sobota, 16 marca 2019

Sudańska bajka o mrówce


Pewnego razu do lwa, króla zwierząt przyszły mniejsze zwierzęta i zaczęły skarżyć się na swoją złą sytuację oraz sposób, w jaki traktują je inne, większe zwierzęta. Poprosiły króla, aby zareagował na niesprawiedliwości, jakich doświadczają. Były bowiem deptane, kąsane, a nawet zjadane przez współmieszkańców zwierzęcego świata.

Król zwołał naradę, podczas której podjęto decyzję o udzieleniu pomocy mniejszym zwierzętom, aby odmienić ich los. Postanowiono wystawić wielki pojemnik napełniony trucizną. Małe, bezbronne zwierzęta miały spożyć tę truciznę, aby posłużyła im jako jad podczas obrony przed napastnikami.

Małe zwierzęta zrobiły jak zalecił im król. Jedynie mrówka która była bardzo zajęta pracą, bo przenosiła różne patyczki aby zbudować mrowisko spóźniła się i zastała pusty pojemnik. Wylizała więc jedynie pojemnik z resztek pozostałych po innych zwierzętach takich jak węże i skorpiony.

Od tamtego czasu zwierzęta, który zaczerpnęły trucizny z pojemnika, mogą bronić się atakując trującym jadem, natomiast mrówki mogą jedynie wywoływać swędzenie.

Z każdej bajki a więc i z tej wypływa jakis morał...


/Bajkę przepisałam z VIII edycji Bajek Międzykulturowych wydanych przez Staromiejski Dom Kultury w Warszawie./

72 komentarze:

  1. Zawsze to jakiś sposób...a w końcu w kupie siła, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. W gruncie rzeczy to takie pracusie co się ciągle uwijają i zasuwają na okrągło w pracy w domu i jeszcze wszystkim pomagają to jedynie nieszkodliwie ugryżć mogą jak już wszystkiego mają dość.
    Tak mi przyszło do głowy.
    Udanego weekend Stokrotko - podobno znowu idzie wiosna :-))

    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. ... każdy odbiera po swojemu ... ja widzę to tak: ile to dzisiaj współcześnie, z pojemników różnych lwów-władców wykarmiło się różnej maści gadów i zieją ogniem dookoła ... a pracusiów nie tak znowu wiele ... i ma być dobrze? ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jędrusiu - jak patrzę na moje dzieci to widzę same pracusie. A ostatnio jak mój Młodszy usłyszał, że zarabia tyle co ci w sejmie to się tak wściekł że szkoda gadać.

      Usuń
  4. -- i dlatego wolę, by ukąsiła mnie mrówka, niż wąż... ( ale mrowisko na zdjęciu , super... można siedzieć i obserwować, jak mrówki pracują)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko - nie można usiąść w tym mrowisku bo wtedy nogi byłyby całe w mrówkach...:-))

      Usuń
    2. -- no wiadomo w mrowisku nie, ale obok.... czasem tak lubię...

      Usuń
    3. Rozumiem Cię... bo ja też :-)

      Usuń
  5. Trochę "obok"- pojedyncza mrówka nic nie znaczy, ale całe mrowisko działa jak super mózg. I dlatego mrówki bywają częstym obiektem badań naukowców.
    Ugryzienie jednej mrówki - niewielka szkoda, ale wszystkie razem- obeżrą człowieka do kości.
    Ale ogólnie nie przepadam za mrówkami. A co bardziej rozgarnięte ptaki przysiadają na mrowisku, by je zezłoszczone mrówki opryskały kwasem mrówkowym- tym sposobem pozbywają się pasożytów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - żywego człowieka mrówki nie obeżrą :-)))
      A o tym ptasim SPA które nazywa się ANTING to kiedys tekścik puściłam u siebie.
      Buźka

      Usuń
  6. W "kupie" siła, tylko że mamy bardzo różne natury,niektórzy są samotnikami i nie potrafią odnaleźć się w grupie i wtedy dobrze jest mieć swój własny "mocny jad" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna "mróweczka" nigdy nic nie zdziała, nawet jak jest wybitnie mądra.
    Musi mieć poparcie.
    Wszystkiego dobrego Stokrotko. :-)

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba że mróweczka jest wyjątkowo jadowita:-)))
      Pozdrawiam Was najserdeczniej.

      Usuń
  8. Mnie się nasunal taki moral: Praca nie poplaca:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie opłaca się pracować :-)))

      Usuń
  9. No nie wiem, czy mrówce bardzo się to opłaciło. Przecież cały czas jest narażona na zadeptanie. A taka przecież pracowita....
    Pozdrawiam serdecznie, Jagódko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszna uwaga Anusiu.
      Dzięki serdeczne :-)

      Usuń
  10. Morał jest taki, że bez jadu nie przeżyjesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Bo jak ty tego jadu odrobinę na wypuscisz to cię zniszczą...
      Bardzo słuszna uwaga Szarabajko.

      Usuń
  11. Ludzie też liznęli tej trucizny-z drugiej beczki.

    Gdyby nie dwa pniaczki brzozowe,to można by sądzić,że to Twój pniaczek:)Mam w ogródku kilka gatunków mrówek,najbardziej"swędzi",gdy pogryzą te rude:)W domu też miałem...szukały cukru:)
    Ponad 40 lat temu,na zboczu Kalenicy(Sowie Góry),leśnicy ogrodzili cztery duże mrowiska.Dzisiaj jest ich ok.40.Już się obudziły i poruszają się ospale.Niedługo będą wędrowały swoimi szlakami,po polanach,drzewach,skałach.Często przez takie mrowisko przebiegnie sarna,jeleń,przewróci się drzewo.Mrówki odbudowują cierpliwie swój dom.Niestety odbudowują też wiele razy,gdy dom zburzy im jadowity człowiek.

    Już kilka razy stałem w środku takiego gniazda...we śnie!
    https:/www.youtube.com/watch?v=avtZJKydB-E

    Wiosna budzi się ze snu w Górach Sowich!!!
    https://www.facebok.com/przyrodnikGórySowie
    ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszliwe te węże - dlaczego Ty mnie tak straszysz??? Też mi się będą śniły!!!

      Usuń
    2. https://www.youtube.com/watch?v=CJrYgTIvgUE
      Miłych snów!
      ***

      Usuń
    3. REWELACJA!!!!!!
      Uśmiałam się od rana. I będę śmiać przez cały dzień...
      :-)))

      Usuń
  12. https://www.facebook.com/przyrodnikGorySowie
    ***

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale na buta nie ma sposobu. Żaden jad nie pomoże jak człek żmii na głowie stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak żmija spadnie człowiekowi na głowę?Tak się stało w Nowej Rudzie.Żmija spadła kobiecie na głowę z wiaduktu
      i zdążyła ukąsić.
      ***

      Usuń
    2. Henryku - to miała kobieta pecha!!!

      Usuń
  14. Stąd określenie kogoś wężem zapewne nie ma wydźwięku pozytywnego. Z drugiej strony pracowitość mrówek nie wyszła im na dobre. Jak to jest zatem z tą pracą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę Marku że i z pracą nie trzeba przesadzać.:-)

      Usuń
  15. Witaj, Stokrotko.

    W pewnych sytuacjach systematyczne "podswędzanie" adwersarza daje lepsze efekty niż jednorazowe definitywne zakończenie sprawy:) Nie bez znaczenia wydaje mi się też kwestia sumienia - niby wielkiej krzywdy taki "podpiekacz" nie robi, ale przepędzić potrafi skutecznie:) Zwłaszcza, gdy nie działa sam:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - dużo w tym racji Leno.
      Serdeczności.:-)

      Usuń
  16. A dla mnie jest oczywiste,ze czasem trzeba ukasic,ale na dluzsza mete zwycieza pracowiitosc jak swiadczy o tym kultura protestancka.Malgosia.
    ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można się tak całkiem poddawać - prawda Małgosiu???
      :-)

      Usuń
  17. Właściwie nie wiem, co napisać... Nie jestem św. Barbarą, ale też zdarzało się, że ludzie mnie wykorzystywali...
    Więc może powinnam tak trochę liznąć tego jadu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy powinniśmy odrobinę jadu liznąć, żeby się umieć chociaz trochę obronić...
      :-)

      Usuń
  18. Mądre bajki prowokują do przemyśleń. Tak stało się i w tym przypadku.
    Ja jednak popłynęłam do wspomnień z dzieciństwa: jak zatracałam się w bajkach, od pierwszego momentu gdy nauczyłam się czytać. Wcześniej słuchałam jak mama czasami czytała moim siostrom a przyznam, że tak pięknie modulowała głos i odtwarzała postacie....
    Ja wtedy z mrówkami byłam za pan brat, żyłam w wielkim ogrodzie nad rzeką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I teraz też masz ogród koło domu, więc mrówki Ci nie przeszkadzają...
      :-)

      Usuń
  19. Po pierwsze: przywitać się chciałam serdecznie!
    Po drugie:pierwsza moja myśl, to " hm, czyżby każdy musiał się domyślać morału?
    Po trzecie: w czeluściach mojej dawnej pisaniny na bloxie mam parę bajeczek, które zawsze morał dawały na tacy!
    A po czwarte,czy to ważne, morał taki czy siaki?
    Każdy przecież inaczej ogląda rzeczywistość!
    Brzózek u mnie całe mnóstwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu.
      Dziękuję za celny komentarz.

      Usuń
  20. Z tej, to nawet kilka morałow jest. Mój ulubiony: nie trzeba się bać pracowitych istot. Lenie są toksyczne

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojej Stokrotko! trudny ten moral, jedyny, ktory mi przychodzi do glowy i ktory nie jest za bardzo budujacy to ten...ze byc pracowitym nie zawsze poplaca. A moze, ze warto byc czujnym i nie oddawac sie tak bez reszty pracy, bo mozna stracic cos waznego..ale ten moral tez nie jest za bardzo budujacy. Eee...

    OdpowiedzUsuń
  22. mrówka ogniste liznęła więcej ze specjalnej puli, ale to w innym królestwie, gdzie króluje jaguar...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  23. pracoholik, to nie tylko na żarcie się spóźnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugerujesz ze na przytulenie też się spóźnia?

      Usuń
  24. Witaj Stokrotko.
    Fajna bajka. Najbardziej zyskały mrówki, bo mogą obleźć i kąsać, ale nie zabiją. Przekonała się o tym Telimena i dobrze na tym wyszła...
    A skorpiony... patrz opowieść o żabie i skorpionie....
    Węże, no cóż, nie wszystkie dotarły na czas.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Michale!
      Bardzo mi się spodobal Twój komentarz. Serdecznie Ci dziękuję.
      :-)

      Usuń
  25. Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
    Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył…
    „Co pan robi? nie można! niech pan mrówki łowi!
    Panowie tylko prosić są zawsze gotowi,
    A mnie tu mrówki gryzą”.

    OdpowiedzUsuń
  26. W sam raz dla mnie bajka , ponieważ od miesiąca " walczę " z kobietą, której dałam się wziąć na litość i wysłałam jej do nowo utworzonego sklepiku z rękodziełem towar wartości ok 800zł. Wykorzystała moje zapracowanie i teraz czekam na przelewy widma, które obiecuje mi codzień od początku, tylko dziwnym trafem co chce zrobić przelew to jej laptop pada. Dla mnie morał jest taki, że jak się jest zbyt zajętym pracą - to inni się bogacą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak też niestety bywa Gabrysiu.
      Wspolczuje Ci.

      Usuń
  27. Czyli lepiej się nie spóźniać, bo możemy coś stracić. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. Mrówki biedulki. Zorganizowane, cierpliwe, pracowite. I podbijają świat. Dziewczyny, bierzmy przykład! :-) To pisałam ja, Ewa z mycastle.video.blox i pozdrawiam cię bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie i dziękuję za komentarz.
      :-)

      Usuń
  29. Podobno nalewka na mrówkach dla zdrowotności jest bardzo dobra. Skutkuje na dolegliwości wszelakie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomogło Ci na te dolegliwosci wszelakie?

      Usuń
    2. Nie próbowałem osobiście. Kiedyś czytałem o tym u Wiecha.

      Usuń
    3. No tak Wiech wiedział co pisze :-)))

      Usuń
  30. Morał z tej bajki najbardziej przyda się "pracusiom" co to z pracą nie mogą się rozstać.
    Niech się dowiedzą, ile omija ich dobrego i pożytecznego,
    Kiedy oni zatracają się w pracy, inni, którzy potrafią wyważyć, że jest czas na pracę i jest czas na przyjemności, tych przyjemności używają a dla pracusi zostają ... resztki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie to uzasadniłaś Wilmo :-))
      Dzięki serdeczne.

      Usuń
  31. A ja skomentuję tak: "Do serca przytul psa, weź na kolana kota, weź lupę, popatrz: pchła! daj spokój, pchła to też istota..." ... pozdrawiam z wiosennej Hiszpanii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - Tobie to dobrze w tej Hiszpanii a ja dzisiej korzystając z ładnej pogody na działce zasuwałam... :-))

      Usuń
  32. No i dobrze, że mróweczka się spóźniła. Trudno nawet sobie wyobrazić, jak by taka armia miała jad......... www.terkibleblanie.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...