaw, że ktoś próbuje cię oszukać lub zrobić ci krzywdę w rzeczywistości.
    Nieprzyzwoite myśli lub pragnienia: Według niektórych tradycji, złodziej w śnie może reprezentować ukryte, nieprzyzwoite pragnienia, które "kradną" twoją energię lub uwagę.

    Poczucie winy: Możesz mieć poczucie, że w jakiś sposób zraniłeś innych i twoja podświadomość "karze" cię przez sen o złodzieju.
    Zmiany: Złodziej w śnie może symbolizować również nadchodzące zmiany, zwłaszcza te, które mogą wywołać poczucie utraty lub zagrożenia.
    Konfrontacja z problemem: Sen o złodzieju i jego schwytaniu może oznaczać, że jesteś w stanie zmierzyć się z problemem lub osobą, która cię niepokoi."
    No, no....masz problem:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trollu najmilszy!!! Nie mam zadnego problemu....tylko jak slusznie podejrzewasz sl...nieczyste sumienievz powodu kradziezy tych 2 cukierow... jak mualam 3 lats.
      Serdecznie Cie pozdrawiam i zycze wszystkiego dibrego.
      Stokrotka

      Usuń
  24. Naprawdę dobrze mi się czytało. Lubię taki humor. Różne sny miewam, ale w więzieniu jeszcze nie wylądowałam.
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  25. Głowa do góry. Andrzej by na pewno ułaskawił:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mysle ze zabranie przez 3 letnia dziewcxynke 2 cukierkow ze sklepu to straszliwe przestepstwo :-))
      Stokrotka

      Usuń
  26. Koszmary śnią mi się na porządku dziennym (a może raczej nocnym). Katastrofy, śmierć bliskich itp. Twój sen to przemiła opowiastka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi sie wydaje ze nie jest zla...
      Stokrotka

      Usuń
  27. Agata Christie by tego lepiej nie napisała:)

    "Mam,tak samo jak Ty,
    Miasto moje a w nim:
    Najpiękniejszy mój świat
    Najpiękniejsze dni
    Zostawiłem tam,kolorowe sny".

    Podobno Arystoteles,Epikur,Freud i im współcześni marzyli w kolorze.Czy Twój sen był w kolorze,czy czarno-biały?
    Jeśli masz kontakt z"czarno-białymi mediami"-wówczas masz sny w skali szarości.Z drugiej strony wzrost liczby kolorowych snów oznacza,że masz kontakt z kolorowymi mediami(kultura) i nastąpiła modyfikacja formy snów.Nieprawdopodobne?

    Co dokładnie oznacza cukierek we śnie?Jeśli miałaś taki sen,możesz świętować,będziesz zachwycona przez całe życie.To piękny sen,który może oznaczać...sukces finansowy.
    Kiedy śnisz o cukierkach,oznacza to,że Twoja rodzina jest zawsze z Tobą i wspiera Cię we wszystkim.Ciesz się chwilą za każdym razem,gdy możesz być z nimi.
    Kolorowych snów!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cos podobnego!!! To dopiero komplement.
      A sny miewam takze kolorowe!!@
      Dziekuje serdecznie Henryku.
      Stokrotka

      Usuń
  28. Ech to nasze życie, jest zupełnie nieprzewidywalne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczegolnie w dzisiejszych czasach.
      Stokrotka

      Usuń
  29. Za ubieranie czapki, szalika i rękawiczek sama bym Cię skazała na prace społeczne w bibliotece!...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dlaczego ? Bo ja po covidzie bardzo powoli mysle :-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. Naprawdę ubierasz czapkę, rękawiczki i szalik czy jednak ubierasz się w kurtkę, a czapkę i rękawiczki po prostu zakładasz?... Jak mawiał pewien językoznawca: ubierać to można choinkę...

      Usuń
    3. Teraz zauwazylam i poprawilam. Dziekuje.
      Stokrotka

      Usuń
  30. Tak myślałam, że to sen. Jakby Cię mogli zapuszkować? No to nie do pomyślenia. Przyjemnie się czytało. Ach, te cukierki! Sięokazuje, że nie tylko zęby człowiekowi psują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze przyjemnie Ci sie czytalo.
      Stokrotka

      Usuń
  31. Świetne - czekam teraz na Zwariowany Sennik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie Lechu.
      Stokrotka

      Usuń
  32. BBM: Wyobraźnia podpowie, jak interpretować takie sny…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moze wcale nie interpretowac?
      Stokrotka

      Usuń
  33. To na pewno były dwa wagony... Bo przecież za dwie sztuki nie wieźli by Cię tak daleko, tylko może byś areszt domowy jedynie dostała :)
    A tak na serio, to ubawiłam się setnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze sie ubawilas...
      Stokrotka

      Usuń
  34. Ale się uśmiałam Stokrotko. Nieźle Cię Staś załatwił z tym wagonem. Ależ sen naprawdę. Super, że nam to opowiedziałaś. Mówiłaś już Geografowi?

    Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu to byly nawet 2 wagony.
      Geograf skometowal jako Quendzior.
      Stokrotka

      Usuń
  35. Ładna opowiastka (Mareczek)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem ze Ci sie spodobala.
      Stokrotka

      Usuń
  36. A sprawdziłaś w senniku, co znaczy " więzienie"? hahaha...ale mnie zestresowałaś na początku ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Cha, cha! Genialny tekst! Brawo, Stokrotko.
    Super się to czyta, choć domyślam się, że już śniło się zdecydowanie mniej super. ;) ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze Ci sie spodobal moj sen :-))
      Stokrotka

      Usuń

Mądrzy ludzie powiedzieli...

Najpierw mała opuncja. Miesiąc po powrocie z Włoch kupiłam ją sobie z myślą, że będę ją hodować w domu zimą i jesienią, a wiosną i latem w l...