wtorek, 2 lutego 2021

Prawdziwi zdobywcy Himalajów

1. Ludzie zamieszkujący Himalaje to Szerpowie. Po tybetańsku słowo "Szerp" oznacza "ludzie ze Wschodu". Utworzenie od niego słowo szerpa stało się synonimem tragarza. Bez ich obecności, asysty i cięzkiej pracy nikt nie zdobyłby najwyższych szczytów świata.

2. Pierwszy wybitny Szerpa nazywał się Tenzing Norgay. To on razem z nowozelandczykiem Edmundem Hillarym zdobył 29 maja 1953 roku Czomolungmę czyli Mount Everest.


3. A pierwszą kobietą, która zdobyła międzynarodową licencję przewodnika wysokogórskiego w Nepalu jest urodzona w 1990 roku Dawa Yangzum.

4. Mieszkający w Nepalu u stóp Himalajów Szerpowie są ludźmi wyjątkowymi. To niezrównani himalaiści, przewodnicy wysokogórscy i tragarze. Stoją za większością sukcesów wspinaczkowych himalaistów z całego świata.

5. Ostatnio zdobyli najgroźniejszy zimowy szczyt - K2.

OBEJRZYJCIE I POSŁUCHAJCIE PROSZĘ:

https://www.youtube.com/watch?v=KkszaawGCi0

6. Szerpowie zaczęli  się wspinać dopiero wraz z pojawieniem się obcokrajowców w Nepalu, czyli na początku XX wieku. Przedtem zajmowali się rolnictwem, hodowlą bydła, sprzedażą soli i tkactwem.

7. Szerpowie od wieków żyjąc na dużych wysokościach są wyjątkowo odporni na niedobory tlenu. 

8. I tak - Kazi Szerpa wszedł na szczyt Everestu bez butli tlenowych i lin w ciągu 20 godzin.

9. Rekordzistą w zdobywaniu Mount Everestu jest Szerpa Kami Rita. W roku 2019 jako 49-latek zdobył go po raz 24-ty. Zdarzyło mu się także być dwukrotnie w czasie jednego tygodnia na najwyższym szczycie świata.

10. Ulubioną potrawą Szerpów jest biały ryż z curry i sosem z soczewicy.

11. Szerpowie wykonują najniebezpieczniejszy zawód świata. Ich praca jest ponad 50 razy bardziej niebezpieczna od pracy górników.

12. Szerpowie nie tylko wnoszą, ale też i znoszą. W 2019 roku 20 Szerpów zebrało i zniosło ze stoków Everestu 11 ton śmieci zostawionych tam przez setki ekip.

13. Przed pandemią doświadczony Szerpa zarabiał 4000 do 6000 dolarów w ciągu sezonu. Najlepsi przewodnicy otrzymują stawki rzędu 10 tysięcy dolarów za wejście na Everest.

Czy ktoś z Was jeszcze wątpi, że to Szerpowie są prawdziwymi zdobywcami Himalajów?

60 komentarzy:

  1. Żebyś Ty wiedziała, jak ja się cieszyłam z informacji o Ich sukcesie na K2 !! Przez dziesięciolecia nikt Ich nie zauważał, piejąc zachwyty nad "znanymi nazwiskami"...;o) To Ich wejście ze śpiewem było zarąbiste...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko - żebyś Ty wiedziała jak jak się cieszyłam :-)))

      Usuń
  2. Oczywiście że to Oni są prawdziwymi zdobywcami Himalajów:-)
    Wspaniale że o tym napisałaś!
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  3. są u siebie, to ich kraj, a reszta to tylko goście na cudzym terenie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna opowieść. Znam ludzi, którzy marzą o tym samym :) Pozdrawiam. Tj. marzą o samych szczytach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wysokie góry są dla Szerpów środowiskiem naturalnym, zdobywali szczyty wiele razy pomagając zagranicznym wspinaczom, bedac jakby w cieniu. A teraz uznali, że sami mogą być zdobywcami. Ich wspólne wejście to romantyczna, filmowa scena!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę mylący tytuł. Prawdziwym zdobywcą czegokolwiek jest ten, który tego wyczynu dokonał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, to prawdziwi bohaterowie! Słuchałam ich hymnu podczas zdobycia góry i dreszcz mnie przechodził. Niezwykłe uczucie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam, czytałam.
    To niezastąpieni ludzie, bez nich niejedna wypraw byłaby niemożliwa, a i sukces nieosiągalny.
    Ciesze się, że odnieśli własny!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się bardzo cieszę, dlatego napisałam z takim przekonaniem że...:-)

      Usuń
  9. Tak mało się mówi, o tych odważnych ludziach, za mało.
    Dziękuję ten wpis na blogu🤗
    Serdeczności przesyłam kochana☕🌷💝😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Wreszcie sprawiedliwosc zwyciezyla. Pomocnicza role nadal beda spelniac, bo to ich zawod, ale ogromnie sie ciesze, ze ich wejscie przejdzie do historii himalaizmu. Troche mi zal Bieleckiego-tak o tym marzyl, ale i tak ma wiele osiagniec i to od szkolnych lat. Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy wpis - dziękuję Stokrotko

    OdpowiedzUsuń
  12. Prawdę mówiąc, myśle, że bez Szerpów i ich pracy przy noszeniu całego ekwipunku, zdobywców szczytów himalajskich byłoby o wiele mniej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się,że pokazali czym jest poczucie wspólnoty i solidarność. Czy potrzebowali Szerpów do dźwigania bagaży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko do dźwigania bagaży ich potrzebowali Czesiu...

      Usuń
  14. Witaj, Stokrotko.

    Słowem: cisi bohaterowie przemówili:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szerpowie są zazwyczaj pomijani. Ale maja pierwsze i maja ostatnie mozliwe zimowe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Ale wreszcie się to skończyło :-)

      Usuń
  16. Temat cichych władców Himalajów gdzieś tam się przewijał, ale rzeczywiście bardzo mnie ucieszyło to ich wejście na K2, a jeszcze bardziej wybuch zawiści wśród tych, którym Szerpowie nosili bagaż. Te próby umniejszania sukcesu: że z tlenem, że w okienko pogodowe..., no kurde, jakbym Trumpa albo przedszkolaka jakiego słyszał.
    Prywatnie mam w ogóle kłopot z podejściem do himalaizmu, jak do sportu. Lubię góry, kocham góry, ale szukam w nich czego innego, niż rywalizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zeszłam Tatry wzdłuż i wszerz. Byłam na wielu szczytach i przełęczach. Też z nikim nie rywalizowałam...

      Usuń
  17. Na wieść o zdobyciu przez Szerpów szczytu i to zespołowo, poczułam prawdziwą radość. Im się to po prostu należało. Potem pomyślałam, na ile sława i splendor, związany ze zdobywaniem kolejnych szczytów przez ludzi zachodu, zmotywował Szerpów do tego wyczynu? Na ile pomogła im "przywleczona" przez zachodnich kolegów technologia i sprzęt? Może wiele, może nic. Nie wiem, ale śmiem przypuszczać, że bez pionierów himalaizmu Nepalczykom nie przyszłoby nawet do głowy, żeby robić tak szalone rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę racji z pewnością masz Szarabajko :-))

      Usuń
  18. To jest przepiekne wydarzenie i jak oni to sobie cudnie wymyslili, razem weszli spiewajac Wzruszylam sie. Nalezalo im sie to. Caly swiat ich podziwia. JA tez, ucieszylam sie bardzo. ze tego dokonali i pokazali swiatu swoja szlachetna nature!

    OdpowiedzUsuń
  19. Moim zdaniem nic lepszego nie moglo sie wydarzyc nic to ze to wlasnie oni zdobyli K2 zima. I tym samym zakonczyli ta pewna ere wspinania. Co do ich osiagniec to chyba najbardziej niesamowitym jest to w jakim czasie jeden z nich (nie pamietam nazwiska) zdobyl wszystkie 8 tysięczniki. Mniej niz rok:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Klik dobry:)
    Nie w pełni rozumiem to zdobywanie szczytów, ale zdobywców szczerze podziwiam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie zgodzę się z punktem 11. Najniebezpieczniejszy zawód to saper. Zresztą owo "pięćdziesiąt razy" to chyba z tak z nieba wyliczone? Ale tak ogólnie to całość jest w porządku. Ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szerpowie to pokora i cierpliwość, czują to co robią...

    OdpowiedzUsuń
  23. Wzruszające :) Szerpowie są u siebie i w pełni im się należało takie ich docenienie przez świat. Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja nie wątpię i cieszę się, że to własnie oni zdobyli K2 zimą. Należało się to im jak nikomu. A ciekawostki bardzo fajne - wiele się dowiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam wrażenie, że Szerpowie już nie raz zdobywali szczyty Himalajów. Tylko kto by tam o nich wspominał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że jeden z Szerpów zdobył 14 szczytów w ciągu 189 dni???

      Usuń
    2. Niesamowita wiadomość Stokrotko!
      Ela

      Usuń
    3. Powiedział mi o tym Osobisty Geograf :-)

      Usuń
  26. Ela Karczewska.
    Dzięki Stokrotko za ciekawą opowieść. To rzeczywiście dzielni ludzie. Jacy dumni i pełni pokory.
    I fajnie, że zdobyli ten szczyt.
    Pozdrawiam. 😊💙💛💚

    OdpowiedzUsuń
  27. Szczerze się ucieszyłem z tego powodu, że Szerpowie zdobyli (i to jaką gromadką) ten piekielny K2. Dotąd traktowani byli jako pomocnicy, tragarze, co niejako umniejszało ich rolę w zdobywaniu himalajskich szczytów. Świetnie, że pokazali lwi pazur Europejczykom i innym bogatym nacjom/

    OdpowiedzUsuń
  28. Pani Stokrotko widziałam w telewizji ten film jak Szerpowie wchodzą na K2 i śpiewają. Piękne to było.
    Pozdrawiam Panią serdecznie.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - w treści tego tekstu jest podany link do tego filmu o którym mówisz, to możesz sobie jeszcze raz obejrzeć :-)
      Dziękuję Ci i również pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  29. Witaj już w lutym stokrotko
    Tak, Szerpowie na to zasłużyli.
    Dobrze, że o nich też opowiedziałaś.
    Ciepła Tobie życzę!

    OdpowiedzUsuń

Odwaga

                                              Zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Powracam do książki Pani Profesor Marii Szyszkowskiej. Tym ...