Około 10 km na północ od Sidi Infi w miejscowości Lezgir znajdują się 2 naturalnie ukształtowane kamienne łuki wychodzące w morze. Łuki, miejscami dochodzące do 60 m zostały ukształtowane przez pływy oceanu.
Zdjęcia w dniu 7 lutego 2019 zrobił geograf, podróżnik i belfer.w jednej osobie...który mały globus-piłeczkę wozi zawsze ze sobą...
I kolory skał równie ciekawe, w ogóle wszystko tam godne uwagi, fajnie ma ten Twój geograf, a dzięki Tobie wędrujemy razem z nim:-)
OdpowiedzUsuńAsiu - takie ma zainteresowania podróżnicze...
Usuń:-)
Piękne widoki!
OdpowiedzUsuńA co to za stwór rozłożył się na plaży na drugim zdjęciu?
To jest paralotnia.:-))
UsuńDziękuję Magnolio.
Sam tytuł obiecujący a zdjęcia świetne :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anusiu. Fotograf ucieszy się jak to przeczyta.
Usuń:-)
-- ach ta moja wyobraźnia... już widzę siebie na tych zdjęciach ... no co?... marzenia zawsze są piękne ....
OdpowiedzUsuńAlinko - ja też sobie teraz spaceruję i przechodzę pod tymi łukami.
Usuń:-))
... widoki zachwycają, ale Pan geograf-podróżnik też zachwyca ... czuje piękno ... prawda MAMUNIU ? ...
OdpowiedzUsuńMyślę Jędrusiu że to poczucie piękna ma trochę swoje i trochę odziedziczone...
Usuń:-)
Piękno ziemi...
Usuńdir.icm.edu.pl/Sztuka_i_piekno/23
***
Dziękuję Henryku.
Usuń:-)
Wspaniałe, monumentalne wręcz widoki. Aż czuć powiew morskiej bryzy i słoną wilgoć na twarzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Stokrotko!:-)
Olgo - serdecznie Ci dziękuję za piękny komentarz.
Usuń:-)
Fajny pomysł z tym globusem-piłeczką!
OdpowiedzUsuńŻeby nie było wątpliwości że to szurnięty geograf :-))
UsuńGeografowie nie są szurnięci - są zarąbiści!
UsuńGeograf to potwierdził!!!
Usuń:-))
Wcale się nie dziwię!
Usuń:-)
UsuńTeraz mogę tylko pomarzyć o takiej wyprawie. Świeże powietrze, szum morza...Rzeczywistość jest jednak inna.
OdpowiedzUsuńŚnij zatem wiosenny wiatr i krokusy na zielonej górskiej polanie
To trzeba w Tatry na wiosnę pojechać :-))
UsuńMnie to zdjęcie z tym ptaszyskiem zafascynowało.
OdpowiedzUsuńStokrotko - pięknej niedzieli Ci życzę.
Ela
Robi wrażenie - prawda???
UsuńMuszę sprawdzić co to za ptak.
:-)
Orłosępy i ścierwniki"malują się"nacierając szyję i klatkę piersiową czerwonym błotem?Tak się dzieje na Wyspach Kanaryjskich.Może mają też oko na Maroko:)
Usuń***
Któż to wie Henryku???
Usuń:-))
Piękne te czerwone skały. Zdjęcia jakby z Marsa, kocham takie klimaty!
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że ostrość na ptaszka się nie złapała.
Ale generalnie nie jest żle - prawda???
Usuń:-))
Dziękuję za zdjęcia,
OdpowiedzUsuńbo w takiej formie mogę
oglądać te oryginalne skały.
Dla mnie to też frajda JanToni, bo przecież ich na własne oczy nigdy nie zobaczę.
Usuń:-)
Ja to już nie mam żadnej szansy.
UsuńNigdy nie mów nigdy JanToni...
UsuńW moim wieku
Usuńjuż nigdy.
Życzę Ci dużo zdrowia :-)
UsuńTAkie klify sa piekne, widzialam podobne na Malcie, marokanskie pejzaze coraz bardziej mnie neca...Twoj Syn wybraal sobie bardzo swietna pasje. gdzybym byla mlodsza tez bym poszalala...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też bym jeszcze poszalała Grazynko... :-))
UsuńNiesamowite zdjęcia i super widoczki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję i pozdrawiam.
Usuń:-)
Jak dobrze zwiedzac piekne zakatki swiata z Toba i synkiem, zdjecia fascynujace Malgosia.
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała Małgosiu ile mnie to jego zwiedzanie nerwów kosztuje...
Usuń:-)
Jeszcze jeden dowód na niesamowitość przyrody
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuń:-)
To drzewo na tle tych niebieskości jest niesamowite, wygląda tak jakby za chwilę miało poderwać się do lotu.
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie ma zaś niezwykły nastrój, jest w nim spokój, ale na krawędzi niepokoju, a paralotnia wygląda jak monstrualny krokodyl.
Masz rację Mario jeśli chodzi o to drzewo. W pierwszym momencie myślałam, że ono jest sztuczne. Ale tam niżej też chyba są inne drzewa.
UsuńI zgadzam się teżże ta paralotnia to taki krokodyl-gigant...
przecudne to pierwsze zdjecie , az odezwala sie we mnie tesknota za podroza, a ona dopiero bedzie we wrzesniu :( ...:)
OdpowiedzUsuńTo życzę szerokiej drogi.
UsuńI dziękuję za odwiedziny.
:-)
Takie łuki są też na południu Anglii i też zachwycają turystów.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Maroku też są klify, ale człowiek uczy się przez całe życie.
No widziesz Anno - a ja nie wiedziałam że takie łuki są też w Anglii...
Usuń:-)
Z klifów Rugii przywiozłem biało-czarne kamienie.
OdpowiedzUsuńWarszawiak,który zbiera"kamienie",teraz zgromadził wszystkie
w muzeum...w Nowej Rudzie.
www.redbor.pl/muzeum/0_historia_muzeum.htm
Ostatnie zdjęcie przypomniało mi,co powiedział Carl Sagan o naszej Ziemi.
http://www.youtube.com/watch?v=E118gyMUrLU
James Lovelock powiedział,że Ziemia to pojedyncza żywa istota,
którą nazwał Gają.Żywe istoty regulują skład atmosfery,nie tylko dzisiaj,lecz w ciągu całej historii życia na Ziemi-
dosłownie przez miliardy lat.
Okazuje się,że atmosfera Ziemi sięga poza Księżyc!
***
Melduję, że wszystko przeczytałam!!!
Usuń:-)))
Wybrzeża klifowe, szczególnie te porośnięte roślinnością i drzewami, są zawsze wdzięcznym tematem zdjęciowym. Tak mi się teraz przypomniało to nasze Rozewie, które od paru tygodni ma zamiar się obsunąć.
OdpowiedzUsuńNie ma prawa się obsunąć!!!
UsuńWybrzeża klifowe, szczególnie te porośnięte roślinnością i drzewami, są zawsze wdzięcznym tematem zdjęciowym. Tak mi się teraz przypomniało to nasze Rozewie, które od paru tygodni ma zamiar się obsunąć.
OdpowiedzUsuńOoooooo - to jest Was dwóch...
UsuńSceneria jakby stworzona dla filmu o piratach :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Szarabajko.
Usuń:-)
Jaki odpoczynek... chcialabym tam się na chwile katapultować :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak jesteś zmęczona...
Usuń:-)
Jakiś czas temu (we wrześniu 2016 r) w Legzira runął taki skalny łuk uważany za najpiękniejszy i najbardziej znany w Maroku... Natura tworzy, natura niszczy. A ja zastanawiam się czy był to jeden z tych dwóch czy jakiś trzeci. Ot, takie rozmyślania geografki;-)
OdpowiedzUsuńSUPER!!!!
UsuńWczoraj Młodsz gdy zobaczył że mu podwędziłam zdjęcia powiedział: "A wiesz że jest teraz tylko jeden łuk bo drugi runął do oceanu...??? Ciekaw jestem czy ktos o tym napisze..."'No i napisała GEOGRAFKA!!!!!! :-))
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńŚliczności i wielkości:)
Z przyjemnością pooglądałam i dziękuję za "podróż sentymentalną":)
Pozdrawiam:)
I ja dziękuję Leno.
Usuń:-)
I w takie tereny można pojechać, a nie tylko Mazury i Mazury... :) Pozdrawiam miło.
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie Zbyszku.
UsuńOkropnie dawno Cię o mnie nie było.
:-)
Działa na wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Karolinko.
Usuń:-)
co to takiego tam na drugiej fotce?... czerw pustyni, znaczy taki model pozostały po kręceniu "Diuny"?...
OdpowiedzUsuńa nieee... to tylko spadochron...
p.jzns :)...
Wspaniałe skojarzenie!
UsuńDziękuję :-)
Ale piękne miejsce, która kiedyś na pewno zwiedzę :)
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci tego życzę.
UsuńDziękuję za wizytę.
:-)
Piękne cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNie można oderwać oczu od tych zdjęć.
Pozdrawiam.
Zapraszam do siebie.
Bardzo dziękuję.
UsuńCudowności!!! Uwielbiam takie miejsca.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
Pozdrawiam cieplutko!
Koniecznie musisz tam jechać Barbarosso.
Usuń:-))
to prawda...stałam tam na podobnym klifie za plecami piaski A przed oczami ogrom oceanu i wiatr we włosach i ta przestrzeń _ wszystko sie zgadza. Maroko ma i ocean i duże góry więc ma dużo :) asia
OdpowiedzUsuńJeślii tam byłaś to sama wiesz najlepiej.
UsuńSerdeczności Asiu.
Łuki to pestka, ale ptaszysko! Chyba bałabym się podejść bliżej! A to drzewo nad brzegiem, czy nie jest równie niesamowite jak to ptaszysko? Zawsze zachwycają mnie ptaki drapieżne - budzą zachwyt i respekt. Wczoraj widziałam przez szpitalne okno jakiegoś drapieżnego ptaka, który złapał "komin powietrzny" i krążąc, nie poruszając skrzydłami, wzlatywał w górę.Byłam zdumiona, ale nie rozpoznałam co to za ptak. Gdyby to była Hiszpania stawiałabym na sępa.
OdpowiedzUsuńTa paralotnia wygląda jak szczątki jakiegoś morskiego stwora. Takich łuków wychodzących w morze jest na świecie nawet sporo- to wielce dekoracyjne, tyle tylko, że po jakimś czasie morze je pokonuje.Na szczęście proces szybki nie jest.
Pojechałabym nad jakieś ciepłe morze i pomoczyła stare gnaty.
To koniecznie Aniu pojedź nad jakieś ciepłe morze.
UsuńI ja też achwycam się tym zdjęciem z ptakiem /ścierwnik/, z drzewem i z paralotnią-stworem.
:-))
Zachwyt bezgraniczny nad pięknem pokazanym zdjeciami. Tak się wpatruję, że nie było czasu na pisanie komentarza.. Szacunek dla Geografa za wyjatkowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMasz pojęcier że geograf na weekend pojechał w Tatry? Dwie noce w podróży po to, zeby wejść na Gąsienicową a drugiego dnia na Czerwonego Wierchy.
Usuń:-)