niedziela, 10 maja 2020
Wyspa Św.Heleny
Leżąca na Oceanie Atlantyckim Wyspa Św. Heleny należy do Wielkiej Brytanii.
Została odkryta 31 maja 1502 roku przez Joao da Novę.
Ma powierzchnię 122 km kwadratowych. Zamieszkuje ją ok. 4300 mieszkańców.
15 pażdziernika 1815 roku przybył na wyspę Mały Kapral czyli Napoleon Bonaparte. Został tam zesłany po ostatecznej klęsce swojej armii i kapitulacji Francji. Przebywał tam ponad 5 i pół roku - zmarł 5 maja 1821 roku. Jego ciało wróciło do Paryża dopiero w pażdzierniku 1840 roku.
----------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli chcecie dowiedzieć się co na ten temat napisała Judith Schalansky w książce "Atlas wysp odległych" /Pięćdziesiąt wysp na których nigdy nie byłam i nie będę/ to serdecznie Was zapraszam:
Przepisuję wiernie z książki:
"Jedna fregata to stanowczo za mało - oburzają się bonapartyści i żądają całej floty. W końcu chodzi o odzyskanie tego, co stracono pod Waterloo. Misją nie dowodzi bynajmniej stary Charon, lecz młody książę de Joinville. Kondukt pogrzebowy składa się z królewskiego komisarze, księdza, lekarza, rysownika; świtę honorową stanowi kilku wiernych i służących z czasów wygnania. Płyną za morze, by przywieżć ciało człowieka, którego Europa wolała trzymać z dala od siebie. Fregata Belle Poule została pomalowana na czarno specjalnie w związku z podróżą na Wyspę Umarłych.
Do wysp nigdy nie miał szczęścia. Nigdy nie wygrał żadnej większej bitwy morskiej. Perfidny Albion. Nie wolności brakowało mu tu, na wyspie, lecz władzy, możliwości powrotu do sceny świata. Mieszkał na wietrznym płaskowyżu, pilnowany przez regiment żołnierzy, otoczony gromadą wiernych zdrajców. Mógł być juz tylko męczennikiem, skupiał więc wokól siebie młodzieńców, którzy pisali jego ewangelie, odgrywał Prometeusza na czarnej skale i wsłuchiwał się w echa swej zakrzepłej w historię przeszłosci.
Dokładnie o północy brytyjscy żołnierze wyrywają z ziemi żelazną kratę i trzy płyty. Przy świetle pochodni wydobywają cztery umieszczone jeden w drugim sarkofagi z mahoniu, ołowiu, hebanu i cyny. Ostrożnie otwierają ostatni, doktor unosi biay całun. Pod nim leży on, w mundurze swych strzelców gwardii, z orderami na piersi i kapeluszem na udzie; wygląda jakby spał; spokojny i opanowany,ma zdeformowany nos, siwą brodę i długie, bardzo białe paznokcie. Suche, zmumifikowane ciało. Mąciciele spokoju umarłych są zaskoczeni, wierni towarzysze płaczą.
Czterdziestu trzech mężczyzn w ulewnym deszczu wyciąga sarkofag na ulicę, ustawiają go na wozie i przykrywają fioletowym całunem, na którym wyszyto złote pszczoły i wersalikowe N.
Trzy dni pózniej, 18 pażdziernika 1840 roku, kotwica idzie w górę. Cesarz wraca do domu"
-----------------------------------------------------------------------------
Właściwie to nie wiem dlaczego akurat dzisiaj opublikowałam ten tekst.
Może dlatego, że bardzo mi się spodobał...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
80 lat temu...
... 17 stycznia 1945 roku o godzinie 10 tej Armia Czerwona i Wojsko Polskie od północy i południa wkroczyły do lewobrzeżnej Warszawy. Walki ...
-
Z wielką niechęcią wybrałam się do jednego z supermarketów aby kupić sobie zimowe buty. Bardzo nie lubię robić zakupów w wielkich centrach h...
-
....do przeczytania " Moich ciekawostek o upałach." Nie wiem dlaczego ale opublikowały mi się z datą 5 października.
Ileż naukowych i pseudonaukowych prac, esejów, filmow, powieści, obrazów o tym człowieku... I jeszcze w hymn nam się wplątał...
OdpowiedzUsuńJa jednak z upodobaniem wracam do komedii, którą popełnił Jiři Hubač - "Napoleon V.S.O.P.". Czesi umieją żartować z historii - cudzej i własnej. My w sztuce umiemy o własnej tylko z zadęciem, a cudza w zasadzie dla nas nie istnieje.
Czesi są wyjątkowi pod tym względem. Mariusz Szczygieł - który jak zapewne wiesz poświęcił Czechom wiele książek i życia - w ostatnim wywiadzie na temat kolejnej jego książki /która się jeszcze oficjalnie nie ukazała/ mówił że taksówkarz czeski zapytał go niedawno dlacze polscy oficerowie w Katyniu nie bronili się..... W rewanżu Pan Mariusz zapytał Czecha czy wie dlaczego w czasie wojny nie było w Czechach partyzantki..... no bo Niemcy Czechom nie pozwolili - powiedział Pan Mariusz....
UsuńPodobno taksówkarz nie pogniewał się, chociaż nie jestem pewna czy zrozumiał.
Był ten wywiad z M.Szczygłem niedawno na onecie.
No tak. Ale na taką pointę trzeba być Szczygłem a nie na przykład "panią profesor Pawłowicz".
UsuńTo prawda.
UsuńZawsze chyba ta wyspa będzie się kojarzyć z Napoleonem Bonaparte...
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńStokrotka
Faktycznie bardzo ciekawy tekst. I obrazowy...
OdpowiedzUsuńEla
P.S. Stokrotko przepraszam że rzadko komentuję, ale cały czas czytam
Elu - "czuję" że czytasz...:-)
UsuńPrzypomniało mi się że ktoś kiedyś miał do Ciebie pretensje o tę książkę. Nie pamięam przy której to wyspie było ale na Ciebie wylało się wiele zarzutów że tam nie jest tak jak napisała autorka. To znaczy na tamtej wyspie.
OdpowiedzUsuńDobrze że się tym nie przejęłaś i dalej piszesz o tej książce. Bo jest naprawdę wspaniała. Sama Olga Tokarczuk napisała o niej wspaniałą recenzję.
A my zaraz jedziemy pod Warszawę na zieloną trawkę.
:-) :-) :-)
Marek z dziewczynami
Było coś takiego faktycznie.
UsuńAle nieprzyjemne komentarze staram się zapominać i nie zawracać sobie nimi głowy.
Jak się udał wypad???
Na pewno nie wiesz Stokrotko dlaczego napisałaś akurat teraz ten tekst?
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy jest jakieś opracowanie naukowe na temat powiązania pomiędzy żądzą władzy, a niskim wzrostem? Z pobieżnych obserwacji wynikałoby, że taka zależność jest! W szczególności u mężczyzn.
Żądza władzy chyba wszystkim mężczyznom jest bardzo znana i bliska ...Z tym że niektórzy nią po prostu się karmią...
UsuńA ja wiem, czemu mi się spodobał ten tekst ;)
OdpowiedzUsuńNie wiesz może jakie mamy wyspy, poza Wolin i Uznam? Hmmm...Uznam by się nadał...
Uznam jest częściowo w Niemczech, więc jeśli to tylko tam :-))
UsuńW dzisiejszych czasach to powinno się zsyłać nie na jakąś wyspę ale np. na Marsa.Takie przymusowe podróże odkrywcze. Gdyby nie zamiłowanie Napoleona do obić koloru zielonego to by tak szybko na św. Helenie nie umarł.Barwnik zawierał ołów- Napoleon zmarł zatruty ołowiem.Niski wzrost u mężczyzn wyzwala w nich złośliwość i chęć dominacji.
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza Aniu :-)
UsuńOj, ja mam wrażenie takie,
OdpowiedzUsuńŻe najlepiej być średniakiem.
Też tak uważam JanToni :-)
UsuńZawsze tak na pół,
UsuńAni góra, ani dół.
Tak najlepiej:-)
UsuńMam wrażenie takie,
UsuńChcę być przeciętniakiem.
JanToni - Ty jesteś wybitnym przeciętniakiem !!!
UsuńDzięki za przypomnienie.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę.
UsuńNo i dziękuję pięknie przypadkowi...;o)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka Gordyjeczko :-)
UsuńDokładnie Wyspa Św. Heleny kojarzy mi się głównie z Napoleonem. Bardzo ciekawy post! dreamerworldfototravel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wizytę i komentarz.
UsuńZdolnego i udanego syna urodzila mu Polka i odwiedzila go na zeslaniu.Podobno zmarl z powodu nowotworu, ale ja mysle, ze zniszczyl go stres.Chyba niskim wzrostem sie nie przejmowal,byl uwielbiany przez swoich zolnierzy.Pamietasz Holoubka w roli Napoleona-dtanowili z Tyszkiewicz urocza pare.Malgosia.
OdpowiedzUsuńPewnie że pamiętam Małgosiu.... I pamiętam jak Pani Walewska czyli Tyszkiewicz pytała Napoleona... "A Polska Sir?"
UsuńTak ta wyspa to chyba jedno wielkie wspomnienie o Napoleonie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńPodobno nie tylko o Napoleonie Krystyno :-)
UsuńZ honorami czy bez honorów, koniec zawsze taki sam. Tyle tylko, że jedni pozostawiają po sobie zło inni dobro a jeszcze inni przechodzą przez życie po cichu.
OdpowiedzUsuńMarku - czy nie wydaje Ci się że coraz więcej znanych osób pozostawia po sobie tylko zło...?
UsuńWitaj Stokrotko.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia tej wyspy. Tak po prawdzie, to wiedziałem o niej tyle, gdzie leży i że na niej Napoleon wyzionął ducha.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Dziękuję Michale za wizytę i komentarz.:-)
UsuńKażdy gdzieś musi dokonać żywota. Nawet tacy wielcy jak Napoleon!
OdpowiedzUsuńJasna sprawa!
UsuńChociaz opis jego eksuhumacji i dalszych losow znam to z zaciekawieniem przeczytalam jako ze kazda nowa relacja podaje wiecej szczegolow.
OdpowiedzUsuńAby nie bylo ze wyspa Sw. Heleny jest slawana jedynie dzieki (czy niestety) Napoleonowi, podaje link do postu opublikowanego na mym blogu w czerwcu 2019
https://dusty36.blogspot.com/2019_06_03_archive.html
Osobiscie bardzo mnie ucieszylo dowiadujac sie ze wyspa ma nastepnego nadzwyczajnego rezydenta a i ona sama doczekala sie lepszych losow i jest na stale zamieszkana.
Mam nadzieje ze rownie interesujacy jak Twoj.
Witam Cię serdecznie na moim blogu Serpentyno.
UsuńPrzeczytałam Twój tekst o najstarszym żółwiu Jonathanie i bardzo mi się spodobał :-)
Dziękuję serdecznie.
A ja wiem dlaczego! Niedawno przeczytałam ponownie moją pracę maturalną o epoce napoleońskiej w literaturze. Tej pozycji i tych wiadomości nie znałam, więc po latach są uzupełnieniem mojej pracy. Fajnie się złożyło, dzięki:)))
OdpowiedzUsuńUrszulko - nie mogłaś znać tej pozycji, bo książka w Polsce wyszła w roku 2013. Chyba że maturę zdawałaś póżniej :-))
UsuńNo nie! Matura była przeszło 40 lat temu!!! Jak ten czas leci...
UsuńBez sensu tak szybko leci....:-))
UsuńWitaj Stokrotko ! Wpis bardzo interesujący. Sam jestem byłym belfrem - i powiem - że mnie zaciekawił. Pozdrawiam znad filiżanki bezkofeinowej już kawy ;-)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie. Ja nie jestem belfrem ale mam wśród najbliższych belfra historyka i belfra geografa.
UsuńDziękuję i zapraszam na zawsze.:-)
Świetny tekst! Jednak Napoleon rozsławił wyspę w sposób niekwestionowany.
OdpowiedzUsuńZawsze się zastanawialam, jak to jest mieszkać na takiej wyspie, gdzie wszyscy się znają i wszystko wiedzą :D
Dlatego ten tekst przepisalam.
UsuńTekst fajny i to wystarczy - nie musi byc związku z konkretnym dniem.
OdpowiedzUsuńALe zawsze mozna poszukac i zapewne okaże się, że np dziś są urodziny szótej w linii prababci piątego kuzyna Napoleona ze strony ojca. I już. ;)
Bardzo możliwe:-)
UsuńA może dlatego przepisałaś,że dzisiaj zostało 360 dni do dwusetnej rocznicy śmierci Napoleona,
OdpowiedzUsuńa może dlatego,że dzisiaj Dzień Matki Oceanu?
A Wyspa Św.Heleny jest szczytem jednej z większych gór Ridge Mid-Ocean,rozciągającego się na długości 65 000 km.
Oceany to największe muzeum na Ziemi.W oceanach znajduje się więcej artefaktów niż w muzeach na całym świecie.
Tylko przy Florida Keys spoczywa ok.1000 wraków statków.
Ocean wokół Wyspy Św.Heleny również skrywa mnóstwo wraków.
Te na mniejszej głębokości można"zwiedzać".Ciągle wyciągają
z dna oceanu jakieś artefakty...trzymetrowe armaty odlane z brązu itp.
Do Siedmiu Cudów Wyspy Św.Heleny należy pusty grób Napoleona.
Na ścianie w moim domu wisi obraz Patrice Courcelle(reprodukcja!)"Narada przed bitwą na farmie Caillou"
Patrice Courcelle był moim sąsiadem,gdy mieszkałem w Waterloo.
Mieszkał w pobliżu kopca.
https://waterloo.blogs.sudinfo.be/archive/2011/07/19/patrice-
courcelle1.html
"Wyobraźnia rządzi światem"-powiedział Napoleon:))
Pozdrawiam.
A wiesz Henryku że jak kiedyś byłam przez tydzień służbowo w Belgii to też byłam w Waterloo...??? I widziałam pomnik lwa na szczycie kopca i zwiedziałam także Muzeum Bitwy....
UsuńDziękuję Ci bardzo za komentarz. Jesteś WSPANIAŁY!!!
Ciekawe ilu ludzi by o niej wiedziało, gdyby nie taki Napoleon.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z pewnością stała się sławna dzięki niemu...
UsuńDziękuję za komentarz Karolinko
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńjak wyczytałam teraz w internecie ów Mały Kapral jak nazywano Napoleona Bonaparte wcale nie był taki mały bo miał 1,69 cm wzrostu! To dzięki propagandzie rządu angielskiego gdzie posługiwano się innym rodzajem miary przylgnęło do niego już na zawsze to określenie i ciągle tkwi w świadomości ludzi.
Niżsi od Napoleona byli: Adolf Hitler - 1,65 cm, Włodzimierz Lenin - 1,64 cm. Benito Mussolini - 1,60 cm. Natomiast średni wzrost rekrutów we Francji w 1835 roku wynosił 1,65 cm.
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
To faktycnie trochę inaczej wygląda.
UsuńDzięki serdeczne Ewuniu :-)
No proszę, same konusy - jakby powiedział Pawlak w "Samych swoich". Coś w tym jednak jest... anka
UsuńDziękuję za komentarz Anko :-)
UsuńEchhh.... nastał czas, że o podróżach, nawet tych małych, można tylko pomarzyć...
OdpowiedzUsuńNa to wychodzi Polu...
UsuńNiezbadane są wyroki historii. Ze szczytu można spaść na samo dno, można zostać zapomnianym, albo wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, Stokrotko :) Może Napoleon Ci się przyśnił i poprosił, żebyś z okazji rocznicy śmierci coś o nim napisała? ;)
Lidio to chyba jednak nie był Napoleon w tym śnie :-))
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńZa garść ciekawych informacji dziękuję 🤗🧡
Pozdrawiam serdecznie na miły dzień i cały nowy tydzień 🌤️🌼🙋🍓☕
I ja dziękuję Morgano...:-)
Usuńczy na tę piękna wyspę też dotarły...maseczki;))?
OdpowiedzUsuńczyżby niżsi byli bardziej wojowniczy, skoro pojawiła sie kwestia wzrostu?
Czesiu - 3x nie wiem :-))
UsuńWaldemar Łysiak tak napisał we Francuskiej ścieżce:"(...)Na tej wyspie mieszkał w gnijącym, zaszczurzonym baraku i zamiast korony miał słomiany kapelusz, i sam sobie wydawał się smieszny. Ale ta właśnie wyspa stała się mu pomnikiem większym niż wszystkie zwycięstwa, których dokonał, one bowiem przeszły tylko do historii, ona zaś do legendy i pieśni gminnej wszystkich kontynentów. Byron wytłumaczył to cudownie w jednym ze swych ostatnich poematów, zatytułowanych"Wyspa "
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za ten tekst Tereso :-)
UsuńA z Napoleonem zawsze kojarzyła się Elba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
I też się zgadza, bo najpierw Napoleon został zesłany na Elbę.
Usuń:-)
Ciekawa postać. Kontrowersyjna :)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie Moniko :-)
UsuńA ja zawsze chciałem być jak Napoleon I ogarniać choć 2 rzeczy na raz;)
OdpowiedzUsuńKochanie Moje!!! Przecież Ty ograniasz na raz dużo więcej !!!
UsuńKoniec z końcem wszyscy kończymy tak samo...
OdpowiedzUsuńTez prawda :-)
Usuń