To jest droga na naszą działkę
Podobno każdy człowiek ma jakąś fobię. Każdy odczuwa jakiś lęk. Gdy jednak przybiera on charakter uporczywy to staje się zaburzeniem.
Na przykład Bolesław Prus i Julian Tuwim cierpieli na agorafobię czyli lęk przed otwartymi przestrzeniami.
Witkacy miał germofobię i obsesyjnie mył ręce w obawie przed zarazkami. Pawlikowska-Jasnorzewska miała bovinofobię, bo panicznie bała się krów.
Różnorodność i mnogość fobii jest ogromna i potrafi zadziwiać. Wraz z rozwojem technologii przybywają też nowe fobie.
Niektóre z tych fobii są trochę śmieszne .
Na przykład:
1. VENUSTRAFOBIA - to lęk przed pięknym kobietami.
2. ANTOFOBIA - to lęk przed kwiatami...
3. BIBLIOFOBIA - lęk przed książkami...
4. PAPIROFOBIA - lęk przed papierem
5. MIKROFOBIA - lęk przed małymi rzeczami
Nie będę wymieniać wszystkich rodzajów fobii bo jest ich naprawdę dużo.
Ale jeśli chodzi o moje fobie to mam ich aż trzy. A właściwie to cztery..
Pierwsza to lęk przed zatłoczonymi, dusznymi i hałaśliwymi pomieszczeniami i dużym skupiskiem ludzi - to się podobno nazywa KOINONIFOBIA.
Następna moja fobia to strach przed bardzo skomplikowanymi urządzeniami - ale nie wiem jaką to ma nazwę.
A trzecia moja fobia - to lęk przed chamstwem. I też nie wiem jaką to ma nazwę.
Ale jakoś sobie z tymi fobiami daję radę...Na przykład unikam zatłoczonych miejsc. Albo po prostu do obsługi skomplikowanych urządzeń zatrudniam osobistych mężczyzn.
Gorzej mi idzie jeśli chodzi o ucieczkę przed chamstwem.... bo nigdy nie wiadomo kogo można spotkać i jak się ten ktoś zachowa.
A jak jest z Wami. Macie jakieś lęki? Czy jesteście bardzo odważni....?
A to jest drzewo na naszej działce, które obejmuję i przytulam się do niego na "dzień dobry" i na "do widzenia".
Te działkowe zdjęcia to tak dla SPOKOJNOŚCI... 😊...
No bo mam jeszcze czwartą fobię.. Całkiem nową.
I chyba się domyślacie jaką ...
Domyślamy się Stokrotko bo mamy te samą fobię co Ty.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze.!
A zdjęcia urocze.
Marek z dziewczynami
Nie jestem pewna czy będzie dobrze.
UsuńSerdeczności dla Was.
Stokrotka
Ja się boję wysokości. A może raczej wysokości w połączeniu z otwartą przestrzenią pod nogami, bo sama wysokość mi różnicy nie robi.
OdpowiedzUsuńI owadów. Pająków nie, ale takich różnych innych robali. Jak coś mi wleci do domu, to się czuję jak w filmie katastroficznym. Krów też się boję, choć nie panicznie. Nie wiedziałam, że to ma nazwę, ale wiedziałam, że nie jestem sama, bo pamiętam, jak raz w górach trzeba było przejść przez teraz, gdzie pasło się całe stado i jedna pani bała się bardziej ode mnie. ;) Koni też się boję, w ogóle boję się wielu zwierząt... Kiedy jako dziecko bywałam na wsi i tam ludzie mieli jeszcze różne zwierzęta, to miałam się czego bać. :)
Twoje ostatnie to dla mnie raczej uciążliwości niż lęki. :)
Rozumiem Kataszo że dajesz radę tym swoim obawom...
UsuńTrzymaj się dzielnie.
Stokrotka
Narażona jestem głównie na owady, tak że nie jest źle. ;)
UsuńKontrolowana ekspozycja na obiekt lęku pomaga się z nim oswoić. Czajenie się na drugiego wtyka amerykańskiego zajęło mi pół godziny, a nie całą, jak w przypadku pierwszego, a będąc na Teneryfie, gdzie na dworze czaiło się mnóstwo karaluchów, i to latających, podchodziłam do nich o dziwo dość obojętnie...
A więc już jesteś mistrzynią...
UsuńStokrotka
u mnie zdiagnozowano kiedyś psychopatyczny brak lęku, co nie oznacza rzecz jasna braku strachu, ten mój brak lęku polega na byciu wolnym od paranoj, nie tworzeniu sobie fikcyjnych, urojonych zagrożeń...
OdpowiedzUsuńa przytulać się do drzew lubię, to jest świetna terapia w ramach profilaktyki, pobieranie zdrowych, pozytywnych wibracji... tylko czasem trzeba uważać, żeby się nie upaprać, np. żywicą, bo pranie potem ciuchów bywa nader upierdliwe...
p.jzns :)
A ja właśnie wczoraj byłam na działce i przytulałam się kilka razy do mojego drzewa.
UsuńStokrotka
Witaj Stokrotoko / po latach ;)) / Nie miałam pojęcia że jest tyle rodzajów fobii, nawet się nie zastanawiałam czy ja mam jakieś, pewnie mam. Mam też dorodną brzozę do której lubiłam się przytulać. Pewnego dnia stoję sobie oparta plecami o drzewo, z zamkniętymi oczami, staram się nie myśleć o niczym, a tu coś mi chodzi po plecach, za chwilę mam we włosach i gdzie tylko. Okazało się że mnie oblazły mrówki, bo akurat oparłam się w miejscu gdzie one miały dróżkę na drzewo. Musiałam się ewakuować i sama poradzić z problemem bo żadnego ,, Tadeusza ,, w pobliżu nie było ;))). Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie Elizo za opisanie swojej "przygody z mrówkami.
UsuńStokrotka pozdrawia
Mnie ogarnia prawdziwy lęk przed niespodziewanym pukaniem do drzwi. A może to raczej uzasadniony strach? :) Ostatnimi laty nic dobrego mi z takiego pukania nie wynikło...Albo info o jakiejś podwyżce albo kolejna kontrola czegoś tam albo polecony, co zawsze źle pachnie. Kiedyś, pamiętam to jeszcze :) pukanie do drzwi budziło ciekawość lub było obojętne. Będzie tak jeszcze? Na radość z pukania raczej już nie liczę ;)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiscie bardzo skomplikowany ten Twoj strach Szarabajko.
UsuńSerdeczności.
Stokrotka
Chyba nie mam żadnej fobii co wcale nie oznacza, że jestem bardzo odważny i że niczego się nie boję.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o listę fobii to jestem przekonany, że rośnie ona każdego dnia.
Wychodzi na to Lechu ze jesteś szczęśliwym człowiekiem...
UsuńStokrotka
Też miałem lęk przed pięknymi kobietami, bo czułem, że poza pięknem czai się przeraźliwa i demoniczna pustka. Niestety te kobiety lgnęły do mnie, co po dłuższym czasie wyleczyło mnie z tej fobii. W zamian jednak nabawiłem się kilku innych fobii, np. lęku do wspomnień. W przeszłości, m.in. jako główny HR-owiec musiałem podejmować wiele decyzji personalnych (zarówno zwolnień jak i awansów), które wysoko postawionym osobom mogły rujnować dotychczasowe życie.
OdpowiedzUsuńRóżnie w życiu bywa Anzai... Także lęki są przeróżne....
UsuńStokrotka
W moim przypadkiem fobią jest lęk wysokości, dlatego też unikam spędzania wolnego czasu na wierzchołku drzewa, gdzie nie tylko jest wysoko, ale i tęgo buja. Jeżeli chodzi o pis, to nie nazwałbym tego lękiem czy fobią... to raczej awersja
OdpowiedzUsuńAndrzeju... W żadnym wypadku nie wchodz na szczyt drzewa...:-))
UsuńStokrotka
Ja mam dwie fobie, klaustrofobię i akrofobię. Całe szczęście, że na co dzień nie muszę korzystać z windy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale trochę te Twoje fobie są męczące jednak...
UsuńStokrotka
To prawda, każdy ma jakieś fobie, choć nie każdy to przyzna!
OdpowiedzUsuńJa mam fobię fobii, wolałabym nie mieć żadnej ;-)
jotka
No to jest Asiu bardzo skomplikowany rodzaj fobii.
UsuńStokrotka
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że M. Pawlikowska też to miała... Bo ja również czuję nieuzasadniony lęk przed krowami:)
Mam też klaustrofobię.
I lubię stosowny dystans z rozmówcami, ale nie wiem, czy nieprzepadanie za zbyt bliskim kontaktem fizycznym z obcymi to rodzaj fobii:)
Pozdrawiam:)
Rozumiem Leno że mimo to trzymasz się dzielnie .
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.
Stokrotka
Ja mam arachnofobię....
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Czyli też "coś masz" :-))
UsuńStokrotka
To mnie zastrzeliłaś tymi fobiami. To chyba dość nowe! I że na piękne kobiety? Dziwne!
OdpowiedzUsuńJa mam nieco starych fobii: klaustrofobii i arachnofobii. Ale też sobie radzę:)))
Nie trzeba się poddawac Urszulko :-)
UsuńStokrotka
Ja mam fobię, która przypomina klaustrofobię, nie boję sie zamknietego pomieszczenia, a braku, czy raczej niemozności wyjścia, więc nie wsiadam do windy, nie polecę samolotem, nie zamykam sie w toalecie (sic!), co jest, jak sie domyslasz, kłopotliwe ;) No i kleszczy sie panicznie boję, co uprzykrza mi zycie znacznie bardziej niż te powyższe:(
OdpowiedzUsuńTo i Ty Ewo jesteś bogata w przeróżne lęki...
UsuńStokrotka
😁 a serio, ostatnio czytam dużo na temat spektrum autyzmu i powoli dochodzę do wniosku, że spokojnie się w nim mieszczę z tymi swoimi różnymi ograniczeniami i dziwactwami... ;)
UsuńMyślę że nie tylko Ty Ewo.
UsuńStokrotka
Jedyny strach, jaki naprawdę odczuwam, to lęk o bliskich. Kiedy Młodzi jadą na drugi koniec Europy na urlop, ja ledwo żyję z nerwów. Dlatego mnie oszukują i np. mówią, że dojechali, a jeszcze są w domu. Ukrywają przede mną swoje problemy zdrowotne. O badaniach dowiaduję się, kiedy już są wyniki. Taką przyjęli taktykę.😉
OdpowiedzUsuńMam też małą fobię, a właściwie niegroźne dziwactwo, ale nie jest związane z lękiem, a dotyczy... wieszania prania. Klamerki muszą pasować kolorystycznie do ciuchów i koniecznie muszą być absolutnie jednakowe.🙈
Halinko doskonale Cię rozumiem bo i ja mam taki lęk. Ale bałam się o tym napisać...
UsuńStokrotka
Działkę mamy między Legionowem a Modlinem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Teniu.
Stokrotka
Ja mam fobie - unikam ludzi którzy mi narzucają swoje zdanie. Wbrew pozorom takich osób jest bardzo dużo. A może inaczej staram się spędzać czas tak jak lubię i wybieram takich ludzi , których lubię . Wybieram podświadomie i intuicyjnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI bardzo mądrze robisz Krystyno.
UsuńStokrotka
Mój największy strach czy też fobia dotyczy mojego jedynego dziecka. Jest już po studiach a ja ciągle boję się w jakim kraju przyjdzie jej żyć.
OdpowiedzUsuńEla
Doskonale Cię rozumiem Elu chociaż nie mam córki...
UsuńSerdecznie Cię przytulam.
Stokrotka
Nie mogę dodać Stokrotko komentarza u Ciebie, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńUdało się jednak...
UsuńStokrotka
Ps. To Ja wyżej i niżej - Jardian. Coś robili na blogach, bo teraz się udaje. Z fobii - no cóż, nie toleruję żadnych pająków w mieszkaniu. Pozdrawiam, Stokrotka byłą wczoraj, dziś strasznie zabiegany poranek - zakupy. Ale mam dobry trening jak wiesz ;-) .
OdpowiedzUsuńPodobno pająk przynoszą też szczęście...
UsuńStokrotka
Lęk przed chamstwem , powiada Pani jednak zapomina dodać ,że lęk przed owym w stosunku do Pani bo jeśli rzecz dotyczy kogoś kogo Pani nie lubi, to już wszystkie niegodziwości ,łącznie z życzeniem śmierci jest dozwolone.Obawia się Pani czegoś złego w stosunku do siebie ale nie dba by wszyscy jednakowo byli bezpieczni i mieli poczucie bezpieczeństwa.
OdpowiedzUsuńPS Warto pisać o sobie ?
NKloszard. Pozdrawiam i życzę szczęścia i zdrowia oczywiście i wszelkiego dobra.
Może już wspominałam ,że dobrze Pani życzę z egoizmu. Szczęście rozleniwia i powoduje ,że wrogom nie ma się ochoty podstawiać nogi. Wierze ,że szczęśliwa nie będzie Pani miała ochoty zrobić mi krzywdy.
Czekałam na Pani komentarz... I nie zawiodłam się.
UsuńBardzo dziękuję za serdeczne życzenia. Stokrotka
Pani Stokrotko ja bardzo się boję o moją babcię bo jest bardzo chora i stara.
OdpowiedzUsuńKasia
Nie martw się Kasieńko...może Twoja Babcia wyzdrowieje. Przytulaj się do niej często...I delikatnie...
UsuńStokrotka
Ja w tym kawale: zatłoczony autobus. Słychać jednego z pasażerów. - Panie, co Pan się tak na chama pchasz? - A to człowiek wie na kogo się pcha w autobusie?;)
OdpowiedzUsuńSuper !!!:-))
UsuńStokrotka
Czyzby 3/4 Polakow cierpialo na bibliofobie? Kiedys z malym synkiem uciekalam przed bykie ktory okazal sie krowa. Tak zareahowala widzac nasz strach. Takze gesi, a gdy juz dobieglam do mamy gasior ugryzl mnie w lydke. Ot, miejskie dziecko na wsi-czy to juz fobia, na pewno o gromny lekMalgosia.
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakąś fobię Małgosiu...I nie ma się temu co dziwić.
UsuńSerdeczności dla Ciebie.
Stokrotka
Też bardzo nie lubię chamstwa :) Każdy człowiek posiada jakieś tam swoje fobie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest.
UsuńStokrotka
Pewnie mam, ale niesprecyzowane, choć chamstwa nie lubię to nie nazwałabym tego fobią. Chyba największy lęk jaki odczuwam to o moich bliskich, co zresztą też uważam za rzecz naturalną.
OdpowiedzUsuńNo tak... strach o najbliższych to coś zupełnie normalnego.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Stokrotka
Witaj słonecznym środkiem października Stokrotko
OdpowiedzUsuńOj, mam tych fobii trochę. Niektórych niektórzy nie rozumieją....
Pozdrawiam nadzieją na lepsze jutro
To prawda że niektóre fobie trudno zrozumieć...
UsuńPozdrowienia od Stokrotki
Też mam fobię na PiS . A także lęk wysokości. Nie polecę samolotem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Bądźmy dobrej myśli ...
UsuńSerdeczności od Stokrotki
Dzisiaj piątek trzynastego.
OdpowiedzUsuńJa nikogo się nie boję!
Choćby prezes...to dostoję!
Chamy?...Ja ich całą zgraję
Pozabijam i pokraję!
Barofobia-strach przed grawitacją.
Gdy się urodziłem już to miałem.
Półtora roku raczkowałem.
Teraz z wiekiem to mi wraca,
Grawitacja mnie przewraca.
Gdy się przytulasz do drzewa,musisz uważać co by drzewo nie miało chirofobii-strach przed rękami,bo można"oberwać z liścia":)
"Dziś jest mój ulubiony dzień"-Kubuś Puchatek
Wszystkivco napisałeś Henryku jest wspaniałe.
UsuńA ja urodziłam się 13go listopada stokrotka
Kolejne przyzwolenie na zabijanie ? Brawo Pani Stokrotko.
UsuńPani Kloszard nieustannie serdecznie Panią pozdrawiam.
UsuńStokrotka
Pozwolę sobie również przesłać pozdrowienia i życzyć radości w poniedziałek, po ogłoszeniu wyników.
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem.
UsuńStokrotka
Też zmagam się z fobią. Boję się nowych sytuacji. Tłumów też nie lubię. A chamstwo och, jak nie znoszę.
OdpowiedzUsuńA więc doskonale mnie rozumiesz.
UsuńStokrotka
Stokrotko, jak rozdawali fobie to chyba stałyśmy na tym samym kamieniu, bo mam tak samo jak Ty... 🌼🌼🌼
OdpowiedzUsuńWiedziałam:-))
UsuńStokrotka
Bardzo lubię przytulać się do brzozy i myślałam, że tylko ja tak mam.
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu. Coraz więcej osób przytula się o drzew...
UsuńStokrotka