środa, 6 marca 2019

Trzy kartki

                                                   
Dostałam te kartki jakiś czas temu gdy po raz kolejny zwiedzałam Muzeum Warszawy.

Wszystkie kartki można powiększyć.


Na pierwszej kartce jest Zamek Królewski. Zaczęto go odbudowywać w 1971 roku a skończono w 1984. W górnej części kartki widać tę część ściany zamku która się zachowała po tym jak hitlerowcy wysadzili go w powietrze we wrześniu 1944 roku. To jest ta ściana z oknem z mieszkania Stefana Żeromskiego. Na dole widać Zamek w rusztowaniach a po prawej stronie moment oddania Zamku do użytku. Zwróćcie proszę uwagę ile ludzi było w tym dniu na Placu Zamkowym. A po lewej stronie kolorowy Plac Zamkowy z Kolumną Zygmunta.
Na odwrocie kartki jest następujący tekst:
Kiedy w radiu Gierek powiedział, że zapadła decyzja odbudowy Zamku, złapałam córkę, która miała wtedy sześć lat i pojechałyśmy pod fragment ściany z oknem Żeromskiego. Zrobiłam jej zdjęcie i obiecałam, że ślubne będzie miała już w odbudowanym gmachu. Dziecko patrzyło na mnie jak na raroga, ale los pozwolił mi tę deklarację spełnić. /Danuta Godlewska, mieszkanka Warszawy, 2012/


Na drugiej kartce jest Dworzec Centralny. Na dole po lewej stronie i na górze po prawej widać jeszcze prace wykończeniowe. Dworzec zaczęto budować w roku 1972 a ukończono w roku 1976. Pamiętacie może że to Czterdziestolatek czyli inżynier Stefan Karwowski "budował" ten Dworzec. Oczywiście z Maliniakiem…A oto tekst na odwrocie kartki:
Pamiętam ,gdy jako 10-letni smarkacz pojechałem z tatą oglądać go zaraz po otwarciu. Wrażenie było zupełnie kosmiczne: wielkie powietrzne przestrzenie hali biletowej, bezszelestnie i automatycznie rozsuwające się drzwi, podwieszone telewizory i taśmociąg do brudnych naczyń w barze szybkiej obsługi na piętrze. Nowoczesność na miarę pierwszych serii Star Treka. /Maciej Nowak, krytyk teatralny i kulinarny, 2011/


A to jest Stadion Narodowy PGE. Zaczęto go budować w roku 2008 a ukończono w 2012. To znaczy ten nowy to jest na zdjęciu kolorowym na górze pośrodku i na dole po prawej stronie. A na innych jest pokazany Stadion X-lecia i Jarmark Europa no i budowa Nowego Stadionu.
A tekst na odwrocie kartki dotyczy Stadionu Dziesięciolecia:
Na Stadion przychodzi się na wagary. Tutaj gra się w karty. Pije wino i wódkę. Omawia się plany złodziejskich akcji. Uprawia się miłość. Czyni się sto legalnych i nielegalnych rzeczy, których nie przewidzieli budowniczowie. Nadwiślańskie wzgórze z wielką dziurą pośrodku jest – mimo wszystko – jednym z najładniejszych akcentów architektonicznych w Warszawie. /Olgierd Budrewicz, reporter i autor warszawskich bedekerów, 1966/
------------------------------------------------------------------
Powyższy tekst jest dla wszystkich - dla tych którzy Warszawę kochają, dla tych którym jest ona obojętna i dla tych którzy jej nienawidzą.

100 komentarzy:

  1. ciekaw jestem, czy ktoś pamięta, co było przed Centralnym?... te długie ruchome schody w dół na perony obudowane drewnianymi tunelami z okienkami i okrągłymi dachami...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam.... bo już stary PESEL mam...
      :-)

      Usuń
    2. stop!... wróć!... czy ona na pewno były ruchome?... oczywiście, że nie... chyba teraz mnie trochę(?) poniosło...

      Usuń
    3. To były normalne "chamskie" schody...

      Usuń
    4. eko-schody, bo drewniane, lol...

      Usuń
  2. Kawałek historii na pocztówkach, o Stadionie Dziesięciolecia - danwytm - powinno się chyba całą serię pocztówek wydać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notario - pewnie są takie pocztówki albo reprinty...
      :-)

      Usuń
  3. Dlaczego ktoś miałby nienawidzić miasta? Moje najdawniejsze wspomnienia są związane ze stolicą i to same pozytywne, a te kartki są dowodem na to, że na naszych oczach dzieje się historia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - a jednak są osoby, które nienawidzą Warszawy.
      Widocznie mają złe wspomnienia ze stolicy.

      Usuń
  4. Kocham Warszawę. To jeden z moich mentalnych i fizycznych rodzinnych domów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko Brukselsko-Podlasko-Warszawska. Nie zapomnij że w czasie nastepnej Twojej wizyty mamy się spotkać.... To może być nawet na lotnisku jeśli będziesz miała mało czasu.:-)))

      Usuń
  5. Stokrotko, dla mnie to nic nowego, ale to bardzo miłe, że propagujesz historię mojego rodzinnego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  6. A teraz Dworzec Centralny już nie jawi się jako supernowoczesny i ogromny, tylko jako skromnie przycupnięty niewielki kurnik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. A to dlatego, że obok wyrosły wspaniałe wieżowce.
      Dobrze, że Zamek Królewski ciąle tak sam i ze Stadion Narodowy robi wrażenie.

      Usuń
    2. Na mnie żaden stadion nie robi wrażenia, raczej wysadziłabym wszystkie w powietrze. Tych szklano-stalowych potworów też nie nazwałabym "wspaniałymi". To jest okropne!

      Usuń
    3. Ja też lubie i podobają mi się najbardziej renesansowe pałace.

      Usuń
    4. Średniowieczne zamki rycerskie też warte grzechu :)

      Usuń
  7. Jak można nie kochać stolicy ! Stokrotko !

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowita jesteś że wynajdujesz takie rzeczy!!!
    Szacun od naszej Trójki.

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marku z dziewczynami!

      Przy wyjściu z Muzeum Warszawy leżały na stoliku takie kartki. Zapytałam czy mogę wziąć. Mogłam to wzięłam...

      Najserdeczniejsze serdeczności dla Was.:-)

      Usuń
  9. Warszawa zawsze piękna :) I zmienia się na lepsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to jasne jak słońce.
      Dziękuję Ci Zbyszku.
      :-)

      Usuń
  10. Witaj Jaguniu,

    piszesz o Zamku Królewskim obok którego prawie co tydzień w poniedziałek
    o godz.11.00 przechodzę idąc do Towarzystwa Przyjaciół Warszawy Oddział
    Stare Miasto na ul.Nowomiejską 5 o czym pisałam we wcześniejszej
    wypowiedzi o Bajkowie i zawsze czuję wtedy dumę i zachwyt tym miejscem,
    rozglądam się wokoło, z daleka Stadion, a tuż obok uliczki - Piwna,
    Świętojańska, a potem wchodząc na Rynek Starego Miasta mijam Zapiecek,
    Wąski Dunaj, samo serce Warszawy! Ale muszę Ci napisać skąd wzięła się
    moja pierwsza miłość do Warszawy, dolnoślązaczki, która poprzez Legnicę,
    Wrocław, dopiero 6 lat tamu dotarła na stałe do Warszawy! Otóż wszystko
    bierze się z dzieciństwa! Mój tata w roku bodaj 1955 był w Warszawie i w
    Pałacu Kultury i Nauki, który właśnie dumnie zaczął nad Warszawą górować
    i stał się jej największą atrakcją, która obecnie różnie jest
    postrzegana, ale to zostawmy, w każdym razie przewiózł mi z tej podróży
    książeczkę "Jaś idzie na jagody" Marii Konopnickiej, którą kupił dla
    mnie właśnie w tym Pałacu i jednocześnie dał mi widokówkę z nim. Całe
    dzieciństwo czytałam wciąż od początku tę książeczkę, a Pałac Kultury i
    Nauki był wciąż w sferze marzeń aby chociaż raz przyjechać do Warszawy i
    go zobaczyć. I tak oto Warszawa związała się z moim dzieciństwem aż
    teraz stała się moim domem! Przepraszam, że zestawiłam Zamek Królewski
    z Pałacem Kultury i Nauki, te dwa tak różne obiekty o tak różnej
    historii, ale pierwszy jest mi bliski poprzez teraźniejszość, a drugi
    przez przeszłość...

    Serdecznie Cię pozdrawiam

    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo z Bajkowa!
      Serdecznie Ci dziękuję za bardzo osobisty komentarz.
      Jak wiesz ja z Warszawą jestem związana od urodzenia.

      Serdeczności :-)

      Usuń
  11. Warszawa ma w sobie ogromnie dużo ciekawostek - co znakomicie przybliżasz. Myślę, że wiele osób po prostu jej nie zna. Kiedy spędzi się w niej trochę czasu i poprzygląda jej lub pospaceruje z nią pod rękę nie sposób kwestionować jej urodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem więcej - Warszawa ma w sobie wiele tajemnic.
      Bardzo Ci dziękuję że tak napisałaś.

      Usuń
  12. Pierwszy raz w Warszawie byłam w 1977 roku, Zamek Królewski już stał, tylko jeszcze nie można było go zwiedzać. Chodziłam z młodzieżową paczką po mieście z podziwem, że morze ruin na powrót jest miastem, pięknym miastem!
    Potem przez kilkadziesiąt lat nie było Warszawy na trasie moich wędrówek. Dopiero kilka lat temu przeleciałam przez nią lotem błyskawicy i w końcu w tamtym roku powałęsałam się po stolicy i zobaczyłam kawalątek tego miasta. Przyznaje Stadion Narodowy robi wrażenie, jak i pozostałe miejsca które widziałam.
    Nie wiem czy lubię Warszawę czy też nie, za krótko tam byłam, na pewno mi się podoba, no i mam związane z tym miejscem bardzo sympatyczne wspomnienia, oraz poznałam niezwykle sympatycznych Warszawiaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musisz jeszcze mnie poznać osobiście.
      Może się okaże ze ja też jestem sympatyczna???
      :-))

      Usuń
    2. Ja wiem Stokrotko, że jesteś sympatyczna i mam nadzieję, że uda nam się poznać osobiście :)

      Usuń
    3. Też mam taką nadzieję :-))

      Usuń
  13. Pierwszy raz byłam w Wawce w 1981 roku, więc wiesz co zobaczyłam...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ostatnio to spotkałyśmy się w Złotych Tarasach - więc chyba nie bylo beznadziejnie???
      :-))

      Usuń
    2. Wcale nie twierdzę, że w 81-wszym było beznadziejnie (miałam naście lat i łeb napchany "Przygodą na Mariensztacie")...;o)
      Z Wami to nawet Sahara byłaby jak Ogrody Semiramidy...;o)

      Usuń
    3. I za to też Cię Kocham!!! :-))

      Usuń
  14. Oj, wspomnienia mam nie małe,
    ja tam jeszcze startowałem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że masz na myśli Stadion Dziesięciolecia.
      :-))

      Usuń
    2. Na Stadionie i na boisku bocznym,
      które także miało bieżnię tartanową.

      Usuń
    3. Jak mówisz, to wiesz najlepiej :-)

      Usuń
  15. Znam Warszawę od lat 80., wtedy przyjechałam tu na studia i pozostałam. Z tym większa przyjemnością obejrzałam historyczne zdjęcia na tych kartkach. Te kartki to wspaniała pamiątka - zachowaj je dla Szczerbatych Stokrotko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko - oczywiście że je zatrzymam do wnuków. Podobnie jak książkę którą napisałam dla nich.
      :-)

      Usuń
  16. Warszawa ... którą ochraniam w moim wnętrzu niewidzialnym ale wyraźnie obecnym sentymentem. Historia Stolicy jak i moje osobiste z nią przeżycia czynią te miasto w moich myślach i sercu - wyjątkowym. Miasto walczące... pozdrawiam asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - a ja Warszawę darzę tak silnnym uczuciem ze nawet książkę o niej napisałam.
      :-)

      Usuń
    2. Jest tylko jeden egzemplarz i dostępny u mnie pod adresem rusinowa@op.pl

      Usuń
  17. W 1977 roku z 4-letnim synem bylismy w stolicy. I nie było końca zabawom na Centralnym, gdy drzwi otwierały sie same. To go najbardziej zachwycało. W latach 80-90tych niemal corocznie spędzałam urlop w Warszawie, ciągle zachwycając się jej urodą. Przemierzyliśmy z moim teściem kilometry. Kocham moją stolicę, chociaż mieszkam na prowincji. Buziaki ślę , Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anusiu - na Dwprcu Centralnym to kiedys wszystkie dzieci szalały.
      Serdeczności Kochanie :-)

      Usuń
  18. Witaj, Stokrotko.

    Widokówki bardzo interesujące, wspomnienia - również:)

    A w fakcie, że niektóre miejsca wywołują w nas, powiedzmy: mniejszy entuzjazm, nie ma niczego złego:) Poczucie estetyki jest sprawą indywidualną; na szczęście:)
    Ja również mam swoją czarną listę architektonicznych koszmarków i nie boję się do tego przyznać:)
    Ale Warszawa do nich nie należy. Nie jest pierwsza, ani nawet druga, ale w moim prywatnym rankingu Najpiękniejszych Stolic Świata znajduje się w pierwszej dziesiątce, a widziałam ich kilka:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszy Twoje zdanie o Mojej Warszawie.
      Pozdrawiam serdecznie Leno.

      Usuń
  19. A ja byłam w Warszawie w 1978 roku jako mała dziewczynka na zimowisku. Dworzec Centralny pokazano nam jako lokalną atrakcję. Pierwszy raz wtedy jeździliśmy na schodach ruchomych. Było przy tym wiele radości i śmiechu, a na początku strach - jak wejść na takie schody ?! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli masz całkiem fajne wspomniena z Warszawy???
      Dziękuję Ci ...
      :-)

      Usuń
  20. Zamek i Cenyralny budowało państwo. PGE Narodowy zapisał mi się w pamięci skandalem z nagrodami. Stąd insercji mam więcej dla tych pierwszych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jeszcze komunistyczne państwo budowało.
      I nie przeszkadza Ci to???

      Usuń
    2. Nie, nie przeszkadza mi Stokrotko. Toby.o pod auspicjami państwa. Budowali ludzie, którym przyszło żyć wtedy i w takich warunkach. Czy mozna ich prace z tego powodu umniejszać?

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę że rozrózniasz te dwie sprawy.
      :-)

      Usuń
  21. Miało być serca mam więcej....

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdy z malym synkiem przyjechałam do stolicy wypatrywal księżniczki w oknach zamku. Nie rozumiem jak można nienawidzić swojej stolicy,a jej mieszkancy...gdy przyjechałam na pogrzeb ks. Popieluszki zastukałam w drodze powrotnej do mieszkania na parterze by poprosić o skorzystanie z toalety. W mieszkaniu było chyba 13 dzieci od 2-13 lat - czekaly na rodzicow, zaproponowaly poczęstunek i to samo zrobila jedna z mam.Moga niektóre cechy/tylko warszawskie?/ denerwować, ale serdeczność, otwarte serca to naczelne zalety.A tak "prowincjonalnie' pochwale się, ze nasz stadion jest tez piękny. Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu Najmilsza!!!!
      Kocham Cię za ten komentarz... chociaż w zyciu się nie spotkałyśmy.
      :-))

      Usuń
  23. Kurczę, a takie było fajne targowisko na Stadionie Dziesięciolecia! I komu ono przeszkadzało????;))) A pamiętasz jakie były komentarze gdy Gierek zapowiedział odbudowę Zamku?Do dziś nie rozumiem dlaczego naród z tego powodu marudził.
    Z inwestycji warszawskich chyba najbardziej polubiłam Trasę Łazienkowską- to na niej uczyłam się jazdy samochodem na prawko jazdy. Dworzec Centralny ostatnio jakoś wyporządniał wewnątrz, co na jego zewnętrzny wygląd jednak nie wpłynęło.
    Stadion Narodowy ma jeden feler- zbyt szybko robi się brudny.
    Już jestem w domu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie też kocham Aniu!!!
      I bardzo się cieszę że wróciłaś ze szpitala. Rozumiem, że jesteś cała i zdrowa. I że już coś tam u siebie napisałaś???

      Usuń
  24. Z okresu studiów pamiętam ten stary dworzec na Centralnej, były tam chyba najdłuższe schody. Obok dworca były fajne nasypy kolejowe z krzaczkami, gdzie można było spokojnie popijać piwko czekając na pociąg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i wydało się Andrzeju gdzie student z Łodzi pił piwo w Warszawie:-)))

      Usuń
  25. Przypomniałaś mi Stokrotko, że ja powinnam mieć jeszcze pocztówki z warszawy z czasów mojej szkoły podstawowej, czyli ho ho i trochę... Poszperam i dam znać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję. Ale zostaw je dla siebie. Ja mam pocztówki bardzo,bardzo stare, także sprzed wojny.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  26. "Jak przygoda to tylko w Warszawie,w Warszawie."
    Warszawę"zwiedziłem",gdy uciekł mi eskortujący mnie żołnierz z AK-47 bez amunicji.Jechałem do Torunia z tyratronem i magnetronem.To były w tamtych czasach urządzenia ściśle tajne.Dzisiaj magnetron(generator wysokiej częstotliwości) jest w każdej mikrofalówce.Miałem przesiadkę na Dworcu Zachodnim w Warszawie,i"Ścigany"zwiał,to była recydywa.
    Przyjechały dwa wojskowe gaziki i cały dzień i noc"zwiedzaliśmy"Warszawę.
    "Ściganego"nie znaleźliśmy.Nigdy już go nie widziałem.
    Kucharz też nam zwiał.
    Ale Warszawa da się lubić...
    https://www.youtube.com/watch?v=9XPd-QUp6JM
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś Wspaniały Henryku!!!
      Za wszystko bardzo, bardzo Ci dziękuję...
      :-)

      Usuń
    2. Aktualne zanieczyszczenie powietrza z 10 tys.stacji na świecie.
      Najbrudniejsza stolica świata-Deli,najczystsza Welington.
      Najbrudniejsze stolice Europy-Bukareszt,Sofia,
      najczystszy Sztokholm.
      https://waqi.info

      Warszawy nie ma w pierwszej pięćdziesiątce,a nawet w pięćsetce najbrudniejszych miast świata-jest Kraków.
      Światowy raport dotyczący jakości powietrza:
      https://www.airvisual.com/world-most-polluted-cities

      Można oddychać!:)
      ***

      Usuń
    3. To oddycham!!! Dzisiaj byłam na bardzo długim spacerze !!!

      Usuń
  27. Czy można nienawidzić Warszawy? Może jej nie kocham, ale darzę sentymentem i lubię. Fajne fotografie, fajne komentarze, fajny wpis :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - to nastepnym razem musimy spotkać się na Starym Miescie. Bo w Centrum i w Łazienkach już byłyśmy.

      Usuń
    2. Tak mi mów ! :):) Moje ulubione miejsca!

      Usuń
    3. To przyjeżdżaj jak najszybciej!!!
      :-)

      Usuń
  28. Swego czasu przez kilka lat pracując w Warszawie miałem okazję być w wielu przedstawionych miejscach. Kawał historii! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i Ty masz wspomnienia związane z Warszawą.
      Dziękuję Ci.

      Usuń
  29. Moja babcia mieszkała pod Grójcem, więc każdego roku bywaliśmy w Warszawie. Współczuję moim rodzicom, gdyż obowiązkowym punktem były właśnie ruchome schody. Pamiętam, że były długie, ale nie pamiętam gdzie:(

    OdpowiedzUsuń
  30. Och, Stokrotko, od jakiegoś czasu tylko czytałam, i cieszyłam się, że wciąz do mnie zaglądasz - sama nadal nie wiem, czy problem z komentarzami moimi sie rozwiązał, czy to tylko chwilowy prezent od losu. Ja Warszawę lubie, i te kartki mnie bardzo zaciekawiły, dzięki, Ty to zawsze cos takiego znajdziesz, że och.
    PS. Na projekt nadal czekam... ale do 15 marca muszę, choć kto ich tam wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anno.
      To jak będziesz wiedziała coś pewnego to zaraz daj mi znać, bo w drugiej połowie marca szykuje mi się poważna praca.
      :-)

      Usuń
  31. Szmat historii naszej stolicy zapisany jest w tych trzech kartkach...
    Serdeczności Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co Amasjo ? Na tych trzech kartkach to jest także historia całego kraju. Odbudowa czy powstanie tych trzech obiektów wpłynęlo także na całą Polskę
      :-)

      Usuń
  32. Stokrotko - jeśli chodzi o Warszawę to nieustannie poznaję ją z Twojej ksiązki i z tego co piszesz na blogu.

    I czekam ciągle czekam na ciąg dalszy.

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu!!!
      I proszę Cię o cierpliwość.
      :-))

      Usuń
  33. To ja już wiem do kogo poleci książka.. . I ❤ Wawa. miłego dnia dla wszystkich miłośników stolicy! asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie kasuję informację na górze strony.
      :-))

      Usuń
  34. Kochana
    Nienawiść do do czegokolwiek to zbyt duże słowo.
    Nie lubić miasta, nie rozumiem...
    A kartki- bezcenne:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Morgano, wiem, że te kartki są wartościowe.
      :-)

      Usuń
  35. Kartki - istotnie kawał historii.
    Uwielbiam Twoje posty. :)
    A Warszawę lubię. Mieszkał w niej mój drogi wujek, obecnie odwiedzamy Jego rodzinę. Byłam kilka razy i lubię wracać...

    Planujemy maj, ale nie wiem czy się uda. To takie wstępne plany.
    Moc pozdrowionek!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz się wybierac do Warszawy to koniecznie daj mi znać.
      Serdeczności.
      :-)

      Usuń
  36. Warszawę tylko raz zwiedzałam, a byłam kilka razy, ale wpadałam tylko odebrac jakieś nagrody i do domu. Miasto z niezwykłą historią, ale jakoś nie umiałabym tam na dłużej zamieszkać. Wolę Poznań...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w Warszawie się urodziłam i całe zycie w niej mieszkam.
      :-)

      Usuń
  37. Jak ja kocham takie stare widokówki. Pobudzają ludzką wyobraźnię. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile na nich historii !!!
      Dziękuję Karolinko :-)

      Usuń
  38. Gdy spoglądam na stare zdjęcia Stadionu, zawsze mam w głowie odsłonę wspomnienia, gdy mój tata po długiej przerwie pojechał jako operator z Wyścigiem Pokoju. Był to rok chyba 1957? Wtedy finał Wyścigu był w Warszawie. Pojechałyśmy z mamą obejrzeć co to jest za fascynujący moment. Od tego czasu nie znoszę stadionów w ogólności. Ten wrzask mnie przeraził. Miałam 9 lat. Kartki doskonałe jako dokument w pigułce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu - ja też nie znoszę hałasu na stadionach.

      A kartki też mi się podobają.
      :-)

      Usuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...