wtorek, 11 grudnia 2018

O świątyni, której nie ma czyli narodziny i upadek kolosa - zakończenie

                                                               Andrzejowi Rawiczowi /Anzai/

Rozbiórka soboru /zdjęcie z roku 1924/

Zakorzeniony wśród Polaków odbiór świątyni jako symbolu rosyjskiego panowania doprowadził do rozebrania obiektu w latach 1924- 1926 /wcześniej w 1921 roku zburzono dzwonnicę/.

Fragmenty mozaik zostały przewiezione do Soboru Pokrowskiego w Baranowiczach, inne zainstalowano w cerkwi Marii Magdaleny na warszawskiej Pradze, w kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie, kościele w Pyrach oraz w kilkunastu innych kościołach i cerkwiach, a także w gmachu Wydziału Architektury Politechniki w Warszawie.
Darowane przez imperatora Mikołaja II jaspisowe kolumny, które zdobiły ołtarz główny po pewnym czasie przeniesiono do górnej części krypty z grobowcem Józefa Piłsudskiego na Wawelu.

Związek Radziecki nie protestował przeciwko rozbiórce – w latach 20-tych i 30-tych świątynie prawosławne likwidowano tam i niszczono masowo.
Zachowany fragment mozaiki z soboru znajdujący się obecnie w gmachu Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej przy ul. Koszykowej 55.


W Polsce niewiele osób protestowało przeciwko unicestwieniu „kolosa”.

Jedynie teolog prawosławny Wiaczesław Bogdanowicz miał powiedzieć:

”Nie mówcie panowie, że katedra winna być zburzona jako pomnik niewoli. Ja bym raczej powiedział, że póki ona stoi stanowi najlepszy pomnik dla przyszłych pokoleń, pouczając je jak należy strzec swej Ojczyzny. Natomiast rozebrana pozostanie pomnikiem wstydliwym, pomnikiem nietolerancji i szowinizmu. …..A ci co go tworzyli o żadnej polityce nie myśleli” .
Jego słowa nie spotkały się jednak ze zrozumieniem.

Nie wiem jak Wam, ale mnie jest trochę żal tego pięknego soboru...

Poza tym - nie rozumiem dlaczego nie rozebrano Cytadeli Warszawskiej, która została zbudowana na rozkaz cara Mikołaja I po upadku Powstania Listopadowego i w której więziono m.inn. Józefa Piłsudskiego i stracono wielu bojowników o niepodległość Polski...To byl przecież symbol caratu w Warszawie.

Dlaczego nie zlikwidowano więzienia na Pawiaku w którym rosyjski zaborca od roku 1863 więził wielu więżniów politycznych..../Dopiero po odzyskaniu niepodległości Pawiak stał się zwykłym więzieniem. A potem hitlerowcy wykorzystali Pawiak jako katownię. Ale to już zupełnie inny temat./

Mówi się też, że twórca Soboru Aleksandra Newskiego - Leontij Benois był nauczycielem Lwa Rudniewa. A to Lew Rudniew zaprojektował nam nowy symbol rosyjskiego panowania .... czyli Pałac Kultury i Nauki...

Ciekawa jestem co Wy o tym myślicie... 
------------------------------------------------------------------
P.S. Zdjęcia kolorowe stanowią moją własność. Zdjęcia czarno-białe zeskanowałam z nr 10 /2293/ miesięcznika "Stolica". Tekst ten powstał częściowo na bazie artykułu znajdującego się w w/w miesięczniku.
---------------------------------------------------------------------------

48 komentarzy:

  1. Zanim rozpocznie się dyskusja chciałam Ci zasugerować Stokrotko abyś napisała drugą ksiązkę o Warszawie.
    Proponuję tytuł: "Moje jeszcze większe warszawskie zwariowanie". A na okładce zdjęcie Twoje z wnukami jak zwiedzacie Warszawę.
    Zapewniam Cię że kilka egzemplarzy już masz sprzedane...

    Pięknego spokojnego dnia Ci życzę.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubawiłam się Elu!!!
      To może ja już zacznę liczyć zyski z tej ksiązki której nawet w planach nie mam...
      :-))

      Usuń
  2. No i znowu dowiedziałem się o wielu nie znanych mi wcześniej ciekawostkach. Bardzo celnie wyłapałaś charakterystyczne okoliczności towarzyszące powstawaniu i likwidowaniu tego okazałego i pięknego soboru. Historia tej budowli dobitnie potwierdza, że my Polacy wolimy stawiać głównie pomniki upamiętniające nasze klęski narodowe i tragiczne zdarzenia.
    Rozebranie soboru było olbrzymim błędem, chociażby ze względu dobra kultury narodowej, ale i odreagowaniem za lata "upokorzenia pod butem rosyjskim". I tu nasuwa się myśl o konieczności rozdzielenia państwa od Kościoła.
    A prawosławne obrzędy religijne są niezwykle urokliwe, nawet jeżeli są obserwowane wyłącznie z pozycji turysty. Czyli jednym słowem: wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zanim doszłam do niebieskiego tekstu, pomyślałam dokładnie to samo, co Ty... A idąc tym tropem należałoby jeszcze porozbierać parę innych budowli, które przypominają o terrorze hitlerowskim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jeszcze będzie jeden odcinek
    o cerkwi Marii Magdaleny?

    OdpowiedzUsuń
  5. No i tak historia i polityka zadecydowały o losie niezwykłej świątyni.
    Tekst piękny,nowa wiedza dla mnie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdej pięknej budowli szkoda, co innego pomnik cara czy innego wątpliwego bohatera, co innego budynek zabytkowy, zwłaszcza związany z kultem religijnym.
    Na podobnej zasadzie musielibyśmy zburzyć wiele budynków...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostawiamy "ku pamięci" miejsca kaźni, bo są w naszej świadomości jak cmentarze. Świątynia, w której wyznawano inną wiarę, szczególnie wiarę wroga, jest czymś złym. Miejscem niegodnym szacunku.
    W mojej wsi był repatrianci zastali dwa kościoły - rzymskokatolicki i ewangelicki.Do tego pierwszego uczęszczali nabożnie, a obok drugiego paśli krowy, dzieciaki bezkarnie (żeby nie powiedzieć, że z pełną aprobatą rodziców) ćwiczyły się w trudnej sztuce strzelania z procy do witrazy, nikt nie reagował, gdy rozkradano elementy ołtarza. Bo to niemieckie. Trwało to przez dziesięciolecia i nikt nie czuł nawet niesmaku z powodu takich zachowań.

    OdpowiedzUsuń
  8. Urodziłem się, żyję w moim ukochanym kraju nad Wisłą. Tu gdzie nas katowano, mordowano pozostało ku pamięci i przestrodze. To co wzniosłe, nawet piękne a nie nasze, nam narzucone, oglądajmy u tych skąd przyszło. Tu jest nasz kraj ojczysty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem przekonany, że burzeniem i niszczeniem nie pozbędziemy się naszych fobii. Tylko nauka historii przez pryzmat uwarunkowań z perwspektywy i z dystansu może do tego doprowadzić. Żyjemy w innym świecie. Z tego co rozumiem w zaborze pruskim też nas germanizowanie a potem przeszedł Hitler. Czy to znaczy, że mamy zniszczyć wszystko co nie niemieckie. Nie pojmuję tej „macierowiczowej” logiki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze mam mieszane uczucie, gdy czytam o burzeniu, zmienianiu nazw ulic itp. Z jednej strony, uważam, że dobrze byłoby przypominać o oprawcach, trudnych chwilach ojczyzny, właśnie w takiej formie - ku przestrodze, a z drugiej strony, jak ktoś powyżej napisał są powody by tego typu budowle eliminować z przestrzeni publicznej z wielu powodów, o których wyżej zostało wspomniane. Pozdrawiam Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko - bardzo się cieszę że mnie odwiedziłaś.
      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  11. To była ładna budowla, tyle tylko , że nieco za duża względem otoczenia. Czytam teraz "Białystok" Kąckiego.
    I myślę,że zacieranie przeszłości wyburzaniem i niszczeniem budynków jest niewłaściwe.Wszystkie traumy narodowe należy we właściwy sposób przepracować, tak jak traumy psychiczne.
    Brakuje mi w Polsce takiego trzeźwego, niezacietrzewionego podejścia do minionych wydarzeń historycznych. Bez histerii.
    Zburzenie jakiegoś obiektu wartościowego pod względem architektury to takie chowanie głowy piasek, niczego nie zmieni. To trzeba po prostu zmienić psychikę ludzi tak, by
    skończyło się bezmyślne szufladkowanie ludzi z uwagi na narodowość i wyznanie i by wreszcie nauczyli się wzajemnie szanować i żyć obok siebie mimo pewnych różnic.
    Wiem, mam świra i brak mi rozumu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę że masz świra Aniu....
      Ale Pałac Kultury i Nauki jest większy :-)))

      Usuń
    2. Na szczęście ma mniej złota niż ten sobór i poza tym powiedziałabym że PKiN jest znacznie bardziej przydatny.

      Usuń
  12. Dobrze, że przynajmniej kilka wartościowych mozaik zachowano.

    No i popieram Elę - druga książka o Warszawie to dobry pomysł.

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zdano sobie sprawę, że te mozaiki są piękne.

      A z drugą książką o Warszawie to nie jest dobry pomysł!!!

      Usuń
  13. Tak jak dziecko idac do przedszkola nie jest juz tylko wychowywane przez rodzicow tak i spoleczenstwo wspolzzyjac z roznymi kulturami wzbogaca sie.Brak szacunku dla wlasnej historii tragiznej i bohaterskiej swiadczy oo malosci i niedojrzalosci rzadxacych,a rozdzial pieknych detali to dowod jej wspanialosci.Malgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję Małgosiu za te słowa.
      :-)

      Usuń
  14. Nie rozebrano Cytadeli Warszawskiej, bowiem lubujemy się jako naród w martyrologii. Z tego samego powodu pozostawiono piwnice wiezienia na Pawiaku.

    Taka myśl przyszła mi do głowy, gdzie postawiono by pomnik byłego prezydenta, gdyby świątynia stała nadal?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tuż koło Belwederu???
      Marszałka by można trochę przesunąć na środek ulicy...

      Usuń
    2. Wystarczyłoby, by zmienił miejsce książę Józef Poniatowski. Już się nastał tam, gdzie stoi.:-)

      Usuń
    3. Pomnika Józefa Poniatowskiego najpierw wysadzili Niemcy w powietrze, a potem kopia pomnika stała bardzo długo w Łazienkach Królewskich a potem dopiero go przeniesiono przed Pałac Prezydencki....
      Ale wiem co masz na myśli :-)

      Usuń
  15. Zburzyli wszystkie moje miejsca pracy.W tym roku w sierpniu buldożery rozjechały ostatnie,w którym podczas II wojny św.mieścił się obóz więźniów Riese.
    Ludziska burzyli,burzą i będą burzyć-nikt i nic tego nie zmieni.Ja też burzyłem,to czego nie zbudowałem-poniemieckie domy.To znaczy burzyli dorośli(te które groziły zawaleniem) a my w krótkich spodenkach"pomagaliśmy":)
    Na Ziemiach Odzyskanych burzono całe osiedla,materiał służył na odbudowę zniszczonego Wrocławia i Warszawy.

    Po tej cerkwi w Warszawie został fundament,można coś na nim wybudować,np.najwyższą na świecie statuę Jezusa.Rosjanie zbierają kasę na najwyższą statuę Jezusa,którą wybudują koło Władywostoku.Będzie mierzyła 150 metrów...dla turystów i wzmocnienia wiary.
    Zbierają też kasę na kolejną ogromną cerkiew,którą zbuduje wojsko.
    hram.mil.ru

    Tej ukrytej Stolicy Świętej Rosji-Divevo nie zburzymy.Powstaje o niej film dokumentalny.
    https://vimeo.com/189544329

    Ależ akustyka!
    https://www.youtube.com/watch?v=TiHUqzagJ_g
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1.Z pewnościąte fundamenty soboru już dawno są zasypane. Ale sprawdzę...
      2.Faktycznie ogromną cerkiew buduje wojsko Rosji.
      3.Dziękuję.
      4.Rzeczywiście wspaniała akustyka.

      Usuń
  16. Witaj, Stokrotko.

    A mnie zawsze zaskakuje determinacja, z jaką eksterminuje się materialne fragmenty historii.
    Szczerze mówiąc, nie widzę szczególnej różnicy między paleniem książek a burzeniem świątyń czy nawet - pomników.
    Niszczenie jest aktem barbarzyństwa, bez względu na to, jak pięknymi ideami by się go tłumaczyło i nie przynosi niczego dobrego. Unicestwienie symbolu to tylko gest, pusty w gruncie rzeczy. Przedmioty nie są niczemu winne, bo to... tylko przedmioty. Za nimi zawsze stoi (ukrywa się?) człowiek...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno - czyli miała rację teolog prawosławny Wiaczesław Bogdanowicz???
      Serdecznie Ci dziękuję.
      :-)

      Usuń
    2. Mówiąc o pomniku nietolerancji i szowinizmu? Owszem.
      Ale mnie bardziej uderza przenoszenie negatywnych emocji z prawdziwych winowajców na zamienniki. Wydaje mi się to niegodną i dość naiwną w gruncie rzeczy próbą "rozliczania się", niezbyt chlubnie świadczącą o faktycznym rozeznaniu eksterminatorów, którym, po roztrwonieniu energii na drobnostki, nie starcza rozmachu, by zająć się istotnym:)

      Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Tak to już jest że zawsze ukarani są nie ci, którzy powinni być ukarani.

      Usuń
  17. Jak wiesz, starałem się u siebie rozwikłać sprawę cerkwi. Wiem, że wiesz, bo dałaś duży i interesujący komentarz, za który bardzo dziękuję. Po prostu, czasami względy kulturalne muszą odsunąć się na bok, gdy nadchodzi czas zemsty za wszystkie lata dyskryminacji. Ja mogę się z tym nie zgadzać, ale tych ludzi rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Każdemu, kto "czuje" piękne rzeczy i widzi więcej niż tylko symbole złe minionych epok, żal będzie zburzonych budowli czy pomników.
    Ale też pobudki takiego "barbarzyństwa", wydają się zrozumiałe i logiczne. Dobrze, że zachowały się jakieś fragmenty z soboru i dokumentacja zdjęciowa. Żal... ale może to wystarczy?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz rację Dagmaro.
      Serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  19. Przeczytałam 'hurtem' obie części. Znowu wzbogaciłaś moją wiedzę Stokrotko. Nie miałam pojęcia, że w Warszawie istniała taka budowla. Teraz koniecznie muszę udać się na Wawel i zobaczyć te kolumny.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - jak następnym razem będę w Krakowie pójdę je zobaczyć...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  20. Dziwne są momenty w historii gdy zwalcza się religię. Wydaje mi się, że ludzie mając wolną wolę mogą wybrać czy chcą się z jakąś religią wiązać czy nie. A wpływanie przez państwo w jakiejś formie na sposób wierzenia to przesada pewna.

    Jak na razie nie mogę narzekać na staż. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Trudny temat, bo trudna i krwawa historia.
    Dziękuję za kolejne ciekawe informacje.
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi że do mnie zaglądasz, czytasz i pozostawiasz komentarze.
      Dziękuję Ci bardzo.

      Usuń

Ogród i szklarnia Włoch - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia" - część siódma

  / Sycylijskie pamiątki czyli magnesik w kształcie Sycylii i puderniczka z kształtem i godłem Sycylii/ Dzięki plantacjom cytrusów i migdał...