To
było tak:
Najstarsza
pisemna wzmianka o Muszynie pochodzi z roku 1288 z dokumentów według
których Wysz z Niegowici herbu Półkozic zapisał swoje dobra w tym
Muszynę, biskupowi krakowskiemu Pawłowi z Przemiankowa. Wydarzenie
to uznawane jest za początek powstania „Państwa Muszyńskiego”
inaczej zwanego „Kluczem Muszyńskim”. Wówczas w jego skład
wchodziły dwa miasteczka – Muszyna i Tylicz, oraz 35 wsi
zamieszkanych przez ludność rusińską.
Przez
wieki „Państwo Muszyńskie” należało do biskupów krakowskich,
potem zostało włączone do dóbr królewskich, następnie za
panowania Władysława Jagiełły zostało zwrócone biskupowi
Zbigniewowi Oleśnickiemu.
W
Muszynie na stromym wzgórzu pasma Koziejówki znajdował się Zamek.
Powstał on ok. 1390 roku i miał za zadanie bronić granicy i
szlaków handlowych, oraz pełnić funkcję komory celnej. Twierdza
ta była rezydencją biskupiego „Państwa Muszyńskiego” do 1474
roku, kiedy to została niemal całkowicie zniszczona podczas najazdu
na Polskę króla węgierskiego Macieja Korwina.
Zamek został odbudowane w stylu neorenesansowym przez Węgrów. Od tego momentu pełnił wyłącznie funkcję strażniczą. A od połowy XVII wieku budowla popadła w ruinę.
Zamek został odbudowane w stylu neorenesansowym przez Węgrów. Od tego momentu pełnił wyłącznie funkcję strażniczą. A od połowy XVII wieku budowla popadła w ruinę.
Państwo
Muszyńskie należało do biskupów krakowskich do 1781 roku, kiedy
to przeszło na własność rządu austriackiego jako „dobra
kameralne”.
Znajdujące się tam majątki przeznaczono na tzw. fundusz religijny. Wcześniej, w sierpniu 1770 roku tereny te oderwano od Polski i przyłączono do Węgier. Po I rozbiorze Polski włączono je do Galicji.
Znajdujące się tam majątki przeznaczono na tzw. fundusz religijny. Wcześniej, w sierpniu 1770 roku tereny te oderwano od Polski i przyłączono do Węgier. Po I rozbiorze Polski włączono je do Galicji.
W
wiejskich osadach Państwa Muszyńskiego przeważała ludność
wołosko-ruska /Łemkowie/ a ludność polska była skoncentrowana w
miastach czyli w Muszynie i Tyliczu.
Państwo
Muszyńskie posiadało własne siły zbrojne. Funkcję naczelnego
dowódcy państwa pełnił starosta muszyński a do pomocy miał
rotmistrza i poruczników. Posiadało też własną administrację i sądownictwo. A obszar Państwa Muszyńskiego wynosił 450 kilometrów kwadratowych.
W
1958 roku w Muszynie otwarto Muzeum Regionalne PTTK Państwa
Muszyńskiego – posiada ono przeszło 2000 eksponatów, w tym
podróżny sepet biskupi z XVI wieku. Na jego zewnętrznej ściance
namalowano wizerunek Świętej Rodziny, a na wieku od wewnątrz herb
Pomian i insygnia biskupie. W roku
2010 budynek muzeum został przebudowany.
A
sam budynek Muzeum Państwa Muszyńskiego to dawny zajazd wzniesiony
na przełomie XVIII/XIX wieku stanowiący część podzamkowego
zespołu dworskiego.
Za
jedyne 2 zł od osoby zwiedziliśmy to niewielkie, ale bardzo
interesujące muzeum.
Oglądaliśmy w nim pamiątki po dawnych starostach, mieszczanach muszyńskich, Łemkach oraz Żydach zamieszkujących ten region. Były tam zbiory historyczne i etnograficzne, skrzynie mieszczańskie, militaria i judaika. A także sala poświęcona sztuce nieprofesjonalnej z pracami Nikifora na czele.
Oglądaliśmy w nim pamiątki po dawnych starostach, mieszczanach muszyńskich, Łemkach oraz Żydach zamieszkujących ten region. Były tam zbiory historyczne i etnograficzne, skrzynie mieszczańskie, militaria i judaika. A także sala poświęcona sztuce nieprofesjonalnej z pracami Nikifora na czele.
Pokaże
Wam jeszcze odremontowane domki połemkowskie. Stoją sobie
przytulone
do siebie cichutko
w dwóch rzędach po obydwóch stronach ulicy Kościelnej w Muszynie.
P.S. W Muszynie-Zdroju przebywaliśmy w sanatorium od 19 września do 10 października 2018 roku. I ciągle wracamy tam wspomnieniami.
=== "
OdpowiedzUsuń"To było tak:
dwa miasteczka – Muszyna i Tylicz, oraz 35 wsi zamieszkanych przez ludność rusińską" no i już było Państwo Muszyńskie"... oj, gdyby nie Twój blog o iluż to ciekawych historiach nie miałabym zielonego pojęcia...
- :)
-- a tak na marginesie... ale mnie coś wzięło... od ponad godziny słucham Dżemu, oczywiście póki cisza w domu trwa ;)
Alinko - bardzo mi miło, że do mnie zaglądasz...
Usuń:-)
W Muszynie byłem kilkanaście razy. To moje ulubione polskie uzdrowisko. Ale nigdy jesienią. Pięknie wyglądają wzgórze otaczające miasto właśnie o tej porze roku. O Państwie Muszyńskim oczywiście słyszałem, muzeum też odwiedziłem. Jechaliście do Muszyny samochodem czy pociągiem? Obie formy podróży oferują wspaniałe widoki ale jazda pociągiem to jedna wielka przyjemność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niestety, nie jechaliśmy pociągiem, bo linia kolejowa była naprawiana. Jechaliśmy autobusem ale widoki też były prześliczne...
UsuńNo i była prześliczna jesień...
Ale bramy.
OdpowiedzUsuńNiektóre są rzeźbione...
UsuńZaintrygowały mnie owe dobra kameralne, totez sobie poszukałam. Znalazłam przy okazji ciekawe opracowanie "O starostach na Muszynie" pani Barbary Ruckiej - no i okazuje sie, że ta pani jest kustoszem Muzeum Regionalengo w Muszynie. Może ją poznałaś? Podaje tez w swoim opracowaniu różne ciekawostki, jak np. o straceniu 15 rozbójników na rynku muszyńskim. Dokopałam się też czegoś o Wyszu, bo nazwiska nie ma. - Nazywano go Niegowicki (bo chyba z Niegowici) - był schlastykiem, czyli filozofem, tak wtedy ookreślano tę profesję.
OdpowiedzUsuńAha i jeszcze jedna ciekawostka od pani Ruckiej:
Starosta muszyński Stanisław Kępiński być może jest bohaterem faszki Jana Kochanowskiego "Do straosty muszyńskiego" - pojawia się tam imię "Stanisław", a Kochanowski miał przebywać w tamtejszym zamku w 1582 roku.
Wyobraż sobie, że właśnie Pani Barbara Rucka nas oprowadzała po muzeum. A jak się dowiedziała, że ten facet koło mnie to historyk to ..... nie nadążałam notować...:-))
UsuńWiedziałam dużo, ale widzę, że Ty wiesz jeszcze więcej...
Nigdy ie byłam w Muszynie, przejeżdżałam tylko obok, tranzytem.
OdpowiedzUsuńTo pewnie jechałaś na Słowację, bo tam bliziutko jest przejście graniczne...
UsuńTak, do Popradu.
UsuńTa zabudowa, którą pokazałaś na zdjęciu, kojarzy mi się z zabudową saską.
A to są domki Łemków.
UsuńWiem, przecież czytam - ja nie z tych, co tylko obrazki przelatują wzrokiem :)
UsuńBardzo mnie to cieszy...
Usuń:-)
Bardzo ciekawa historia tego uroczego miejsca w Polsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zgadza się Jolu.
Usuń:-)
Wiele razy byliśmy w Muszynie, te właśnie domki, ale i ryneczek z pięknymi kamienicami zawsze robiły wrażenie. Zresztą cały Beskid Sądecki zachwyca.
OdpowiedzUsuńAle tak historycznej wiedzy o Muszynie nie znałam. Pozdrawiam serdecznie :)
No to się cieszę Anusiu że coś ciekawego napisałam.
Usuń:-)
Ciekawa sprawa z takim państwem malutkim. Chociaż pewnie rządzący nim posiadali swoistą dumę z niego, a to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńWczoraj dowiedziałem się o powstaniu sejneńskim, wychodzi na to, że jeszcze sporo ciekawostek historycznych do odkrycia mam.
I dlatego tak mi odpowiada obecna firma. Bo poznałem już właściwie wszystko w jednym dziale, teraz przebywając z ratownikami poznaję podstawy drugiego wydziału.
Pozdrawiam!
Bo takich ciekawostek historycznych jest bardzo bardzo dużo...
Usuń:-)
Nie znam zupełnie tego miejsca. A może opowiesz z jakimi wspomnieniami się wiąże? Własne opowieści z życia są najciekawsze. :)
OdpowiedzUsuńBędę jeszcze wspomniania Aniu.
UsuńZaglądaj do mnie regularnie.
:-)
W Muszynie byliśmy przez chwilę i nie miałam pojęcia o historii tej miejscowości, pewnie kiedyś znów tam trafię, to nadrobię wszystko, o czym piszesz...
OdpowiedzUsuńAle potem zgłoś się do mnie na egzamin.... albo przynajmniej na zaliczenie...
Usuń:-))
"Dziewczęta muszyńskie
OdpowiedzUsuńwielkie paradnice
po czterdzieści łokci
biorą na spódnice."
Duma i pycha Muszynian doprowadziła do tego,że...
"Typu fizycznie pięknego nie wyhodowali Muszynianie wcale,
może wskutek ciągłych małżeństw między sobą.Wiele też było
i jest w Muszynie:hejdaków i borłaków(głupców),kiławych(kto chodzi koślawo),kielcatych(duże zęby mających),szantawych,
dziadołomnych,hitanów i pokraków(niezgrabnych,niezdarnych),
świdrowatych i trzyszczatych(zezowatych i z wytrzeszczonymi oczyma).Wiemy,że w tem brały niesamowity udział i"mamuny",no,
ale i bez ich udziału sporo"nieudarzonych"było w Muszynie."
Mało tego...
"Próba ognia,łamanie kołem,ćwiartowanie,wbicie na pal,miecz
i szubienica to środki śledcze i kary sądów muszyńskich.
Nie dziw-że mówiono powszechnie"iż srogość to muszyńskie prawo",a nawet patrzono na miasto jak na pewnego rodzaju Gomorę
"którą trzeba spalić,bo ginie tam ludzi wiele."
Potop też to miasto nawiedził(kara boska!),a opis zachował się w oryginale w X tomie aktów hipotecznych Muszyny.
Nastał też straszny głód,krowy zjadały strzechę z domów.
Ot!I cała"iścizna"muszyniecka:))
***
Czy ja dobrze wyczaiłam że Ty chłopak z Muszyny jesteś???
Usuń:-))
:))Jestem chłopak z dziadołonych hitmanów,czyli dolnośląski szantwach i miglanc:)
Usuń"Muszyna,Muszyna otoczona winem
są to już tylko sny o potędze
pozostałe z lat dawnych."
"Muszyna miasteczko leży przy Popradzie,
Pomiędzy górami swe łożysko kładzie.
A tam dalej jest kościół Józefa świętego,
Załuski,Trzebnicki fundatorzy jego.
A za tym kościołem cmentarz poświęcony,
Zaś na górze Matnik jest krzyż malowany./piosenka ludowa/
"Ziemia Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany"
rok 1913 od numeru 41 do 48...
"Biskupie Miasto" Helena Nuzikowska
Historia,piękne opisy przyrody muszyńskiej,tradycji...o Warszawie i Mistrzu Adamie...w wielu innych numerach super o centrum Wszechświata,czyli o Krakowskim Przedmieściu.
www.wbc.poznan.pl/publication/108147
***
Dziękuję Ci.!!!!
UsuńPięknie!
Czyzbyś nawiązywał do mojej książki???
:-)
Żona już przeczytała Twoją książkę,a ja czytam i czytam...zaglądam do notatek i map.Ten typ tak ma:)
UsuńŻeby Stokrotka nie szukała...Ziemia T.K.I.
"Z dziejów Krakowskiego Przedmieścia"Stanisław August Thugutt
Rok 1910-od numeru 41 i c.d.n.
Kilka słów o S.A.Thugutt...
https://khit.pttk.pl/index.php?co=tx_bio_sat
***
Bardzo Ci dziękuję.
UsuńI koniecznie zajrzyj na mój blog jutro - we wtorek.
Serdecznie Cię zapraszam.
Piękne miejsce, byłam tam chwilę wiele lat temu. Cudna uliczka prosi o malowanie! Wielu pomyślało w ten sposób i jest już nie raz uwieczniona.
OdpowiedzUsuńMasz rację Joasiu - uliczka piękna..
Usuń:-)
Piekna opowiesc - a ile w niej zawadiackiej dumy goralskiej!Pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńTeż mi się Małgosiu to Państwo Muszyńskie spodobało...
Usuń:-))
Skoro w tym państwie produkowali tylko wodę, to nic dziwnego, że upadło!
OdpowiedzUsuńNo coś Ty???
UsuńMuszyniankę to całkiem niedawno zaczęli produkować!!!
:-)))
Mamy w kraju wiele małych ojczyzn, także byłych państewek. Moim zdaniem świadczy o zaradności naszych przodków, wiedza o nich ubogaca dzisiaj naszą historię.
OdpowiedzUsuńMasz rację Jędrusiu.
UsuńA my mamy wyjątkowo bogatą historię naszego kraju.
:-)
A to nie było historycznie państwo Kaczyńskie?Zapewne wiadomości czerpałaś z niepoprawionego podręcznika historii;) Podobała mi się Muszyna, ale to było kopę lat temu a do tego wspaniałą śnieżną zimą. Mieszkaliśmy wtedy w Piwnicznej - Kosarzyskach i zwiedzaliśmy samochodami bliższe i dalsze okolice. Muszyniankę często piłam, w Warszawie.
OdpowiedzUsuńWyobraż sobie że NIE!!!!! :-))) A wiadomości były z muzeum, a muzeum jeszcze JEST :-).
UsuńBuźka !!!
No to wreszcie jakaś dobra wiadomość, nie chcieli tego muzeum zawłaszczxyć!!!!
UsuńNo właśnie...
UsuńStokrotka
Bardzo ciekawa opowieść, tym bardziej że do globtroterów nie należę i mało o swoim kraju wiem. Ukłony.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwono - bardzo się cieszę z Twoich wizyt.
Usuń:-)
Tyle ciekawych historii nam opowiadasz Stokrotko...
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami.
Dziękuję Wam za dobre słowo.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńJak zwykle - przemiła wycieczka:)
A domeczki urocze. Trochę przypominają praską Uliczkę Alchemików:)
Pozdrawiam:)
To prawda Leno.
UsuńDziękuję serdecznie za komentarz.
:-)
Byliśmy z OM w tamtym roku. W dniu wyjazdu już tęskniłam.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Wcale Ci się nie dziwię...
UsuńSerdeczności
Bardzo lubię Muszynę. Chętnie ją z Tobą odwiedziłam.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy Ewo.
UsuńZaglądaj częściej, bo będę jeszcze pisać o Muszynie.
:-)
Byłam w Muszynie jako małe dziecko... Zachęciłaś mnie Stokrotko, by tam znów zawitać i zobaczyć to, o czym piszesz.
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowionek.
Niedługo znowu będę pisać o Muszynie - więc zajrzyj proszę.
Usuń:-)