ETIOPIA
W tych namiotach mieszkali przez 6 tygodni absolwenci Wydziału Geografii Uniwersytetu Warszawskiego. Było to ponad 10 lat temu. Wtedy pod kierownictwem Geografa zwanego przeze mnie Szalonym albo Szurniętym i pod patronatem portalu "Podróże" grupa świeżo upieczonych geografów /3 dziewczyny i 3 chłopaków/ wybrała się na pieszą wędrówkę po Etiopii. Oczywiście po uprzednim dostaniu się tam samolotem linii Ethiopian Airlines.
A w pobliżu namiotów hasały dżelady, czyli małpy o krwawiących sercach. Zobaczcie, że na piersiach każda z tych małp ma nagą czerwoną skórę w kształcie serca.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- PERU
A to są zdjęcia z Peru sprzed dwóch lat. Są na nich lamy, alpaki i wikunie. Nie bardzo wiem które są które .... dlatego proszę o pomoc Marka z Ekwadoru - z pewnością będzie wiedział.
Ta "lama" wyraźnie zaczepia turystę
Ta przyszła zrelaksować się na terenie Machu Picchu...
A te dwie idą na spacer z właścicielem
Tę biedulkę zamknęli w więzieniu
A ta pozuje w "pięknych okolicznościach przyrody"....
A te dwie idą na spacer z właścicielem
Tę biedulkę zamknęli w więzieniu
A ta pozuje w "pięknych okolicznościach przyrody"....
--------------------------------------------------------------------
Autorem zdjęć jest nieustająco Szalony Geograf.
Super są te dżelady. A one nie są agresywne?
OdpowiedzUsuńUmarłabym ze strachu gdybym takiego stwora zobaczyła po wyjściu z namiotu.
Ela
Podobno wydają nieprzyjemne okrzyki, ale raczej uciekają na widok człowieka.
Usuń:-)
Wspaniale wycieczki miał ten twój "szalony geograf". Pewnie następne planuje.
OdpowiedzUsuńKrystyno -Geograf aktualnie leczy kontuzję i uczy zdalnie:-)
UsuńPiękne zdjęcia. Nad moim blokiem czasem przelatują samoloty linii Ethiopian . Pozdrawiam Stokrotko po sprzątaniu i zakupach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jardianie :-)
UsuńTwój Geograf połączył pracę z pasją, chwała mu za to, bo udaje się to tylko nielicznym. Wspaniałe wycieczki, choć zapewne okupione pracą i stresem, ale przez to tym bardziej wartościowe. Cieszę się mogąc oglądać te piękne interesujące zdjęcia, zrobione przez Twojego wnuka.
OdpowiedzUsuńGeograf jest moim młodszym synem.
UsuńWnuki chodzą - jeden do VI kl SP, a drugi jest w 2 kl, liceum.
Deczko Cię przeceniono Stokrotko :)
UsuńNiestety. ...
UsuńW końcówce lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku opowiadała mi pewna pani profesor z UW(wydz.geografii), że jak była w 5 co do wielkości mieście Etiopii, to się za nią snuły tłumy tubylców, bo pierwszy raz widzieli białą kobietę.No i nie było miło bo większość chciała również koniecznie dotknąć jej białej skóry. Nasze kuzynki, dżelady, bardzo mi się podobają.Świetnie wyglądają te namioty w tym niskich palmach.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Aniu - dziecko po powrocie z Etiopii opisało dokładnie tę podróż na jednym z portali podróżniczych.
UsuńTo było coś niesamowitego.
Podobnie jak inne podróże - a wędrował po wielu krajach...
na temat dżelad znalazłem w Wiki ciekawostkę /cytuję/:
OdpowiedzUsuń"Atakowane stado broniąc się obrzuca przeciwnika kamieniami"...
znaczy zmyślne małpiszony, nie dają sobie w kaszę dmuchać :)
wyczytałem jeszcze, że niedawno uważano je za gatunek zagrożony wyginięciem, ale obecnie sytuacja na tyle się poprawiła, że nie jest tak tragicznie...
za to nie jest do końca jasna dieta dżelad... jedno źródło twierdzi, jakoby były wyłącznie trawożerne, jako jedyne Naczelne są wege, za to inne podaje, że są wszystkożerne z przewagą wege /cytuję/: "Zjada liście, owoce, orzechy, cebulki, a także małe zwierzęta takie jak owady, jaja ptasie, pisklęta"...
wniosek jest prosty: Nauka jeszcze mało o nich wie...
p.jzns :)
Na dodatek - to przecież naczelne, więc nie mogą być głupie...:-))
Usuńa najciekawiej jest, gdy takie Naczelne zauważą, że nie ma co się bać ludzi i robią się Bezczelne...
Usuńniektórzy narzekają na bezczelność wiewiórek w Łazienkach... to znaczy, że nie mają pojęcia o bezczelności, takie makaki z indyjskich miast, te są dopiero BEZCZELNE :D
No wlasnie:-))
UsuńA tam jedna dżelada to się śmieje do zdjęcia czy sobie maseczkę nałożyła?:-)))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
:-)))
UsuńPodejrzewam że po prostu krzyczała. Tak zresztą jakoś agresywnie wygląda.
Maseczek jeszcze wtedy nikt nie nosił.:-)
Prawdziwy Geograf - Podróżnik, co przeżyje i zobaczy to jego. Zdjęcia piękne, pozdrawiam Stokrotko :)
OdpowiedzUsuńNa dodatek przekazuje wiele swoim uczniom co widział na własne oczy i co przeżył.
Usuń:-)
O małpach o krwawiących sercach nie słyszałam :( ale teraz już wiem :) Ładną mają sierść.
OdpowiedzUsuńSzalonemu geografowi dziękuję za piękne zdjęcia, a Tobie Stokrotko za ciekawy wpis. Pozdrawiam :)
I ja Ci dziękuję Podróżniczko :-)
UsuńTowarzystwo miał wspaniałe! Czasem jest lepsze takie od nijakiego człowieczego:)))
OdpowiedzUsuńI takie wspaniałe towarzystwo zawsze stara się uwiecznić na zdjęciach.:-)
UsuńKochany/nie Szalony/Geograf ma przed soba cale zycie, po pandemii jeszcze zobaczy wiele cudownych miejsc, a my za posrednictwem Mamy zobaczymy ciekawe zdjecia. Czekamy!!! Malgosia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję Małgosiu :-)
UsuńDużo zdrowia dla Podróżnika i jego Mamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Szarabajko :-)
UsuńOj, dobrze że masz obok takiego podróżnika, to tak jakbyś podróżowała razem z nim:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda...
UsuńA wyobrażasz sobie ile się nadenerwuję???
Takiej podróży to można tylko pozazdrościć, ale pozytywnie! O ile pamiętam alpaki są bardziej podobne do owcy, a wikunie są najmniejsze z wielbłądowatych!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
Serdecznie Ci dziękuję Fuscilko :-)
UsuńEtiopia i Peru są dla mnie szalenie egzotyczne chociaż w dzisiejszych czasach egzotyczny wydaje się nawet drugi koniec Europy :).
OdpowiedzUsuńBędziesz drugą osobą której o tym powiem ale dzisiaj mi się śniło, że miałam małpę. I ona mi marudziła, że chce iść na sanki więc ja ją na te sanki zabrałam chociaż cały czas myślałam: o rany julek, co sobie ludzie pomyślą? Przecież wszyscy się będą ze mnie śmiać. Poszłam więc z tą moją małpą na górkę a tam...same małpy, na sankach i bez, a ja byłam jedynym człowiekiem. Może powinnam zacząć pić jakieś ziółka przed snem ha ha ha
A może Ty już wypiłaś jakieś ziółka przed snem i dlatego miałaś taki sen???
Usuń:-))
No to zabiłaś mi klina. Alpaki i lamy są bardzo do siebie podobne i ze zdjęć ciężko jest zdeterminować co jest co. Jeśli wierzyć informacjom internetowym to alpaka jest mniejsza od lamy co mogę rzeczywiście potwierdzić. Patrząc na te zdjęcia i biorąc pod uwagę inne różnice między tymi zwierzętami mam wrażenie, że 1,2,4 to lamy 3,5 to alpaki. Mogę się mylić ze zdjęciem numer 4 bo wielkościowo wyglada na alpakę. Jednak patrząc na inne cechy to lama. Być może to dzieciak lamy, który jak dorośnie będzie bardziej rozpoznawalny. Dzięki za zaufanie. 😃😃😃
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne.
UsuńZapytałam Cię bo wydaje mi się że naokoło Twojego domu to same lamy i alpaki się przechadzają :-)))
Lamy rzeczywiście można spotkać niedaleko ode mnie. Alpaki natomiast w Ekwadorze żyją tylko w kilku miejscach. To bardziej boliwijskie i peruwiańskie zwierzaki. Tak czy śmak miło mi, że mogłem się przydać.
UsuńMoże quiz pomoże?
Usuńhttps://samequizy.pl/alpaka-czy-lama/
:)
Super Marku!
UsuńPewnie że pomoże.
UsuńDziękuję Henryku....
Jest co wspominać. Podróże to bardzo przyjemna i kształcąca część życia.
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak,:-)
UsuńWspaniale, jak zawód jest pasją. Gratuluję ciekawego świata syna, Jagódko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anusiu :-)
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńPiękny fotoreportaż:)
Na mnie też dżelady zrobiły wrażenie. Nie były agresywne, raczej - ciekawskie:)
A kiedy myślę o Peru, to zawsze odczuwam żal, że w szesnastym wieku chciwość zniszczyła tak zaawansowaną cywilizację...
Pozdrawiam:)
Serdecznie Ci dziękuję Leno :-)
UsuńAlpaki można spotkac w Szklarskiej Porębie. :) I zabrac na spacer, za opłatą oczywiście. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chcialabym pójść na spacer z alpaką :-))
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Dziękuję Roksanno:-)
UsuńWielkie podziękowania dla Ciebie za pokazanie zdjęć i gratulacje dla Geografa. Dzięki takim pasjonatom ludzie nie mogący podróżować, mogą zobaczyć miejsca, do których nigdy nie trafią. Mnie Peru zawsze będzie się kojarzyło z piosenką "El condor pasa". Uściski.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję Iwonko za wizytę :-)
UsuńNiech żyje młodość! ( nie tylko metrykalna) Niech życje przygoda i ciekawość świata! Niech żyje odwaga!
OdpowiedzUsuńPiękni ludzie i miejsca!
Piękne okrzyki wzniosłaś Polu!!!!
UsuńPorcja zdjęć z nieosiągalnych dla mnie krańców świata wzbudza ogromną ciekawość. Pomyślałam sobie ze poproszę Ciebie o link do opisu tej podróży przez "Szurniętego" Wędrowca? Pozdrawiam, wracaj całkiem do zdrowia!
OdpowiedzUsuńPostaram się Joasiu, ale muszę poszukać :-))
UsuńI się zrobiło światowo...;o)
OdpowiedzUsuńTy się zbieraj w sobie, bo wiosna idzie...;o)
Cały czas się zbieram ale jakoś mi nie wychodzi...:-)
UsuńBardzo interesujące zdjęcia. Ciekawe są małpy z czerwoną skórą
OdpowiedzUsuńw kształcie serca.
Serdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję za wizytę:-)
UsuńPiękne podróże, wspaniałe zwierzaki! Do Afryki mnie nie ciągnie. A Peru, ach, zwiedziłabym jeszcze...ale, chciałaby dusza do raju, a pandemia nie pozwala. Serdeczności Jadziu!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem Haniu.
UsuńSerdecznosci:-)
Egzotyka, inność... Warto poznawać, warto się uczyć.
OdpowiedzUsuńPewnie że tak....
UsuńNiezwykle miejsca Stokrotko! przepiekne zdjecia, te namioty wsrod agaw albo agawowate, bo nie wiem czy to agawy, jakies takie na nozkach..cudo,
OdpowiedzUsuńPeru niestety nie bylam mimo, tylu lat w Ameryce ŁAcinskiej, ciagle myslalam, ze tam sie wybiore, ale jakos nie wyszlo, a teraz to nie wiem nic.
Swietnego masz syna!!! podoba mi sie bardzo jego zycie.
Sciskam
Bardzo Ci dziękuję. ...
UsuńStarszy syn też fajny:-)
Biwakowanie w Etiopii... Cóż za odwaga :)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak...
UsuńPani Stokrotko ja bym się bała tak nocować w namiocie w Afryce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panią serdecznie.
Kasia
Ja też bym się bała Kasiu :-))
UsuńWspaniała przygoda, w moim stylu. :)
OdpowiedzUsuńO lamach i alpakach (jak je rozróżnić) pisałam tu: https://ekstraktzycia.blogspot.com/2018/04/regelstein.html
:)
Dziękuję Anno - zajrzę z pewnością :-))
UsuńDobrze że Geograf nie ustaje... :)
OdpowiedzUsuńPrzez pandemię jednak ustaje.... ale ma dalsze plany:-)
UsuńMachu Piccu bardzo mi sie marzy Stokrotko. Moja ciocia tam byla kilka lat temu i wrocila zachwycona. Alpaki tez widziala.
OdpowiedzUsuńBo tam jest przepieknie Kasiu.
Usuń:-)