niedziela, 14 kwietnia 2024

Poezja i proza

Wychodząc w środę raniutko z domu na jednodniowy pobyt do szpitala włożyłam do plecaczka te dwie książki:


I chociaż mam je od dawna i dobrze znam, to pomyślałam, że spokojnie zdążę je sobie przypomnieć. Są cienkie ale bardzo wartościowe.

I rzeczywiście czekając w swoją kolej przeczytałam najpierw wiersze Wisławy Szymborskiej. Zaczęłam od tego najpiękniejszego którym zaczyna się tomik:

"Notatka

Życie - jedyny sposób,

aby obrastać liśćmi,

łapać oddech na piasku,

wzlatywać na skrzydłach;


być psem, 

albo głaskać go po ciepłej sierści.


odróżniać ból 

od wszystkiego, co nim nie jest;


mieścić się w wydarzeniach,

podziewać w widokach,

poszukiwać najmniejszej między omyłkami.


Wyjątkowa okazja,

żeby przez chwilę pamiętać,

o czym się rozmawiało 

przy zgaszonej lampie;


i żeby raz przynajmniej 

potknąć się o kamień,

zmoknąć na którymś deszczu,

zgubić klucze w trawie;

i wodzić wzrokiem za iskrą na wietrze;


i bez ustanku czegoś ważnego

nie wiedzieć."

A potem przyszła pielęgniarka i powiedziała żebym się przygotowała psychicznie bo "za jakieś 20 minut" podadzą mi narkozę:

Wtedy zaczęłam czytać książkę Olgi Tokarczuk:

"Szafa"

Kiedy się tu sprowadziliśmy, kupiliśmy Szafę. Była ciemna, stara i kosztowała mniej niż przewiezienie jej z komisu do domu. Miała dwoje drzwi ozdobionych roślinnym ornamentem, a trzecie były oszklone i w szybie odbijało się całe miasto, gdy wieźliśmy ją wynajętą bagażówką. Trzeba ją było  wiązać sznurkiem, żeby nie otworzyła się w czasie jazdy. Wtedy po raz pierwszy, stojąc przy niej z tym zapętlonym sznurkiem, miałam wrażenie własnej niedorzeczności. - Będzie pasowała do naszych mebli - powiedział R i czule pogładził jej drewniane ciało, zupełnie jak krowę, którą kupuje się do nowego gospodarstwa.

Najpierw postawiliśmy ją w korytarzu - to miała być kwarantanna przed wejściem do naszej sypialni. Wstrzykiwałam w ledwie widoczne dziurki terpentynę, tę niezawodną szczepionkę przeciwko okruchom czasu. W nocy Szafa, przesadzona w nowe miejsce, jęczała skrzypieniem. Lamentowały umierające korniki".

- Będzie się pani kręciło w głowie - powiedział anestezjolog nakładając mi maskę na twarz.

Zasypiając pomyślałam, że nie jest ważne czy się pisze o życiu czy o szafie. I czy tworzy się wiersze czy prozę. Najważniejsze żeby umieć pisać.

A gdy parę godzin później obudziłam się usłyszałam lekarza, który mówił:

- Pierwszy raz w życiu widzę w naszym szpitalu kogoś kto czyta polskich Noblistów.

------------------------------------------------------------------------------------

P.S. Jeśli ten tekst wyda się Wam dziwny i niezrozumiały 😁 to przypominam, że w środę byłam parę godzin pod narkozą... Ale najważniejsze, że się obudziłam...😊


56 komentarzy:

  1. Tu Jardian Stokrotko. Serdeczne pozdrowienia i życzenia zdrowia. Szymborską uwielbiam i Tokarczuk też. "Szafa" była moją jej pierwszą lekturą - bodajże w 2001 roku :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Jardianie ze jestes.
      Stokrotka

      Usuń
  2. Przesylamy Ci genius loci z Miasteczka wiec wszystko bedzie dobrze.
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochani... musi byc dobrze.
      Stokrotka Was przytula.

      Usuń
  3. Zdrówka, Kochana Jagódko! ❤️🫂
    Za wynalezienie narkozy i innych takich też należy się Nagroda Nobla. Zawsze myślę o tym, leżąc na fotelu u dentysty. I nie tylko tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziekuje Halinko.
      Stokrotka

      Usuń
  4. Zdrowia :)
    Z kolei ja mam taki pomysł, żeby poczytać laureatów Nike (na liście tylko ciekawe książki, prawdziwy wypas).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak bo laureaci Nike to wspaniali pisarze.
      Stokrotka

      Usuń
  5. Życzę ci dużo zdrowia.
    Stokrotnie wolę narkozę od miejscowego znieczulenia. fajnie jest się później obudzić.
    Miłej, relaksującej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezwykle lubię wiersze Szymborskiej jej "Czego ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem..." powtarzałam sobie jak mantrę w trakcie kuracji onkologicznych. Kilka utworów Tokarczuk też przeczytałam. Jednak w trakcie pobytów w szpitalach nie byłam wstanie skupić się na innej lekturze niż proste zapełniacze czasu. Podejrzewam że wielu szpitalnych pacjentów ma podobnie jak ja.
    Zdrowia Stokrotko życzę!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziekuje Mario.
      Stokrotka

      Usuń
  7. Życzę żeby rekonwalescencja była pomyślna.
    Byłem poddany dwa razy narkozie - wspomnienia sympatyczne, nie było nawet szansy żeby czytać książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lechu bardzo serdecznie Ci dziekuje.
      Stokrotka

      Usuń
  8. "i bez ustanku czegoś ważnego
    nie wiedzieć."
    Żeby polubić, Szymborską musiałam nieco dorosnąć, bo bardzo bolało mnie swego czasu kilka prawd o niej. Na szczęście mam to już za sobą.
    Zdrowia życzę:)
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co nasz na mysli... ale nie ona jedna. A pisala wspaniale.
      Stokrotka dziekuje.

      Usuń
  9. Widzę, że nie tylko ja nie wyobrażam sobie pobytu w szpitalu bez dobrej książki :).
    Dużo zdrowia życzę

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ostatnim razem jak byłam w szpitalu, miałam książkę, ale było tak doborowe towarzystwo, że niewiele udało się przeczytać. Szybkiego powrotu do sił, dużo zdrówka Stokrotko. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziekuje Lenko.
      Stokrotka

      Usuń
  11. Ostatnio jestem na bakier z poezją. Ale wziełam do ręki Pawlikowską, więc może się ten bakier odkreci. ;) Zdrowia!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawlikowska-Jasnorzewska obowiazkowo.
      Stokrotka dziekuje.

      Usuń
  12. W szpitalu czy przychodni jakoś nie mogę się skupić na czytaniu.
    Najważniejsze, że wybudzili Cię z tej narkozy i że wszystko już dobrze?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu... mam nadzieje ze bedzie dobrze.
      Stokrotka dziekuje

      Usuń
  13. Jaguniu, zdrowia przede wszystkim jak najwięcej ♥️ I niech Moc będzie z Tobą 😘🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  14. Dużo zdrowia. I jeszcze wielu dobrych książek życzę .

    OdpowiedzUsuń
  15. Odurzona na wszystkie sposoby...;o) Poezją...Prozą...Narkozą...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tez myslalam Gordyjeczko...
      Stokrotka

      Usuń
  16. Dużo zdrowia kochana Stokrotko <3
    Szymborską uwielbiam i często sięgam do jej wierszy :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziekuje Agness.
      Stokrotka

      Usuń
  17. Twój tekst nie jest dziwny i niezrozumiały, ale piekny, pełen refleksji, wlewa w duszę uczucie jakiegoś wyższego sensu...
    Mam nadzieję, że dobrze się już czujesz. Trzymam kciuki by tak było, Stokrotko!*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci Olgo za serdecznosc.
      Stokrotka

      Usuń
  18. Czyli się nie potknęłaś, a optymistyczne pozycje noblistek pomogły Ci przetrwać trudne chwile. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.
    Zdróweczka, kochana:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalam rade Urszulko.
      Dziekuje i pozdrawiam.
      Stokrotka

      Usuń
  19. Lubię narkozę, ale nie lubię okoliczności z powodu których jest mi podawana, a było ich kilka .W jednym ze szpitali pielęgniarka mi powiedziała: '"pani to śpi po narkozie jak po rozbieranej randce" a ja zupełnie nie wiedziałam o co jej biega, bo jeszcze nie miewałam rozbieranych randek. Ale podobało mi się, że powiedziała do mnie "pani", bo miałam wtedy raptem 16 lat. Tu już też zaliczyłam jedną narkozę - z okazji "odgruzowywania" drugiego oka zagrożonego jaskrą. Pierwsze było pod znieczuleniem. I też bym wynalazcy narkozy dała Nobla. Nie choruj , proszę, nie warto!!! Przytulam;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pierwszy raz w zyciu mialam narkoze i balam sie ze sie nie obudze....
      Dziekuje Aniu.
      Stokrotka

      Usuń
  20. W szpitalu książka jest obowiązkowa.
    Jakże inaczej przetrwać stresujące chwile bez papierowych przyjaciół?
    Zdrowia, Stokrotko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziekuje Iwonko.
      Stokrotka

      Usuń
  21. Prawdziwa z Ciebie pasjonatka literatury bo nie dość, że Noblistki, to jeszcze aż dwie książki na jednodniowy pobyt w szpitalu. Ale ja doskonale Cię rozumiem. Życzę Ci zdrówka i dobrego samopoczucia. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mo - serdecznie Ci dziekuje.
      Stokrotka

      Usuń
  22. Jak widzę i Ciebie Stokrotko naszło na wspomnienia. Chyba nikt z nas od nich nie ucieknie. Wiesz, naszła mnie taka myśl, że gdyby za czytanie płacono, to dzisiaj byłabym chyba multimilionerką. Dużo czytałam i wciąż czytam, ale przyznaję bijąc się w piersi, nie wzięłam się jeszcze za ani jedną książkę Olgi Tokarczuk. Widzę, że ludzie uwielbiają Jej twórczość, więc chyba czas, by nadrobić tę zaległość. Może na początek coś mi zaproponujesz Stokrotko? Do czytania W. Szymborskiej nie trzeba mnie nakłaniać, bo już od dawna jestem Jej wielbicielką. Codziennie chociaż jeden Jej wiersz przeczytam, albo wracam kolejny raz do ulubionego, a takich mam wiele. Życzę zdrowia, bo nie ma nic cenniejszego. Nie było mnie u Ciebie i na bloggerni przez chwilę, bo też dopadło mnie choróbsko, jednak już pomału wychodzę na prostą.

    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polonko Najmilsza! Przede wszystkim życzę zdrowia bo ono naprawdę jest najważniejsze. Dziękuję bardzo że do mnie zawitałaś i tak serdecznie skomentowałaś.
      Jeśli chodzi o książki Olgi Tokarczuk to proponuję taką kolejność:
      1. "Szafa" - to są 3 krótkie opowiadania.
      2. "Bieguni" - to książka o ludziach poszukujących miejsca i sensu życia. A więc w pewnym sensie o podróżach.
      3. "Opowieści bizarne" - można napisać że to książka o dziwnościach tego świata.
      4. "Księgi Jakubowe " - zaczęłam czytać ale przyznam, że nie skończyłam. To książka wielowarstwowa, historyczna, bardzo trudna.
      5. "Empuzjon" - mówi się ze to coś w rodzaju "Czarodziejskiej Góry"Thomasa Mana, ale ja uważam że to coś więcej.
      Innych książek Pani Olgi nie czytałam....czyli jeszcze wiele przede mną.
      Piękna jest też "Przemowa noblowska" - można ja znależć w kilku miejscach w sieci.
      Dużo zdrowia Polonko .

      Usuń
  23. Jakie to szczęście, że zabieg odbywał się w narkozie, mam nadzieję, że był w ramach profilaktyki i że wszystko jest w porządku?
    Obie noblistki bardzo lubię czytać, ale nie wiem, czy akurat zabrałabym je do szpitala. Tym bardziej Cię podziwiam.::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Celu D.
      Bardzo Ci dziękuję za ten podziw. Książki są cieniutkie i wiedziałam że zdążę je sobie przypomnieć.
      Zabieg był obowiązkowy .... i czekam na jego wyniki.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  24. Szpital prowokuje mnie do rysowania. Jak mnie nie przestaną więzić , zrobię wystawę ale czytanie niekoniecznie, może dlatego ,że jestem zbyt zarozumiała i uważam ,że wiem lepiej ? NKloszard.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja ostatnio miałam narkozę przy nagłej cesarce jak się Lena urodziła. Po przebudzeniu ból był nie do zniesienia bo jeszcze nie działał ketonal. Wolałam jednak rodzić naturalnie. Dużo zdrowia Ci życzę Kochana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sie nacierpialas Kasienko.
      I ja Ci zycze zdrowia.
      Stokrotka

      Usuń
  26. Zapomniałam napisać, że lubię ten tomik Szymborskiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie zostal wydany i zawiera piekne wiersze.
      Serdecznosci od Stokrotki

      Usuń
  27. Dla mnie, jak ktoś w ogóle czyta jakiekolwiek książki to jest świetnie. Dużo zdrowia dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Pamiętacie "Ojca Chrzestnego"? - z cyklu "Włochy Południowe i Sycylia - część dziewiąta

Mam oczywiście na myśli amerykański film gangsterski od tym tytułem. Główną rolę - starzejącego się ojca chrzestnego czyli "capo di tut...