W dniu 24 czerwca 2021 r. na dziedzińcu Ministerstwa Sprawiedliwości w Alejach Ujazdowskich w Warszawie odbyło się uroczyste i oficjalne odsłonięcie pomnika porucznika Jana Rodowicza "Anody".
Pomnik swojemu stryjowi wyrzeźbiła malarka, rzeźbiarka i osoba wielu innych talentów - Joanna Rodowicz.
Znajdowałam się wsród gości zaproszonych na tę uroczystość. Zrobiłam więc kilka zdjęć, chociaż ze względu na dużą liczbę osób biorących udział w tym wydarzeniu - nie było to łatwe.
Najpierw zdjęcie jednej z tablic zawieszonych na ogrodzeniu budynku Ministerstwa:
Jan Rodowicz "Anoda" był człowiekiem wyjątkowym. Ale wymienię tylko to co najważniejsze a więc: porucznik Armii Krajowej, podharcmistrz, członek Grup Szturmowych Szarych Szeregów, uczestnik Akcji pod Arsenałem, Powstaniec Warszawski, żołnierz niezłomny, Kawaler Orderu Virtuti Militari...
Po wojnie Jan Rodowicz "Anoda"kontynuował przerwaną naukę w liceum a potem wstąpił na Politechnikę Warszawską. I już jako studenta architektury aresztowano Go i przesłuchiwano w tym budynku w którym wtedy mieścił się Urząd Bezpieczeństwa. W dniu 7 stycznia 1949 r. został zamordowany i wyrzucony z okna IV piętra budynku. W chwili śmierci nie miał jeszcze 27 lat. Mówi o tym tablica umieszczona przy wejściu. Jakość zdjęcia nie jest najlepsza, ale najważniejsze informacje można odczytać.
Przed i w trakcie uroczystości udało mi się zrobić kilka zdjęć twórczyni pomnika. Nie są one pozowane ale robione z daleka i bez uprzedzenia. Pani Joanna Rodowicz przyjmowała gratulacje i bardzo serdecznie rozmawiała z wieloma osobami.
Cała uroczystość została zakończona poczęstunkiem w jednej z sal Ministerstwa Sprawiedliwości. W tym czasie autorka pomnika pani Joanna Rodowicz wyświetliła wszystkim gościom 7-minutowy film pokazujący urywki swojej pracy przy pomniku. Rzeźbiarka nawiązując do niezłomnego charakteru rzeźbionej postaci przedstawiła ją w celi i rozrywającą jej betonowe mury i kraty siłą woli...
Jaguniu,
OdpowiedzUsuńpiękny gest wobec stryja pani Joanny , a jednocześnie uczczenie pamięci tak wyjątkowego człowieka w tak bestialski sposób zamordowanego.
Cześć Jego pamięci!
Ewa z Bajkowa
Ewuniu - dziękuję Ci serdecznie.
Usuń:-)
Przypomniałaś mi coś ważnego Stokrotko tym wpisem - że mamy wielu jeszcze bohaterów zapomnianych. Pracowałem niegdyś w szkole, którą ominęła Nagroda Kuratoryjna - bo działacz był lokalny. Serdeczne pozdrowienia. Po 34 - minutowych zakupach. Pochwalę się, że nie mam zadyszki - a mieszkam na czwartym piętrze bez windy :-)
OdpowiedzUsuńJardianie - dziękuję za komentarz.
UsuńJest wielu wybitnych Polaków, którym od Polski należy się choćby korne "przepraszamy".
OdpowiedzUsuńMasz rację Szarabajko...
Usuńczyli jest już drugi pomnik w Warszawie, pierwszy odsłonięto na Ursynowie w 2013 r, na końcówce ulicy (alei) również jego imienia, zaistniałej w 2005 na skutek zmiany nazwy odcinka ulicy Rosoła /od Dolinki do Ciszewskiego/...
OdpowiedzUsuńto tak do kompletu żeby było...
p.jzns :)
PKanalia - przeczytaj proszę odpowiedź Pani Joanny /Joterkowo/ , która znajduje się trochę niżej.
UsuńDziękuję Ci.
Piekny pomnik,gratulacje dla autorki Malgosi
OdpowiedzUsuńMałgosiu - dziękuję.
UsuńAutorka pomnika czyta wszystkie komentarze.
:-)
Jadziu, Kochana Przyjaciółko, dziękuję Ci za obecność w tak ważnym dla mnie momencie zdawania egzaaminu jednego z tych najważniejszych i najtrudniejszych w życiu. Dopiero teraz powoli się uspokajam, bo wspominam z uwagą i szacunkiem całą uroczystość, która była w każdym szczególe złożonym hołdem wobec Jana Rodowicza - Anody.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj człowiek zostawia sobie fragmenty, te najpiękniejsze na pamiątkę we wspomnieniach, ja wciąż odtwarzam sobie w myślach ten "film" po to, aby nie zapomnieć żadnego szczegółu.
Dziękuję Ci za wpis. Nie przypadkowo spotkałyśmy się w wirtualnym kosmosie.
Jeszcze odpowiem PKanalii, że oczywiście jest tam na Ursynowie obelisk, a w odległym Głogowie popiersie, a na dziedzińcu była tablica, która teraz wisi na ścianie gmachu, a jednak wszystko wydawało mi się takim pozornym uczczeniem gdzieś na obrzeżach, czy w trawniku......niby jest a jednak niedosyt pozostaje. Dzisiaj już nie mam niedosytu, pochylono sztandary, usłyszał hymn i patrzył na szpaler wysokich urzeędników państwowych stojących w szacunku przed Nim. Dziękuję wszystkim.
Joanna Rodowicz - Joasiu - to ja Ci bardzo serdecznie dziękuję za to że mogłam byc z Tobą w tak ważnym dla Ciebie momencie.
UsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale jak wiesz wczoraj miałam dzień imieninowo-urodzinowy swoich biskich.
Przytulam Cię najserdeczniej .... i do zobaczenia w najbliższych dniach :-)
Pamiętam słowa nauczyciela historii, że po około 50 latach można ocenić zaistniałe fakty, teraz dopiero widzę, jak bardzo miał rację.
OdpowiedzUsuńWielki szacunek dla autorki pomnika, jest bardzo przejmujący i wymowny.
Pozdrawiam Cię, Stokrotko, serdecznie.
Celu D - serdecznie Ci dziękuję za piekny komentarz.
UsuńTo bardzo chwalebne, że pamiętamy o naszych bohaterach po ich śmierci, ale ważniejsze jest, aby oni tę wdzięczność rodaków odczuli jeszcze za swojego życia :)
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację Tereso.
UsuńBardzo Ci dziękuję.
Radość, że się dokonało...Wstyd, że tak późno...;o)
OdpowiedzUsuńGordyjeczko - to prawda.
UsuńAle najważniejsze, że pomnik nareszcie jest...
Gratulacje dla Ciebie, gratulacje dla pani Joanny, wielka rzecz i wzruszająca uroczystość.
OdpowiedzUsuńAsiu - gratulacje dla Joanny...
UsuńJa miałam niebywałe szczęście uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Bardzo wzruszająca uroczystość.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńMiałem kiedyś okazję wymienić kilka uwag nt. malarstwa z osobą o nazwisku Joanna Rodowicz ... i to była ta Joanna Rodowicz.
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do gratulacji.
Dziękuję za gratulacje Panie Andrzeju. Pamiętam tą krótką, ale ciekawą rozmowę.
UsuńAndrzeju - dziękuję bardzo.
UsuńJoasiu - dziękuję Ci serdecznie.
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą i panią Joanną, że udało się uhonorować wartego pamięci Człowieka:)
Pozdrawiam obie Panie:)
Leno - to było naprawdę niesamowicie wzruszające wydarzenie.
UsuńDziękuję Ci.
A wczoraj przechodziłam Alejami Ujazdowskimi tylko wybrałam cień Parku Ujazdowskiego...nie ulega wątpliwości, że tam zajrzę, pomnik bardzo przejmujący. Gratuluacje dla Autorki!
OdpowiedzUsuńZajrzyj Grażynko - pomnik znajduje się naprzeciwko bramy głównej, po lewej stronie od wejścia do Ministerstwa. Myślę, że będziesz mogła nawet podejść pod sam pomnik.
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńPięknie, że piszesz o ludziach, których bohaterskie życiorysy powinno się znać😊
Pomnik zacny, uroczystość dostojna.
Pozdrawiam niedzielnie bardzo serdecznie🌸🍒☕🦋🌞💛😊
Nie wiem znowu dlaczego, ale w Waszych linkach nie wyświetlają się moje nowe posty🤔
Najserdeczniej Ci dziękuję Morgano.
UsuńPozdrawiam pięknie:-)
Wczoraj czytałam jak to Parlament Europejski, przyjął coś według czego, prawem ludzi jest zabijanie innych ludzi. Dziś czytam co Pani opisuje, jak działa take prawo wprowadzone w życie.Temu Panu zagwarantowano pamięć ale przecież nie wszystkim zamordsowanym uda się postawić pomnik. Będzie miał kto postawic pomnik.
OdpowiedzUsuńWiem ,wiem . Podejrzewam Pani myśli. Pani Kloszard ma obsesję.
PS. Prosze wybaczyć. Tym razem nie chcę urazić. Nie umiem zrozumieć, dlaczego , takie odniosłam wrażenie, ważniejsza jest autorka pomnika niźli ktoś na nim, przedstawiony.
Dziękuję za komentarz.
UsuńPiękna postać, piękna opowieść.
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia.
Dziękuję Ci Elu serdecznie. :-)
UsuńCieszę się, że mogłaś wziąć udział w tak doniosłej i ważnej dla naszej historii uroczystości!!!
OdpowiedzUsuńUrszulko - to było niesamowita wydarzenie...
UsuńPomnik wspaniały (tu nie wiem, czy to słowo najwłaściwsze), uroczystość wspaniała i pięknie przybliżona informacja o jednym z Wyklętych, znanym już dobrze wszystkim. Gratuluję artystce, pani Krystynie Rodowicz.
OdpowiedzUsuńBrak mi odpowiednich słów na wyrażenie wszystkiego.K.
Serdecznie dziękuję w imieniu Pani Joanny...
UsuńPrzepraszam, z wrażenia pomyliłam imię, ma być Joanna Rodowicz.K.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Joanna...
UsuńPamiętać. To najważniejsze, co można zrobić. I przekazywać pokoleniom. Pozdrawiam serdecznie Jagódko ��
OdpowiedzUsuńAnula
Dziękuję Anusiu :-)
UsuńMuzeum powstania warszawskiego mieści się w opuszczonym, starym, zabytkowym obiekcie. Ja musze się pochwalić, że jako budowlaniec inwentaryzoeakam te stare obiekty, po czym na podstawie tych rysunków powstał projeky muzeum. Czy to znaczy, że miałam wkład w powstanie tego muzeum.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak Krystyno :-)
UsuńTylko niestety w świecie budowlańców nie ma zwyczaju zapraszania na otwarcie obiektu itd.
UsuńTo przykre...
UsuńTo piękne i waleczne, co robił ,,Anoda". To rzeczywiście brzmi wzruszająco i chyba nic więcej nie chcę dodać, bo czyny mówią same za siebie. Zajęcie się grobami powstańców, żołnierzy ... Wspaniały gest ze strony Pani Joanny dla krewnego, którego nawet nie poznała.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ucieszył Twój komentarz i jego treść.
UsuńDziękuję Ci serdecznie...
Dobrze, że pamiętamy o tak szlachetnych postaciach. Gratulacje dla Joanny, że oprócz talentu miała jeszcze siłę i determinację do doprowadzenia sprawy do końca. ��Alicja Przybysz
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu.
UsuńMyślę że Joannę ucieszy Twój komentarz :-)
Dziękuję każdemu za słowa które pisze w komentarzach. Wszystkie czytam.
OdpowiedzUsuńNie chcę jednak dyskutować, bo pomnik jest ważny sam w sobie i przemawia językiem symboli. Nawiązując do komentarzy, twórca nie dorasta do pięt bohaterowi, więc nie pcha się przed szereg. Moje marzenia się spełniły i pomnik Anody stoi ku chwale bohatera.
Nie bardzo utożsamiam Go z Wyklętymi, bo to jednak inna historia, ale....
Dziękuję jeszcze raz Stokrotce i wszystkim czytającym Jej ciekawy blog.
Serdeczności Joasiu :-)
UsuńStokrotko - uczestniczyłaś w pięknej uroczystości.
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę...
Ela
Sama sobie zazdroszczę :-))
UsuńSzacunek wielki dla Pani Joanny Rodowicz za upamiętnienie tak wspaniałego Człowieka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Marek z dziewczynami
Dziękuję Wam:-)
UsuńŚwiadomość i pamięć historyczna są bardzo ważne. A tak wielu ją lekceważy... :(
OdpowiedzUsuńNiestety .....tak wlasnie jest....
UsuńTworząc pomnik jednego człowieka o tak wspaniałym życiorysie, brutalnie przerwanym, Pani Joanna Rodowicz oddała hołd wszystkim uczestnikom Powstania Warszawskiego i represjonowanym przez powojenne władze. Podziwiam Jej hart ducha, by sprawę doprowadzć do szczęśliwego końca. Gratulacje. Pamiętajmy o wszystkich naszych Bohaterach, bo to dla nas poświęcili swoje życie.
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację Iwonko.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję.
Iwonazmyslona, dziękuję za mądre słowa.
UsuńJan Rodowicz Anoda, którego jestem bliską krewną, jest od chwili swojej śmierci symbolem dla wielu Polaków. Ja tylko symbol uformowałam w spiż. Można to było zrobić dopiero 70 lat po jego śmierci. Symbol dotyczy wszystkich tak podstępnie i bestialsko zamordowanych, NIEWINNYCH ludzi. Pamiętajmy o Nich!
Pięknie to napisalas Joasiu....
Usuń:-)
Wzruszające... właśnie - dla wszystkich niewinnych... Niech się nigdy nie powtórzy.
OdpowiedzUsuńNigdy więcej. ....
UsuńPani Joanna z pewnością czuje spokój i spełnienie. I słusznie, stryj zasługuje na upamiętnienie. Niewątpliwie dzień odsłonięcia pomnika będzie należał to tych najważniejszych w Jej życiu. Pozdrawiam obie Panie
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko.
UsuńWracam jeszcze z jedną refleksją. Składam hołd żołnierzom Wyklętym za ich poświęcenie dla Ojczyzny, jak i wszystkim którzy polegli w tej sprawie w Katyniu, pod Monte Casino i innych polach bitew. Oraz po wojnie w więzieniach UB. Chciałabym jednak doczekać takich czasów, gdy już nie trzeba będzie oddawać życia za ojczyznę czy za naszą i waszą sprawę, bo zapanuje pokój i miłość bliźniego. Z historii wynika, że to myśl naiwna. Ale piękna.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję :-)
UsuńZ roztargnienia zapomniałam zasygnalizować, że to był głos znany Jadzi- KH.
OdpowiedzUsuńDomyślałam się tego :-)
Usuń