Tekst ten dedykuję wszystkim KOBIETOM, które tu zaglądają, czytają i komentują.
------------------------------------------------------------------
Hormony szczęścia czyli endorfiny odkryto w latach 70-tych XX wieku. Stało się to przypadkiem, podczas badań dotyczących opioidów /np.morfina, fentanyl/. Endorfiny przyrównano do opioidów, z tym, że są one produkowane w obrębie organizmu, a nie dostarczane do niego z zewnątrz.
A więc hormony szczęścia musimy sobie same wyprodukować. A więc do dzieła!!!!
1. Zaczynamy od tego, że jak nam się rano uda wstać z łóżka to powinnyśmy najpierw mocno wyciągnąć ręce do góry, rozłożyć palce obu rąk i zrobić wdech. Ta prosta czynnośc sprawi, że do komórek mózgu uderzy fala tlenu. A tlen pobudza mózg do produkcji endorfin i serotoniny.
2. Następnie bierzemy prysznic naprzemienny - czyli zimno-ciepły. /Słowo "zimny" można zastąpić słowem "letni"/.Pobudzi on krążenie i dotleni mózg.
3. Potem jemy śniadanko. Możemy zacząć od czekolady na gorąco, która jest dobra na wszystko a potem zjeść banana, który jeszcze nikomu nie zaszkodził.
4. Jeszcze przed śniadankiem albo zaraz po nim możemy patrząc w lustro prawić sobie komplementy typu: "Nikt nie jest piękniejszy ode mnie", "Ale ja mam dobry charakter" czy "Jestem wyjątkowa, zdolna i inteligentna".
5. Patrząc na siebie w lustrze staramy się wygładzić sobie te malusieńkie zmarszczki na czole, podnieść głowę do góry, wyprostować się i wciągnąć maleńki brzuszek ... jeśli nam ostatnio urósł.
6. Potem ubieramy się. Ale nie w szlafroki, dresy czy inne worki... tylko w kolorowe sukienki czy inne stroje. Mogą być także sukienki balowe sprzed 30 lat... o ile je mamy... Wszystko ma być czerwone, żółte albo pomarańczowe, bo te kolory stymulują mózg do pracy, zwiększają koncentrację, sprzyjają kreatywności i poprawiają nastrój.
7. Następnie nastawiamy jakąś energetyczną muzykę i porywamy do tańca pierwszą z brzegu osobę. Jeśli jej nie ma pod ręką, to tańczymy z psem albo kotem albo z klatką w której są papugi ...W ostateczności z miotłą ...
8. Potem otwieramy barek i nalewamy sobie wina, bo ono też produkuje endorfiny. Ale pijemy najwyżej dwie lampki. To znaczy delektujemy się napojem Dionizosa...
9. Następnie oglądamy swój najulubieńszy film np. "Pożegnanie z Afryką"...Albo jakiś kabaret na poziomie...
10. A potem zrelaksowane i szczęśliwe i nie rozumiejąc, że istnieje coś takiego jak depresja.... przytulamy się do poduszeczki ze Smurfami albo do misia, albo do kogoś bliskiego i zasypiamy na jakieś pół godzinki.
11. I tak nam mija połowa dnia. A potem to już z górki...bo na przykład możemy iśc na spacer...A na obiad koniecznie jemy ryby morskie albo chude mięso i przynajmniej jedną papryczkę chili... Taka papryczka to naprawdę może zdziałać cuda...
A na deser to jakiś pyszny serniczek.
12. W tak zwanym międzyczasie pracujemy... jeśli oczywiście musimy.
13. PAMIĘTAJCIE - NIE PODDAJEMY SIĘ!!!!
Wszystkiego najlepszego, Stokrotko!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-)
UsuńJak ważny jest, na cały dzień, dobry nastrój poranny "lepszej połowy" wiedzą wszyscy, którzy chociaż raz mieli okazję rano się posprzeczać. Wszystkich najlepszych uczuć całodziennych życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :-)
UsuńSuper tekst Stokrotko. Uśmiałam się od samego rana:-))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Ciebie!
Ela
Nawzajem Elu :-)
UsuńŚwietne rady. Każda jest iekna księżniczką dla siebie i swoich najbliższych każdego dnia. Tak było i będzie zawsze.
OdpowiedzUsuńTak przede wszystkim powinno być :-)
UsuńSamych Dobroci i Radości dla Ciebie, nie tylko dzisiaj!
OdpowiedzUsuńZaczęłam dzień od szerokiego uśmiechu!
😃🙂🤗
Cieszę się z Twojego uśmiechu:-))
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTak jest! Nie poddajemy się!
Pozdrawiam serdecznie i dużo endorfin życzę.
Dziękuję i nawzajem :-)
UsuńMoje Dziewczyny przy śniadniu mało się nie udławiły ze śmiechu:-))
OdpowiedzUsuńWszystiego NajNajNaj Stokrotko!!!!
Marek z dziewczynami
Ucałuj swoje Dziewczyny ode mnie :-)
UsuńDobre ;) Życzę Nam Wszystkim Kobietom Wszystkiego co najlepsze .... KAŻDEGO DNIA ROKU!
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie na moim blogu:-)
UsuńMiej okazję każdego dnia do radości nie tylko sprowokowanej przez siebie!!! Czy mogę zaprosić innych, nie znających Twojego bloga, do przeczytania tego cudnego tekstu???
OdpowiedzUsuńOczywiście... bo przecież nieustająco Cię kocham:-))
UsuńWszystkiego Najlepszego Stokrotko dla Ciebie i Czytelniczek. Piękny wpis, blogger znów szwankuje. Siostra dostała kwiaty, Mama - krem. Właśnie wróciłem z biblioteki, i z banku. IPKO się popsuło. Ale 43 minuty na zewnątrz. Polecam doskonałą kawę - Nescore. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jardianie :-)
UsuńA skąd Ty masz moje zdjęcie z balonikiem ?? ;o)
OdpowiedzUsuńDla mnie od dzisiaj zaczyna się WIOSNA, więc produkcja endorfin ruszyła pełną parą...;o)
Super Gordyjeczko:-))
UsuńSkoro się nie poddajemy, to piszę trzeci raz - od rana przyjmuję życzenia, a w zasadzie od wczoraj i tylko blogger mnie wkurzył...
OdpowiedzUsuńjotka
Serdeczności Asiu :-)
Usuń14. Jak złamie się ząb, taki pod protezą i jest problem ze stomatologiem w tej dobie, to... też się nie poddajemy! Przecierpieliśmy dwa dni (od soboty), to jeszcze ten jeden nie sprawi różnicy (☻☻☻)!!!
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia, kochana!!!
No to ciężko miałaś, ale dzielna z Ciebie Dziewczyna :-))
UsuńCierpiałam jeszcze wczoraj, od dziś już się goi. Taki to miałam w tym roku Dzień Kobiet!!!
UsuńTo bardzo Ci współczuje ....
Usuńi tak trzymać Kobietki zacne i nadobne!... nie pękać, nie kwękać, nie klękać!...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Się wie!!! :-))
UsuńPlan rewelacyjny, tylko gdzie w nim miejsce na...pracę? ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Święta Kobiet :)
To jest plan dla tych kobiet które pracują zdalnie.
UsuńDziękuję :-)
Siła jest kobietą, więc- damy radę! :)
OdpowiedzUsuńPięknego dnia, Stokrotko :)
Pewnie że tak Roksanno:-))
UsuńOch, jak dobrze przeczytać tekst tchnący optymizmem i energią. Próbuje sobie wtłoczyć najważniejsze punkty do głowy, bo coś słabiutko u mnie z optymizmem...
OdpowiedzUsuńI tak zaopatrzona w dużą porcję endorfin powracam w swoje progi, by zmóc zle nastawienie.
Wszystkiego najlepszego!!!
Serdeczności i głowa do góry!!! :-))
UsuńWłaśnie przed chwilą wypedałowałam sobie ogrom endorfin, prysznic był naprzemienny zgodnie z zaleceniem: bardzo ciepły/mniej ciepły :) bo wróciłam zmarznięta. Teraz zaczynam świętować. Wszystkiego najcudowniejszego z okazji naszego dnia. Wspierajmy się, dbajmy o siebie i bądźmy dla siebie dobre.
OdpowiedzUsuńPięknie skomentowałaś mój tekst.
UsuńDziękuję serdecznie :-)
Cudowny post! Nie poddajemy się.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, Stokrotko:)
I jesteśmy bardzo dzielne!!!
UsuńZ tej calej listy polecen na szczesliwy ten dzien, niektore wykonalam calkiem bezwiednie, rano wykonalam jakies wigibasy by sie uruchomic i jakies nikle endorfiny mi sie wydzielily, sniadanko dosc starannie przygotowalam, kawe wypilam z ciasteczkiem po sniadaniu, itd itd..drzemke tez uskutecznilam ale dzien taki sam ja zawsze ani bardziej ani mniej endorfinowy. Jeszcze troche dnia pozostalo, wiec moze bedzie jeszcze okazja na jakis eksces...
OdpowiedzUsuńAaa..myslac, ze moze dzis mi sie uda dzwonilam na 989 ale powiedziano mi, ze nie ma szans w najblizszym czasie na zaszczepienie i to nie podwyzszylo mi poziomu endorfin.
Endorfin wszystkim jednak zycze!
Dziękuję Ci pięknie Grażynko :-))
UsuńRady świetne, a jam ciekawa czy wszystkie je realizujesz codziennie z rana Stokrotko? :) Ja zaczynam dzień od gimnastyki w...łóżku ;) A jak się z łózka podniosę, pożeram banana. Może nie działa to jak opioidy, ale jednak daje mi energie, aby w miarę sprawnie funkcjonować cały dzień :)
OdpowiedzUsuńTo tak pół żartem Stokrotko, a tak całkiem poważnie, to bez tej gimnastyki na pewno miałabym o wiele większy problem z poruszaniem się niż mam, przez kilkanaście lat wyrobiłam sobie taki nawyk.
Mario - staram się codziennie gimnastykować, chodzić na spacer, czytać dobre książki i oglądać wartościowe filmy.
Usuń:-)
Świetny plan. Czasem stosuję na codzień. Ostatnio bowiem pracuję intensywnie nad wiarą w samą siebie 🙃. Jak uda mi się wstać z łóżka, to już jest z górki . Tańczę sama przed moimi papuzkami by rozruszać nadobne ciało me. A one gapia się na mnie jak na idiotke...
OdpowiedzUsuńCzasem nawet milkną zadziwione 🤩... jedno z czym mam problem to wciągnąć "mały brzuszek"...
Nie da się... W związku z tym suknia balowa z przed 30 lat, nie wchodzi w grę. Muszę wysilać moją kreatywność by wyglądać dziś oszałamiająco. I wyglądam. 😘😘❤ (szczególnie po dwóch kieliszkach wina) 🥂🤪
Dagmaro - z pewnością wyglądasz szałowo!!! :-))
UsuńBrawo! Podpisuję się pod tym obiema rękami :) :) :)
OdpowiedzUsuńI tak trzymajmy każdego dnia!
Ściskam, Pola :)
I bądźmy konsekwentne!!! :-))
UsuńPicie przed poluniem? Gruba akcja;) wszystkiego dobrego wszystkim paniom:)
OdpowiedzUsuńPanie dziękują Geografowi :-))
UsuńWino do śniadania? Jestem ZA. :-)
OdpowiedzUsuńSuper!!! :-)
UsuńTak mógłby wyglądać mój dzień. Nie znudziłoby mi się. ;) Ale jeszcze troche musze popracować. ;p
OdpowiedzUsuńNo przecież praca nie zając - nie ucieknie :-))
UsuńPięknie Stokrotko wypunktowałaś. Niektóre rady są całkiem realne tylko trochę silnej woli. Ja aplikuję sobie co drugi dzień porcyjkę zdrowia spacerując 1,5 godziny alejkami parku. Muzykę bardzo lubię, ale zamiast niej słucham TOK fm. Trzeba to zmienić i posłuchać np. Sonaty księżycowej w wykonaniu Hausera i Loli :) ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Popieram Cię w 100% Podróżniczko :-))
UsuńNiech i tak będzie...wszystkiego najlepszego Stokrotko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marku :-)
UsuńTe wszystkie punkty są atrakcyjne i medialne :) Tyle, że życie jest znacznie bardziej złożone.
OdpowiedzUsuńBądź zdrowa i zdolna do realizacji powyższych zaleceń.
Szarabajko - jak się pewnie domyślasz to jest program walki z depresją...
UsuńNie domyśliłam się. Poważnie. Po przeczytaniu właśnie depresja mnie ogarnęła :)
UsuńJeśli to prawda, to bardzo mi przykro...
UsuńTak jest, nie poddajemy się! :)))
OdpowiedzUsuń.. A można zacząć od wina? ;)
Oczywiście że można:-))
UsuńStokrotko, wszystko super tylko nie zimny prysznic! Nienawidzę zimnej wody nawet w upał! Poza tym - szczęścia i radości dla Ciebie i wszystkich Dziewczyn. Buziaki :)))
OdpowiedzUsuńAnko - to była podpucha z tym zimnym prysznicem:-)))
UsuńSerdeczności!
Życzmy szczęścia i radości sobie i wszystkim wokół nas, bowiem powiedzenie o łyżce dziegciu ma swoją moc:))
OdpowiedzUsuńMasz rację Czesiu :-)
UsuńPani Stokrotko bardzo fajne znalazła Pani rysuneczki.
OdpowiedzUsuńKasia
Kasiu - i mnie te rysuneczki bardzo się podobają :-)
UsuńMily Kwiatuszku, slowa aprobaty przeslalam wczoraj, nawet sie wyswietlily, ale nie dotarly. Mam nadzieje, ze i dzisiejszy dzien bedzie udany. U nas zimno, ale piekne slonce. Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu Kochana najserdeczniej Ci dziękuję:-)
UsuńJaguniu,
OdpowiedzUsuńwczoraj byłam ogromnie zalatana, piłam nawet niebieskiego szampana, minął jak błyskawica Kobiet Dzień, a dzisiaj.... dzień jak co dzień!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa z Bajkowa
Cieszę się Ewuniu że przyjemnie spedzilas Dzień Kobiet :-)
UsuńSerdecznosci
Świetne. Jestem za.
OdpowiedzUsuńProdukcja endorfin i pozytywne
myślenie. Ja bym może zrezygnowała z naprzemiennego prysznica. Wzięłabym tylko ciepły. 😊
Okazuje się, że w życiu jest wiele przyjemności. Trzeba je tylko dostrzegać. 😊❤️
Wszystkiego dobrego.
Super Elu!!!
UsuńSerdeczne dziękuję:-)
Fajne te Twoje zalecenia, tylko jak je zastosować będąc osiem godzin w pracy. Przyznam jednak, że z naturą "skowronka" nie mam problemu, zwłaszcza rankiem; budzę się o trzeciej, biorę prysznic, taki zwykły, ciepły, piję kawę, jem , biorę leki i pełna energii ruszam do pracy. Niestety, wieczorem nie nadaję się do życia. Może więc pomyślisz o jakiś dobrych radach jak przetrwać wieczór, bo gdy inni w najlepsze się bawią, choćby wirtualnie, ja jak niemowlę -śpię
OdpowiedzUsuńAlinko jak wiesz ja też jestem rannym ptaszkiem więc spac idę z kurami :-))
Usuń- no właśnie, ja już prawie zasypiam
UsuńJa też:-)))
UsuńDoskonałe na dobry nastrój porady.I nie poddajemy się, oczywista oczywistość /za klasykiem, he, he �� A pozytywne działanie afirmacji jest jak tabletka od bólu głowy. Całuję Jagódko :)��������
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-)
UsuńNawzajem. A mnie nie wolno bananów. I sukienkę balową - o dziwo - mam, ale koloru morskiego. z perłowo-srebrnymi "dżetami" (?) wokół dekoltu - teraz głęboko w szafie.
OdpowiedzUsu����
Krystyna
Serdecznie Ci dziękuję :-)
UsuńJestem za. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńSuper:-)
UsuńOj tak! Nie poddamy się ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu :-)
UsuńGrunt to poczucie humoru - znaczy mieć je, tak jak Ty Stokrotko. Świat od razu wygląda inaczej. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńIwonko - serdecznie Ci dziękuję za wizytę :-))
UsuńWszystkiego dobrego!!!
Witaj przedwiosennie Stokrotko
OdpowiedzUsuńTak, dzień bez banana, to dzień stracony. A Czekolady nie jadam (nawet napisałam o tym dzisiaj:)))
Pozdrawiam ciepło i proszę znajdź chwilę na wędrowanie i kolejną książkę
Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam pięknie:-)
UsuńUroczy post, bardzo dziękuję Jaguniu, nie sposób się nie uśmiechnąć do Ciebie. Wszystkiego najlepszego z okazji minionego Dnia Kobiet. W tym roku mój mąż zapomniał więc sama sobie kupiłam kwiaty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasieńko :-)
UsuńStokrotko - wróciłam do tego tekstu bo jest naprawdę rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńRysuneczki także.
Ela
Dziękuję Elu :-)
UsuńDobry żart jak i dobre rady zawsze pożądane.
OdpowiedzUsuńKH
Serdecznie dziękuję.
Usuń