Szosa przecinająca południową część Biebrzańskiego Parku Narodowego jest wyjątkowo mało uczęszczana. Na odcinku ponad 30 km nie ma tu właściwie żadnej wsi. Mniejsze osady i pojedyńcze gospodarstwa chowają się w szumiącym po obu stronach szosy lesie. Na szosie tej zwanej Carską Drogą można po zmroku natknąć się na śpiące na asfalcie łosie. Rozbudzone światłami samochodów zwierzęta leniwie podnoszą się i powoli znikają między drzewami. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że parę kilometrów dalej nie śpi następny król bagien.
Wzdłuż Carskiej Drogi znajduje się kilka wież widokowych z których można podziwiać panoramę Doliny Biebrzy.
Włocławski Gaudi
Nie wiadomo kiedy dokładnie i gdzie urodził się Stanisław Zagajewski. Jako 2-letnie dziecko został znaleziony zimą w roku 1929 na stopniach kościoła Św.Barbary w Warszawie. Dzieciństwo spędził w przyklasztornych zakładach opiekuńczych. Nigdy nie skończył żadnej szkoły. Był rzeżbiarzem-samoukiem tworzącym najpierw w glinie ptaki, baranki, psy i inne zwierzęta. Glinę doklejał stopniowo i powolutku tak jak jaskółka budująca gniazdo. Tworzył dzieła przypominające prace Antonia Gaudiego.
W latach 60. XX wieku na stałe osiadł we Włocławku a miejscowe muzeum zaczęło gromadzić jego ołtarze i rzeżby przedstawiające fantastyczne zwierzęta, postacie biblijne i maski. Gdy zmarł w roku 2008 jego prace przez historyków sztuki zaczęto zaliczać do nurtu art brut /sztuka surowa/ .
Aktualnie jego prace są pokazywane w kilku polskich muzeach.
Środek Europy w Suchowoli
Jeśli połączyć liniami skrajnie położone punkty naszego kontynentu, ich przecięcie wypadnie w niewielkiej podlaskiej miejscowości Suchowola. Efektem tego ćwiczenia z kartografii patriotycznej jest efektowny głaz ustawiony na suchowolskim rynku, symbolizujący geograficzny środek Europy.Z pewnością geograficznie znajdujemy się w Europie. Ale mentalnie i obyczajowo to bliżej nam do kraju zabitego dechami i leżącego daleko od czegoś co nazywamy ROZUMEM. I chyba wiecie co mam na myśli.
Ano wiemy co masz na myśli!
OdpowiedzUsuńSuper!!!
UsuńCiekawy wpis. Pozdrawiam po 12 - minutowym spacerze i drobnych zakupach Stokrotko ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNo niestety wiemy, ale na szczęście jest nadzieja dla zdrowo myślących, byle ich było więcej, niż tych drugich.
OdpowiedzUsuńNadzieja zawsze jest Asiu...
UsuńCarską Drogę znamy i faktycznie trzeba być uważnym...
OdpowiedzUsuńFajnie że to potwierdzasz :-)
UsuńBardzo ciekawie było i tym razem wstąpić w Twoje progi ... niestety, wiemy co masz na myśli .
OdpowiedzUsuńDziękuję Yolanthe.
UsuńAkurat znam Carską drogę i Suchowolę, a tuż za nią jest wieś Okopy, w której urodził się ks. Popiełuszko, ale to na pewno też znasz.
OdpowiedzUsuńObejrzałam dziś kolejny raz Zimną wojnę i narzuciło mi się samo skojarzenie ze współczesnością...
Spokojnych Poświąt Ci życzę.:)
Bardzo Ci dziękuję :-)
UsuńPo prostu wciąż jesteśmy Europą Wschodnią a cechą narodową jest zapity, zakuty łeb. Łosie mają nieco śmieszny wygląd- jakiś taki niedorobiony i wyglądają jakby były kompletnymi "przygłupami" a to całkiem normalnie mądre zwierzaki.
OdpowiedzUsuńMiłego, wiosennego;)
Aniu - łosie są po prostu wzruszające przez to swoje nierozgarnięcie :-)
UsuńPodobno beda wczesniejsze wybory-oby to byla powtorka z historii, oby! A losie musza wspaniale wygladac kiedy z hodnoscia i powoli chowaja sie na krotko w lesie. U nad byl snieg, teraz swieci slonce, ale chlodno. Pozdrawiam Malgosia
OdpowiedzUsuńKochana Stoktotko, zyczenia nadal w drodze, ale nie martw sie internetowe bardzo ucieszyly nie tylko mnie. Caluski Malgosia.
UsuńMałgosiu - w Warszawie bardzo zimno...
UsuńMałgosiu - chyba się zabiję że te życzenia jeszcze do Ciebie nie dotarły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńWitaj po Świętach Stokrotko!
OdpowiedzUsuńDzięki za ciekawą Polskę Nieznaną.
A jeśli chodzi o ten ROZUM a raczej jego brak to mnie ostatnio dobiły te tłumy w Kalwarii Zebrzydowskiej. Widziałaś i czytałaś?
Ela
Elu - a nas dobiły rodziny które w Wielką Sobotę pędziły ze święconką do kościoła na naszym osiedlu. Patrzyliśmy sobie z góry i wierzyć nam się nie chciało.
UsuńMarek z dziewczynami
Marku z dziewczynami - na moim osiedlu było bardzo podobnie...
UsuńElu - słyszałam o tym...
UsuńWiem i rozumiem ;)
OdpowiedzUsuńFajnie!
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńjest takie powiedzenie, że "kiedy rozum śpi budzą się demony"...U nas to rozum nie tylko śpi, ale w ogóle gdzieś wyparował wraz z hektolitrami wina, piwa i wódki, a także został "sfilcowany" przez różnej maści fałszywych "dostojników" żerujących na ludzkiej naiwności i nabijaniu swojej kasy. A ci, którzy zawsze go mieli i nadal mają nie mogą obnosić się z nim za bardzo bo zostaną sponiewierani przez tych zidiociałych głosicieli jedynych prawd... Ale prawda i tak w końcu zwycięży bo inaczej nastąpiłby koniec świata...
A co do talentu - ten jest dany od Boga i nie ważne czy skoczyło się najlepsze uczelnie świata czy jak Nikifor czy Stanisław Zagajewski jest się samoukiem i to w dodatku tworzącym w skrajnie biednych warunkach...Ale ponieważ czas jest ojcem prawdy - ich dzieła znajdują swoje poczytne miejsce i są docenione przez świat sztuki!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - zgadzam się ze wszystkim co napisałaś:-)
UsuńMuszę wyguglować prace pana Zagajewskiego, bo nie znam, ciekawe czy znajdę w Internecie
OdpowiedzUsuńNotario - jest trochę informacji nt pana Zagajewskiego...
UsuńI tu zyjà chLopy
OdpowiedzUsuńW centrum Europy!
JanToni - bardzo się cieszę że do mnie zajrzałeś :-)
UsuńTo inaczej siê nazywa,
UsuńJa tu czêsto bywam.
Bardzo mnie to cieszy JanToni, bo to znaczy że zdrowie Ci dopisuje.
UsuńNie znałam Stanisława Zagajewskiego. Aż zajrzałam do internetu zobaczyć jego prace. Bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńWitaj Magnolio. Bardzo się cieszę z Twojej wizyty.:-)
UsuńRzeczywiście, biorą pod uwagę, że geograficznie znajduje się u nas środek Europy to aż się wierzyć nie chce, że mentalnie wywiało nas tak bardzo daleko od niej.
OdpowiedzUsuńNo niestety ale to prawda ...
UsuńWidać nie zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, bo niby siedzimy w Europie, ale większość "suwerena" jakby za zaborem carskim tęskniła.
OdpowiedzUsuńStokrotko, że piękna nasza Polska cała to wiemy dobrze, prawda? Bez względu na wszystko inne.
Poświąteczne uściski :)))
Pewnie że Polska jest piękna Anko :-)
UsuńBardzo ciekawe i tym razem. Chyba jeszcze nigdy nie widziałam na żywo łosia.
OdpowiedzUsuńA ja kilka razy widziałam w Puszczy Kampinoskiej.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym włocławskim Gaudim. Muszę poczytać!
OdpowiedzUsuńPoczytaj Urszulko. Warto :-)
UsuńDoczytałam! Wybieram się do Włocławka (kiedyś!) na zwiedzanie, więc wpadnę do muzeum zobaczyć jego prace. Dzięki za namiary:)))
UsuńBardzo proszę :-)
UsuńPoczytałem notkę z Wikipedii na temat Stanisława Zagajewskiego i zaintrygowała mnie ta postać. Trochę ze zwykłej ciekawości (np. czy nieukończenie szkoły podstawowej wynikało z jego deficytów, czy z powodu czynników zewnętrznych), a trochę z powodu zdjęć jego prac, które przeglądałem w sieci. Artystycznie był naprawdę ciekawy i na tyle oryginalny, że aż sobie pomyślałem że nazywanie go włocławskim Gaudim jest krzywdzące dla jego indywidualności.
OdpowiedzUsuńZa to łosie na drodze przypomniały mi podróż poślubną i tablice informacyjne "zwolnij, rysie" w Puszczy Białowieskiej. Suchowola zresztą też w jakimś sensie wiąże się z podróżą poślubną, bo odwiedziliśmy tam koleżankę, którą wcześniej znaliśmy tylko z sieci.
Z pewnością Stanisław Zagajewski miał własny styl i niesamowity talent.
UsuńDziękuję za piękne wspomnienia.
Pozdrawiam
zgadzam się w komentatorem Wolandem w kwestii Zagajewski- Gaudi. Na pewno z racji wykształcenia czy raczej niewykształcenia- nie nawiązywał świadomie.
OdpowiedzUsuńJak zawsze w Twoim poście perełki- ciekawostki!
Serdecznie Ci dziękuję Czesiu :-)
UsuńTak bym z chęcią pojechała przez ten las na spotkanie z łosiami, to by dopiero była radość!
OdpowiedzUsuńWczoraj zamiast dużej radości miałam małą, cieszyłam się pąkami kasztanowca na naszym podwórku :) Niedaleko kasztanowca rośnie wysoooookachna grusza, ma tak 60+ lat, ino ino a zakwitnie.
Mario - żeby tylko zrobiło się ciepło to z pewnością ta grusza szybko zakwitnie :-))
UsuńJak widać w Polsce mamy wszystko, i łosie, i środek Europy, i Gaudiego :). Zgadzam się z Tobą, że może i geograficznie należymy do Europy to jednak mentalnie zdecydowanie od niej odbiegamy. Bardzo to wszystko przypomina myślenie sprzed kilku epok wstecz.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję za wizytę i komentarz.
UsuńPozdrawiam
A mnie nie opuszcza refleksja, jak się ludziom żyje w tych samotnych domkach w lasach przy Carskim Trakcie (sorki za małą modyfikację nazwy ;) )? Ciekawe...
OdpowiedzUsuńCo do wspomnianego rozumu, mój rozum go nie ogarnia.
Szarabajko moj rozum też już coraz mniej ogarnia ......
UsuńW środku Europy dechami zabitym
OdpowiedzUsuńGdzie rozum jest potrzebny
Jak naturyście ubranie
Dobrze jest, Panie!
Super Bojo!!!
UsuńPrawdziwy talent nie pozostanie w ukryciu. Uwolni się sam. Podziwiam samouków. Polska może się pochwalić wieloma miejscami i osobami, z których może być dumna, ale wielu też się nie docenia.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam.
UsuńRozczulają mnie takie historie artystów-samouków, którzy narodzili się "w biedzie" i krok po kroku, sami, bez żadnej pomocy, rozwijają swój talent i pasję tworzenia. I zostawiają swój niezwykły ślad na ziemi...
OdpowiedzUsuńI ja jestem pełna podziwu dla takich osób...
UsuńKról postanowił wybrać się na ryby.Zapytał nadwornego meteorologa
OdpowiedzUsuńo prognozę pogody na najbliższe kilka godzin.
Pałacowy meteorolog zapewnił,że nie ma szans na deszcz.Więc król
i królowa udali się na ryby.
Po drodze spotkał mężczyznę z wędką jadącego na osiołku i zapytał go,czy ryby biorą.
Wędkarz odpowiedział:"Wasza Wysokość powinien wracać do pałacu!
Wkrótce należy spodziewać się ogromnej burzy!"
Król odpowiedział:"Wysoko cenię pałacowego meteorologa.To wykształcony i doświadczony fachowiec.Poza tym płacę mu bardzo wysokie wynagrodzenie.Dał mi zupełnie inną prognozę.Ufam mu".
Król ruszył dalej.Jednak wkrótce rozpętała się burza z ulewnym deszczem.Król i królowa przemoczeni,wściekli wrócili do pałacu,
i rozkazali rozstrzelać meteorologa.
Król wezwał napotkanego wędkarza i zaproponował mu prestiżowe
stanowisko królewskiego meteorologa.
Wędkarz odpowiedział:"Wasza Wysokość!Nie wiem nic o prognozowaniu pogody.Otrzymuję informację od mojego osła.Jeśli widzę,opadnięte uszy mojego osła,oznacza to z całą pewnością,że będzie padał deszcz".
Więc król zatrudnił osła.I tak zaczęła się w królestwie praktyka
zatrudniania osłów do pracy na wpływowych stanowiskach.
Tak narodził się symbol partii....praktyka ta trwa do dziś.
https://www.youtube.com/watch?v=L4GduUWv-mA
Zdrowia i poczucia humoru życzę!
Rewelacja Henryku!!!
UsuńBardzo ciekawe wpisy.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Twoje pytanie, to oczywiście wiemy, wiemy..
Dryfujemy gdzieś..... 😊
W bardzo złym kierunku dryfujemy Elu....
UsuńŁosi na żywo nigdy nie widziałam, ale za to często jadąc autem mijamy sarenki, trzeba mocno uważać, bo ostatnio wybiegło nam na drogę 10 i pędziły za sobą gęsiego.
OdpowiedzUsuńOstatnio wiele zwierząt wybiega na drogę.
UsuńDziękuję za wizytę:-)