Zespół Stacji Filtrów Williama Lindleya w Warszawie jest obiektem o szczególnym znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego naszego kraju. Jest także unikatem w skali Europy ze względu na doskonały stan zachowania i użytkowania zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem.
Stanowi on nie tylko wybitny zabytek techniki świadczący o wysokim poziomie nowatorskiej myśli technicznej inżynierów, ale także dzieło o szczególnych wartościach artystycznych i historycznych, znajdujących poczesne miejsce w krajobrazie kulturowym i panoramie stolicy.
Trzy metry pod warszawskimi ulicami i chodnikami rozpościera się podziemny, ceglany świat. To sieć wodno-kanalizacyjna, która powstała pod koniec XIX wieku.
Ale zacznijmy od samego początku czyli od jednego z najlepszych prezydentów Warszawy. A właściwie to nie był on prezydentem a zaledwie pełniącym funkcję prezydenta Warszawy. Był na dodatek Rosjaninem a nazywał się Sokrates Starynkiewicz. Jego imieniem nazwano Plac w dzielnicy Ochota.
Z inicjatywy i dzięki niezłomnej postawie Rosjanina Sokratesa Starynkiewicza w dn. 20 maja 1876 roku podpisano umowę na projekt wodociągu i kanalizacji dla miasta Warszawa. Umowę tę podpisano z Brytyjczykiem Williamem Lindleyem - jednym z najwybitniejszych inżynierów od urządzeń wodno-kanalizacyjnych, mającym na swoim koncie podobne projekty w całej Europie - w Hamburgu, Lipsku, Duesefdorfie, Frankfurcie nad Menem, Pradze czy Moskwie.
Gotowy projekt złożono po dwóch latach w magistracie, a następnie w roku 1881 podpisano umowę ostateczną na pierwszą serię robót. Podpisał ją syn twórcy - William Heerlen Lindley, który stał się autorem projektów szczególnych i kierownikiem robót.
3 lipca 1886 roku ze Stacji Filtrów przy ul. Koszykowej po raz pierwszy do kranów mieszkaców popłynęła woda i została zakończona budowa pierwszego kolektora kanalizacji miejskiej.
Do 1890 r. cała inwestycja kosztowała ok. 17 ml. rubli /przy rocznym budźecie Warszawy wynoszącym 2,5 mln rubli/.
Rozporządzeniem Prezydenta RP z 4 stycznia 2012 r. Zespół Stacji Filtrów Williama Lindleya został uznany za Pomnik Historii.
A twórcy warszawskich filtrów postawiono pomnik /na zdjęciu wyżej/. Znajduje się on w Multimedialnym Parku Fontann usytuowanym nad Wisłą.
--------------------------------------------------------------------
Zagadka czwarta:
Żona głównego bohatera w jednym z bardzo popularnych seriali sprzed lat pracowała w Filtrach Warszawskich.
Jaki był tytuł tego serialu?
-------------------------------------------------------------
/Prawidłową odpowiedź podam w sobotę 13.02.21 ok. godz. 21-szej./
"Czterdziestolatek"!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci:-)
UsuńPiękny wpis :) Ja z kolei już niedługo startuję Dobra Duszo z blogiem o kobietach w polityce. A w sobotę mam imprezę - urodziny Szwagra i Chrześniaka. Pozdrawiam po zakupach i sprzątaniu :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Jardianie :-)
UsuńJasne-,,, "czterdziestolatek". Parę lat temu zwiedzałam te obiekty, bardzo ciekawe i nietypowe obiekty.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krystyno :-)
UsuńPewnie, że "Czterdziestolatek" :) A Madzia i inżynier Gajny... perełki :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Anko :-)
UsuńA ja jestem pełna podziwu dla konstruktorów i budowniczych tego przedsięwzięcia!
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja Asiu :-)
Usuńno nieee: Starynkiewicza jest Plac, a Rondo /oraz ulica/ jest Starzyńskiego...
OdpowiedzUsuńa serial to "Czterdziestolatek"...
p.jzns :)
ojtamojtam - poprawiłam na Plac...:-)
UsuńW Hydropolis wyświetlany jest film o różnych zabytkowych podziemnych zbiornikach na wodę, zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Byliście tam Stokrotko więc pewnie oglądaliście ten film :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wiesz, że kiedyś w wieży ciśnień stojącej naprzeciwko Hydropolis odbywały się spektakle teatru Ad Spectatores, jakoś niestety nigdy nie udało mi się wybrać na żaden spektakl.
Mario - oczywiście, że widzieliśmy ten film. Cały Hydropolis jest rewelacyjny :-)
UsuńHa, tym razem łatwa zagadka :) Madzia z "Czterdziestolatka" :)
OdpowiedzUsuńW liceum, gdy tylko skończyłam 18 lat, mieszkałam przez tydzień z koleżanką na Filtrowej i intrygował mnie taki dość pusty, zamknięty teren w środku Warszawy. oczywiście widziałam tablice państwowe z nazwą instytucji :Filtry. Ale co to dokładnie było, tego nie zgłębiłam wtedy. Piękny, także wizualnie, zabytek techniki :) Pozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie Haniu :-)
UsuńWarszawskie Filtry kojarzą mi się z moim ojcem, który przed wojną mieszkał przy ul. Filtrowej.
OdpowiedzUsuńNo to masz skojarzenie :-)
UsuńRodzinne:)
UsuńNajblizsze sercu:-)
UsuńZagadka była łatwa i jest już rozstrzygnięta! Mnie zawsze - gdy czasem tv pokazuje te piwnice - fascynują sklepienia, na których ułożenie ceglanych kostek przypomina jakiś bajkowy pałac!
OdpowiedzUsuńTe podziemia są niesamowicie interesujące :-)
UsuńDobrze, ze przypomnialas zaslugi Rosjanina. Wszyscy pamietaja laskawosc Fraza Josefa dla kultury w zaborze a nikt nie wypomina nedzy galicyjskiej. Przypomnialas wielkie choc nieliczne zaslugi zaborcy, ale woda w kranie to takie przyziemne. Malgosia.
OdpowiedzUsuńBo to był prezydent na poziomie i zależało mu na rozwoju Warszawy :-)
UsuńKiedyś to porządnie budowano i jak pięknie, dziś tylko na krótko i zaraz się sypie zatruwając środowisko. A zagadkę masz już rozwiązaną!
OdpowiedzUsuńMasz rację Urszulko :-)
UsuńCzyżbyś miała na myśli Magdę Karwowską z "Czterdziestolatka"? Pamiętasz dużo starszy film o pracownikach wodociągów, "Pieczone gołąbki w reż. Tadeusza Chmielewskiego z Magdalena Zawadzką i Krzysztofem Litwinem w rolach głównych?
OdpowiedzUsuń"Pieczone gołąbki" to Gruba Kaśka, ale też filtrująca...
Usuńp.jzns :)
Iwonko - dziękuję za wizytę:-)
UsuńPKanalia - zgadza się :-)
UsuńA wiesz że w dzieciństwie mieszkałem bardzo blisko Filtrów?:-)
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Teraz już wiem :-))
UsuńDziękuję, udało mi się wygrać tylko dlatego, że Twój wpis pojawił się w wolną od pracy sobotę. W tygodniu na wygraną nie mam szans. Bardzo lubię ten pomnik. Nawet w lecie jest przyjemnie chłodny i miło w towarzystwie Lindleya na ławeczce posiedzieć. Lubię patrzeć na nogi ławeczki- rurki wypełnione wodą. Niestety, nigdy jeszcze nie udało mi się zwiedzić Filtrów. Czasami w Noc Muzeów są udostępnione, ale kolejka dłuuuuuuga zniechęca do stania. Dziś Lindley kojarzy mi się niezbyt przyjemnie- w pobliżu Filtrów, na ul. Lindleya, pod numerem 14, znajduje się mój urząd skarbowy. :-) Pozdrawiam, Urszula.
OdpowiedzUsuńUlach - bardzo się cieszę że trafiłam z tym pomnikiem tzn. że go lubisz.
UsuńPozdrawiam i dziękuję :-)
Przeczytałam z zainteresowaniem, nie wiedziałam nic na ten temat. Za to znam odpowiedź na zagadkę, ale widze, że już odpowiedź padła. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-)
UsuńNIgdy nie pomyslalabymm, ze stacja filtrow moze byc tak piekna, no...trzeba bedzie sie tam wybrac, kiedy bedzie mozna, bo podobno pandemia uniemozliwila wizyty. Te konstrukcje ceglane robia wrazenie.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis, zreszta jak wszystkie , ktore wypuszczasz w swiat.
Grażynko - dziękuję za dobre słowo :-))
UsuńProszę Cię, Stokrotko! Następnym razem zadaj zagadkę, na którą tylko ja będę znał odpowiedź!
OdpowiedzUsuńPostaram się Bojo :-))
UsuńBardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńPo raz kolejny dobrze było dowiedzieć się czegoś nowego. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńTo fajnie :-))
UsuńNie wiem czy wiesz Stokrotko, że na Kulturze powtarzany jest Czterdziestolatek i 20 lat pózniej!?
OdpowiedzUsuńEla
Wiem Elu i oglądam :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńWszyscy odgadli, to ja nie będę korzystać ze ściągawki. ;) :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za wizytę :-)
UsuńStokrotka niesie kaganek oświaty...;o)
OdpowiedzUsuńNie zartuj Gordyjeczko :-)
Usuńo tym, że sieć ma swoje lata, świadczy ilość awarii:(
OdpowiedzUsuńAle to trochę inne awarie są:-)
UsuńZnam, zaglądałem tam kiedyś
OdpowiedzUsuńSuper.
Usuń