piątek, 7 czerwca 2024

Tylko jedno zdjęcie

 


Trzeba mieć wyjątkowe szczęście żeby zobaczyć zająca na środku drogi - prawda?
Na dodatek zając wcale nie uciekał,
tylko leciutko przykucnął na tylnich skokach i patrzył w dal.
To nie ja zrobiłam to zdjęcie tylko mój  Szalony Geograf w czasie wycieczki rowerowej w okolicach Rydzewa koło Giżycka.
Oczywiście zatrzymał się wtedy na dłużej żeby nie przerywać zającowi tego zamyślenia...

Jak nazwiecie to zdjęcie?
A może nadacie też imię zającowi?
Spotkaliście kiedyś takie zamyślone zwierzę na środku drogi?

46 komentarzy:

  1. Często w drodze do garażu spotykamy zające, a kawałek dalej sarenki.
    Zając pewnie zastanawia się, co jest za górką, wspinać się czy kicać na skos?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jest myślący zajac Asiu :-))
      Stokrotka

      Usuń
  2. Zdarzyło mi się akurat Stokrotko kilka razy. Ale jakoś tak przystawały, patrzyły i dalej hyc w łąkę. Co do imienia nie mam pomysłu, może Myśliciel? Pozdrawiam Stokrotkę po 20 minutach sprawunków, przed sprzątaniem piątkowym i po ulewach ;-). W Stokrotce byłem ...wczoraj :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością Myśliciel Jardianie ,:-))
      Stokrotka

      Usuń
  3. Taki zająć na środku drogi to faktycznie rzadkość. A długo on tak stał? Może rozglądał się za jakąś uroczą panią partnerką? A może mu żona uciekła? :-))
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marku z dziewczynami... niestety zając był małomówny :-))
      Stokrotka

      Usuń
  4. dla mnie to nic wyjątkowego, wystarczy mi wyjść z domu na pobliskie pole w porze przez niektórych uznawanej za psychopatyczną i spotykam całą ekipę, a i sarenki się nieraz trafią... zresztą w biały dzień też się zdarza, tylko ciut rzadziej...
    tytuł?... może "Dziewczyna, czy chłopak, czyli heca na polnej drodze", bo jak się zamyślił, to chłopak, a jak się zagapiła to dziewczyna...
    i żeby nie było, to w tym wyjaśnieniu nie ma żadnego męskiego szowinizmu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak stanowczo twierdzę że to zając się zagapił.a pani zajaczkowa z pewnością by intensywnie myślała:-))
      Stokrotka

      Usuń
    2. jedno i drugie jest do bani, bo na to samo wychodzi, zwłaszcza, gdy na dodatek pan(i) kierowca się zamyśli lub zagapi, dla przeciętnego konsumenta nie ma kompletnie znaczenia, czy pasztet jest z zajęczycy, czy z zająca :)

      Usuń
    3. Tyz prowda :-))
      Stokrotka

      Usuń
  5. Zabieramy zwierzętom tereny, a potem nie wiedzą, gdzie iść. I czasem muszą pomyśleć, gdzie teraz mieszkają🤨

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... rozglądał się za domem ten zając:-))
      Stokrotka

      Usuń
  6. Stokrotko wie zajaczkow spotykam ale takiego zamyslonego na środku drogi to jeszcze nigdy.
    Ten to z pewnością Myśliciel.
    Albo Porzucony bo może go dziewczyna rzuciła???
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eli... obydwie nazwy nad wyraz udane :-))
      Stokrotka

      Usuń
  7. Na zająca to się jeszcze nigdzie na natknęłam. Tu, jeszcze 3 lata temu, nagminnie w Volksparku było zatrzęsienie królików i gdy się siedziało na ławce to zaraz się miało króliczą widownię. Teraz ich już nie ma, ale podobno są lisy i często można je spotkać i poza terenem parku, na ulicy. A ten zając to zupełnie jak ja, gdy wpadam do własnej kuchni i zaczynam się zastanawiać po co ja tu przyszłam?
    Serdeczności;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu... od tego zająca chyba żona uciekła:-))
      Stokrotka

      Usuń
  8. To w ogóle był piękny moment bo tuż przed zdjęciem poderwało się stado ptaków. Więc zatrzymaliśmy rowery. I wtedy z przodu przebiegła sarna a potem pojawił się on z drugiej strony:) może Kicek?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Szalony Geografie !
      Stokrotka

      Usuń
  9. Dziś jak szłam do ortopedy to na kawale niby-trawnika pasła się sarenka. ;) Szłam cichutko jak najdalej od niej. Udało sie nie wypłoszyc. :)
    A taki zająć zaszedł mnie kiedyś z tyłu jak siedziałam w Harrachovie na trasie narciarskiej w trawie i podziwiałam widok. Obejrzałam się : a tam on. Duuuuzy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajnie miałaś.!
      Zazdroszczę i gratuluję.
      Stokrotka

      Usuń
  10. Kiedyś szłam miedzą i nagle spod nóg wystrzelił mi taki mały Kicuś. Mało zawału nie dostałam z przerażenia. Jemu też pewnie nie było do śmiechu, bo pognał z kosmiczną prędkością!
    A ten Wasz to po prostu Filozof. 🐇
    Serdeczności, Kochana Jagódko!🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ze Filozof Halinko :-))
      Serdeczności od Stokrotki

      Usuń
  11. Zdjęcie nazwałabym: gdzie się podziała trawa? albo : gdzie jest mój dom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe propozycje Szarabajko.
      Stokrotka

      Usuń
  12. Witaj o poranku Stokrotko
    Tak, trzeba mieć szczęście, aby takie zdjęcie zrobić. Mi ostatnio w lesie sarenka uciekła zanim wyjęłam telefon...
    Pozdrawiam zapachem lawendy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie o poranku Ismeno.
      Stokrotka

      Usuń
  13. Pani Stokrotko mnie się wydaje że ten zając jest smutny. Może mu dzieci się zgubiły i on nie wie gdzie ich szukać?
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe Kasiu że tak właśnie było...
      Stokrotka

      Usuń
  14. Chętniej poznałabym Szalonego Geografa niż zająca Myśliciela, bo zajęcy wiele, a Szalonych Geografów jak na lekarstwo. Pozdrowienia dla Matki i nietuzinkowego Syna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Iwonko za miłe słowa.
      Stokrotka

      Usuń
  15. Zająca na drodze polnej widziałam rok temu, niestety nie chciał poczekać na moje podejście bliżej abym mu mogła zrobić dokładne zdjęcie ;)
    Dawno już temu jak bywałam dość często u mojej kumpeli w niemieckim Hamm to były tam całe chmary dzikich królików. Przed samym zmierzchem, na ciągach pieszych biegnących poprzez tereny zielone pierzchały spod nóg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz Mario i wspomnienia dotyczące zająca na polnej drodze i tej chmary królików.
      Podziękowania od Stokrotki.

      Usuń
  16. Nigdy nie spotkałam zająca na drodze, a tym bardziej zamyślonego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wszystko przed Tobą Hanno.:-)
      Stokrotka

      Usuń
  17. Bardzo chciałabym spotkać kiedyś zająca. Nigdy nie widziałam na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo taki zamyślony zając nie często się zdarza...
      Stokrotka

      Usuń
  18. Ja mam króliki w ogrodzie. Zrobiły sobie z niego stołówkę. Nie ma na nich sposobu...
    Opis zdjęcia:
    Uszy do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to są króliki które rozrabiają:-))
      Wspaniały podpis.
      Stokrotka

      Usuń
  19. Czy my się znamy?Mów do mnie Filip.Czekam na Cynamonka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Henryku!!!Ta bardzo się cieszę że się odezwałeś...
      Gdzie byłeś jak Cię nie było???
      Serdeczności od Stokrotki

      Usuń
  20. BBM: Wiewiórki u mnie bywają, nawet sarny, zająca jeszcze nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak masz wspaniałych gości :-)
      Stokrotka

      Usuń
  21. Za nami kilka dni temu szedł lisek i wcale nie uciekał. Przy działkach byliśmy z Szilunią na wieczornym spacerze i myślałam w pierwszej chwili, że to piesek. Po prostu znaleźliśmy się na jego trasie, więc szedł za nami a potem skręcił w swoją strone 🌼🌼🌼

    OdpowiedzUsuń
  22. Zająca to chyba nigdy nie widziałam na drodze. Ale mu się udało. Jedynie sarny i młode jelonki podziwiałam na pewnej górskiej polanie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotogeniczny ten zając... prawda?
      Stokrotka

      Usuń

Takie różne myśli..

Najpierw bukiet, który otrzymałam 25-go września od Drugiej Połowy.... bo minęło nam już bardzo dużo wspólnie przeżytych lat.  A teraz kilka...