czwartek, 24 czerwca 2021

Nasz piękny Bałtyk

Lubicie Bałtyk! To "nasze polskie morze" z przepięknymi plażami.? 

Ja wprawdzie przepadam za Tatrami, które nazywam Najpiękniejszymi Górami Świata, ale nad Bałtyk też lubię jeździć. Ale nigdy nie lubiłam leżeć albo siedzieć na plaży. A opalanie się czy chlapanie w wodzie raczej mnie nudziło niż fascynowało. 

Według mnie Bałtyk jest po to, aby chodzić jego brzegami o wschodzie albo zachodzie słońca. A najlepiej iść boso w kierunku wschodzącego albo zachodzącego słońca ... i uciekać nadpływającym falom.

Ostatnio wędrowałam tak przepiękną plażą w Świnoujściu. Było to kilka lat temu.

---------------------------------------------------------------------------------------

Tymczasem...

Kilka dni temu dowiedziałam się okropnie smutnych rzeczy o Bałtyku.

Posłuchajcie: /podaję za nr 25 tygodnika "Angora" - str. 2 - artykuł pt: "Zło czai się pod wodą":

"Na dnie Bałtyku zalegają setki wraków a w ich magazynach bomby i broń chemiczna zatopiona na dnie morza. W polskiej części Bałtyku spoczywa 400 wraków, z czego około 100 w Zatoce Gdańskiej."

"Po II wojnie światowej w Bałtyku zatopiono 40 000 ton amunicji chemicznej:/gaz musztardowy, substancje drażniące Clark I, Clark II, gazy bojowe - adamsyt, fosgen, bojowy środek trujący Tabun/, 500 000 ton amunicji broni konwencjonalnej, 120 000 sztuk min morskich..."

"Eksperci uważają Bałtyk za jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie"

" Badacze znaleźli w tkankach bałtyckich ryb niewielkie ilości związków chemicznych pochodzących z amunicji. Naukowcy stwierdzili też, że na obszarach, gdzie składowano dużo broni konwencjonalnej zawierającej trotyl, nowotwory u ryb wystepują nawet kilkaset razy cześciej niż w innych miejscach."

"Dwa najbardziej niebezpieczne wraki zalegające na dnie Zatoki Gdańskiej to:

"S/S Stuttgart" - to przedwojenny statek pasażerski zamieniony później na szpital. Zatopiony podczas II wojny światowej w wyniku amerykańskiego nalotu na Gdynię. We wraku zostało około 1000 ton paliwa. Obszar skażony to już conajmniej 41,5 ha. W próbkach pobranych z okolic wraku znaleziono właściwie wszystkie pierwiastki z tablicy Mendelejewa.

"T/S Franken" - Tankowiec, w którego zbiornikach nadal może znajdować się półtora miliona litrów paliwa. Statek zatopiony w 1945 r. był bardzo duży. Miał ponad 170 m długości. Naukowcy ostrzegają, że w najbliższych latach dojdzie do wycieku paliwa w wyniku rozszczelnienia zbiorników"."Franken" znajduje się w rejonie, który jest bardzo wrażliwy na skażenia - obszarów Natura 2000, rezerwatów przyrody i kolonii chronionych fok szarych. Układ tamtejszych prądów najprawdopodobniej spowoduje skierowanie wycieku w stronę plaż leżących w odległośći 10 do 25 km od miejsca zalegania statku. Położenie tankowca każe sądzić, że może  dojść do bardzo intensywnego skażenia całego obszaru Zatoki Gdańskiej, ze szczególnym uwzględnieniem brzegu od Piasków do Portu Hel....."

Wystarczy... bo ciąg dalszy tekstu jest jeszcze bardziej przerażający....

Fakt, że prawdopodobnie nie dożyję tych wydarzeń wcale mnie nie pociesza. Mam przecież dzieci i wnuki...

Żebyście się jednak uśmiechnęli to umieszczam fotografię śpiących słoni, które odpoczywają w drodze do swojego lasu. Zdjęcie zrobione przez China Central Television znajduje się w tym samym numerze "Angory".

64 komentarze:

  1. to są jeszcze jakieś ryby w Bałtyku?...
    jeszcze jakieś dziesięć lat temu moim ulubionym sportem nad Bałtykiem było jedzenie wędzonych fląder...
    a teraz?... tylko starzy Kaszubi to może pamiętają, ale młodsi pojęcia nie mają, co to w ogóle jest flądra...
    i tak to jest...
    faktycznie, nie cytuj dalej, bo ten śmietnik, który zrobiono z Bałtyku aż się prosi o wizytę u psychiatry, żeby wypisał leki na depresję...
    a słoni też już niedługo nie będzie, więc fotkę warto zachować dla wnucząt...
    z usposobienia jestem optymistą, ale w temacie "eko" wprost przeciwnie, jestem wręcz nadzwyczaj marudny...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, bardzo źle "wygląda" nasz Bałtyk...

      Usuń
  2. Jaguniu,
    pamiętasz taką piosenkę z lat młodości bo była na koloniach śpiewana:
    "Morze nasze morze,
    Wiernie ciebie będziem strzec
    Mamy rozkaz cię utrzymać
    Albo na dnie, na dnie twoim lec
    Z honorem lec"
    Napisał ją, słowa i melodię, na przełomie 20 i 30 XX wieku oficer oświatowy WP - kpt. Adam Kowalski /1896-1947/. Jej powstanie związane było z tworzeniem Polskiej Marynarski Wojennej, budową miasta i portu Gdynia. W pierwszej wersji jest o Gdyni, w drugiej po wojnie o Gdańsku / wg Wikipedii/.
    I co się porobiło z naszym morzem?
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Ewuniu, pamiętam.... sama ją przecież śpiewałam...

      Usuń
  3. Stokrotko, ileż to ciekawego można się dowiedzieć. Nad Bałtykiem nie byłem, przepadam za Tatrami. Pozdrawiam po powrocie z pewnego dyskontu ;-) A zdjęcie słoni - urokliwe ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie - to jest ciekawe, ale bardzo smutne...

      Usuń
  4. Kiedyś jeździliśmy jak wszyscy i z dziećmi również. Teraz świadomość zagrożeń jest większa i co? Plaże nad Bałtykiem są pełne. Pod linkiem na temat również ciekawe. Pozdrawiam :)

    KLIK!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Podróżniczko - nic się nie zmieniło...

      Usuń
  5. A nie wiedziałaś o tym? Ja wiem o tym jeszcze z czasów dość wczesnej młodości, , jako że nad ten Bałtyk jeździłam od pętaka, a tak konkretnie od 10 roku życia i nawet już wtedy wiedziałam, że w zatoce koło Jastarni są zatopione beczki z różnymi "wojennymi truciznami", że są pozatapiane wraki i wiedziałam gdzie są również bunkry. A "pluskanie się i chlapanie" w Bałtyku to dość wątpliwa frajda, bo woda niestety jak na mój gust za zimna.A Półwysep Helski uwielbiałam i nadal lubię, jeździłam wiele lat rok w rok na całe wakacje. Pławić się to można w ciepłym morzu, np. Śródziemnym, gdzie temperatura 26 stopni jest do przyjęcia. A spacery brzegiem morza- regularnie cały dzień i koniecznie wieczorem- boso, by się zahartować i stópki zdepilować. Teraz też jadę nad Bałtyk, ale na drugą stronę Bałtyku. Plaże Południowej Skanii są jeszcze ładniejsze od tych naszych, a przede wszystkich- puściejsze i czyściejsze. I nie ma tam plaży, na której nie byłoby węzła sanitarnego- czystego. Nie wiem jak oni to robią, ale np. plaże tu i w Polsce i ich węzły sanitarne to przysłowiowy , z przeproszeniem, syf z malarią. A tam - czyściutko.Pojutrze wybywam, pierwszy raz będę pokonywała Bałtyk promem.
    A słonie- jak zabaweczki!
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - oczywiście, ze wiedziałam.... Ale nie znałam liczb i ogromu tego zjawiska. A Bałtyk jest zanieczyszczony tymi paskudztwami także przy brzegach Szwecji.
      Ale nie przypuszczalam że plaże w Niemczech mają taki brudny węzeł sanitarny...

      Usuń
  6. Nie jestem plażowa, więc preferuje, jak i Ty spacery.
    Bałtyk albo zimny, albo sinice...a jak napisałaś jeszcze o tych śmieciach i wrakach, to wesoło nie jest.
    Słonie cudne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Spiewalam cala nastoletnia piersia piosenke cytowana przez Ewe i wole wspomnienia Borchardta 'Znaczy, kapitan' tez o tym okresie. O zanieczyszczeniu wiem i czytalam, a jednak z radoscia spedzalam urlopy rodzinne w Miedzywodziu. Czy jedzac :zdrowe' jarzyny pamietamy o zawartej w nich tablicy Men.? Godzimy sie z rzeczywistoscia. Na dnie morz da nie tylko fregaty pelne kosztownosci, ale i to co napisalas Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Małgosiu, że godzimy się z rzeczywistością... bo nie mamy innego wyjścia...

      Usuń
  8. To jeszcze dorzucę do tych archiwalnych piosenek "morskich" jedna, która kojarzy mi sie z młodościa i morzem. Spiewała ja Matya Mirska
    Zachodni wiatr spienione goni fale,
    Wysoki gdzieś zawisnął mewy krzyk,
    Gasnący dzień zachodem się rozpalił,
    Stoimy tak bez słowa, ja i ty.
    Daj dłoń, tak bliską mi i drogą,
    Daj dłoń i nie myśl o mnie źle.
    Zachodni wiatr rozstajnym naszym drogom
    Z okrzykiem mew swe pożegnanie śle.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przerażające.
    A Bałtyk jest piekny. Choc ja wolę góry. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może nie warto myśleć o tym wszystkim, nie mamy na to żadnego wpływu, a żal zostaje .Dodam jeszcze, o tonach śmieci w Bałtyku . I pozdrawiam Jagódko jak najcieplej ��.Anula

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham Bałtyk, i wiem o tych bezeceństwach niestety...
    Za tym stoją ludzie (?) i ich decyzje...voila!

    OdpowiedzUsuń
  12. Straszne. Niby już o tym słyszałam, ale i tak każde przypomnienie przeraża. A poza tym całkiem lubię Bałtyk, o ile nie jest za zimno. Tylko podobnie jak Ty najbardziej doceniam długie spacery brzegiem - na wschód słońca trudno byłoby mi się wybrać, ale zachody jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne są poranne i wieczorne spacery brzegiem morza...

      Usuń
  13. Góry zawsze były mi bliższe niż morze, nie po drodze mi było do niego. Jednakoż kilka razy byłam nad Bałtykiem, między innymi w Świnoujściu w sanatorium, to był kwiecień, odpadały więc kąpiele morskie, bo morsem nie jestem ;) Za to wędrówki plażą i owszem :)
    Na oczyszczenie Bałtyku trzeba by morza pieniędzy, niestety bardzo trudno będzie je znaleźć, no i chyba większość z wypoczywających nad naszym morzem raczej nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń. A jeśli nawet wie o nich to je lekceważy, albowiem są głęboko i ich po prostu nie widać, a co "z oczu to i z serca".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - tych zagrożeń po prostu nie widać.... i dlatego ludzie o nich nie myślą...

      Usuń
  14. Kocham nasze morze i straszne jest to, co się dzieje na jego dnie. Krótkowzroczność władz bagatelizuje zagrożenie dla ekologii, zawsze maja ważniejsze sprawy. Co zostanie po nas dla naszych dzieci i wnuków. Pandemia też przyczyniła się do zwiększenia zanieczyszczeń.
    Nawet cudne słonie nie są w stanie mnie rozbawić.:(
    Pozdrawiam Cię cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja Bałtyk kocham za całokształt, ale teraz dokładnie mnie przeraziłaś! Wiedziałam, że jest źle, ale że aż tak!!!
    Dobrze, że zakończyłaś wesołym zdjęciem, trochę przerażenia zdjęłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Tylko nie Hel! Młody tego nie przeżyje. Jurata to dla niego coś w rodzaju Mekki, jak dla mnie Wisła. Niech coś zrobią z tym paliwem. W końcu podobno "nie ma takiej dziury, której się nie da odetkać" ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Stokrotko - to jest przerażające!

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważąm Elu!
      Ale może lepiej o tym nie myśleć?

      Usuń
  18. Klik dobry:)
    A ja nie lubię nadbałtyckich plaż. Brud, tłumy, parawaning, w lesie za wydmami "miny" przykryte papierkami.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz masz jeszcze więcej powodów żeby ich nie lubić...

      Usuń
  19. O zanieczyszczeniu Bałtyku mówi się od dawna, to znaczy mówią ekolodzy, biolodzy... a słyszałaś o martwych strefach spowodowanych zbyt niską zawartością tlenu? W takim obszarze umiera wszystko, co żyło. Paskudny proces. Prowadzone są badania właśnie na Bałtyku, i chociaż to proces, który dałoby się odwrócić, chyba nie ma zbyt optymistycznych prognoz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dodatkowy problem...
      Przykre to wszystko bardzo.

      Usuń
  20. Matko, ale śmietnik :(
    Morze bardzo lubię i staram się kilka razy w roku nad morze pojechać. Choćby na jeden dzień. Spacery brzegiem morza to moja specjalność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo groźny śmietnik...
      Może się kiedyś minęłyśmy na takim spacerze???

      Usuń
  21. https://www.youtube.com/watch?v=6AxPyiHRf34
    To brzmi jak ironia tamtych dni, ale niestety "to se ne vrati". Dzisiaj to co publiczne jest bezpańskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OBECNIE...
      Bałtyk to duża kałuża.
      Kto w tej kałuży się nurza
      - życia sobie nie wydłuża.
      Przepraszam, że mi się "rymnęło".
      A poza tym... Nie dość, że słońca masz na du...,a na twarzy skandynawski wiatr od morza, to płacić każą jak za Adriatyk.
      Kocham Bałtyk - jednak od pewnego czasu na bezpieczną odległość.

      Usuń
  22. Jakoś miłości we mnie nie wzbudza, chociaż woda to mój żywioł...;o)

    OdpowiedzUsuń
  23. Stokrotko, uwielbiałam spacery po plaży w Świnoujściu, brzegiem morza do samej granicy i z powrotem, z głową pełną marzeń, bo to w młodości było. I najczęściej zakochana jak to w wakacje :)))
    O tym paskudztwie wewnątrz nie chcę myśleć, nie mam na to żadnego wpływu. Mogę tylko tu i teraz starać się nie zanieczyszczać środowiska, nie truć itd.
    Słoniki cudne, oglądałam w tv, szczególnie mały słodki był jak się nie mógł ułożyć do snu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz!!! To Ty się w wakacje nad morzem zakochiwałaś? Bo ja tylko w górach :-))

      Usuń
  24. Byłam w środę nad Bałtykiem i nie znałam tych faktów, które przedstawiłaś, więc czuję się lekko nimi przytloczona i zaskoczona. Zdjęcie słoni widziałam, bo koleżanka udostępniła. Mega poruszające.

    OdpowiedzUsuń
  25. ..uwielbiam morze i cudowne spacery nad jego brzegiem ;)
    ..przerażajace są te fakty, już kiedyś o nich słyszałam :(
    ..a słonie przecudowne!

    - pozdrawiam serdecznie i ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie na moim blogu i dziękuję za komentarz :-)

      Usuń
  26. Witaj początkiem wakacji Stokrotko
    Co do morza i gór mam takie samo zdanie jak Ty. Tylko u mnie zamiast Tatr są Karkonosze.
    Pozdrawiam nadzieją na wypoczynek

    OdpowiedzUsuń
  27. No cóż, myślę że nasz Bałtyk, podobnie zresztą jak Morze Północne i Kanał La Manche kryją w sobie potencjalne niebezpieczeństwo dla ludzkości, bo też i te wody były świadkami ludzkiej nienawiści zamienionej w wojnę. Myślę, że zamiast wydawać pieniądze na zbrojenia, świat powinien je przeznaczać na unieszkodliwianie tych podwodnych zagrożeń, jak i też na zapobieganie bądź też niezwłoczna odbudowę kraju ze zniszczeń po takich nawałnicach jakie przeszły ostatnio nad Morawami i Małopolską.

    OdpowiedzUsuń
  28. No pięknie!!!!!!!!!!
    A my właśnie na Hel jedziemy........

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń

"Obrzydliwa" Warszawska Praga

Będzie to tekst o najbrzydszej i najgorszej dzielnicy Warszawy. Naprawdę nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę chwalić prawobrzeżną...