niedziela, 9 listopada 2025

Część druga o pierwszej stolicy Polski

To było tak: 

Trzej bracia Lech, Czech i Rus wędrowali przez puszcze w poszukiwaniu ziemi na której mogliby się osiedlić. Doszli na wysokie wzgórze na którym rósł stary dąb. Na dębie tym miał swoje gniazdo orzeł. Urzeczony tym widokiem Lech rzekł: "Tego orła białego przyjmuję za godło ludu swego a wokół dębu zbuduję gród swój i od orlego gniazda Gniezdnem go nazwę. I Lech osiadł tu wraz ze swym ludem..."

Legendarny Lech stoi sobie na Trakcie Królewskim na brzegu jeziora o nazwie Jelonek. 


Około 940 roku na Wzgórzu zwanym Górą /tego/ Lecha Piastowie rozpoczęli budowę warownego grodu. Po przyjęciu chrztu Mieszko I rozbudował go, otaczając wałami pobliski kurhan - zbędny już obiekt kultu pogańskiego. W tej części powstało murowane palatium książęce . funkcję religijną przejęła natomiast starsza część grodu z nowo wzniesioną kamienną rotundą. Domy mieszkalne były jednoizbowe i miały wymiary 3x3 m, a w późniejszym okresie 4,5x6,5m. Ich podłogi były wylepione gliną lub wyłożone drewnem.



Gród wielokrotnie rozbudowywano i fortyfikowano. Nie oparł się jednak najazdowi księcia czeskiego Brzetysława, który w 1039 roku twierdzę spalił. 
 
Pozostałości wczesnowiecznej architektury można obejrzeć w skansenie archeologicznym czyli w podziemiach Katedry Gnieźnieńskiej.

Podziemia Katedry mieszczą nekropolię prymasów Polski. Pochowano tu m. in znakomitego bajkopisarza i poetę abpa Ignacego Krasickiego.

Obecna gotycka budowla Gnieźnieńskiej Katedry pochodzi z XIV i XV wieku i jest trzecim w kolejności kościołem wzniesionym w tym miejscu. 
Wygląda przepięknie, szczególnie gdy jest oglądana od strony jeziora.
Robi też niesamowite wrażenie gdy ogląda się ją od strony ulicy Tumskiej którą dochodzi się do Rynku.


O największym skarbie Gniezna czyli Drzwiach Gnieźnieńskich napiszę w trzeciej części.
Serdecznie zapraszam...
No i jeszcze napiszę jak zwariowałam w pierwszej stolicy Polski...

2 komentarze:

  1. W sumie to nie znam dobrze Gniezna, jakkolwiek w centrum w miarę się orientuję. Mam silne związki rodzinne z tym miastem, ale w tej chwili rzadko tam jeżdżę. To miasto uważam za trochę dziwne, ale może dlatego, że jest tu niezły miks tego, co dawne z tym, co współczesne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gniezno znam tylko przejazdem, raz w życiu jako małolat... jechaliśmy z kolegą z Gdańska autostopem do Wrocławia... było już ciemno, gdy wyszliśmy na wylotówkę... wtedy postanowiliśmy rozbić namiot przy drodze, zwłaszcza, że zaczynało padać... potem zaczęło grubiej padać, zerwał się jeszcze wiatr, a w końcu namiot nam się zawalił... taka konstrukcja, namiotów typu igloo na rynku jeszcze nie było... po obgadaniu sprawy postanowiliśmy dalej nic nie robić... wczepieni w siebie jak dwa kociaki aby oszczędzać ciepło przeczekaliśmy do rana, nawet dało radę trochę pospać...
    /ze "Wspomnień towarzyszących Bajeczkom Stokrotki"/...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń

Część druga o pierwszej stolicy Polski

To było tak:  Trzej bracia Lech, Czech i Rus wędrowali przez puszcze w poszukiwaniu ziemi na której mogliby się osiedlić. Doszli na wysokie ...