środa, 18 lipca 2018

Wariatka


Właściwie to na pisanie o wariatce to szkoda czasu.
Ale o tej napiszę, bo ta jest naprawdę wyjątkowa.
Znam ją od wielu lat. I powiem wam, że za każdym razem mnie zaskakuje.
Bo wymyśla tak przedziwne rzeczy i zdarzają się jej tak przedziwne sytuacje, że ręce opadają.
A to wszystko chyba dlatego, że ta wariatka rzadko myśli.
I kolor włosów wariatki nie ma tu żadnego związku … bo kiedyś była szatynką.
Przede wszystkim jak wariatka był młodsza, nawet dużo młodsza to potrafiła o godzinie 9 wieczór nagle zasnąć w najfajniejszym nawet towarzystwie. Ludzie śpiewają, grają, jedzą, piją… a wariatka nagle przytula się do czyjegoś ramienia i zasypia. I to niezależnie od tego czy to się dzieje w czyimś mieszkaniu czy na drugiej półkuli w lokalu, w którym grają tango.
Za to następnego dnia wariatka budziła się równo ze wschodem słońca. A nawet dużo wcześniej. I zawsze się dziwiła dlaczego inni jeszcze śpią.
Kiedyś wariatka po takim przebudzeniu to szła do kuchni i brała się do roboty. Między godziną czwartą w szóstą rano potrafiła wyprasować stertę ubrań albo ugotować obiad trzy-daniowy.
A potem na ósmą szła do pracy. Po drodze starała się sobie przypomnieć czy tego dnia będzie uczestniczyć w rozmowach handlowych z „fajfokolokami”, „żabojadami” „frycami”czy z jeszcze innymi.
Z wiekiem wariatka stawiała się coraz gorsza.
A gdy młodsze dziecko założyło jej kiedyś konto na FB żeby mogła się z nim szybko kontaktować jak włóczy się po świecie… to przeszła samą siebie.
Bo wprawdzie niewiele na swojej stronie pisała, to jednak jej kontakty z różnymi osobami, które tam poznała stały się co najmniej dziwnie.
Bo wariatka – gdy przestała już gotować i prasować o czwartej rano to….
No właśnie…
A to wszystko dlatego, że wariatka szybciej pisze niż myśli.
No dobrze, skompromituję już tę wariatkę na całego. I tak się już to stało. I to nie raz.
Przykłady?Proszę bardzo.
W ramach wiadomości prywatnych na FB wariatka pisze do swojego syneczka tak:
1. „ Przyjdź dziś koniecznie na obiad, bo jak będziesz jadł byle co to ducha wyzioniesz i do Afryki nie dojedziesz”.
2. „ Mogę ci pożyczyć 2 tysiące ale nie puść mnie z torbami tylko mi oddaj do końca roku”
3. „ Przygotuj te jasne brudy to jak będę u ciebie to zabiorę do prania. Jak wrócisz to będziesz miał co na siebie włożyć” /Tu uwaga, że syneczek jeszcze się nie dorobił pralki/
4…. 5…. 6….
I teraz UWAGA:
Wariatka bardzo często te słowa wysyła pomyłkowo do innych osób.
I potem otrzymuje od nich takie odpowiedzi:
ad 1. „Po pierwsze nie wybieram się do Afryki a na obiad dzisiaj do ciebie nie zdążę, bo mieszkam w Ustrzykach./ tak pisze jeden pan/
ad 2 . „Forsa mi się przyda, ale nie obiecuję że oddam” /to na szczęście odpowiedź od znanej wariatce poetki/
ad 3 – Propozycja zrobienia prania osobie, której wariatka nigdy nie widziała chyba bardzo tę osobę ucieszyła na co wskazywał przesłany w odpowiedzi kciuk uniesiony w górę.
Reasumując – wariatka przeprasza wszystkie osoby, którym czasami wysyła głupie wiadomości na FB.
Na zdjęciu oczywiście …...wariatka ….w latach, w których gotowała obiady o czwartej rano.

62 komentarze:

  1. :-)))
    Zaczynam żałować że nie mam konta na FB.

    Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. Kogoś mi przypomina ta "Wariatka". Piszę to w cudzysłowie i z dużej litery, bo kojarzy mi się ze znakomitą autorką trzech książek, które cenię sobie bardzo i blogerką z W-wy, do której blogu chętnie zaglądam - co niniejszym czynię. Jeśli to prawda, to tylko potwierdzenie zdania, że kobieta zmienną jest, podobnie jak kolory jej włosów. Ale to nie jest wada, tylko zaleta, bo cóż może być gorszego niż monotonia. To chyba dzięki temu z takim zainteresowaniem przeczytałem dowcipną spowiedż rzekomej wariatki. Oby wszystkie Panie takimi były...

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdeczne pozdrowienia dla "Wariatki" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Wariatki. I ta ich cecha bardzo mnie w nich pociąga. No ale ta wariatka chyba jednak straciła nieco tych swych symptomów- w każdym razie ja nigdy nie dostałam od niej wiadomości, która by nie była zaadresowana do mnie.
    Przytulam Cię- też wariatka a na dodatek zołza, kiedyś brunetka, potem blondynka a teraz siwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mi lepiej powiedz czy my sie jeszcze kiedyś we "Florze" spotkamy ....?

      Usuń
    2. Nie wiem, ale wiem, że na tym świecie zawsze się jakoś wariatki spotykają- wiesz- swój ciągnie do swego.
      Buziam;)

      Usuń
    3. A więc jest nadzieja
      :-))

      Usuń
  5. Uwielbiam wariatki z tego rodzaju ;-). Bardzo dobrze czujé sié w ich towarzystwie. "Jak w domu" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przyjedziesz do Warszawy to moze ją wreszcie spotkasz....
      :-)

      Usuń
  6. Ja najczęściej o trzeciej w nocy rozmrażam lodówkę lub porządkuję szafy - myślisz, że to już wariactwo? Hmmm...
    Pozytywne zakręcenie jest jak najbardziej wskazane, więc wariuj ile wlezie - a swoja drogą fajnie byłoby dostać zaplątaną wiadomość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że wariactwo nie jedno ma imię
      Serdecznosci
      :-)

      Usuń
  7. Chyba założę sobie konto na fejsie, może też mi coś przyślesz?
    Myślałam, że zawsze byłaś blondynką!
    Poprawiłaś mi humor w deszczowy dzień, ale powiem w sekrecie, że ze spaniem i wstawaniem mam podobnie, a uczyło mi się najlepiej od 4 rano właśnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też najlepiej wiedza do głowy bladym świtem wchodzila.
      :-)

      Usuń
  8. Jaka tam Wariatka! Cudowna, oryginalna kobieta o nieprzeciętnych zdolnościach w róznych dziedzinach.
    Brawo TY!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudna jest :)))))
    Przytulam Wariatkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ukradne wariatce te przytulanka bo akurat wszystkie chlopaki ją zostawily i w swiat pojechaly.
      :-)

      Usuń
  10. Ojej jaka fajna ta wariatka...musze ise przyznac, ze niektore cechy ariatkowe tez mam...to spanie o 9 wieczor bez wzgledu gdzie jestem,,i wstawanie o swicie, bo tyle mozna zrobic wlasnie o takiej porze...teraz to po prostu wychodze na spacer z aparatem by sobie popstrykac w spokoju. A cale zycie wykladalam fizyke na uniwersytecie w Caracas o 7 rano, nikt nie chcial o takiej godzinie tylko ja!! a wysylac sms w dziwne miejsca tez potrafie...sciskam wariatke!

    OdpowiedzUsuń
  11. Obiadami o czwartej rano mnie...powaliłaś. Wszystko inne bywa moim udziałem ;)
    A tak w ogóle, to Wariatki są super!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja chyba nie przepadam za Nie-Wariatkami.Jak się rozgladam to większość, wokół mnie (łącznie ze mną) to sami wariaci. Tylko, że ja jestem wariatką wieczorną. Zdjęcie prześlicznej Wariatki-Szatynki powoduje, że wybacza się Jej wszelkie wariactwa. A konto na fb już samo w sobie jest wielkim wyzwaniem i ogromną, wariacką niespodzianką.

    OdpowiedzUsuń
  13. z tym usypianiem w locie to cudna opowieść :) chciałabym to widzieć! a pomyłki na fb? może roztargnienie? może wzrok słabnie? zaraz tam "wariatka" ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj tam, oj tam. Każdy z nas ma w sobie coś z wariatki i dobrze, przynajmniej nie jest nudno ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj, Stokrotko.

    Pozwolę sobie sparafrazować A.Sapkowskiego:):

    "Czym bowiem jest prawdziwa kobiecość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i wariactwem?"

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno bardzo Ci dziękuję za ten cytat.

      Serdecznosci.

      Usuń
  16. -- nawet nie myślałam, że mamy tak dużo wspólnych cech..zasypianie z wieczora, poranne wstawanie, a mówi Ci coś wiadomość ... " Orkan Grzegorz nadciąga nad Polskę. Sprawdź, czy go w Toruniu nie będzie " ....

    - wariatka, pozdrawia wariatkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet nie wiesz Stokrotko jak ja lubię tę wariatkę. I wszystko co pisze.
    :-)
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu dziękuję Ci bardzo że nawet na urlopie czytasz mój blog.
      Wszystkiego dobrego i pięknych wrazen.
      :-)

      Usuń
  18. Pozdrawiam " pozytywnie zakręconą" ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Eta. Normalna jest! Wariatami są ci, którzy żyją po bożemu i nie widzą, co tracą. PS. Co zaś tyczy wysyłania pomyłkowych wiadomości, to Iwona któregoś dnia miała wysłać zdjęcie naszego nowego łóżka mojemu bratu o imieniu Marcin. I wysłała. Do współpracującego z jej firmą fotografa o imieniu Marcin. Bez żadnego komentarza na dodatek:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tego typu wariatki lubię. Są fajne. ;) A FB, co tam FB, tam różni ludzie są, kiedyś wymyślają nowy portal i zapomnimy o FB.

    OdpowiedzUsuń
  21. Każdy ma jakieś słabostki i śmiesznostki. Te są akurat bardzo sympatyczne i rozśmieszające. A śmiechu nigdy dośc. Ściskam mocno tę fajną Wariatkę!:-))

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawa ta "wariatka". Życie jest pełne niespodzianek i zdarzają się pomyłki.
    Fb jest fajny, ale też na tyle wciągających że możemy zapomnieć o relacjach takich codziennych.
    Bywaj! Kochana Wariatko.

    OdpowiedzUsuń
  23. Stokrotko,kocham Cię!!!
    Wariatka.

    OdpowiedzUsuń
  24. ,,, jakoś tak mi sie skojarzyło:
    https://www.youtube.com/watch?v=3VqOIhqUklI
    Też uwielbiam tango, wstaję 4-5 rano, ale staram się nie zasypiać w towarzystwie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dołączam do "Wariatki"... ja z kolei takimi oto przypadłościami:
    1) W smartfonie jest ci jakowyś słowniczek, co traktuje mnie jak analfabetę i kiedy piszę coś tam, podtyka różne wyrazy bądź wyrażenia. Wychodzą z tego potem śmieszności, ba, żeby tylko... czasami adresat moich słów po takiej cenzurze z automatu może się poczuć obrażony, a ja oczywiście spostrzegam językową anomalię po czasie;
    2) Ma to związek, tak jak w punkcie poprzednim, z moim słabym krótkim wzrokiem i niechęcią do zakładania okularów. W moich tekstach notorycznie pojawiają się wyrazy "bez ogonków", gdzie wypadałoby ogonków użyć, albo też zdarzają się wyrazy zdublowane (niestaranność opcji: zaznacz-usuń lub zaznacz - wklej... co gorsza z lenistwa ich nie poprawiam, co kłóci się z moim kultem słowa... są na to jakieś tabletki??? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. "Ale szum, ale tłum
    Czarna noc, biały rum,
    Złote stosy pomarańczy.
    Dudni dom dana da
    Jak zabawa to zaba...
    I wariatka dzisiaj tańczy."
    Stokrotko, już Osiecka wiedziała, że bez wariatek byłoby smutno:)

    OdpowiedzUsuń

Syrakuzy - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia" - część ósma

Po wylądowaniu w Katanii i wypożyczeniu dwóch małych samochodów udaliśmy się w podróż pod Sycylii. Zwiedzanie Sycylii zaczęliśmy od południo...