Taką tablicę w której zawarte są ważne daty z historii Neapolu udało mi się sfotografować z okna naszego pokoju.
Neapol położony nad piękna zatoką, z górującym nad nim stożkiem Wezuwiusza od czasów starożytnych był wychwalany przez poetów i malarzy jako jedno z najpiękniejszych miast na Ziemi. Olbrzymia artystyczna i archeologiczna spuścizna Neapolu jest wynikiem długiej historii miasta. Miasto ma co najmniej 3000 lat. Rządzili tu różni władcy i przybyło wielu osadników: Greków, Rzymian, Normanów, Niemców, Francuzów, Aragończyków, Hiszpanów i Burbonów.
Jednak w połowie XX wieku do Neapolu zawitała zorganizowana przestępczość, bieda, zanieczyszczenie środowiska i chaos ruchu kołowego. Zapanowały w Neapolu warunki odstraszające turystów. Neapol stał się niesamowitym ale bardzo hałaśliwym miastem włoskiego Południa.
A jednak jest to miasto tak bardzo włoskie, że mogłoby stanowić symbol - miasto pizzy, opery, ruchliwego rynku, religii i piłki nożnej.
Tak się złożyło, że w Neapolu zamieszkaliśmy na 2 dni /13/14 stycznia/ w dzielnicy, która czciła najlepszego zawodnika XX wieku - wspaniałego argentyńskiego piłkarza Diego Armando Maradonę.
Maradona największe trofea na poziomie klubowym zdobył grając w SSC Napoli, w którym zdobył Puchar Włoch, Puchar UEFA oraz dwa tytuły mistrza Włoch.
A Stadion SSC Napoli zmienił nazwę na stadion imienia Diego Maradony.
W 1998 r powstał nawet Kościół Maradony, religia wysławiająca "Wielkiego Diego".
Zobaczcie jak wyglądają wąskie, handlowe uliczki Neapolu:
W naszej wędrującej Dzielnej Siódemce są tylko dwie kobiety. Pozostała piątka to panowie. Nie ma się więc co dziwić, że w Neapolu zainteresowały ich najbardziej uliczki "pełne Maradony".
Tu Jardian Storkotko. I znów piękna opowieść. Marzą mi się Włochy, ale nie latem . Pozdrawiam Stokrotkę po ...zakupach w Storkotce ;-). Ps. Moja koleżanka z LO studiowała w Polsce italianistykę, nie mam już niestety z nią kontaktu, ale względy finansowe spowodowały, że wyjechała do Włoch, łącząc pracę ze studiami. Studia skończyła, często rodzinne miasto odwiedzała, i Włochy ją wprost pochłonęły. I zastanawiam się, co u niej.
OdpowiedzUsuńJardianie serdecznie Ci dziekuje za komentarz.
UsuńStokrotka
Takie zwiedzanie to ja rozumiem...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjeczko to bylo szalenstwo !!!
UsuńStokrotka
Neapol - kolejna przygoda "zwariowanej rodzinki" - tak Was nazywam.
OdpowiedzUsuńW Neapolu byli moja żona (przy okazji pobytu w Pompei) i syn (zjeżdżał z Wezuwiusza na rowerze), ja pamiętam tylko z filmów Vittorio de Sica (Złoto Neapolu i inne).
Pieknie Ci dziekuje Lechu...:-)
UsuńStokrotka
Niemal spadłam z łóżka. To że Pani jest zachwycona swoimi wspomnieniami jestem w stanie zrozumieć ale ,że ludzie tak bardzo są szczęśliwi mogąc o owych wspomnieniach przeczytać to już nie rozumiem. Obym zdążyła to zrozumieć nim mnie wykończy dobór naturalny. NKloszard
OdpowiedzUsuńTo dobrze ze nie spadla Pani z lozka.
UsuńStokrotka
Stokrotko, nie byłam w Neapolu, choc widać go było z Wezuwiusza. Dziekuję za uzupełnienie moich podróżniczych doświadczeń!
OdpowiedzUsuńBardzo prosze :-))
UsuńStokrotka
Nie byłam w Neapolu, ale bardzo ciekawie go opisałaś Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Dziekuje Ci.
UsuńStorotka
Lubiłam Maradonnę na początku jego kariery. A w Neapolu nigdy nie byłam.
OdpowiedzUsuńCzyli Neapol przed Toba...
UsuńStokrotka
Kiedyś funkcjonowało powiedzenie: "Zobaczyć Neapol i umrzeć". Po Twoim poście widzę to jednak inaczej.
OdpowiedzUsuńAnzai... sa piekniejsze miasta we Wloszech.
UsuńStokrotka
Rzeczywiście wąskie te uliczki.
OdpowiedzUsuńChyba zawsze jest tam "ścisk" :)
I handel tam kwitnie...
UsuńStokrotka
Dziękuję Stokrotko za przypomnienie mi mojej wycieczki sprzed kilku dobrych lat :)
OdpowiedzUsuńBardzo prosze Polu...
UsuńStokrotka
Nadrabiam odwiedzanie blogów. Rzeknę więc, że w Neapolu byłem, a jakże, tyle że po towar zajechałem - specyficzne miasto, rozgadane, sporo kombinatorów, ale w sumie ciekawe. Widok Wezuwiusza imponujący, choć ponoć często nad nim i wokół chmury. Przyznam, że jednak większe wrażenie zrobił na mnie Etna na Sycylii. Byłem autkiem u podnóża, a krajobraz księżycowy, ciemne, niemal czarne skały, a pomiędzy nimi ludzkie siedziby; im bliżej podnóża góry, tym mniejsze zaludnienie, ale reszta Sycylii też specyficzna i piękna - pomarańcze, cytryny i inne owoce, którymi można się pożywić wczesną wiosną... wspomnienia piękne, choć trochę żal, że tak mało miałem wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju... bardzo sie ciesze z Twojego komentarza...:-)
UsuńStokrotka
Nie.. no... właściwie prawie nie piszesz o swoich wrażeniach, odczuciach, widokach... Twoje widzenie Neapolu jakie jest?...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak rozkładają się głosy wielbicieli, kibiców i znawców piłki nożnej, który piłkarz był najlepszy na świecie w XX wieku, bo czytałam, że mimo wszystko za największego uznaje się Pelego. Ale każda pliszka swój ogon chwali. Argentyńczycy na pewno.
Sa duzo piekniejsze miasta we Wloszech i o nich bede pisac. A Neapol jest troche przereklamowany jesli chodzi o widoki i zabytki.
UsuńJego mieszkancy nadal wspominaja Maradone.
Stokrotka
Maradona to byl KTOS.
OdpowiedzUsuńA w Neapolu to piekny jest tylko widok na Zatoke i na Wezuwiusza.
To bardzo brudne i niebezpieczne miasto.
Marek z dziewczynami
Zgadzam sie ze wsxystkim co napisales. Bylam w Neapolu ponad 20 lat temu i miesiac temu. Wrazenia identyczne.
UsuńStokrotka
Ciekawe opisy, chętnie się zapoznałam, bo nie byłam w Neapolu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam:)
Dziekuje Morgano.
UsuńStokrotka
Jak bylam w Neapolu 30 lat temu to w takich waskich uliczkach wisialo i suszylo sie pranie :-))
OdpowiedzUsuńEla
I nic sie nie zmienilo Elu. Nadal w wielu.uliczkach suszy sie pranie na sznurach ktore lacza domy na przeciwko.
UsuńStokrotka
No i super. Połknęłaś bakcyla piłkarskiego?
OdpowiedzUsuńJak sie ma tylu chlopa kolo siebie to nie moglo byc inaczej :-))
UsuńStokrotka
No właśnie!
UsuńDziekuje Ci za zrozumienie Urszulko :-)
UsuńStokrotka
Mam nadzieję, że podziemii Neapolu też trafiłaś.
OdpowiedzUsuńNie trafilam.
UsuńA kto pyta?
Stokrotka
Och, Neapol! Nie byłam, ale na pewno nie zachwycałabym się pamiątkami po piłkarzu, natomiast panowie - wiadomo!
OdpowiedzUsuńjotka
I ja nie zachwycalam sie pamiatkami.... ale to bylo mimo wszystko cos fajnego.Tym bardziej ze z Maradona "spotkalam sie" duzo wczesniej w Buenos Aires.
UsuńStokrotka
Byłam w Neapolu, bardzo mi się podobał. Może jeszcze tam wrócę.
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia wrocisz Krystyno...
UsuńStokrotka
Stokrotko, zwiedzać - jak najbardziej, lecz mieszkać w Italii nie mogłabym za nic na świecie. Buziaki 🌼🌼🌼
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja Anko...
UsuńSerdecznosci od Stokrotki
💗🌼
UsuńI dlatego tak sie lubimy.
UsuńStokrotka
💗💗💗
UsuńSzaleństwo z Maradoną 😉 ale w sumie nic dziwnego, bo Włosi to szaleni kibice piłki kopanej ;)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie Lidio.
UsuńStokrotka
Mnie się zdaje, że zasłanianie starych murów, ścian i witryn odpustowymi gadżetami to trochę bezsens, ale handel ma inne prawa i inne poczucie estetyki. Oczywiście rozpalony letnim słońcem Neapol mądrze zbudował wąskie uliczki. Tam słońce nie ma prawa dochodzić i cień daje wytchnienie odwiedzającym turystom. Czy najpiękniejsze miejsce? Nie wiem, ale jedyne takie, z krzykliwymi mieszkańcami mówiącymi slangiem kompletnie przez nikogo niezrozumiałym. Joanna R
OdpowiedzUsuńNo wlasnie Joasiu. I dlatego Neapol mnie nie oczarowal...
UsuńStokrotka
I like your site and content. thanks for sharing the information keep updating,
OdpowiedzUsuńlooking forward for more posts. Thanks
ភ្នាល់បាល់ទាត់អនឡាញ
Nie jestem fanką piłki nożnej, ale doceniam ładne zdjęcia. ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci.
UsuńStokrotka