Miniatura rzeżby "Matka ucząca dziecko chodzić" dłuta Leona Machowskiego
Niedawno był Dzień
Dziecka.
Na stronie
„dziecisawazne.pl znalazłam tekst pt: „Apel Twojego Dziecka”.
Przepisuję go
wiernie. Przeczytajcie proszę uważnie:
1. Nie psuj mnie.
Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego czego się
domagam. To tylko próba z mojej strony.
2. Nie bój się
stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia
bezpieczeństwa.
3. Nie bagatelizuj
moich złych nawyków. Tylko Ty możesz pomóc mi zwalczyć zło,
póki jeszcze jest to możliwe.
4. Nie rób ze mnie
większego dziecka niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę
głupio dorosła, żeby udowodnić, że jestem duży.
5. Nie zwracaj mi
uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to konieczne. O wiele
bardziej przejmuję się tym, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
6. Nie chroń mnie
przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy
bolesnych i nieprzyjemnych.
7. Nie wmawiaj mi,
że błędy, które popełniam są grzechem. To zagraża mojemu
poczuciu wartości.
8. Nie przejmuj się
za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. Czasami mówię to by
przyciągnąć Twoją uwagę.
9. Nie zrzędź. W
przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i zrobię się
głuchy.
10. Nie dawaj mi
obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie zawiedziony, kiedy
nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
11.Nie zapominaj że
jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie
zawsze się rozumiemy.
12. Nie sprawdzaj z
uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do
kłamstwa.
13. Nie bądź
niekonsekwentny. To mnie ogłupia i tracę całą wiarę w Ciebie.
14. Nie odtrącaj
mnie gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że
zamiast prosić Cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
15. Nie wmawiaj mi,
że moje lęki są głupie. One po prostu są.
16. Nie rób z
siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w
przyszłości nie do zniesienia.
17. Nie wyobrażaj
sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę
umiem podziękować miłością, o jakiej ci się nie śniło.
18. Nie zapominaj,
że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój
sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
19. Nie bądź ślepy
i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem jak trudno dotrzymywać mi kroku
w tym galopie, ale zrób co możesz, żeby się udało.
20. Nie bój się
miłości. Nigdy.
--------------------------------------------------
Nie wiem jak Wy ale ja uważam, że ten apel jest wspaniały. Zgadzam się z każdym jego
słowem.
Tekst ten został opublikowany przez Katedrę Psychologii Rozwojowej KUL i był przetłumaczeniem anonimowej ulotki z USA.
Przepadło, moje dziecko już nie jest dzieckiem :) Na szczęście, bo matkopolkizm to niezbyt moja specjalność :)
OdpowiedzUsuńZrozumiałam.
Usuń:-)
Wspaniały ten apel. Ale ja chyba nie popełniłam wielu błędów wychowywując córkę.
OdpowiedzUsuńPrzypominam sobie tę rzeźbę z książki. Jest wzruszająca.
Ela
Dziękuję Elu.
Usuń:-)
Znam , mamy nawet na stronie szkoły w zakładce dla rodziców...
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że znasz :-)
UsuńAle czy rodzice dzieci ze szkoły to znają?
alfabet. Brakuje jednego. "Widzę, jak Ty postępujesz,nie zapominaj. Postępuj według głoszonych zasad."
OdpowiedzUsuńI to jest chyba najważniejsze Czesiu.
Usuń:-)
Tak, wspaniały. I piękny i mądry. A w sumie prosty, nie wymagający nadzwyczajnych wysiłków przecież. Buziaki na dobry tydzień, Jagódko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anusiu.
Usuń:-)
Dodałbym jeszcze jeden punkt, bo moja pociecha nierzadko apeluje:
OdpowiedzUsuń21. Ojciec, przelej mi stówę!
"Ojciec przelej mi stówę, ale decyzja należy do ciebie...
UsuńBardzo wartościowy przekaz - pewnie nad niejednym wskazaniem można dyskutować, ale jest jakaś wykładnia dla "początkujących rodziców".
OdpowiedzUsuńMyślę że to wykladnia dla wszystkich rodziców.
Usuń:-)
Piekny, pouczajacy przekaz Stokrotko. Madry rodzic na pewno skorzysta z tych porad, bo warto. Jakze czesto popelniamy bledy, jestesmy tylko niedoskonalymi ludzmi. Doskonalmy sie wiec sluchajac innych, bardziej doswiadczonych. Pozdrawiam slonkiem :)
OdpowiedzUsuńJa już mam bardzo dorosłe dzieci... ale też popełniłam parę błędów...
Usuń:-)
Sprostać tym wszystkim zasadom mogą tylko rodzice idealni.
OdpowiedzUsuńA gdzie te podstawowe; nakarm,ubierz, nie bij,wysłuchaj?
Widocznie wychodzi się z założenia, że te podstawowe to są oczywiste...
Usuń:-)
Myślę, że tak naprawdę nie ma nic ważniejszego niż - kochaj, bądź i rozmawiaj.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moja córka wystawi mi kiedyś świadectwo z przyzwoitą średnią ocen z wychowania i zachowania mnie jako matki.
Życzę Ci takiego świadectwa ze szczerego serca.
Usuń:-)
Wiesz, moja znajoma ostatnio usłyszała od swojego dorosłego dziecka taki tekst:" Mamo dałaś życie- pozwól żyć".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
I to dziecko też miało rację.
Usuń:-)
Zasady zasadami, a życie toczy się dalej...;o)
OdpowiedzUsuńTeż prawda Gordyjeczko...
Usuń:-)
Instrukcja obsługi dziecka. Wszakże nie tylko dzieci żyją w warunkach, jakie tworzą głównie (choć nie tylko) rodzice, ale w tym samym czasie rodzice żyją w takim czy innym, ale zazwyczaj niezależnym od nich otoczeniu. No i jedno wynika z drugiego. Dwadzieścia punktów to za dużo, by je opanować i stosować a jednocześnie za mało, by wyczerpać sposoby postępowania na wszystkie życiowe sytuacje.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim cieszę się, że udało Ci się zamieścić komentarz.
UsuńI zgadzam się z Twoim zdaniem.
To bardzo ważne i piękne. Warte przypominania. K.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńLatwo/?/ sformulowac zasady,ale najwazniejsza dewiza jest po prostu kochac wskazywac kierunki,ale zezwolic na wlasny wybor itd I nigdy nie mozna przewidziec efektow najlepszych staran.Malgosia
OdpowiedzUsuńTo prawda Małgosiu.
UsuńPrzypomnę jeszcze, iż rodzice w większości maja blade pojęcie o wychowywaniu dziecka. Dlatego popełniają kardynalne błędy. Nadmiernie rozpieszczają lub są nazbyt surowi. Sama miałam wiele prelekcji dla rodziców o postawach rodzicielskich, jak nadmiernie wymagająca, oschła itd, ale cóż to jeden wykład na wywiadówce dla zmęczonego po pracy rodzica. Polecam małą książeczkę Marii Ziemskiej "Postawy rodzicielskie". Nie wiem, czy bywa wznawiana, ale warto poszukać w bibliotekach. Aktualna jest ciągle. Takie książki powinny być lekturą w liceum, a nie nadmierna wiedza o seksie i dewiacjach.
OdpowiedzUsuńWszystko jest potrzebne w odpowiednich proporcjach.
UsuńSerdecznosci
Jest tego trochę. Wszystko jednak ważne.
OdpowiedzUsuńPewnie że ważne.
UsuńW sumie wystarczy: kochaj mnie. Reszta z tego kochania wprost wynika.
OdpowiedzUsuńChyba że jest to tzw.głupia matczyna lub ojcowska milosc.
UsuńMasz racje Stokrotko,"glupia " milosc kaleczy dziecko i co gorsze ono ponosi konsekeencje.Przepraszam za wcinanie sie w cudzy tekst Malgosia.
UsuńNie ma za co Małgosiu - Ty jestes zawsze mile widziana na moim blogu.
UsuńWszyscy inni także.
Mam dziś jakiś kłopot...Najpierw nie mogłam wysłać komentarza, teraz umieściło go na końcu :)
UsuńZauwazylam i tam Ci.odpowiem.
UsuńMoje dzieci już są dorosłe. Kiedy były małe i później trochę starsze sami musieliśmy je wychowywać bez poradników. Teraz młodzi rodzice znajdują odpowiedzi na wiele pytań w książkach, broszurach, internecie. Czasem mam wyrzuty sumienia, że w pewnych sytuacjach mogłam być mniej rygorystyczna. Kochałam je i kocham nadal :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też za dużo wymagalam od swoich dzieci. Ale zawsze były dla mnie najwazniejsze.
Usuń:-)
Kazdy punkt tego apelu powinien być omawiany na specjalnych szkoleniach dla przyszłych matek i ojców. Obowiązkowych!;-)
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak Halinko.
Usuń:-)
Taaa.Nawet gdyby to miał kazżdy wytatuowane na własnej skórze i tak by tego nie stosował. Za trudne.Analogicznie jak 10 przykazań.
OdpowiedzUsuńAle przyznasz że punkty 10, 13, 16 i 17 trafiają w sedno....?
OdpowiedzUsuńTak to prawda, tak właśnie jest, ale i tak 99% rodziców oszukuje dzieci nie spełniając swych obietnic,opowiada jacy to oni byli mądrzy, zdolni i wspaniali będąc w wieku swej pociechy i prędzej by sobie ozór odgryźli niż przeprosili dziecko lub przyznali się do błędu. Bo tak jakoś się składa, że większość ludzi nie widzi w dziecku...człowieka.
UsuńNo niestety ..... nasz rację
Usuń-- trudno być idealnym rodzicem, tak samo jak niemożliwym jest być idealnym dzieckiem, ale się staramy.....
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze aby obydwie strony chciały i nawzajem się kochaly.
Usuń:-)
Nie tylko się zgadzam, ale większość wcieliłem w życie:)
OdpowiedzUsuńTo super tatuś jesteś
Usuń:-)
przygotowanie do życia w rodzinie. ładny zestaw.
OdpowiedzUsuńRaczej wskazowki jak postepowac z wlasnym dzieckiem.
UsuńChyba już to gdzieś czytałam...
OdpowiedzUsuńMoże na stronie którą podałam na początku.
UsuńMacie pewnie na myśli "małpią miłość", ale to nie wcale nie jest miłość, tylko wygodnictwo. Karcenie dziecka lub zakazywanie mu czegoś wymaga dyskomfortu i wysiłku ze strony rodzica także. Ale jak się kogoś kocha, to chce się dla niego jak najlepiej, także na przyszłość, a może przede wszystkim, nie tylko doraźnie.
OdpowiedzUsuńPełna zgoda.
UsuńW koncepcji bezwarunkowego rodzicielstwa ostrzega się przed automatyczną zgodą rodziców na to, by dzieci ponosiły konsekwencje swych czynów. Nie ma zachwytu nad tą metodą. Spoźniłeś się na kolację - trudno, pójdziesz spać głodny. Kara naturalna. Skuteczna, co wykazali specjaliści od uczenia się. Tyle, że w takich przypadkach dziecko jest rozczarowane postawą rodziców; jest mu źle, a rodzicom nie chce się kiwnąć palcem, by coś z tym zrobić. Może warto to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńTo chyba za mądre dla mnie...
UsuńPrzeczytałam tekst z uwagą i ze wstydem przyznaję, że niektóre punkty, dały mi odpowiedź na pytanie dlaczego poniosłam klęskę wychowawczą. Zgadzam się, że z apelem tym powinni się zapoznać wszyscy, którzy są już rodzicami(bez względu na wiek swoich pociech), i ci którzy nimi dopiero będą. Znów mnie zaskoczyłaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSama się zaskoczyłam gdy to znalazlam w sieci.
UsuńJa też popelnialam błędy.
Serdecznosci.
Kochająca i oddana mama ma intuicję na tyle rozwinięta, że wie co może mówić i co ma robić aby dziecko nie czuło się urazone. Uwagi, które przeczytałam powyżej są jednak w bardzo ciekawy i ujmując sposob spisane i na tyle ważne, że każdy powinien je poznać i przyswoić. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz.
Usuń:-)
Szalenie wzruszający apel. I myślę, że dobra "ściąga" dla wszystkich przyszłych ojców... :)
OdpowiedzUsuńCelcie - dla matek też!!!
UsuńOczywiście :)
UsuńCieszę się że się zgadzasz :-)
UsuńTak sobie myślę Stokrotko że chyba popełniliśmy kilka błędów wychowawczych w stosunku do Kasi.
OdpowiedzUsuńNo ale NOBODY IS PERFECT.
:-)
Marek z dziewczynami
Ja też się w pierś biję Marku...
UsuńHej. Punkty 4 i 5 przypadły mi do gustu... Tzn uważam że są ważne...zresztą jak wszystkie pozostałe :) w świecie dziecka wszystko jest ważne. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie.
UsuńMasz całkowitą rację.
:-)
Trzymam się tego. Szczególnie ta konsekwencja!!! Żelazna konsekwencja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stokrotko miłego dnia.
Masz rację Kasiu.:-)
UsuńIleż błędów popełniłam, ale któż ich nie popełnia ... Kocham bezgranicznie moich chłopców, choć tacy okropnie dorośli już są, nawet ja nie jestem taka stara ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie mamy :)))
Ja też popelnialam błędy w wychowaniu synów. ....no ale nikt nie jest doskonaly. ..
UsuńApel dziecka jest w zasadzie alarmem dla dorosłych. Często myślę ostatnio, jak by to było dobrze, gdybym kiedyś wiedziała, to co wiem teraz. ileż spraw potoczyłoby się inaczej. Ale jesteśmy tu i teraz i nie ma co robić sobie wyrzutów. Człowiek całe życie się uczy.
OdpowiedzUsuńTo prawda że czlowiek całe życie się uczy. Ważne zeby był pojętnym uczniem...
UsuńA z tym bywa różnie.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńŚwietny post Stokrotko.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w oczach mojego dorosłego już Syna, byłam i jestem dobrą mamą...
Ja też mam nadzieję, że moi dwaj synowie nie oceniają mnie źle jako matkę...
Usuń:-)