środa, 24 lutego 2021

Betonowe krzesło i domek dróżnika - z cyklu "Polska Nieznana"

Uwaga: Rozwiązanie zagadki szóstej

W zamku Lipowiec w Babicach

------------------------------------------------------------------ 

Tadeusz Kantor był polskim reżyserem, malarzem, scenografem, grafikiem oraz założycielem Teatru Cricot 2 w Krakowie. Po jego śmierci postanowiono zbudować w pobliżu jego dworku w Hucisku pomnik Kantora. Początkowo miała być to rzeźba artysty przestawiająca go jako pielgrzyma. Projekt ten poparł profesor Marek Rostworowski który będąc wówczas ministrem kultury i sztuki wygospodarował na ów cel odpowiednie fundusze. Jednak projekt pomnika wzorowany na rysunkach artysty okazał się zbyt trudny do realizacji. Wtedy przypomniano sobie o pomyśle wielkiego krzesła. Początkowo rzeźba ta miała powstać we Wrocławiu, co zaproponował sam Tadeusz Kantor podczas sympozjum naukowców i artystów aby zakpić sobie z samej idei „form przestrzennych”. We Wrocławiu rzeźba ta nie powstała,*/ jednak udało się ją zbudować z drewna niedaleko Oslo z okazji otwarcia wielkiej wystawy Kantora. Jednak w Hucisku powstała o wiele trwalsza jej wersja, ponieważ wykonana jest z betonu.

Znawcy twierdzą, że Krzesło Kantora, które ma dziewięć metrów wysokości i waży ponad osiem ton ma szczególny urok jesienią.....


W tym domku w latach 1888–1893 mieszkał młodziutki Władysław Reymont. W tych latach pracował on jako pomocnik dróżnika w Lipcach /nazwanych później Lipcami Reymontowskimi/. Władysław Reymont najpierw miał zostać organistą. Został jednak czeladnikiem krawieckim a także aktorem w wędrownych trupach aktorskich. A pracę pomocnika dróżnika znalazł dzięki protekcji ojca. Z twórczości literackiej zaczął się utrzymywać gdy w roku 1894 przeniósł się do Warszawy i zaczął pisać wiersze. Stworzenie wielkich dzieł literackich takich jak "Ziemia obiecana" czy "Chłopi " nastąpiło kilka lat później. Jak wiadomo były pomocnik dróżnika otrzymał nagrodę Nobla za czteroczęściową powieść społeczno--obyczajową  pt:"Chłopi".
Władysław Reymont został pochowany na Starych Powązkach w Warszawie. Jego grób nosi numer pierwszy i tym samym rozpoczyna Aleję Zasłużonych. Urna z Jego sercem została wmurowana w lewy filar warszawskiej Bazyliki Św.Krzyża. /To jest ta sama świątynia w której wmurowano serce Fryderyka Chopina/
  
------------------------------------------------------------
x/Krzesło Kantora jest jednak we Wrocławiu. Dziękuję super-blogerkom/blogerom na informację.
------------------------------------------------------------------
Zagadka szósta:

W którym zamku w Polsce znajdowało się w XVII wieku więzienie dla księży?

/Prawidłową odpowiedź podam 25-go lutego ok. 21-szej/

52 komentarze:

  1. Piękny wpis. Pozdrawiam po szybkich zakupach. Udało mi się przed wyjściem zaobserwować eklipsę słoneczną. A tak na marginesie - Kantorze -sporo miałem lekcji na fakultecie humanistycznym. III i IV klasa LO - osiem chyba godzin języka polskiego tygodniowo - w sumie. A "Chłopów" Reymonta mogę czytać w nieskończoność :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie - nie bez powodu Reymont dostał Nagrodę Nobla za "Chłopów" właśnie.
      Bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
  2. Lipce dumne są z Reymonta. Wiem bo mam tam rodzinę dalszą. A znacznych księży za ich przestępstwa więziono w zamku Lipowiec opodal Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. krzesło "wrocławskie" powstało, tylko z pewnym sporym opóźnieniem i jest to ponoć czwarte Krzesło Kantora...
    ...
    za to dróżnik literacki kojarzy mi się jedynie z "Lalką" Prusa...
    ...
    co do pytania, to "oszukałem" i zapytałem Wujka Gugla, wyszedł zamek w Lipowcu nad Wisłą niedaleko wsi Babice... za to ciekawe jest, za co siedzieli owi księża... otóż najpierw byli to sympatycy Reformacji, a potem już tylko zamykano /cytuję/ "duchownych, którzy ulegali porywom serca"...
    https://malopolskatogo.pl/archiwum/artykuly/111/zamek-lipowiec
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie dróznik występował w "Lalce" Prusa.
      A Reymont był zaledwie pomocnikiem dróżnika...

      Usuń
    2. pomocnik dróżnika to ważna funkcja, przecież majster nie będzie osobiście się fatygował i korbą kręcił, żeby opuścić/podnieść szlaban, on już swoje ukręcił, jak sam był pomocnikiem :)

      Usuń
    3. I to jest bardzo słuszna racja :-)))
      Czyżbyś był kiedyś pomocnikiem dróżnika? Albo jesteś aktualnie???:-))

      Usuń
    4. nie, nie byłem, ale kiedyś widywałem jak to się robi: po prostu się kręci, raz wewte, a potem wewte...
      ale teraz chyba już ten zawód nie funkcjonuje tak, jak kiedyś, a same przejazdy kolejowe w takiej postaci, jak dawniej raczej należą do rzadkości...

      Usuń
    5. I teraz to chyba automatycznie się tę wajchę przestawia - to znaczy za naciśnięciem jakiegoś klawisza w kompie.??? Tak myślę...

      Usuń
  4. Slonce, ciekawe wiadomosci u Stokrotki, mozna z optymizmem zaczynac dzien. Pozdrawiam Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - i mnie ten optymizm jest bardzo potrzebny...

      Usuń
  5. Wrocławskie krzesło oczywiście powstało i jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaguniu,
    kiedy byłam w Krakowie w 2008 roku zrobiłam sobie zdjęcie pod tablicą upamiętniającą Teatr Kantora. Widziałam też swego czasu, kiedy jeszcze żył, we Wrocławiu Jego spektakl "Umarła klasa". Natomiast co do Reymonta to oprócz tego, że Jego "Chłopi" to arcydzieło literackie to kojarzy mi się On z .... dzieciństwem i wczesną młodością bowiem przez 18 lat w Legnicy mieszkaliśmy przy ul. Reymonta! Uważałam, że mieszkając przy ulicy takiego geniusza literackiego to zobowiązuje stąd literatura stała się moim hobby!
    Serdecznie Cię pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu - mieszkałaś w dzieciństwie w pięknym mieście.
      A ja mieszkałam przy ulicy Artura Grottgera, ale niestety żadnych zdolności malarskich nie mam.
      Serdeczności Kochanie :-)

      Usuń
  7. Tak, Krzesło Kantora stoi we Wrocławiu i to całkiem blisko Rynku. Jak się omija samochodem Stare Miasto to trudno jej nie zauważyć :)
    https://www.google.com/maps/place/Krzes%C5%82o+Kantora/@51.1107462,17.0273605,16z/data=!4m5!3m4!1s0x0:0x87acc30fa2093d0!8m2!3d51.1126313!4d17.028884
    https://culture.pl/pl/wydarzenie/rzezba-krzeslo-tadeusza-kantora-odslonieta-we-wroclawiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario.
      Żałuję, że jak byłam we Wrocławiu w sierpniu ub. roku to nie widziałam tego Krzesła.
      Jak może pamiętasz szukałam z młodszym wnukiem głównie krasnali :-))

      Usuń
  8. Przepraszam, że wykraczam poza granice Polski, ale chciałem wspomnieć o bardzo poważnym krześle.
    Genewa, na ulicy wiodącej do gmachu Ligi Narodów, znajduje się rzeźba krzesła z urwaną jedną nogą. Rzeżba została stworzona w 1997 r, gdy podpisano międzynarodową umowę w sprawie zakazu produkcji min (tych wybuchowych).
    Widziałem tę rzeźbę w naturze i aż mnie skręciło, że tak oszpecili piękną aleję. Dopiero potem dowiedziałem się o znaczeniu tej rzeźby - większość ofiar lekkich min lądowych ma urwaną nogę. Więcej tu: https://www.geneve.com/en/attractions/broken-chair

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziękuję za tę informację.
      Obejrzałam uważnie wszystkie zdjęcie - i faktycznie to krzesło robi przygnębiające wrażenie.
      Akcję przeciwko stosowaniu min przeciwpiechotnych prowadziła też księżna Diana.

      Usuń
  9. https://ikroopka.blogspot.com/2017/01/kantor-kantor-czyli-o-takich-dwoch.html
    😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo - wiedziałam że mogę na Ciebie liczyć :-)))

      Usuń
  10. Już dawno sobie obiecaliśmy, że pojedziemy śladem "Polski Nieznanej", ale robi się to coraz bardziej nierealne...
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się zastanawiam czy w tym roku gdzieś się wybierzemy. Obyśmy na działkę mogli wyjechać!!!

      Usuń
  11. Dzisiaj super ciekawostki, krzesło bardzo mi się podoba, a Reymont - dobrze, że nie został przy swoich pomysłach na zarobek...

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie wielkie krzesło jest tez w Karkonoszach, zdaje się, że w Obrzim Dole. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo jest ciekawe to wszystko co napisałaś Stokrotko.
    Nie znam niestety odpowiedzi na pytanie.
    Dobrej nocy.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  14. O domku Reymonta wiedziałem, natomiast o krześle nic a nic .... dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  15. Ile ciekawych miejsc nieznanych tu poznałam, niestety tego krzesła we Wrocławiu nie widziałam, ale widziałam krzesło z urwana nogą w Genewie, ta rzeźba- symbol robi wstrząsające wrażenie.
    Stokrotko, pozdrawiam Cię cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To krzesło z urwaną nogą w Genewie to postawiono ku czci tych osób które straciły nogi na skutek stosowania kiedyś min przeciwpiechotnych.
      Dziękuję Ci bardzo za wizytę i pozdrawiam.

      Usuń
    2. Wiem i dlatego o tym krześle napisałam.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Rozumiem i pozdrawiam :-)

      Usuń
  16. A ja, leżąc w czasach wojny w Afganistanie na ortopedii w szpitalu MSW widziałam całe sale szpitalne wypełnione młodymi ludźmi, którzy nadepnęli na taka minę przeciwpiechotną. Wrażenie koszmarne, żadne krzesło pozbawione jednej nogi tego nie odwzoruje, nie uzmysłowi. A tak ogólnie- nie jestem fanką pomników.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie miałaś Aniu niesamowicie przykre przeżycia....
      Bardzo Ci dziękuję za komentarz.
      Przytulanko :-)

      Usuń
  17. Same ciekawosci, nowości . Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pamiętam, jak mój Mr Art na pracę dyplomową na ASP malował właśnie cykl obrazów inspirowanych przedstawieniami Cricot 2.
    Przypmniałaś mi tamte czasy swoim wpisem... Achhh...

    OdpowiedzUsuń
  19. Co oni mieli z tym wyjmowaniem "wnętrzności"? To odstręczające. To tylko mięsień. Te wszystkie relikwie też są barbarzyńskie. Ja wiem, symbol. Ale nie lubię i już.
    Szkoda, że przy tym krześle nie ma żadnego człowieka, dla porównania skali. 9 metrów robi wrażenie, ale nie umiem sobie ich wyobrazić. I zaraz sprawdzę, gdzie leżą Huciska;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu - też mi się nie bardzo podoba to wyjmowanie serca żeby go gdzieś zamurować...Jeszcze w przypadku serca Chopina to jest bardziej zrozumiałe...
      A te 9 metrów wysokości to takie 3 i pół piętra.
      Dzięki że wpadłaś :-)

      Usuń
  20. Bardzo ciekawa notka o tym Kantorze Stokrotko. Kiedys bylo o nim na jezyku polskim, pamietam pani polonistka nam pieknie opowiadala. Wspanialy pomnik. Sciskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawe informacje o naszych wielkich Polakach, a nasza Ojczyzna jest coraz bardziej znana:) Dzięki:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Stokrotko
    Jak zawsze ciekawy wpis.
    A za wspomnienie Krzesła z .... dziękuję.
    Pozdrawiam ciepło wiosenną końcówką lutego

    OdpowiedzUsuń
  23. Ela Karczewska
    Dzięki Stokrotko za ten wpis.
    Przybliżyłas mi postać Kantora, o którym trochę mi się zapomniało.
    Natomiast Chłopów b. lubię.
    Wprawdzie wolę oglądać film(jest świetnie zrobiony).
    😊❤️💚


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja bardzo lubię oglądać "Chłopów".
      Serdeczności Elu :-)

      Usuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...