czwartek, 13 grudnia 2018

O jeszcze jednej świątyni której nie ma czyli ...... klątwa rabinów

16 maja 1943 roku o godzinie 20.15 na polecenie generała SS Jurgena Stroppa, kierującego likwidacją warszawskiego getta, po zakończeniu tej akcji została wysadzona w powietrze największa warszawska synagoga przy Tłomackiem 7. Miało to sybolizować unicestwienie Żydów jako narodu.

O jej zburzeniu tak opowiadał Stroop Kazimierzowi Moczarskiemu ("Rozmowy z katem"):*
 "Piękną klamrą oficjalnego zamknięcia Wielkiej Akcji było wysadzenie w powietrze Wielkiej Synagogi. Przygotowania trwały 10 dni. Synagoga była gmachem solidnie zbudowanym. Stąd, aby ją za jednym zamachem wysadzić w powietrze, należało przeprowadzić pracochłonne roboty saperskie i elektryczne. Ależ to był piękny widok! Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny. Oficer saperów wręczył mi aparat elektryczny, wywołujący detonację ładunków wybuchowych. Przedłużałem chwilę oczekiwania. Wreszcie krzyknąłem: Heil Hitler! – i nacisnąłem guzik. Ognisty wybuch uniósł się do chmur. Przeraźliwy huk. Bajeczna feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem. Getto warszawskie skończyło swój żywot. Bo tak chciał Adolf Hitler i Heinrich Himmler".
-------------------------------------------------------------------------------------------------

W połowie XIX wieku w Warszawie było około 100 domów modlitwy i dwie niewielkie synagogi. Dla ludności żydowskiej, której liczba szybko wzrastała nie było to dużo.

Inicjatorami budowy nowej synagogi byli bogaci przedstawiciele inteligencji żydowskiej. Zorganizowali oni Komitet Budowy Synagogi przewidzianej na 3 tysiące miejsc modlitewnych. 
Budowa synagogi rozpoczęła się w 1875 roku i trwała z przerwami do roku 1878. Uroczyste otwarcie odbyło się 26 września 1878 w święto Rosz-Ha-Szana, czyli żydowski Nowy Rok. 
Nowa synagoga została przyjęta życzliwie, nawet przez warszawiaków innych wyznań. Wrosła w pejzaż Warszawy.

Na parę lat przed wybuchem II wojny światowej Warszawa stała się właściwie miastem dwunarodowościowym. Według  niektórych żródeł zamieszkiwało ją prawie 48% ludności pochodzenia żydowskiego.

Procentowo więcej Żydów było jedynie w Nowym Jorku.
Model Wielkiej Synagogi znajdujący się w Muzeum Żydowskiej Diaspory w Tel-Awiwie


Po wojnie Wielkiej Synagogi w Warszawie nie odbudowano. 

A ponieważ w judaizmie miejsce sacrum może być przeznaczone tylko na świątynię, więc …. podobno warszawscy rabini rzucili klątwę na budowany w tym miejscu „Błękitny wieżowiec”. Miejsce na którym stała Synagoga stało się przeklęte i pechowe.

Faktem jest, że wieżowiec ten z dwoma kilkuletnimi przerwami budowano prawie 26 lat, zmieniając w międzyczasie kilka razy jego koncepcję i założenia i plany... Zmieniono także elewację i wiele elementów. Podobno organizacje żydowskie wstrzymywały budowę.

Ustanowiono w ten sposób konstrukcyjny antyrekord w Europie Środkowej.

Przed wejściem do Błękitnego Wieżowca umieszczono tablicę upamiętniającą tę Wielką Synagogę...największą w Polsce.



A przed Wieżowcem znajduje się taka tablica:


A wewnątrz oprócz wielu biur i sklepów znajduje się także 200 metrowa żydowska sala modlitwy.
----------------------------------------------------------------------
/Zdjęcia czarno-białe zeskanowałam z książki Ireneusza Zalewskiego "Echa dawnej Warszawy. 100 adresów - tom I./

*/ O książce "Rozmowy z katem" pisałam w tekście "TO więzienie" w dn. 3 grudnia 2018 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uwaga:
Wczoraj wysłałam "Moje warszawskie  zwariowanie" wszystkim tym osobom, które książkę zamówiły. Bardzo proszę o potwierdzenie jak przesyłki dojdą.
Pozostały mi jeszcze trzy egzemplarze. Gdyby jeszcze ktoś z Was był zainteresowany - proszę o kontakt mailowy: rusinowa@op.pl do soboty 15 grudnia do godz. 24tej. Po tym terminie zamykam sklepik ze sprzedażą mojej książki o Warszawie. Osobom zainteresowanym bardzo serdecznie dziękuję.

77 komentarzy:

  1. Stokrotko czy to jest ten wieżowiec przy Placu Bankowym?

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. CÓż, nieporównywalna architektura. Nieważne,byle zniszczyć.
    Pozdrawiam Jagódko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z biegiem lat świat pięknieje, by potem w jednej chwili rozsypać się w pył. Co byłoby teraz, szkoda sobie nawet wyobrażać, wystarczy tylko przycisnąć guzik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jędrusiu - miejmy nadzieję że nikt nie przyciśnie tego guzika...

      Usuń
  4. Zastanów się czy nie wartałoby jednak wydać drugiej książki o Warszawie.

    Pozdrawiamy serdecznie.

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele polskich miast i miasteczek miało podobny procent zaludnienia, co było efektem polityki ludnościowej cara- starano się usunąć wszystkich Żydów z tzw. rdzennej Rosji, spychając ich na obrzeża imperium, więc osiedlali się w Polsce. Ale np. do Białegostoku Żydów sprowadził Branicki. Doceniał ich zmysł praktyczny, dobrą znajomość zasad ekonomii i był przekonany, że dzięki nim Białystok nabierze "rozmachu". I nie mylił się w swych przewidywaniach.
    Mnie się ten błękitny nie podoba, ja chyba w ogóle nie przepadam za wieżowcami, to takie jakieś odczłowieczone budowle. I wściekle drogie w budowie i eksploatacji.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię wieżowców....
      Wolę renesansowe pałace...
      :-))

      Usuń
  6. Jaka szkoda i tego, że nie ma tak pieknego, szlachetnego w wyrazie budynku synagogi, jak przykro że na jego miejscu postawiono taki nieciekawy wieżowiec. Jaka szkoda, że nie ma już tego przedwojennego świata, ludzi, nastroju, piekna,, uczucia ufności, iż są rzeczy tak cenne i wartościowe, iż przetrwają wszystko, że nikt sie nie poważy aby je zniszczyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jaka szkoda, że nie ma już tego przedwojennego świata, ludzi, nastroju, piekna, uczucia ufności" - przykro mi Olgo, że muszę Cię zmartwić, ale przed wojną takiego świata nie było. To jest tylko mit. Ponad 50% mieszkań w Warszawie to były sutenery i poddasza, przerażająca bieda, jakbyś pojechała na Stare Miasto, zobaczyłabyś śmieci na ulicach, biegające szczury i pranie rozwieszone w poprzek ulicy. Ten prawdziwy obraz zaburzają opowieści o wyższych sferach Warszawy: Adrii, pułkownikach, profesorach. A już Żydzi to była nędza aż do bólu.

      Usuń
    2. Dziękuję Ci Olgo za komentarz.
      :-)

      Usuń
    3. Torlinie - nie wszyscy Żydzi byli biedni. Byli też bardzo bogaci.

      Usuń
  7. "Zamieszkiwało ją prawie 48% ludności pochodzenia żydowskiego" - niestety nieprawda, przykro mi Stokrotko, ale 30% (niektóre źródła podają 33%).

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że błękitny wieżowiec stoi na miejscu synagogi. Bardzo ciekawy artykuł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko że mnie odwiedzasz.
      Serdeczności :-)

      Usuń
  9. Niesamowita historia. Byłam obok tego wieżowca, ale nie wiedziałam, że kiedyś była tam synagoga.
    Dziękuję za tę informację.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewiele osób o tym wie Barbarosso.
      Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  10. Trollinie czy musisz być, aż taki drobiazgowy.
    W moim mieście też przed wojną mieszkali Żydzi.
    Mamy też swoją synagogę, tyle że w ruinie.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, jeżeli już (a jestem drobiazgowy) to mam nick Torlin, nazywanie mnie trollinem pachnie albo literówką albo trollem.
      Niestety, różnica pomiędzy 30 a 48% to nie jest drobiazg.
      A w jakim mieście mieszkasz?

      Usuń
    2. Moniko - wszędzie mieszkali Żydzi. i w miastach i na wsiach.
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Blog, to jest solidna praca,
    a więc głowy nie zawracam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JanToni - Ty zawsze wprowadzasz mnie w dobry nastrój.
      Dziękuję Ci.

      Usuń
    2. Tak to męczę głowe biedną,.
      by było nas troje,
      to potrzebne jeszcze jedno

      Usuń
  12. Gdzieś czytałam, że to Rajsza miała największy odsetek ludności żydowskiej - 38%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że masz na myśli Żydów w Rzeszowie.Mama mi opowiadała, że faktycznie było ich bardzo dużo.

      Usuń
    2. Przed wojną było to całkiem żydowskie miasto. Nazywano je nawet Mojżeszowem. Do cadyka zjeżdżali tu Żydzi z bardzo odległych miejscowości.

      Usuń
  13. Tak już jest, ze gdy dominują ideologie piękno się nie liczy. We Wroclawiu zachowala się synagoga tylko dlatego, ze wcisnieta miedzy budynki nie mogla być wysadzona, ale rownie piekna jak warszawska zburzono. Dobrze ze o tym przypominasz, sle wyrazy uznania Malgosia./Dlaczego czasem wyskakuje rozyczka - nie wiem/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wiesz Małgosiu piszę o wielu rzeczach...
      Serdeczności Najmilsza.:-)

      Usuń
  14. Gmina żydowska w Warszawie otrzymała na własność 3 pietra w Błękitnym Wieżowcu, a klątwa to tylko plotka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze na coś/kogoś należy niepowodzenia zwalić. I tak powstają legendy ;-)

      Usuń
    2. Mieszczko dziękuję Ci za tę informację.
      A jesli chodzi o klątwę to czasami też Cyganki rzucają klątwy...

      Usuń
    3. Dagmaro - masz dużo racji. Zawsze trzeba znależć winnego.

      Usuń
  15. Kurcze, po raz kolejny powtarzam, że gdyby nie wojny i powstania, ten kraj wyglądałby kompletnie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I żyłabym jak moje babcie i prababcie, nie musiałabym chodzić do tej cholernej pracy, miałabym służbę i kucharki...

      Usuń
    2. Wojtku - ale nie bardzo wiadomo jak by wyglądał...

      Usuń
    3. Frau Be - czyżbyś pochodziła od Lubomirskich? Bo ja przez rok pobytu w Rzeszowie mieszkałam naprzeciwko Letniego Pałacyku Lubomirskich na ulicy Dekerta.

      Usuń
    4. Nie, nie od Lubomirskich, od innych :) Majątek pozostał na Ukrainie...

      Usuń
  16. Tak na marginesie, po świętach jedziemy do Krynek, małej miejscowości, w które zachowały się dwie synagogi, ruiny trzeciej, cerkiew, kościół, a 10 km dalej - meczet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie obejrzyjcie to wszystko dokładnie i potem opisz to na swoim blogu. I zobacz czy tam jest dużo wiewiórek :-))

      Usuń
  17. W Roczniku Statystycznym z 1939 roku i z lat poprzednich występują (w domyśle) Polacy. Tych, wyznania mojżeszowego w 1931 roku było w Warszawie 29,9 % a z językiem ojczystym żydowskim i hebrajskim 28,3 %. Nieco mniej niż w 1921 roku (to lata spisów powszechnych))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie zrozumiem okrucieństwa holokaustu, nigdy!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawiła mnie informacja o tej żydowskiej sali modlitw, Czyżby chciano w ten sposób uwolnić się od działania klątwy ?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe.
      Z tego co słyszałam to jednak Żydzi wysunęli takie żądanie.

      Usuń
  20. A co do rekordu budowy - nie przesadzajmy. Wiele budynków - hoteli, szpitali itp. budowano równie długo, jak dziś niejeden kościół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale długość budowy Błękitnego Wieżowca to jednak rekord.

      Usuń
  21. Słabo znam Warszawę. Dzięki Tobie dowiaduje się o niej coraz wiecej. Jestem trochę przesądny i bałbym się wybudować coś w miejscu kultu, nawet jesli to inna religia. Przynajmniej jednak oddali hołd, co jest jakaś formą uznania tego co tu kiedys było.

    OdpowiedzUsuń
  22. W historii rozbiórek wielkich budowli za pomocą ładunków wybuchowych notowano wiele wpadek, gdy budowla po wybuchu stała nadal, albo obalała się w kierunku przeciwnym do założonego, czy po prostu wybuchu nie było, bo zawiodła instalacja. Dlatego dziwię się, że klątwa żydowska skutecznie opóźniała budowę błękitnego wieżowca, a nie potrafiła przeciwstawić się generałowi SS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysadzanie Soboru Newskiego,to też była wpadka.Miało to być wysadzanie"kontrolowane".Ładunki podkładano kilka razy.To się nazywa"dostrzałki",kawałki gruzu leciały na głowy spacerującym Warszawiakom.
      ***

      Usuń
    2. Warszawskie szaleństwo oczyma 19 letniego Belga.
      www.warsawuprising.com/witness/schenk.htm

      W Afganistanie funkcjonuje jedna synagoga-w Kabulu.Niedawno zmarł ostatni żyjący tam Żyd-Zebulon Simantow.Nie chciał wyjechać do Izraela.Mówił,że jest Afgańczykiem z krwi i kości.
      Zmarł głodny i pozbawiony pieniędzy na operację serca,która uratowałaby mu życie.
      W Afganistanie żyło 40 tys.Żydów,w 1948 roku rozpoczął się exodus do Izraela.
      Jak wyglądałby świat,gdyby nie było Żydów na świecie?
      Jest w Internecie wspaniały esej na ten temat.
      ***

      Usuń
    3. Też mnie Andrzeju dziwi ta żydowska klątwa. A przede wszystkim to, że została rzucona na Polaków..

      Usuń
    4. GWA - jeśli chodzi o wysadzanie soboru to czytałam różne wersje.

      Usuń
    5. GWA - i dziękuję za wszystkie linki.
      :-)

      Usuń
  23. U nas też była piękna synagoga, został po niej ślad w postaci tablicy pamiątkowej. Szkoda każdego zabytku, pięknej architektury, dowodu historii...
    Jak inaczej wyglądałoby wiele miast, gdyby nie wojna.

    OdpowiedzUsuń
  24. Los Żydów był przerażający, dlatego musieli się tak rozproszyć po świecie. Do tej pory szerzy się w Polsce antysemityzm.
    Szkoda tej synagogi, bo teraz byłby to piękny zabytek.

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna była ta synagoga. Nie znałam tej historii, Stokrotko. Podziwiam twoją wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. jak dobrze pamiętam, to "Błękitny" był najpierw "Złotym", nie tylko brzydki był, ale też sknocona elewacja była... jakaś jugosłowiańska firma to w końcu skończyła, a Warszawiacy mieli zabawę w "patrzcie, jak się powinno pracować na budowie", krążył taki dowcip, że "skoro nie piją, to szybko się zawali"...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ta "Złota" elewacja była po prostu paskudna.
      Dzięki za wizytę.

      Usuń
  27. O tej klątwie nie słyszałem, ale faktycznie nie powinno się stawiać domów na miejscu kościołów i bożnic, ale kto w naszych zwariowanych czasach tym się przejmuje. A na marginesie tej historii jest mi osobiście bardzo przykro z powodu... nieobecności Żydów w Polsce i ich kultury, nieobecności może nie dosłownej, bo przecież istnieją, ale w znikomym procencie. No cóż okupacja hitlerowska zrobiła swoje, dołożył się do tego rok 68-y, a co dzieje się teraz?... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj, Stokrotko.

    Przed II Wojną Żydzi stanowili ok. 32-34% ludności w moim mieście. Była też Wielka Synagoga, która przetrwała, wprawdzie zdewastowana w ogromnym stopniu, hitlerowskie rządy.
    Dziś można ją oglądać wyłącznie na starych fotografiach, głównie prywatnych, bo w latach sześćdziesiątych została rozebrana i skreślona z listy zabytków. Dziś miałaby dwieście lat:)
    Nie była, rzecz jasna, aż tak imponująca, jak ta opisana przez Ciebie, ale i tak szkoda, że nie znalazły się w odpowiednim czasie fundusze na odrestaurowanie było nie było - dobra kultury.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. W moim mieście rodzinnym w Sieradzu w 1909 r. Żydzi stanowili 48,3% ogółu mieszkańców. Po I wojnie ich liczba zmalala. Wg spisu z 1938 r. Żydzi stanowili już tylko 22,5% ludności (około 2500 osób). Przeżyło niewielu. Wg dostępnych mi źródeł tylko 80 osób. Synagoga o dziwo ocalała.

    OdpowiedzUsuń

Ogród i szklarnia Włoch - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia" - część siódma

  / Sycylijskie pamiątki czyli magnesik w kształcie Sycylii i puderniczka z kształtem i godłem Sycylii/ Dzięki plantacjom cytrusów i migdał...