Na okładce drugiego tegorocznego numeru kwartalnika "Przekrój" został umieszczony wiersz Tadeusza Różewicza.
Przeczytajcie go proszę uważnie:
Drogowskaz
„stoję przed drogowskazem
na
żadnej z tabliczek
nie
napisano nic
nic
o gościńcu grzechu i wąskiej ścieżce cnoty
nic
o drodze prawdy i drodze mniemania
nic
o niebie piekle nawet nic o czyśćcu
nic
o kapitalizmie socjalizmie nic
o
trzeciej drodze nic o romantykach nic
o
klasykach nic o wojnie i pokoju
nic
o zbrodni i karze nic o wybaczaniu
nic
o lewicy prawicy i centrum
napisy
wyblakły tak bardzo
że
tabliczki są całkiem białe
wiem,
że muszę
zapełnić
je sam
nie
wiem jeszcze
że
moją głowę
wciągnęła
przepastna biel
zamiast niej wyrósł mi z barków
wielki
znak zapytania”
Napiszecie
jak ten wiersz zrozumieliście?
Będę Wam bardzo wdzieczna.
Będę Wam bardzo wdzieczna.
Tak prosto i mądrze piszą tylko wybitni poeci. Ale nie wiem czy nie powinno być żadnych drogowskazów. Niektórym są potrzebne. ale powinni też myśleć gdy na drodze wyrasta coś czego tam nie powinno być.
OdpowiedzUsuńA moją głowę wciągnęła przepastna czerń.... tylko widzę tam w niej jasną ścieżkę.
Marek z dziewczynami
P.S. Okna umyte? Babki upieczone?
Swoją drogą kto przed świętami czyta wiersze???
"Zawsze jest pora na lody Koral""
Usuń:-))
Cała rzecz w tym, że nawet gdyby były na drogowskazie wskazówki to zawsze będzie dręczyć nas pytanie co wybrać. Czy to co dla nas łatwiejsze, prostsze czy to co będzie nam sprawiało trudność.
OdpowiedzUsuńCałe nasze życie składa się z dokonywania wyborów- czasem dotyczy ono spraw bajecznie prostych a czasem fundamentalnych.
Szkoda tylko, że większość z nas przez kilka, a czasem kilkanaście pierwszych lat życia funkcjonuje bez dokonywania wyborów, więc w życiu dorosłym dokonanie właściwego wyboru często łatwe nie jest. I dobrze jest mieć zamiast głowy jeden wielki znak zapytania bo to zmusza do myślenia.
Nie wiem, (nigdy nie wiedziałam) co pan poeta miał na myśli, ale ja to tak odbieram.
Buziam;)
Aniu - ale tak zawsze było że za dzieci i młodzież dokonują wyborów starsi.
UsuńAle z resztą Twojego wywodu zgadzam się.
:-)
Ale są sprawy, w których dziecko może dokonywać wyboru i trzeba mu to umożliwiać.
UsuńDomyślam się co masz na myśli...
UsuńWydaje mi się, że większość ludzi bez drogowskazów nie potrafi żyć i dlatego tak dobrze mają się religie, bo one pokazują drogę, ba, bardzo często nakazują jaką drogą należy pójść.
OdpowiedzUsuńTo prawda Mario.
UsuńDziękuję.
To co na drogowskazie jest dobre dla Stokrotki nie powiedziane że będzie dobre dla Asi. Droga jaką przejdzie Stokrotka, Asia może ominąć, Stokrotka pójdzie w prawo A Asia w lewo i może spotkają się gdzieś w połowie, na końcu A może być też tak, że nie będzie dane im się spotkać ,co nie znaczy że każda z nich nie wybrała dobrego kierunku - dobrego dla siebie. Stokrotka może weźmie pędzel i namaluje wskazówki na drogowskazie A Asia poczeka na wskazówki, a może będzie na odwrót. Każdy ma swoją drogę, ścieżki swój czas i cel swój wybór. pozdrawiam asia
OdpowiedzUsuńAsiu - oczywiście, że masz rację:-)
UsuńSami musimy stworzyć sobie drogowskaz, słuchając swojego serca. Tylko z tym słuchaniem serca już gorzej, bo świat robi wszystko by je zagłuszyć. Dlatego trzeba stanąć, albo usiąść od czasu do czasu, przed wyblakłą tabliczką w skupieniu i w ciszy i pozwolić sercu ją zapełnić...
OdpowiedzUsuńTo prawda. I myślę, że trzeba się często zatrzymywać Gabrysiu...
Usuń:-)
Niektórzy potrzebują konkretnych drogowskazów - jak żyć, gdzie lokować pieniądze, co jeść, co czytać itd.
OdpowiedzUsuńInni takie drogowskazy wyssali z mlekiem matki lub zaczerpnęli z mądrości dziadków.
Najważniejsze, by znak zapytania towarzyszył nam zawsze, wtedy czujemy, że żyjemy...
Wspaniale to uzasadniłaś Asiu...
Usuń:-)
Pani Stokrotko dla mnie drogowskazem są moi rodzice.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasia
To dobrze Kasiu, bo masz wspaniałych rodziców.
Usuń:-)
Zagubienie, dezorientacja, upadek starych podziałów i wartości, bezradność, ale i nadzieja na budowanie nowego w tej bieli.
OdpowiedzUsuńSzarabajko - jestem pełna uznania dla Ciebie z takie zrozumienie wiersza...
Usuń:-)
Dla mnie takim drogowskazem był mój śp. dziadek.
OdpowiedzUsuńOn był dla mnie kimś na kim warto było się wzorować.
Pozdrawiam:)*
To ładnie Moniko B.
Usuń:-)
Tak sobie pomyślałam, że człowiek idzie przez życie w ciemno. Sami musimy doświadczać, próbować, błądzić, parzyć sobie łapy. A gdy już sporo przejdziemy, poobijani nieco, wtedy łapiemy oddech. I rozważamy, czy aby nie warto było posłuchać rad Rodziców, czy aby na pewno wybory były słuszne, czy wybrana droga powiodła nas do wybranego celu. I czy aby, czy aby, czy aby..... Ale nie ma recepty na wszystko. Sami dla siebie musimy być przewodnikami. Co nie zabije - to wzmocni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam Anusiu.
Usuń:-)
Myśle, że to my swoim życiem wypełniamy te drogowskazy.
OdpowiedzUsuńPięknie Marku...
UsuńTak sobie myślę Stokrotko że uczciwe i pracowite życie jest moim drogowskazem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten piękny wiersz.
Ela
Elu - nie mam co do tego żadnych watpliwości.
Usuń:-)
Witaj Jaguniu,
OdpowiedzUsuńwstrzeliłaś się w Różewicza bo za parę dni tj. 24 kwietnia 2019 roku
będzie 5 rocznica Jego śmierci / 9.10.1921 - 24.04.2014/. Kiedyś bodajże
napisał, że "nadszedł czas, że milknie poeta" - nie wiem czy dobrze
cytuję. Palą się piękne świątynie, coraz więcej zamieszania na świecie,
ryby duszą się plastykowymi workami, a ludziom coraz trudniej się
oddycha. Każdy rodzi się jako czysta karta, którą zaraz zapisuje życie,
każdy ma swój los, a jednocześnie los ten podlega prawom zbiorowości.
Za dwa dni pełnia - księżyc robi się jak duża piłka, która panoszy się
po boisku nieba...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Bardzo serdecznie dziękuję Ci Ewuniu z wspaniały komentarz.
UsuńSerdeczności
Przychodzi taki moment w życiu, kiedy musimy samodzielnie podejmować decyzje. Nie pomogą nam w tym żadni mędrcy, nie pomoże wiara, nie pmogą cudze doświadczenia zapisane przez klasyków w powieściach, które zna świat. Każdy ma własne, niepowtarzalne życie, swoją jedyną drogę.
OdpowiedzUsuńMasz rację Halinko - tak właśnie jest...
UsuńSerdeczności
Sami musimy odpowiedziec na znaki zapytania,ale mnie pomogly bardzo stare,slaskie zasady,chociaz nie zawsze bylo latwo Malgosis
OdpowiedzUsuńMyślę sobie Małgosiu że zawsze jest trudno...
UsuńSerdeczności.
Bezradność...
OdpowiedzUsuńTeż... Dagmaro...
UsuńMistrz, Promotor, Doradca, Pedagog!
OdpowiedzUsuńCzy zawsze sami wybieramy drogę własciwą lub nie ?
Nigdy nam nikt nie pomaga w rozwianiu watpliwości,gdy stajemy pod tajemniczym drogowskazem?
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Usuń:-)
I ja podpisuję się pod Waszymi słowami...
UsuńMój drogowskaz życia mnie zawiódł, teraz pogubiona szukam innego...
A nie jest to łatwe...
Znam sporo utworów Różewicza, ale tego nie znam, cosik mi tu nie pasuje...
UsuńCzasami tak niestety bywa.
UsuńBo to nie jest utwór Różewicza... :-))
Usuńnawet gdy są drogowskazy, to przecież trzeba umieć je odczytać. Cóż ślepcowi po oczach?
OdpowiedzUsuńI jeszcze myśleć trzeba Czesiu.
Usuń:-)
Różewicz, jak zawsze, prostymi słowami o trudnych sprawach
OdpowiedzUsuńSama wiesz najlepiej Notario.
UsuńSzósty zmysł.
OdpowiedzUsuńBabcia mówiła mi,że każdy ma swojego Anioła.
https://www.youtube.com/watch?v=a9hogpkEilg
"Szósty zmysł"mają bogaci dyrektorzy Doliny Krzemowej.Dlaczego oni wybierają dla swoich dzieci szkoły o niskim poziomie technologii?Dlaczego trzymają swoje dzieci z dala od cyfrowych tabletów,które stworzyli,i nalegają,aby ich dzieci bawiły się klockami?Czy technokraci wiedzą coś,czego nie wie i nie robi reszta świata?
Drogowskazy są już zbędne,ludzie są pod uciskiem ekranów.
Wszyscy są"szczęśliwi i równi".
Tyle jest dróg...
https://www.youtube.com/watch?v=iRXczCyGqnA
???
Henryku obiecuję ze wszystko przeczytam i wyslucham w Święta.
Usuń:-)
Za stary jestem
OdpowiedzUsuńi nieciekawy,
aby przemyślać
poważne sprawy.
JanToni przecież Ty wszystko wiesx.
Usuń:-)
Jak to u Różewicza i nie tylko, :"posłuchajcie barany co wam powiem a wam powiem że o co ja powiem to tylko powiedzenia warte".
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńStokrotka
Witaj Stokrotko. Nigdy nie byłam dobra z interpretacji wier
OdpowiedzUsuńszy. Na studiach strasznie nas męczyli interpretacją poezji. Nigdy mi to nie szło dobrze niemniej jednak utwór wymowny bardzo.
Dziękuję Kasiu.
Usuń.:-)
każdy ma w głowie drogowskaz i pójdzie za nim. nie potrzeba cudzych definicji. trzeba być sobą, a każdy wybór jest znakiem zapytania. stajemy na rozstajach każdego dnia i wielokrotnie. chleb, czy bułka? spacer, czy autobus? wieczór w domu, czy w gościach? niby drobne wybory, ale się wykluczają i nikt nie zrobi tego lepiej. bo nikogo nie wpuścimy do wybierania.
OdpowiedzUsuńi to jest bardzo dobra odpowiedź!!!
Usuń:-)
Halo, tyle że to nie jest wiersz Różewicza, tylko pastisz twórczości tegoż poety autorstwa Grzegorza Uzdańskiego (m.in. warszawskiego nauczyciela gimnazjalnego, z parodystycznego cyklu "nowe wiersze sławnych poetów"- co zresztą widnieje na okładce)
OdpowiedzUsuń;-)
Pozdrawiam świątecznie.
Moje gratulacje!!!
UsuńJesteś pierwszy który to zauważył.
Również serdecznie pozdrawiam...
Dołączam niniejszym ( https://www.facebook.com/tadfrompoland/posts/3461873220489997 ) do pozdrowień. :-)
UsuńDziękuję
UsuńMoje rozumienie wiersza jest jakże inne. Nie dotyczy rozterek osobistych. Żyjemy w czasach na rozdrożu. Dopełnieniem społecznych rozczarowań są nieme drogowskazy. Każdy kierunek jest ryzykowny: grzech pychy wyparł cnotę wartości, prawdę przytłacza domniemanie, niebo z piekłem robią wspólnie interesy, lewica z prawicą konkurują żeby zawładnąć umysłami, zbrodnie unikają kary, a niewinni są karani. ... Napisy wyblakły. Może nie były potrzebne? Może powróci refleksja z rozsądkiem?
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie i dziękuję za komentarz.
UsuńWychodzi na to, że Twoje zrozumienie wiersza jest jaknajbardziej prawidłowe.
Tylko ...... co robić wobec faktów jakie podajesz???
Co robić? Pytanie podchwytliwe i nęcące, ale nie dam się nie wkręcić :) Proroków cała masa, internet aż puchnie, jeden mądrzejszy od drugiego. Ja nie jestem taki mądry i nie chcę takim być. Z drugiej strony, uciekać od rozwiązań, to też nie jest rozwiązanie. Czyli taki mały impas :). Zostanę więc przy wspomnianym powrocie refleksji z rozsądkiem. Jeżeli zagości w większej liczbie dusz, to coś musi drgnąć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie?
UsuńDziękuję i pozdrawiam