- napisał w środę 30 stycznia Młodszy jak już wrócił do schroniska po zdobyciu najwyższej góry w Maroku. A temperatura na szczycie oscylowała około minus 11 stopni C. /A odczuwalna około 20 stopni C./
Swoją drogą .... nie wiedziałam że w Maroku są aż tak piękne, zaśnieżone góry.
Toubkal ma 4167 m npm. I jest najwyższym szczytem nie tylko Maroka ale i gór Atlas. Jest jednocześnie najwyższym szczytem Afryki Północnej.
A mamusia naiwnie myślała, że dziecko, które jest belfrem-geografem pojechało do Maroka odpoczywać i nic nie robić...
Żartuję - oczywiście, że wiedziałam. I kazałam mu się natychmiast zameldować po zdobyciu szczytu.. .I zejściu z niego.
Dzisiaj tylko tyle.... bo przecież muszę odpocząć po tym wyczynie...
------------------------------------------------------------------------------
A najwyższy szczyt całej Afryki czyli Kilimandżaro ma 5.895 m. npm... I na nim ciągle leży śnieg. Dla porównania przypomnę, że najwyższy szczyt Europy czyli Mont Blanc ma 4809 m. npm.
A tak przy okazji - czy ktoś z Was oglądał kiedyś bardzo stary film pt: "Śniegi Kilimandżaro" wg. powieści Ernesta Hemingwaya - ze wspaniałymi rolami Gregory Pecka i Avy Gardner... ???
Tez nie wiedzialam, ze w MAroku sa takie piekne szczyty i tak osniezone. Mowi sie i pisze wiele o Kilimandzaro ale o Toubkalu? a rzeczywiscie przedstawia sie zachecajaco. Twoj syn jeszcze pewnie zmeczy Cie nie raz. Ja tez potrzebowalabym odpoczynku po takim wyczynie....gratulacje dla syna no i dla Ciebie i odpoczywaj.
OdpowiedzUsuńChyba "Sniegow Kilimandzaro" nie ogladalam...trzeba bedzie gdzies ten film poszukac
Poszukalam informacji w internecie...jaka to piekna wycieczka! chyba juz jestem zbyt leciwa na taka wycieczke ale natychmiast sie rozochocilam...
UsuńZnajdż koniecznie o obejrzyj "Śniegi Kilimandżaro".
Usuń:-)
Grażynko - nie wiem o jakiej wyciecze mówisz bo Młodszy sam pojechał się włóczyć po Maroku. A na Toubkalu spotkał 3 Polaków.
UsuńJest wiele relacji wycieczek na Toubkal, blogowiczow, pewnie tez sobie sami zorganizowali taki wypad...nie pisalam o biurach podrozy, pewnie takich wycieczek nie oferuja.
UsuńAle Maroko, patrzac na zdjecia i czytajac relacje warte jest zastanowienia sie..
To jedź koniecznie :-)))
Usuńhttps://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/zabojstwo-turystek-w-maroku-19-zatrzymanych-osob,895082.html
UsuńWitaj Ewo.
UsuńRozumiem że straszysz Grażynę, bo ja i tak już jestem wystarczająco znerwicowana...
No...przeczytalam...czyli jezeli sie wybrc to trzeba w wiekszej grupie , z mezczyzna jakim i nie spc w namiocie...niewesole wiadomosci Ewo...
UsuńGrażynko - to dobrze, że przeczytałaś...
UsuńNie oglądałam, czytałam :-)
OdpowiedzUsuńByłąm pewna....:-))
UsuńAle film też piękny.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo proszę - zjeździłam Maroko wzdłuż i wszerz, góry widziałam po drodze, ale do głowy by mi nie przyszło żeby zainteresować się jakimkolwiek szczytem. No chyba, że szczytem wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńI to jest najlepszy dowód na to że podróżowanie "nie jedno ma imię"...
Usuń:-)
Film oglądałam z moją Mamą i obie płakałyśmy.Rozumiem konieczność odpoczynku po wyczynie Syna, sama zrobiłam takie uuffffff....
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi i pasji, dla mnie, osoby z lękiem wysokości - całkiem niezrozumiałej. Masz Jagódko super Syna, to powód do dumy :) Buziaki zostawiam :)
Na szczęście to było zdobywanie grupy z przewodnikiem, bo samotnie nie pozwalają tam wejść.
UsuńAle i tak rozum tracę jak wiem że dziecko akurat idzie w górę i potem schodzi... bo przy zejściach jest więcej wypadków...
:-)
po kim ten człowiek ma gen podróżnika? Pragnienie wędrówki, żeby nakarmić oczy i serce pięknymi widokami? Poczuć zmęczenie, oderwać się od spraw bieżących aż do zamarznięcia telefonu?
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, Stokrotko, Twojej dumie. Gratuluję!
Dziękuję Czesiu.... ale nie mam pojęcia "po kim ten człowiek ma gen podróżnika" :-)))
UsuńSerdeczności...
Zazdroszczę tego wejścia na tą"górkę".Niech nasze dzieci i wnuki bawią się niebezpiecznie.Jeśli chcemy,aby nasze dzieci i wnuki były zdrowe,silne,aby wytrzymały wszystko co nadejdzie,musimy pozwolić im się wspiąć na drzewa.Przecież one muszą podejmować ryzyko.W ten sposób się uczą,stają się silniejsze fizycznie i mentalnie strategiczne.
OdpowiedzUsuńNie bójmy się widma Brockenu!Zdobywajmy drzewa i góry:)
https://www.youtube.com/watch?v=Zm6kSkSv-LA
***
Witaj Hwnryku!
UsuńWidmo Brockenu to chyba tylko w Alpach wystepuje.... chociaż nigdy nie wiadomo...
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś.
:-)
W górach Atlas także:)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=utcM0tL8HiY
Mnie pozostało tylko przeglądać atlasy,co bardzo lubię.
***
I jeszcze wyobrażnia Ci pozostała...
Usuń:-))
Tutaj trzeba mieć wyobraźnię A.Einsteina.Największa mapa w dziejach świata.Milion gigabajtów...
Usuńhttps://phys.org/news/2019-01-world-largest-digital-sky-survey.html
Napisali że ERROR...
UsuńWpisałem kilka razy i jest okey!
UsuńNajsłodszy piesek na świecie:(
https://www.youtube.com/watch?v=-ePGMfDkTHo
***
To prawda że najsłodszy!!!
UsuńDziękuję Ci bardzo :-)
Geografka geografa rozumie bo sama z każdego wypoczynku wraca potwornie zmęczona;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne- czuć wysokość! A film oglądałam:-)
Odpoczywaj Stokrotko!
Dziękuję Ci geografko najmilsza!!!
Usuń:-)
Gratulacje dla Młodszego !! I dla Mamusi, że dała radę obejrzeć te zdjęcia...;o)
OdpowiedzUsuńA gordyjskie serducho raduje się tymi widoczkami ogromnie...;o)
Kochana z Ciebie Dziewczyna Gordyjeczko!!!
Usuń:-)
Przyłączam się do życzeń dla Młodszego i gratulacji dla mamusi,za tak wspaniałe wychowanie. Obojgu-miłego odpoczynku.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Iwono.
Usuń:-)
No proszę! dumna jesteś i pewnie podczas każdej Syna wyprawy martwisz się strasznie, ale pasja to pasja!
OdpowiedzUsuńFilm widziałam, ale sto lat temu...
Pozdrawiam wszystkich podróżników:-)
Asiu - jestem jednocześnie i dumna i przerażona...
Usuń:-)
Stwierdzam po raz kolejny, że wszystkie góry są takie same, niezależnie od miejsca na ziemi. Różnią się tylko tym, co u podnóża. Przecież to zupełnie jak Alpy wygląda. :P
OdpowiedzUsuńAniu 0 - tylko Najpiękniejsze Góry Świata czyli Tatry są INNE.
Usuń:-)
Wstyd przyznać, ale nie byłam nigdy we Tatrach. Tzn. byłam, ale z niewłaściwymi ludźmi, którzy nie lubią chodzić po górach, więc guzik widziałam.
UsuńByłaś zapewnie tylko w Zakopanem.
UsuńA Zakopane to nie Tatry.
Niestety tak i zaliczyłam w ten sposób dwukrotne fiasko.
UsuńDo nadrobienia w przyszłości. ;)
Koniecznie.
Usuń:-)
Równik pewnie robi swoje. Chociaż nie weszliśmy na szczyt Chimborazo, najwyższa góra i wulkan Ekwadoru 6268m.n.p.m., to dotarliśmy do wysokości 5000 metrów. Śniegu nie było, temperatura ciagle powyżej zera, tylko wiało niemiłosiernie.
OdpowiedzUsuńNo to jeszcze wyżej byliście....
UsuńGratuluję :-)
Obrazy przysłane z zamarzniętego telefonu zapierają dech! Wyczyn Młodszego nawet w mojej rozhuśtanej wyobraźni nie mieści się! Stokrotko dochodź do siebie powolutku, bo nerwy coraz mniej elastyczne po takich dawkach emocji! :-)
OdpowiedzUsuńJoasiu - ja już ledwie żyję...
UsuńDopiero Twój widok mnie uzdrowi...
:-))
Skoro wszyscy w Rodzinie "łażą?
OdpowiedzUsuńJędrusiu - babcia z dziadkiem to już tylko po dolinkach dreptają...
UsuńGRATULACJE dla syna za szczyt, dla mamy za syna.Malgosia xmnxcf
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Małgosiu.
Usuń:-)
Piękna pasja i piękna wyprawa!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam chodzić po górkach, ale po takich "prawdziwych" górach nigdy nie chodziłam.
Aktualnie neuropatia każe mi czuć się jak zdobywca, przy pokonywaniu codziennie schodów na moje 3 piętro w starej kamienicy. Tak to, dla każdego szczyty na miarę jego możliwości :)
Ale jak będę miała okazję, to spróbuję jeszcze po górkach ;)
Spróbuj Mario, spróbuj :-))
UsuńTaki nauczyciel geografii to skarb :)) Bo inaczej opowiada się, kiedy się coś widziało. Bo u Was ferie w pełni, a my już zmęczeni po tygodniu pracy ;)
OdpowiedzUsuńI taki nauczyciel geografii jest bardzo lubiany!!!
Usuń:-)
Ale góry!
OdpowiedzUsuńPrawda że piękne?
UsuńNie mogę tam bywać,
Usuńgłowa już zbyt siwa.
JanToni - po górach rózne głowy chodzą...
Usuń:-)
Tylko spojrzałam na zdjęcia i pierwsze zdania tekstu, pomyślałam o "Śniegach Kilimandżaro" Hemingwaya. O opowiadaniu i filmie i z przyjemnością wróciłam myślami do czasów liceum, choć film był już później. Trochę już niemodny - a szkoda - autor uczył nas nowoczesnego pisania, a w tym utworze, obok "Zielonych wzgórz Afryki" przybliżał Afrykę z jej przyrodą, polowaniami i ludźmi. Kojarzę z tym dużo miłych wspomnień osobistych. Lubię tez inne książki o tym kontynencie, jak choćby "Pożegnanie z Afryką" Karen Blixen, którą Hemingway bardzo cenił. Pogratuluj, Stokrotko, synowi pięknego wyczynu w najwyższych górach Maroka. Krystyna Habrat.
OdpowiedzUsuńKrysiu - bardzo serdecznie Ci dziękuję za piękny komentarz.
Usuń:-)
-- no tak, w sobotni poranek, przy kawie i mnie udało się zdobyć najwyższą górę Maroka.. :D ... no a na poważnie to ileż strachu musi zmieścić w sobie matczyne serce, by potem płonęło dumą... tylko matka wie...
OdpowiedzUsuń- gratulacje dla syna bo dziś coraz mniej takich zakręconych, młodych ludzi...
- pozdrawiam ( moi się budzą, koniec ciszy hi hi ;) )
Alinko - byłam pewna, że zrozumiesz...
UsuńBardzo Ci dziękuję.
:-)
Gratuluję Geografowi wyczynu! Podziwiam jego pasję!
OdpowiedzUsuńKilka dni temu robiłam korektę książki m.in. o wyprawie na Kilimandżaro. Dość ciekawa relacja. Czy Młodszy ma w planach zdobycie tego szczytu?
Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję Halinko.
UsuńA pytanie odnośnie Kilimandżaro aż boję się mu zadać...
Pozdrawiam serdecznie.
Skąd się wział szkielet tygrysa na szczycie Kilimandżaro? Opowiadanie czytałam i film widziałam.Klasyka literacka i filmowa.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Liviio ale nie umiem Ci odpowiedzieć na to pytanie.
Usuń:-)
Film widziałam. Ogólnie mam fisia na tle filmów z tamtej epoki. A widoki gór niesamowite. Zawsze mówię, że góry i morze Bogu wyszły jakoś tak najpiękniej
OdpowiedzUsuńPani Niteczko całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś.
UsuńSerdeczności
Witaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńSuper. Ja już mogę tylko pozazdrościć takich wedrówek.
Mam swoje lata, a w zwoązku z tym pewne ograniczenia.
Ale w młodości...
Łza się w oku kręci.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Michale - ja też już tylko mogę sobie powspominać jak na Zawrat i Czerwone Wierchy wchodziłam.
UsuńDziękuję Ci bardzo za wizytę.
:-)
całe szczęście, że góry nie zużywają się tak szybko. i że dla wielu pokoleń ich jeszcze wystarczy. jakoś mnie to cieszy. beznadziejnie, ale cieszy.
OdpowiedzUsuńBo to jest powód do radości.
Usuń:-)
Film oglądałam. Na Kilimandżaro są regularne wycieczki. Cholernie długie jest podejście.
OdpowiedzUsuńNo popatrz, nawet tam jakieś popaprańce porobiły napisy na ścianie!Że też takim łapska za karę nie zamarzną!
Gratulacje dla MŁODSZEGO! Dzielne dziecko!
Z tego wniosek że popaprańce wszędzie dochodzą :-)))
UsuńDziękuję Ci bardzo Kontuzjowana Dziewczyno za komentarz.
:-)
Śniegi Kilimandżaro tylko oglądałam ze względu chyba na aktorów. Często czytałam książkę po obejrzeniu filmu. Tym razem po książę nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńSynowi gratuluję zdobycia szczytu i życzę zdobycia Kilimandżaro!
Pozdrawiam cieplutko :)
Bardzo Ci dziękuję Jolu za serdeczny komentarz.
Usuń:-)
Tak to bywa z dziećmi , myśli się , że znamy swoje dziecko - jego plany i oczekiwania .........a to wcale nieprawda.
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://krystynaczarnecka.pl/
Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich .
Krystyna
Znamy, znamy.... ale ciągle nas zaskakują te nasz dzieci ... Prawda???
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńJak zwykle, dołączam swój głos do ogólnych gratulacji: Zdobywcy - kolejnego osiągnięcia, a Jego Mamie - Zdobywcy:)
Wiesz, Stokrotko, chyba my - listopadowe dziewczyny - wszystkie taimy w sobie ten nieustanny lęk o Najbliższych.
Pozdrawiam:)
Chyba tak Leno...
UsuńDziękuję Ci serdecznie za te słowa...
Jak zwykle u ciebie Stokrotko trochę nauk zdobyłam - góry w Maroku przepiękne. Teraz nie tylko z Casablancą będzie mi się kojarzyć. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńIwono - czyżbyś była w Casablance???
UsuńSerdeczności.
Widoki porażające... Mój Zięć ostatnio zdobywa coraz wyższe szczyty. Boimy się o Niego, ale jest przecież dorosły i to On decyduje.
OdpowiedzUsuńW sierpniu zaplanował zdobyć Mont Blanc...
A ja się boję zapytać syna jaki następny szczyt będzie zdobywał...
Usuń:-)
piękne zdjęcia. też miałam przyjemność przemierzać góry Atlas jest tam zjawiskowo. moje gratulacje! pozdrawiam asia :)
OdpowiedzUsuńMoje uznanie!!!
UsuńPrzekażę tę informację synowi.
Dziękuję.
Bardzo ładne widoki i faktycznie w takich warunkach można sobie wypoczywać. Ja jeżeli wyjeżdżam na jakieś wakacje to staram się nie zapomnieć o ubezpieczeniu https://kioskpolis.pl/ubezpieczenia-na-wakacje/ które jak dla mnie jest bardzo ważnym elementem gdy mam wypoczywać.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz.
UsuńJa uwielbiam jeździć w takie miejsca zimą i zawsze zaopatrzam się w odpowiednie ubezpieczenie narciarskie. Fajne zestawienie polis narciarskich widziałem w tym roku na https://rankomat.pl/ubezpieczenie-narciarskie czytelne zestawienie ofert z całej Polski w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńMaroko nie kojarzy nam się z ośnieżonymi górami, a rzeczywiście to świetna miejscówka, zwłaszcza gdy u nas warunki są zbyt srogie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
UsuńPiękne widoki! Zapierają dech w piersiach. Ja na takie wycieczki zawsze wybieram się własnym autem, żeby komfort wakacji był jeszcze większy. A jeśli własnym autem to z dobrym pakietem OC i AC - https://kalkulator.ubezpieczamy-auto.pl/kalkulator/oc-ac/
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń