---------------------------------------------------------------------
Tekst ten dedykuję blogerowi o nicku PKanalia
Zasadę wybierania króla w drodze wolnej elekcji wprowadzono mocą unii lubelskiej w 1569 r a na miejsce elekcji wybrano Warszawę. Po raz pierwszy wprowadzono to postanowienie w życie po bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta, ostatniego z dynastii Jagiellonów /zm. 1572 r/ . Pierwsza wolna elekcja odbyła się w 1573 r. na prawym brzegu Wisły na polach wsi Kamion /dzisiaj Kamionek/. Drugie, bardziej znane pole elekcyjne, m.inn. dzięki obrazowi Canaletta znajduje się na Kole. Co ciekawe nazwa Koło pochodzi od ... koła czyli kręgu rycerskiego, w którym stawali zgromadzeni senatorowie i posłowie mający prawo wybierania króla. Wybrano tu aż dziewięciu władców Polski. A Stanisława Leszczyńskiego wybrano tu na króla dwukrotnie - w 1704 o w 1713 roku. Ostatnie pole elekcyjne znajdowało sie na Woli u zbiegu trzech dzisiejszych ulic: Obozowej, Ostroroga i Płockiej W miejscu, gdzie w 1997 roku postawiono pomnik "Electio Viritim" najprawdopodobniej stała tzw. szopa senatorska. Określenie Electio Viritim oznaczało, że w wyborze króla miał prawo brać udział osobiście każdy szlachcic polski bez względu na stan posiadania.
Na niewielkim placu między praskim urzędem skarbowym a siedzibą biskupa diecezji warszawsko-praskiej i kinem "Praha" i tuż przed kwiaciarnią stanął w 2006 r. pomnik praskiej kapeli podwórkowej. Muzykantów jest pięciu: grają na gitarze, skrzypcach, harmonii, banjo i bębnie. Ubrani w kraciaste marynarki grają naprawdę - po wysłaniu SMS-a "KAPELA" na nr 7141 można odsłuchać jednej ze 100 warszawskich melodii. Do wyboru są piosenki sławiące uroki Pragi, Targówka, Mariensztatu i Kamiennych Schodków, karuzeli na Bielanach i balu na ul. Gnojnej, szlagiery lwowskie, ułańskie, legionowe, piosenki powstańczej Warszawy oraz z czasów odbudowy.
Naprawdę warto pójść pod ten pomnik, wysłać sms-a i posłuchać sobie.
Tylko niech się ta zaraza skończy...
-----------------------------------------------------------------------------------
Zagadka dziesiąta:
W którym muzeum w Polsce eksponowane są śmiercionośne rośliny.?
Prawidłową odpowiedź podam we wtorek 23-go marca ok. 21-szej.
Pierwszej osobie, która udzieli prawidłowej odpowiedzi zadedykuję następny tekst z cyklu "Polska Nieznana".
Pomnik kapeli bardzo mi się podoba, tym bardziej, że można zamówić piosenkę, jak w szafie grającej, czyli pomnik multimedialny:-)
OdpowiedzUsuńAsiu - mam nadzieję że nadal można :-))
UsuńJako młode dziewczę słuchałam Kapeli codziennie w ilościach hurtowych, bo Ojciec był pasjonatem tej muzyki...Tak się nasłuchałam, że mi do końca żywota wystarczy...;o)
OdpowiedzUsuńAle to są Gordyjeczko wyjątkowe piosenki :-)
UsuńPiękny wpis. Piękne pomniki Stokrotko. Warszawa dla mnie jest jeszcze do odkrycia. Dla mnie magicznym pozostaje Kraków. Ale wpis o Warszawie bardzo mi się podoba, pozdrawiam , u mnie na zerze ale idzie wiosna ;)
OdpowiedzUsuńCzekamy na tę wiosnę Jardianie :-)
UsuńNiby znane pomniki, każdy o nich powinien wiedzieć... A jednak nie. Warto przypominać takie sprawy.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę Krystyno :-)
UsuńMieszkam pod Warszawą i dużo jeszcze przede mną nauki i zwiedzania. Kapele podwórkowe niekoniecznie, ale lubię ławeczki Chopina, na upamiętniające niepodległość jeszcze się nie natknęłam.
OdpowiedzUsuńTylko niech się ta zaraza skończy.
Pozdrawiam.:)
No właśnie... narazie z powodu zarazy nie możemy nigdzie jeżdzić i zwiedzać...
Usuń:-)
a z jakiej to okazji?... w sumie nie musi być okazji... w każdym razie dziękować :)
OdpowiedzUsuńtego pierwszego pomnika nie znałem, nie wiedziałem o jego istnieniu...
za to drugi jak najbardziej... nieraz zdarzało mi się być w tej okolicy, zwykle na rowerze i przycupnąć na jednej z ławeczek vis-a-vis pomnika kontemplując go przy okazji... piosenki, o których wspominasz znam od dziecka: gdy w domu zaistniał adapter, zwany też gramofonem, to musiały być też jakieś płyty i jako jedne z pierwszych pojawił się komplet płyt z piosenkami Staśka Grzesiuka, a po jakimś czasie dołączyły do nich piosenki w wykonaniu Jaremy Stępowskiego, tego aktora, który w każdym odcinku "Wojny domowej" zbierał suchy chleb dla konia po mieszkaniach... nie znałem tylko tej opcji z SMS-em, można by rzec, że pomnik jest multimedialny: coś dla oka i coś dla ucha... ten pomysł można by przenieść na inne pomniki, niekoniecznie muzyka, ale jakieś efekty dźwiękowe: na przykład zgiełk bitewny przy pomniku Sobieskiego przy Agrykoli, a przy Syrence nad Wisłą gwar rozmów piwoszy z istniejącego kiedyś obok baru "Mewa"...
p.jzns :)
Okazja była taka, że jako pierwszy odgadłeś gdzie znajduje się mural czy też graffitti które zostało umieszczone w Księdze Rekordów Guinnessa. Pisałam o tym wymieniając Ciebie...
UsuńSuper ten pomnik kapeli podwórkowej. :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :-)
UsuńCieszmy się póki nowa władza nie zburzy tego i postawi pomnik Lecha, albo Jara ...
OdpowiedzUsuńCieszymy się :-)))
UsuńNie wiedziałam, że takie istnieją, zresztą nic dziwnego, bo słabo znam Warszawę. ;(
OdpowiedzUsuńObawiam się, że wielu Warszawiaków też o tych pomnikach nie wie.:-)
UsuńKoniecznie dołącz ten tekst do drugiej książki o Warszawie :-))
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
Jasne, już dołączam :-))
UsuńMilo poznawac stolice i kraj w taki sposob. I jeszcze tlo historyczne, cos wspanialego. Szkoda, ze nasi filmowcy nie kfeca seriali historycznych np takich jak Krolowie przekleci Francuzow. Wtedy uliczne wywiady tematyczne nie bylyby takie zenujace. Tez czekam na kolejna ksiazke-to jedyny plus zarazy-zamknieta w domu mozesz zbierac materialy. Csluski Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - najserdeczniej Ci dziękuję za życzliwość :-)
UsuńStokrotko, mieszkałam z rodzicami na Wójcika, obecnie Kłopotowskiego, na tej ulicy właśnie obok dawnego PDT -u i kina stoi pomnik kapeli. Z tatą kilka razy chodziłam tam, choć już był chory, lubił jej słuchać Takie wspomnienie z "moich terenów łowieckich". Dziękuję ❤❤❤
OdpowiedzUsuńNo widzisz Anko jaki ten świat jest mały??? :-))
UsuńMały, mały, a moje liceum to Władysława IV, rzut beretem od kapeli ;)
UsuńNajlepsze liceum na Pradze :-)
Usuń🌝🌝🌝🥀
UsuńRozumiem że się zgadzasz :-))
UsuńJak to wszystko się skończy to lecę zwiedzać!
OdpowiedzUsuńLeć ostrożnie!!!
UsuńWitam Cię serdecznie na moim blogu :-)
Trochę Stolicę zwiedziłam dzięki blogowej znajomości. Tobie dziękuję za kontynuację, chociaż wirualną! 🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńNajuprzejmiej proszę Fuscilko :-)
UsuńSporo ciekawostek! gdyby tak można pójść i dotknąć, ale dobre i to...pójść z Tobą wirtualnie!
OdpowiedzUsuńCieszę się Czesiu że chociaż w ten sposób mogę Cię zabrać do Warszawy :-)
UsuńMożna to ująć: Jakie miast takie i jego pomniki. Uważam więc, że im więcej "nie politycznych" pomników tym w mieście piękniej.
OdpowiedzUsuńW Warszawie jest wiele "nie politycznych" pomników. Z pewnością będę o nich jeszcze pisać.
UsuńPomnik praskiej kapeli podwórkowej oczywiście znam, ale jakoś umknęło mi, że można wysłać sms i posłuchać piosenek :(
OdpowiedzUsuńSprawdź to koniecznie jak wreszcie znowu przyjedziesz do Warszawy...:-)
UsuńStokrotko - słyszałam że w Krakowie w jakimś muzeum są prezentowane takie trujące rośliny.
OdpowiedzUsuńA tych pomników o których piszesz nie znam niestety. Za krótko byłam w Warszawie.
Pozdrawiam serdecznie
Ela
Dziękuję Elu.
Usuń:-)
Podobno pomysłodawcą pomnika praskiej kapeli podwórkowej jest arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Ma więc on i dobry uczynek na sumieniu...
OdpowiedzUsuńPodobno tak było Bojo...
Usuń:-)
No właśnie. Ja mieszkam we wsi Wola, gdzie odbywała się wolna elekcja.W pobliżu jest też ulica Elekcyjna. Często chodzę na spacery po tych polach elekcyjnych. I do lasku na Kole.
OdpowiedzUsuńPozdrówki. 😊
Dziękuję Elu za wizytę u mnie :-)
UsuńPomnik praskiej kapeli podwórkowej jest wspaniały. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńFajnie że Ci się podoba.
Usuń:-)
Zaciekawiła mnie ta kapela. Pierwszy raz słyszę, że pomnik może zagrać na SMS-a. Do tej pory spotkałam odtwarzanie melodii na przycisk lub pieniążka.
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie na moim blogu. Wlasnie przed godziną przeczytalam że ten system esemesowy działal bardzo krótko. ...
UsuńKapela bardzo mi się podoba, lubię takie swojskie pomniki, jak dla mnie i bez grania są sympatyczni. Ciekawa jestem czy dotarłaś z wnukiem do orkiestry krasnoludków koło Forum Muzyki? :)
OdpowiedzUsuńNiestety Mario nie dotarlam. Ale juz się umówilismy na następny wyjazd do Wroclawia......tylko jeszcze nie wiem kiedy....
UsuńO tych pomnikach nie słyszałam, ale historie obu, bardzo ciekawe. Uwielbiałam natomiast piosenki wykonywane przez J.Stępowskiego. Trochę szkoda, że kapele podwórkowe już nie grywają pod oknami, bo to folklor rodzimy, a my za bardzo przyswajamy cudzoziemszczyznę(szczególnie amerykańską). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację Iwonko. Ja też bardzo lubiłam jak kapela podwórkowa grała mi pod oknem. I to zarówno na Mokotowie jak i na Targówku.
Usuń:-)
Dziękuję, Stokrotko, za darmową, wirtualną, zdalną lekcję historii...
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńStokrotko - ale ja tylko słyszałam o takim muzeum ale nigdy w nim nie byłam - przyznaję się uczciwie :-))
OdpowiedzUsuńEla
Spokojnie Elu - ja też nie byłam w tym muzeum. Czytałam o nim w tej książce którą niedawno wygrałam...tzn. "Polska niezwykła Quo vadis".
UsuńPani Stokrotko taka kapela podwórkowa to pewnie jest bardzo fajna i wesoła:-)
OdpowiedzUsuńKasia
Pewnie że fajna Kasiu.
Usuń:-)
Ten grupowy pomnik sympatycznie pokazuje swoisty balet całej grajacej piątki.
OdpowiedzUsuńMasz rację Joasiu :-)
Usuń