zdjęcie Pomnika Pracy z początku XX wieku
W książce, którą poświęciłam Warszawie pisałam o wielu ciekawych miejscach i wydarzeniach w naszej stolicy.
W książce, którą poświęciłam Warszawie pisałam o wielu ciekawych miejscach i wydarzeniach w naszej stolicy.
Pisałam na
przykład ile jest do dzisiaj lamp gazowych na ulicach Warszawy albo
ile Syrenek znajduje się w różnych jej miejscach. Albo o niektórych pomnikach...
Nie
mogłam oczywiście napisać o wszystkich ciekawostkach, bo nie
zmieściłoby się to na 200 stronach.
Więc
może dziś napiszę o czymś o czym wie niewiele osób, nawet tych,
które są Warszawiakami od urodzenia.
Jest
w Warszawie Pomnik Pracy. Ale nie ma on nic wspólnego z żadnym
socrealistycznym monumentem.
Ten
pomnik to Pomnik Budowy Szosy Brzeskiej zwany popularnie „Żelazny
Pomnik na Grochowie”.
Pomnik
ten powstał z inicjatywy Stanisława Staszica w celu upamiętnienia
faktu zbudowania w latach 1820-1823 szosy z Warszawy do Brześcia, w
szczególności zaś upamiętnienia ciężkiej pracy robotników
pracujących przy tej ważnej i kosztownej inwestycji.
Pomnik
został odsłonięty 21 maja 1825 roku. Jest to żeliwny 14-metrowy obelisk, którego frontową płaszczyznę zdobi dziewięć
płaskorzeżb dłuta artysty-rzeżbiarza Pawła Malińskiego.
Sześć
płaskorzeźb w sposób realistyczny przedstawia pracę robotników
przy budowie szosy, a trzy - widoki miast leżących przy tej szosie
– a więc Warszawy, Siedlec i Brześcia.
W
dniu bitwy grochowskiej 25 lutego 1831 roku na równinie obok pomnika
był lazaret wojskowy, w którym opatrywano rannych w bitwie i
dokonywano zabiegów chirurgicznych. Rannych, których nie udało się
uratować grzebano na cmentarzu kamionkowskim znajdującym się przy
Trakcie Brzeskim.
Przy
samym pomniku zajął miejsce wódz naczelny gen, Michał Radziwiłł
wraz ze swym sztabem i członkami Rządu Narodowego.
Tutaj na chwilę
przybył kierujący walką gen. Józef Chłopicki aby uzyskać od
naczelnego wodza zgodę na użycie do walki jazdy gen Tomasza
Łubieńskiego, stojącej nieopodal rogatek grochowskich.
Jednak
Łubieński rozkazu nie wykonał co miało zgubny wpływ na dalszy
przebieg bitwy. Bitwa grochowska pozostała nierozstrzygnięta.
Wielki
Książę Konstanty obserwujący
bitwę grochowską miał wtedy powiedzieć że: ”Żołnierze
polscy, to najlepsi w świecie żołnierze”.
Pomnik
Pracy stoi przy ulicy Grochowskiej, na której od Rogatek Grochowskich zaczyna się Trakt Brzeski.
Twoje oczytanie mnie zadziwia i zachwyca jednocześnie. Zawsze potrafisz wynaleźć taką ciekawostkę, że aż gęby otwierają się ze zdziwienia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńIwonko - jak wiesz mam papiery przewodnika po Warszawie. No i należę do Towarzystwa Przyjaciół Warszawy. Więc to chyba jasne, że wiem o stolicy trochę więcej.
UsuńSerdeczności.
Papiery papierami, ale bardzo zajmująco o tym piszesz:-)
OdpowiedzUsuńEEEEEETam!!!
UsuńAle dziękuję za dobre słowo.
Bardzo ciekawa ciekawostka, nie mówię że wszystko wiem o Warszawie ale to mnie zaskoczyło. Na pewno pójdę tam na spacer. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńKrysiu - naprawdę niewiele osób wie o tym pomniku, chociaż stoi on przy jednej z głównych wylotowych ulic z Warszawy.
UsuńJeszcze jedna ciekawostka, moze kiedys tam trafie i juz bede bardzo poinformaowana dzieki Tobie. Ciagle wydobywasz jakies perelki dotyczace Warszawy ku naszej uciesze! Sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńGrażynko - ja sama odkrywam w Warszawie coś nowego.
UsuńSerdeczności.
O proszę! Myślę, że masz Stokrotko dość materiału na kolejnych 10 książek o Warszawie, które z przyjemnością przeczytamy!
OdpowiedzUsuńKochana jesteś Agnieszko! Ale kto by czytał 10 moich książek o Warszawie???
UsuńStokrotko, nieodmiennie mnie zachwyca Twoja miłość do Warszawy, którą tak pięknie zarażasz innych.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - dziękuję za piękną treścią książkę, która oczarowała bogactwem szczegółów i pięknem języka nie tylko mnie - moja córka przeczytała jednym tchem również.
Ajo - bardzo się cieszę że zarówno Tobie jak i Twojej córce podobała się moja książka o Warszawie.
UsuńSerdeczności.
Raz jeden go oglądałam w naturze.Dla mnie stał on "na końcu świata" w stosunku do górnego Mokotowa:)Wiesz, Siedlce na tym pomniku wyglądają o niebo lepiej niż w naturze.
OdpowiedzUsuńAle dlaczego p. Łubieński nie wykonał rozkazu to nie wiem i nie przypominam sobie by mi coś na ten temat mówili w szkole, ale nazwana była bitwą przegrana a nie nierozstrzygniętą. Gdy się o tym uczyłam to w tym podręczniku wszystko było albo białe albo czarne, żadnych odcieni szarości, pewnie żeby łatwiej zapamiętać.
Aniu - też mnie zaskoczyły na obelisku te okazałe budowle w Siedlcach.
UsuńA historia to niejedno ma imię...
Imponująca wiedza, z której my także czerpiemy :)Obelisk okazały i piękny.
OdpowiedzUsuńA wiesz Anusiu że jak się koło niego przejeżdża to jakoś nie rzuca się w oczy...
UsuńPodoba mi sie nazwa Rzeczywiscie powoduje odpowiednie skojarzenia,a to szlachetny wyraz uznania dla ciezkiej pracy.Malgosia.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam Małgosiu.
UsuńNo to mnie zaskoczyłaś tym Pomnikiem Pracy...
OdpowiedzUsuń:-)
Marek z dziewczynami.
Naprawdę nie wiedziałeś?
UsuńPracowałem fizycznie i wiem jak ciężki jest to kawałek chleba. Skoro pomnik powstał w XIX to znaczy już wtedy wiedzieli o potrzebie szacunku dla tej pracy. Co się stało, ze tak mało ją dzisiaj szanujemy?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się Marku że teraz nie szanuje się żadnej pracy - ani fizycznej ani umysłowej.
UsuńA zatem pomniki można stawiać nie tylko ludziom, ale i ideom. I to chyba najlepsze wyjście.
OdpowiedzUsuńChyba masz rację Ewo.
UsuńMoże te wizerunki miast pełniły funkcję drgowskazów - tędy jechać na Siedlce i do Brześcia. Dzisiaj nikt na to nie patrzy, bo są tablice z dokłądna liczbą kilometrów ;-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wtedy tak było Notario.
UsuńCiekawy pomnik i ciekawa historia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję Karolinko.
UsuńCiekawe informacje jak i sam pomnik. A sam fakt uczczenia pracy robotników dziś już niespotykany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie dlatego o tym napisałam.
UsuńDawno Cię nie było na moim blogu, tymbardziej serdecznie dziękuję za wizytę.
Byłam. Czytałam. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu.
UsuńPiękna pamiątka. Nie widziałam, ale przy najbliższej sposobności jeśli wybiorę się do stolicy, zajrzę na Pragę. Drugi taki sam pomnik stoi w Terespolu.
OdpowiedzUsuńJeden na początku a drugi na koncu Traktu Brzeskiego.
UsuńDzięki Bogu, że z uwagi na jego nazwę i z patriotycznego rozpędu nie wyburzono go w III RP :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Markiem. Praca przestała być szanowana. Jej etos zastąpiła mamona.
A ja się zgadzam i z Markiem i z Tobą.
UsuńSensowny pomnik w Polsce ?? Już traciłam nadzieję...;o)
OdpowiedzUsuńDobrze że go nie zburzyli.
UsuńZetknąłem się z nim poprowadzce na Grochów,
OdpowiedzUsuństał na Grochowskiej, między Podskarbińską a Wiatraczną.
I nadal tam stoi.
UsuńZamieszkaliśmy Na Zamienienieckiej przy Grochowskiej,
OdpowiedzUsuńtam gdzie jest bazar były glinianki, zasypane ziemią z wykopów
z okolicznych wykopów. Zmieniono numerację domów i podniesiono
o 30 numerów.
To teraz już wszystko wiem. :-)
UsuńZamieniecka dotarła do Ostrobramskiej
UsuńW czasie okupacji to bazar był przed kościołem na placu Szembeka.
Usuń:-)
UsuńJan Toni Ty jesteś Warszawiakiem z krwi i kości więc wszystko wiesz....
UsuńDodam tylko uśmiech 😊😊
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam usmiech Dagmaro.
Usuń:-)
Nawet ładny... I chyba nikomu nie przeszkadza?
OdpowiedzUsuńZupełnie nikomu. I wiele osób go nie zauważa.
UsuńNie znam Warszawy.Ale dobrze ,że takie pomniki przetrwały tyle lat.To jest własnie kawał historii owianej prawdą.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWlasnie tak Danusiu.
Usuń:-)
Witaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńByliśmy zatem prekursorami w honorowaniu pracy:)
Bo pierwszomajowe święto, o którym napomykasz, ustanowiono dopiero sześćdziesiąt pięć lat później. Na cześć amerykańskich robotników, zresztą:)
Pozdrawiam:)
Leno - wyglada na to ze bylismy faktycznie pierwsi.
UsuńSerdecznosci.
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńjako mieszkanka Grochowa już od 6 lat z wielką ciekawością przeczytałam
o Pomniku Pracy, ale w piersi się biję, że jeszcze go z bliska nie
odwiedziłam, nie przypatrzyłam się i nie poobcowałam z historią. Zrobię
to w najbliższym czasie - obiecuję
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - ten pomnik jest bardzo blisko Twojego domu.
Usuń:-)
Stokrotko - ja mam ostatnio opóżnienia w czytaniu Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńWybacz mi.
O Pomniku Pracy pojęcia nie miałam, ale jak widzę Warszawiacy teżnie wszyscy wiedzą.
Pozdrawiam burzowo :-)
Ela
Elu - nie tłumacz się proszę,
UsuńJa dziś przezyłam dwie burze na działce.
:-)
Ja w lipcu będę prawdopodobnie w stolicy u rodzinki to poszukam owego pomnika. Mają nas zabrać do Łazienek.
OdpowiedzUsuńKasiu - Łazienki Królewskie i Stare Miasto obowiązkowo trzeba w stolicy zobaczyć!!!
Usuń