sobota, 17 września 2022

Złego diabli nie biorą....

Od początku walki o władzę do końca III Rzeszy zostały zawiązane co najmniej czterdzieści dwa spiski na życie Hitlera. Rosjanie przygotowali co najmniej trzy zamachy. Niemiecka policja odnotowała kilkaset pomniejszych zamachów. Hitler dużo się przemieszczał, starał się być zawsze blisko frontu. W dziejach świata niewielu przywódców stało się celem tak wielu ataków. Około dwudziestu zamachów na Hitlera można uznać za istotne.

Trzy zamachy zostały zorganizowane na terenie dzisiejszej Polski.

Pierwszy w Warszawie, drugi  w Kociewiu pod Starogardem, trzeci w Kętrzynie w Wilczym Szańcu.

---------------------------------------------------------------------------------



Piątego października 1939 roku odbyła się w Alejach Ujazdowskich w Warszawie zwycięska defilada wojsk niemieckich odebrana osobiście przez Adolfa Hitlera. Stamtąd kolumna skierowała się w kierunku Ogrodu Saskiego. Przejeżdżający tą trasą Hitler nie podejrzewał, że na rozkaz dowódcy Służby Zwycięstwa Polski major Franciszek Niepokólczycki  wraz z kilkoma saperami przygotował dwa ładunki po 250 kg trotylu. Jeden ładunek umieszczono w pobliżu gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego na zachodnim rogu Nowego Światu i Alei Ujazdowskich, drugi w Ministerstwie Komunikacji na wschodnim rogu. Akcja była ściśle tajna. Niestety Niemcy zamknęli dostęp do ulic, którymi miał przejeżdżać Hitler. Saperzy z braku pewności, czy i kiedy Fuhrer pojawi się w oczekiwanym miejscu.... przegapili dogodny moment. Do wybuchu nie doszło.

-----------------------------------------------------------------------------


W Kociewiu pod Starogardem z 8/9 czerwca 1942 roku o godz 2.45 dokonano zbrojnej dywersji kolejowej, która była próbą zamachu na życie Hitlera. W pierwszym etapie poluzowano przęsła podtorza, co wymagało sporo wysiłku i czasu, a po tym (podsłuchując komunikaty kolejowe na słupie telefonicznym) przepuszczono lokomotywę asekurującą właściwy pociąg, a dopiero po tym rozmontowano przęsła podtorza do końca. Po godzinie 2 w nocy lokomotywa ciągnąca pociąg pospieszny wyskoczyła z szyn, a wagony spiętrzyły się i stoczyły z nasypu, miażdżąc znajdujących się w nich pasażerów – żołnierzy i oficerów. Niestety zasadniczy  cel akcji nie został osiągnięty. W składzie wykolejonego pociągu nie było Hitlera z jego salonką. Według uzyskanych później relacji Hitler zatrzymał się na zamku w Malborku na przyjęciu zorganizowanym przez jego ulubieńca, gdańskiego gauleitera Forstera.

-----------------------------------------------------------------------------


O byłej wojennej kwaterze Hitlera "Wilczy Szaniec" powstało wiele książek.  Tak jak pisałam w poprzednim tekście zwiedziłam to niesamowite miejsce w czerwcu br. Ale nie podejmuję się opisać tego zwiedzania. Sugeruję natomiast każdemu kto znajdzie się w okolicach Kętrzyna - zobaczyć to miejsce na własne oczy. Położone jest ono w pięknym lesie kętrzyńskim i  pomimo że jego historia i wydźwięk jest dla Polaków bardzo przykry - to sposób w jaki zostało przedstawione i fakt że od II wojny światowej upłynęło już wiele lat - nie pozostawia dużej traumy. Jednak - gdy patrzyłam na twarze osób już wychodzących lub wyjeżdżających to zauważyłam, że każdy był smutny i zamyślony. Nie wiem jak inni ale ja myślałam wtedy, że każde miejsce na świecie, nawet to najspokojniejsze  i najpiękniejsze może być miejscem tragicznym.

Wilczy Szaniec koło Kętrzyna był osobliwym, dobrze zamaskowanym miasteczkiem w lesie i jednocześnie doskonałym punktem dowodzenia działaniami wojennymi na froncie wschodnim. Powstało tu ponad 200 obiektów/bunkrów różnej wielkości i przeznaczenia. Budowę kwatery rozpoczęto jesienią 1940 roku i trwała ona do końca wojny.
Do Wilczego Szańca Hitler przybył wraz ze swoją świtą 24 czerwca 1941 roku. Tu spędził ponad 800 dni. Tu decydował m.inn. o losach Powstańczej Warszawy.../Jako rodowita Warszawianka nie mogłam o tym nie wspomnieć/



/Powyżej zdjęcia z ekspozycji dotyczącej Powstania Warszawskiego/

Było dużo czasu i możliwości aby zgładzić zbrodniarza w Wilczym Szancu...
Niestety, z zamachu Hitler wyszedł cało. Pisałam o tym w poprzednim tekście.
Złego diabli nie biorą...
I jeszcze urywek z testamentu politycznego Hitlera:
"Nieprawdą jest, że ja lub ktokolwiek inny w Niemczech pragnął wojny w 1939 roku. Pragnęli jej i podżegali do niej tylko ci międzynarodowi mężowie stanu, którzy byli albo żydowskiego pochodzenia, albo działali w interesie Żydów. Włożyłem aż za dużo wysiłków w celu kontroli i ograniczenia zbrojeń - wysiłków, których potomność wszystkich czasów nie będzie mogła zlekceważyć - ażeby mnie obarczono za wybuch tej wojny"....
Chyba wystarczy, bo szkoda miejsca na blogu i Waszego czasu na czytanie takiego czegoś...

58 komentarzy:

  1. Przeczytałem z ciekawością Stokrotko. Pozdrawiam, przed porannymi zakupami :-) . Miłego dnia :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie złego diabli nie biorą....
    Słonecznego weekendu Stokrotko
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałbym - faktycznie złego nie bolą. Ten post pomógł mi odkurzyć wiedzę. Pozdrawiam Stokrotko, po 30 minutach zakupów. Cięższych ;-). W tym ... Stokrotka ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Domyślam się podtekstu :-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten w Wilczym Szańcu jest chyba najbardziej znany. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie często zastanawiało, jak to jest, że Ci źli przywódcy- bo nie tylko Hitler, ale wiadomo on jeden z najgorszych. Byli tak trudni w wyeliminowaniu. Jeden człowiek, cały świat go nienawidził. Ehh... jakby stało za tym wszystkim coś jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Regularnie co kilka dekad rodzi się >diabeł<, któremu wydaje się, że może zawładnąć całym światem. Widocznie jest zapotrzebowanie na to, skoro tyle milionów popiera owego i pomaga w dziele podbojów. Tu i teraz też mamy takiego, któremu wydaje się dokładnie to samo, co poprzednikom. Nie zwraca taki żadnej uwagi, jak skończyli. Ma swoje 5 minut. Ile złego czynią przez te "5 minut", widać, słychać i czuć. W każdym z przypadków, prezentowali zachowanie - a po mnie choćby potop. I niestety, hekatomby ofiar są tego dowodem. Mimo że wiemy, czym jest wojna, wciąż gdzieś na kuli ziemskiej dzieje się ZŁO. Już mi brak słów... sorry...
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I najgorsze że na to zło nie ma rady....

      Usuń
    2. "Słyszymy szum zdrowego ula i uspokajamy się,nawet jeśli nie rozumiemy dlaczego.W miłości między pszczołą a kwiatem jest niewypowiedziana radość.Pszczoły miodne robią miód w naszym sercu"-Kubuś Puchatek

      Usuń
  8. Tak własnie mi czasem przychodzi do głowy, że może lepiej byłoby skazac na wieczne zapomnienie takie osoby...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Hitlerze napisano 22 475 książek,o Thomasie Edisonie 8287.Dlaczego Hitler zamiast wykręcać żarówki,wymordował miliony?

      Usuń
    2. Chyba dlatego że miał geny zbrodniarza.....

      Usuń
  9. ja tam lękowy nie jestem, więc nie mam ciągu na władzę, w tym też absolutną, dyktatorską, ale wychodzi na to, że po dojściu do takiej władzy naprawdę jest się czego bać, zagrożenie jest realne, a nie urojone...
    czyli doszedł mi jeszcze jeden powód, aby być wolnym od takich ambicji...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tacy wodzowie są tak zaślepieni że do głowy im nie przyjdzie że ktoś chciałby ich zgładzić...

      Usuń
    2. no, nie wiem, jakby nie było, to jakiś aparat bezpieczeństwa swojej osoby jednak montują... a czy skuteczny, to już osobna sprawa, kwestia wykonania...

      Usuń
    3. Pewnie ze montują bo im się to z urzędu należy....ale jedni montują dla świętego spokoju a inni całkiem... inaczej

      Usuń
  10. Taki oszołom rodzi się co jakiś czas na tym świecie.Dzisiaj też słyszymy podobną gadaninę.Oni nigdy nie chcą
    źle.To otoczenie i okoliczności zmuszają ich do czynienia tych okropieństw.
    Masz rację.Szkoda poświęcać temu czas .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiedziałam, że aż tyle było tych zamachów! Ale żeby żaden się nie powiódł? to dziwne...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie biorą, jakby bali się konkurencji na swoim podwórku...

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak! Złego diabli nie biorą, przecież baliby się, że przejmie władzę w piekle.
    Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Klik dobry:)
    Oczywiście, że złego diabli nie biorą. Przecież zadręczyłby piekło i jego mieszkańców na amen. ;)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Na szczęście i jego wreszcie diabli wzięli. I to na własne życzenie, gdy palnął sobie wreszcie w łeb. Czyli, co ma wisieć, nie utonie. Albo co komu pisane, to go nie ominie...Pozdrawiam serdecznie, Stokrotko!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olgo za wizytę I serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  16. A ja czekam naiwnie, na przekór i wbrew, kiedy ten świat wreszcie stanie się normalny...
    Wiem, że to utopia, bo źli ludzie byli, są i będą...
    Tak, jak dobrzy, którzy narażając swoje życie, z tym złem walczą...

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam w Wilczym Szańcu i robi wrażenie. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  18. W końcu skutecznym zamachowcem okazał się sam Hitler... Podobno, niektórzy twierdzą, że uciekł do Ameryki Południowej i być może ciągle jeszcze żyje...

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszą książkę o Wilczym Szańcu napisały dwie uczestniczki Powstania Warszawskiego(sanitariuszki).Spoczywają na Powązkach.
    "Wilcza Jama"-Danuta Kaczyńska i Maria Wiśniewska 1962(Żółty Tygrys.
    Fragment."Nie wątpił,że dane mu polecenie należy do spraw wielkiej wagi państwowej.Fabryka mydła...hm-zastanawiał się.Władze Berlina nie interesowałby się fabryką mydła.Podniósł głowę.W związku z rozpoczęciem przez władze państwowe budowy fabryki mydła na terenach lasu należy zaostrzyć czujność .Obowiązuje ścisła kontrola korespondencji mieszkańców miasta i okolic.Należy wykonywać nowe zarządzenia w sposób dyskretny,aby nie budziły podejrzeń.Ponoć od samego Hitlera został przysłany rozkaz:"przygotować teren lasu pod budowę fabryki mydła".Zaraz po tym okoliczny las zostaje otoczony drutem kolczastym.Nie byłoby w tym nic dziwnego,gdyby nie fakt,że fabryka mydła była zupełnie nie na miejscu...Plac budowy.Stoi już jeden budynek-bunkier,obok biegną tory kolejowe.
    Hej,tam za drutem!Mówią ,że to fabryka mydła ma być?"

    Kwatera Hitlera w której Hitler nigdy nie przebywał...ja nocowałem w jednej z kilkudziesięciu jam:)
    "Księstwo SS"-Jacek Wilczur 1966(Żółty Tygrys)
    httpss://docero.pl/doc/jacek-wilczur-ksiestwo-ss-1770ol9pw1

    Czy ludzie,którzy zabijają ludzi,są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie?
    Większość wielkich przywódców była krwiożerczymi łajdakami,poczynając od W.Churchilla.
    Czy zabójstwo jest uzasadnionym środkiem oporu?Każdy zamach na Hitlera lub innego nazistę, pogarszał sytuację podżegając Hitlera do jeszcze bardziej drakońskich środków(Dzieci Lidice).
    A może działa coś bardziej złowrogiego?
    22 475 książek o Hitlerze,ale tylko 480 o Albercie Durerze.

    David Bowie o Hitlerze:"Był jedną z pierwszych gwiazd rocka.Myślę,że był tak samo dobry jak Mick Jagger...zobacz jak się poruszał.Świat nigdy go nie zobaczy.Wystawił swój kraj do wiatru".
    To było chwilowe szaleństwo Bowiego(narkotyki).
    :)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Davida Bowiego to było poważne szaleństwo....

      Usuń
  20. Ech, każdy agresor twierdzi, że chce dobrze i tylko się broni przed zagrożeniem...

    OdpowiedzUsuń
  21. Każdy dyktator marnie kończy, innej opcji nie ma. Szkoda, że wcześniej giną przez niego tysiące, a nawet miliony niewinnych istot. A każdy z nich myśli, że będzie żył i rządził wiecznie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Szaleńcy początkowo są atrakcyjni i w dobie błyskawicznej informacji szybko organizują swoje drużyny. Dobrzy i szlachetni ludzie nie wpadną na ten pomysł, żeby robić kontrę zespołową dopóki oficjalnie się nie dowiedzą o krzywdach i morderstwach. Ale też wiadomo: szlachetnosc, moralność i uczciwość to nuda...

    OdpowiedzUsuń

Tajemniczy pałac na wyspie, studnia trzech braci i biały kamieniołom - z cyklu "Polska Nieznana"

                                                             Otwock Wielki  Jeden z najpiękniejszych barokowych pałaców w Polsce został wzni...