sobota, 26 czerwca 2021

Wzruszające wydarzenie

W dniu 24 czerwca 2021 r. na dziedzińcu Ministerstwa Sprawiedliwości w Alejach Ujazdowskich w Warszawie odbyło się uroczyste i oficjalne odsłonięcie pomnika porucznika Jana Rodowicza "Anody".

Pomnik swojemu stryjowi wyrzeźbiła malarka, rzeźbiarka i osoba wielu innych talentów - Joanna Rodowicz.

Znajdowałam się wsród gości zaproszonych na tę uroczystość. Zrobiłam więc kilka zdjęć, chociaż ze względu na dużą liczbę osób biorących udział w tym wydarzeniu - nie było to łatwe.

Najpierw zdjęcie jednej z tablic zawieszonych na ogrodzeniu budynku Ministerstwa:

Jan Rodowicz "Anoda" był człowiekiem wyjątkowym. Ale wymienię tylko to co najważniejsze a więc: porucznik Armii Krajowej, podharcmistrz, członek Grup Szturmowych Szarych Szeregów, uczestnik Akcji pod Arsenałem, Powstaniec Warszawski, żołnierz niezłomny, Kawaler Orderu Virtuti Militari...

Po wojnie Jan Rodowicz "Anoda"kontynuował przerwaną naukę w liceum a potem wstąpił na Politechnikę Warszawską. I już jako studenta architektury aresztowano Go i przesłuchiwano w tym budynku w którym wtedy mieścił się Urząd Bezpieczeństwa. W dniu 7 stycznia 1949 r. został zamordowany i wyrzucony z okna IV piętra budynku. W chwili śmierci nie miał jeszcze 27 lat. Mówi o tym tablica umieszczona przy wejściu. Jakość zdjęcia nie jest najlepsza, ale najważniejsze informacje można odczytać.

Przed i w trakcie  uroczystości udało mi się zrobić kilka zdjęć twórczyni pomnika. Nie są one pozowane ale robione z daleka i bez uprzedzenia. Pani Joanna Rodowicz przyjmowała gratulacje i bardzo serdecznie rozmawiała z wieloma osobami. 





Uroczystość rozpoczęła się od odegrania hymnu Polski.
Zanim jednak dokonano uroczystego odsłonięcia pomnika wygłoszone zostały piękne przemówienia. Mówcy opowiadali o Bohaterze jakim był Jan Rodowicz "Anoda". Padło wiele pięknych i wzruszających słów. A słowem, które powtarzało się najczęściej była PAMIĘĆ. 
Bo Jan Rodowicz "Anoda" był strażnikiem pamięci. 
A świadczy o tym m.inn. fakt, że po wojnie zajął sie wraz z byłymi żołnierzami Batalionu "Zośka" ekshumacjami i pogrzebami na Cmentarzu Powązkowskim poległych towarzyszy broni. Tworzył także kwatery powstańcze.

Przed oficjalnym odsłonięciem żołnierze trzymali przed pomnikiem wartę honorową.
A potem było składanie wieńców przez delegacje m.inn. Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytutu Pamięci Narodowej i różnych ministerstw.


Cała uroczystość została zakończona poczęstunkiem w jednej z sal Ministerstwa Sprawiedliwości. W tym czasie autorka pomnika pani Joanna Rodowicz wyświetliła wszystkim gościom 7-minutowy film pokazujący urywki swojej pracy przy pomniku. Rzeźbiarka nawiązując do niezłomnego charakteru rzeźbionej postaci przedstawiła ją w celi  i rozrywającą jej betonowe mury i kraty siłą woli...
----------------------------------------------------------------------
Jeśli będziecie kiedyś zwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego przy ul. Grzybowskiej 79 zwróćcie proszę uwagę  na zajmujące prawie całą ścianę piękne zdjęcie Jana Rodowicza "Anody". To z tego zdjęcia /i z innych, zachowanych w rodzinnym archiwum/ czerpała prawdopodobnie rysy twarzy Bohatera twórczyni pomnika. Nie mogła go poznać osobiście bo wcześniej tragicznie zginął. 
"Miał być moim Ojcem chrzestnym - powiedziała Pani Joanna po odsłonięciu pomnika - a wygląda na to, że to ja zostałam jego Matką Chrzestną..."
-------------------------------------------------------------------------
I jeszcze jedno:
Gdy parę dni przed odsłonięciem pomnika napisałam do Joanny, że "już nie mogę się doczekać" to natychmiast mi odpisała że: "czuję się jak przed maturą"...
Joanno - przecież wiesz, że "zdałaś tę maturę" wspaniale...



72 komentarze:

  1. Jaguniu,
    piękny gest wobec stryja pani Joanny , a jednocześnie uczczenie pamięci tak wyjątkowego człowieka w tak bestialski sposób zamordowanego.
    Cześć Jego pamięci!
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniałaś mi coś ważnego Stokrotko tym wpisem - że mamy wielu jeszcze bohaterów zapomnianych. Pracowałem niegdyś w szkole, którą ominęła Nagroda Kuratoryjna - bo działacz był lokalny. Serdeczne pozdrowienia. Po 34 - minutowych zakupach. Pochwalę się, że nie mam zadyszki - a mieszkam na czwartym piętrze bez windy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest wielu wybitnych Polaków, którym od Polski należy się choćby korne "przepraszamy".

    OdpowiedzUsuń
  4. czyli jest już drugi pomnik w Warszawie, pierwszy odsłonięto na Ursynowie w 2013 r, na końcówce ulicy (alei) również jego imienia, zaistniałej w 2005 na skutek zmiany nazwy odcinka ulicy Rosoła /od Dolinki do Ciszewskiego/...
    to tak do kompletu żeby było...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PKanalia - przeczytaj proszę odpowiedź Pani Joanny /Joterkowo/ , która znajduje się trochę niżej.
      Dziękuję Ci.

      Usuń
  5. Piekny pomnik,gratulacje dla autorki Malgosi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu - dziękuję.
      Autorka pomnika czyta wszystkie komentarze.
      :-)

      Usuń
  6. Jadziu, Kochana Przyjaciółko, dziękuję Ci za obecność w tak ważnym dla mnie momencie zdawania egzaaminu jednego z tych najważniejszych i najtrudniejszych w życiu. Dopiero teraz powoli się uspokajam, bo wspominam z uwagą i szacunkiem całą uroczystość, która była w każdym szczególe złożonym hołdem wobec Jana Rodowicza - Anody.
    Zazwyczaj człowiek zostawia sobie fragmenty, te najpiękniejsze na pamiątkę we wspomnieniach, ja wciąż odtwarzam sobie w myślach ten "film" po to, aby nie zapomnieć żadnego szczegółu.
    Dziękuję Ci za wpis. Nie przypadkowo spotkałyśmy się w wirtualnym kosmosie.
    Jeszcze odpowiem PKanalii, że oczywiście jest tam na Ursynowie obelisk, a w odległym Głogowie popiersie, a na dziedzińcu była tablica, która teraz wisi na ścianie gmachu, a jednak wszystko wydawało mi się takim pozornym uczczeniem gdzieś na obrzeżach, czy w trawniku......niby jest a jednak niedosyt pozostaje. Dzisiaj już nie mam niedosytu, pochylono sztandary, usłyszał hymn i patrzył na szpaler wysokich urzeędników państwowych stojących w szacunku przed Nim. Dziękuję wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna Rodowicz - Joasiu - to ja Ci bardzo serdecznie dziękuję za to że mogłam byc z Tobą w tak ważnym dla Ciebie momencie.
      Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale jak wiesz wczoraj miałam dzień imieninowo-urodzinowy swoich biskich.
      Przytulam Cię najserdeczniej .... i do zobaczenia w najbliższych dniach :-)

      Usuń
  7. Pamiętam słowa nauczyciela historii, że po około 50 latach można ocenić zaistniałe fakty, teraz dopiero widzę, jak bardzo miał rację.
    Wielki szacunek dla autorki pomnika, jest bardzo przejmujący i wymowny.
    Pozdrawiam Cię, Stokrotko, serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu D - serdecznie Ci dziękuję za piekny komentarz.

      Usuń
  8. To bardzo chwalebne, że pamiętamy o naszych bohaterach po ich śmierci, ale ważniejsze jest, aby oni tę wdzięczność rodaków odczuli jeszcze za swojego życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz oczywiście rację Tereso.
      Bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
  9. Radość, że się dokonało...Wstyd, że tak późno...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gordyjeczko - to prawda.
      Ale najważniejsze, że pomnik nareszcie jest...

      Usuń
  10. Gratulacje dla Ciebie, gratulacje dla pani Joanny, wielka rzecz i wzruszająca uroczystość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - gratulacje dla Joanny...
      Ja miałam niebywałe szczęście uczestniczyć w tym wydarzeniu.

      Usuń
  11. Miałem kiedyś okazję wymienić kilka uwag nt. malarstwa z osobą o nazwisku Joanna Rodowicz ... i to była ta Joanna Rodowicz.
    Przyłączam się do gratulacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za gratulacje Panie Andrzeju. Pamiętam tą krótką, ale ciekawą rozmowę.

      Usuń
    2. Andrzeju - dziękuję bardzo.

      Usuń
    3. Joasiu - dziękuję Ci serdecznie.

      Usuń
  12. Witaj, Stokrotko.

    Cieszę się razem z Tobą i panią Joanną, że udało się uhonorować wartego pamięci Człowieka:)

    Pozdrawiam obie Panie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno - to było naprawdę niesamowicie wzruszające wydarzenie.
      Dziękuję Ci.

      Usuń
  13. A wczoraj przechodziłam Alejami Ujazdowskimi tylko wybrałam cień Parku Ujazdowskiego...nie ulega wątpliwości, że tam zajrzę, pomnik bardzo przejmujący. Gratuluacje dla Autorki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj Grażynko - pomnik znajduje się naprzeciwko bramy głównej, po lewej stronie od wejścia do Ministerstwa. Myślę, że będziesz mogła nawet podejść pod sam pomnik.

      Usuń
  14. Kochana
    Pięknie, że piszesz o ludziach, których bohaterskie życiorysy powinno się znać😊
    Pomnik zacny, uroczystość dostojna.
    Pozdrawiam niedzielnie bardzo serdecznie🌸🍒☕🦋🌞💛😊
    Nie wiem znowu dlaczego, ale w Waszych linkach nie wyświetlają się moje nowe posty🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najserdeczniej Ci dziękuję Morgano.
      Pozdrawiam pięknie:-)

      Usuń
  15. Wczoraj czytałam jak to Parlament Europejski, przyjął coś według czego, prawem ludzi jest zabijanie innych ludzi. Dziś czytam co Pani opisuje, jak działa take prawo wprowadzone w życie.Temu Panu zagwarantowano pamięć ale przecież nie wszystkim zamordsowanym uda się postawić pomnik. Będzie miał kto postawic pomnik.
    Wiem ,wiem . Podejrzewam Pani myśli. Pani Kloszard ma obsesję.
    PS. Prosze wybaczyć. Tym razem nie chcę urazić. Nie umiem zrozumieć, dlaczego , takie odniosłam wrażenie, ważniejsza jest autorka pomnika niźli ktoś na nim, przedstawiony.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna postać, piękna opowieść.
    Ciekawe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cieszę się, że mogłaś wziąć udział w tak doniosłej i ważnej dla naszej historii uroczystości!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pomnik wspaniały (tu nie wiem, czy to słowo najwłaściwsze), uroczystość wspaniała i pięknie przybliżona informacja o jednym z Wyklętych, znanym już dobrze wszystkim. Gratuluję artystce, pani Krystynie Rodowicz.
    Brak mi odpowiednich słów na wyrażenie wszystkiego.K.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepraszam, z wrażenia pomyliłam imię, ma być Joanna Rodowicz.K.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pamiętać. To najważniejsze, co można zrobić. I przekazywać pokoleniom. Pozdrawiam serdecznie Jagódko ��
    Anula

    OdpowiedzUsuń
  21. Muzeum powstania warszawskiego mieści się w opuszczonym, starym, zabytkowym obiekcie. Ja musze się pochwalić, że jako budowlaniec inwentaryzoeakam te stare obiekty, po czym na podstawie tych rysunków powstał projeky muzeum. Czy to znaczy, że miałam wkład w powstanie tego muzeum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak Krystyno :-)

      Usuń
    2. Tylko niestety w świecie budowlańców nie ma zwyczaju zapraszania na otwarcie obiektu itd.

      Usuń
  22. To piękne i waleczne, co robił ,,Anoda". To rzeczywiście brzmi wzruszająco i chyba nic więcej nie chcę dodać, bo czyny mówią same za siebie. Zajęcie się grobami powstańców, żołnierzy ... Wspaniały gest ze strony Pani Joanny dla krewnego, którego nawet nie poznała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie ucieszył Twój komentarz i jego treść.
      Dziękuję Ci serdecznie...

      Usuń
  23. Dobrze, że pamiętamy o tak szlachetnych postaciach. Gratulacje dla Joanny, że oprócz talentu miała jeszcze siłę i determinację do doprowadzenia sprawy do końca. ��Alicja Przybysz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Alu.
      Myślę że Joannę ucieszy Twój komentarz :-)

      Usuń
  24. Dziękuję każdemu za słowa które pisze w komentarzach. Wszystkie czytam.
    Nie chcę jednak dyskutować, bo pomnik jest ważny sam w sobie i przemawia językiem symboli. Nawiązując do komentarzy, twórca nie dorasta do pięt bohaterowi, więc nie pcha się przed szereg. Moje marzenia się spełniły i pomnik Anody stoi ku chwale bohatera.
    Nie bardzo utożsamiam Go z Wyklętymi, bo to jednak inna historia, ale....
    Dziękuję jeszcze raz Stokrotce i wszystkim czytającym Jej ciekawy blog.

    OdpowiedzUsuń
  25. Stokrotko - uczestniczyłaś w pięknej uroczystości.
    Aż Ci zazdroszczę...
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  26. Szacunek wielki dla Pani Joanny Rodowicz za upamiętnienie tak wspaniałego Człowieka!
    Pozdrawiamy.
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  27. Świadomość i pamięć historyczna są bardzo ważne. A tak wielu ją lekceważy... :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Tworząc pomnik jednego człowieka o tak wspaniałym życiorysie, brutalnie przerwanym, Pani Joanna Rodowicz oddała hołd wszystkim uczestnikom Powstania Warszawskiego i represjonowanym przez powojenne władze. Podziwiam Jej hart ducha, by sprawę doprowadzć do szczęśliwego końca. Gratulacje. Pamiętajmy o wszystkich naszych Bohaterach, bo to dla nas poświęcili swoje życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz oczywiście rację Iwonko.
      Serdecznie Ci dziękuję.

      Usuń
    2. Iwonazmyslona, dziękuję za mądre słowa.
      Jan Rodowicz Anoda, którego jestem bliską krewną, jest od chwili swojej śmierci symbolem dla wielu Polaków. Ja tylko symbol uformowałam w spiż. Można to było zrobić dopiero 70 lat po jego śmierci. Symbol dotyczy wszystkich tak podstępnie i bestialsko zamordowanych, NIEWINNYCH ludzi. Pamiętajmy o Nich!

      Usuń
    3. Pięknie to napisalas Joasiu....
      :-)

      Usuń
  29. Wzruszające... właśnie - dla wszystkich niewinnych... Niech się nigdy nie powtórzy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Pani Joanna z pewnością czuje spokój i spełnienie. I słusznie, stryj zasługuje na upamiętnienie. Niewątpliwie dzień odsłonięcia pomnika będzie należał to tych najważniejszych w Jej życiu. Pozdrawiam obie Panie

    OdpowiedzUsuń
  31. Wracam jeszcze z jedną refleksją. Składam hołd żołnierzom Wyklętym za ich poświęcenie dla Ojczyzny, jak i wszystkim którzy polegli w tej sprawie w Katyniu, pod Monte Casino i innych polach bitew. Oraz po wojnie w więzieniach UB. Chciałabym jednak doczekać takich czasów, gdy już nie trzeba będzie oddawać życia za ojczyznę czy za naszą i waszą sprawę, bo zapanuje pokój i miłość bliźniego. Z historii wynika, że to myśl naiwna. Ale piękna.

    OdpowiedzUsuń
  32. Z roztargnienia zapomniałam zasygnalizować, że to był głos znany Jadzi- KH.

    OdpowiedzUsuń

"Obrzydliwa" Warszawska Praga

Będzie to tekst o najbrzydszej i najgorszej dzielnicy Warszawy. Naprawdę nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę chwalić prawobrzeżną...