sobota, 19 czerwca 2021

Wóz Drzymały, słupski niedźwiadek i pływające wyspy - z cyklu "Polska Nieznana"

 


                                                Wóz Drzymały

W 1905 roku Michał Drzymała /1857-1937/ kupił 15 morgową działkę z zabudowaniami gospodarczymi. Działo się to pod zaborem pruskim, więc na mocy szykanującej Polaków ustawy nie dostał zgody na postawienie domu mieszkalnego. Zawzięty chłop wraz z rodziną zamieszkał w wozie cyrkowym, który - na dowód, że jest obiektem ruchomym - był codziennie przesuwany o kilka metrów. Gdy w 1909 roku wóz przemocą usunięto z parceli, bohaterski chłop zamieszkał w ziemiance, instalowal tam piecyki żeliwne, co znowu było sprzeczne z przepisami, więc spotykały go kolejne szykany. Po pewnym czasie Drzymała poddał się, sprzedał posiadłość i przeniósł się do Cegielska koło Rakoniewic. Miejscowość, w której rozegrały się wydarzenia z wozem Drzymały nosiła nazwę Podgradowice, ale po śmierci bohatera przemianowano ją na Drzymałowo.
Zasługi obrońcy wielkopolskiej ziemi upamiętniono w roku 1962 postawieniem we wsi pomnika. Jest to wóz przypominający ruchomy dom Drzymały.
--------------------------------------------------------------------------------

Słupski niedźwiadek szczęścia
To było tak: 
W 1887 roku pod Słupskiem podczas kopania torfu natknięto się na niewielką, mierzącą niewiele ponad 10 cm bursztynową figurkę niedźwiedzia. Niemieccy archeolodzy oszacowali jej wiek na ok. 3 tysiące lat i wysnuli hipotezę, że była ona amuletem neolitycznego łowcy niedźwiedzi. Figurkę, jako niezwykle cenne znalezisko przekazano do Muzeum w Stettin /dzisiejszy Szczecin/, a w słupskim Heimatmuseum pozostała jej kopia. Obie figurki zostały skradzione w czasie II wojny światowej i dopiero kilka lat temu odnaleziono je w Kulturhistorischen Museum w Stralsundzie w Niemczech. Od 2003 roku kopię figurki można podziwiać w słupskim ratuszu. Oryginał wrócił do Muzeum w Szczecinie.
Słupski niedźwiadek jest symbolem pomyślności i szczęścia mieszkańców Słupska.
-----------------------------------------------------------------------

Pływające wyspy
Jezioro Kamienny Most położone na wschód od miasta Chociwel  w woj. zachodniopomorskim to ciekawy przypadek płytkiego, zarastającego zbiornika wodnego. Na powierzchni jeziora pływają trzy wyspy /jedna z nich na zdjęciu/ - efekt procesu zarastania. Są to płaty roślinnego kożucha, utrzymujące się dzięki silnie rozwiniętym korzeniom olch, stanowiącym ich naturalne "zbrojenie". Te popychane przez wiatry kępy roślin o średnicy dochodzącej do 60 metrów wędrują po całym jeziorze. Jezioro nie nadaje się do kąpieli, ale jest polecanym łowiskiem wędkarskim.
Podobno jest w Polsce więcej jezior po których pływają wyspy.... Słyszeliście coś o tym?

54 komentarze:

  1. Ciekawe, ile to różnych ciekawych rzeczy jeszcze można znaleźć w Ziemii... Taka figurka niedźwiadka z bursztynu, jakby mogła opowiedzieć co kiedyś widziała. Miłego weekendu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystyno - i na dodatek bardzo ładny ten bursztynowy niedźwiadek - prawda?

      Usuń
  2. Stokrotko - o tym wozie Drzymały to kiedyś chyba w podręczniku od polskiego albo od historii się uczyłam.
    Niedźwiadka bursztynowego widziałam na własne oczy w Szczecinie.
    Ale o pływających wyspach nigdy nie słyszałam :-))
    Pozdrawiam
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę - to powinnaś się przenieść na stałe do Szczecina albo do Słupska.
      Serdeczności Elu :-)

      Usuń
  3. O pływających wyspach - pierwsze czytam Stokrotko ! Historia z Drzymałą - jak z pewnością wiesz - jest mi znana. Pozdrawiam po aktywnym dniu - 70 minut na zewnątrz, zakupy w pewnym dyskoncie, i odległej części miasta. I dezynfekcja, i lektura - teraz nieco "lżejsze" pozycje. Zapraszam do siebie, na miniaturę Wielkiego Oczekiwania i Imperium Lektur 2. Serdeczności Stokrotko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jardianie - nie wiedziałam że taki młody człowiek jak Ty też się uczył o Drzymale :-)
      Zajrzę do Ciebie zaraz...

      Usuń
  4. Byłam w ub. roku w Stralsundzie.Podobało mi się, choć pogoda była "poniżej stanów stanów średnich". Wóz Drzymały - zdecydowanie prototyp współczesnego campera. Pojechałabym gdzieś camperem w Europę. Nie mam pojęcia na których jeziorach w Polsce są pływające wyspy - po prostu b.rzadko bywałam na jeziorami, jakoś wolę morze. Ale może wujek google wie?
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - wujek Google wszystko wie, ale nie mam siły go pytać :-)))

      Usuń
  5. Lubie poznawac Polske poprzez Twoje ciekawostki/z wyjatkiem wozu Drzymaly-znany /Nad 'moimi' jeziorami nie widzialam takich wysp, ale i tak sa piekne. Cieszy, ze oryginal misia wrocil do Szczecina mimo zmiany przynaleznosci. Ledwo zyje za roletami, ale Ty zawsze o nas pamietasz, wielkie dzieki Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małosiu Kochana - zapewniam Cię że i ja ledwie żyję:-))

      Usuń
  6. Nie wiedziałam ani o niedźwiadku ani o pływających wyspach. Super! Natomiast historię Drzymały i jego wozu znałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W podręcznikach o Drzymali było i było... :-))

      Usuń
  7. Nie wiedziałam o zadrzewionych pływających wyspach, ciekawe zjawisko. Jakoś drzewa kojarzą mi się, że powinny rosnąć na stałym podłożu ;)
    Wóz zamiast postaci Drzymały i to w pozycji "wysztyftowanej i oddętej" to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario - ta historia z wozem Drzymały ciągle jest opowiadana :-)

      Usuń
  8. O ile znam historię wozu Drzymały ze szkoły, to dopiero teraz dowiedziałam się o niedźwiadku ze Słupska. No i te pływające wyspy! No cóż, takie powiedzenie jest: człowiek całe życie się uczy, a i tak wszystkiego się nie dowie!
    Chłodniejszego troszeczkę weekendu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe rzeczy dziś przedstawiasz, gdyby na takiej wyspie szałas postawić, to byłby pływający dom...

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny żelek, zaiste można się pomylić i się robi dość tragicznie - stomatologicznie wtedy...
    nie słyszałem o takich wyspach w Polsce... ale szkoda, że Drzymała nie wpadł na pomysł, by niczym Indianie z jeziora Titicaca zbudować sobie taką wyspę np. na Gople i "Helmuty" mogłyby mu nagwizdać...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wymyśliłeś.... ale znając "Helmutów i Fritzów" to wodę by z Gopła wyciągnęli...
      :-)

      Usuń
  11. Nasze referaty budowlane do dzisiaj zafascynowane są Drzymałą i trzeba "budowle" po działkach przepychać...;o)

    Niedźwiadka nie widziałam...;o)
    Wysp pływających nie upolowałam...;o)
    (A może odwrotnie ??) ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie Gordyjeczko ile tego przepychania po działce jest... Pewnie na okrągło :-))

      Usuń
  12. Za każdym razem, gdy czytam takie ciekawostki, uśmiecham się na myśl o tym, jak ciekawe w gruncie rzeczy polska ziemia. O ile wóz Drzymały jest ogólnie znanym symbolem, to dwie pozostałe informacje usłyszałem po raz pierwszy w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam niezwykle ciekawą książkę pt: "Polska Niezwykła Quo vadis" i z niej czerpię dużo informacji. Byłam też kiedyś pilotem wycieczek i przewodniczką po Warszawie...

      Usuń
  13. Słyszałam o Drzymale. Bardzo pomysłowy chłop.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. i niedźwiadki opanowały Słupsk:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Czesiu że masz na myśli Szlak Słupskiego Niedźwiadka Szczęścia :-))

      Usuń
  15. Witaj, Stokrotko.

    Niedźwiadek przepiękny, nie miałam okazji widzieć oryginału, niestety.
    A pływające wyspy można też spotkać na Mazurach:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno - to muszę poszukać tych pływających wysp na Mazurach :-)

      Usuń
  16. A my widzieliśmy kiedyś Drzymałę!
    Marek z dziewczynami


    To znaczy jego wóz :-)))

    OdpowiedzUsuń
  17. To będzie nawiązanie do wcześniejszego postu o "fałszowaniu historii".
    Otóż w czasach PRL przytaczano historię Drzymały, ale tylko do momentu, gdy udało mu się oszukać władze za pomocą wozu cyrkowego. I teraz mam 2 pytania: 1/ Czy było to fałszowanie Historii?, oraz 2/ Czy nie jest to wzór (nie)godny do naśladowania, aby oszukiwać nielubianą władzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju - w mojej loggi jest już w tej chwili 30 stopni C. więc przestałam myśleć...
      A jak Ty uważasz?
      Będę wdzięczna za szczerą odpowiedź :-)

      Usuń
    2. U mnie jeszcze jest 27 st. dlatego myślę, że: Ad 1 To jeszcze nie jest fałszowanie Historii tylko manipulowanie. Ad 2 Wydźwięk wzoru jest uzależniony od włąściwości władzy.

      Usuń
    3. No widzisz!!!!
      Trzy stopnie mniej robi dużą różnicę.:-))
      Zgadzam się z Twoim zdaniem.

      Usuń
    4. Żona w trakcie t.zw. "świtańca" ma podobne zdanie. ;)

      Usuń
    5. Pozdrów Żonę ode mnie :-)

      Usuń
  18. Boję się, bo jeszcze przeczyta to co napisałem i zmieni zdanie. ;) Ale pozdrawiam Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  19. O proszę i niedźwiadek szczęścia jest :)Były słonie , żaby a o niedźwiadku nie słyszałam. Pozdrawiam Stokrotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabryiu - serdecznie Ci dziękuję za wizytę :-)

      Usuń
  20. Historię wozu Drzymały znam dobrze, może dlatego, że jestem z Wielkopolski. Pozostałe dwie ciekawostki dla mnie nowe i interesujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy ;-)
      Dziękuję i pozdrawiam :-)

      Usuń
  21. Z przyjemnością potrzymałabym w ręce bursztynowego niedźwiadka szczęścia.
    Na pewno przyniósłby dobre zmiany w moim życiu.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam Twoje posty z ciekawostkami. Bursztynowy niedźwiadek prawdziwe cudeńko.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy współcześni mieszkańcy kamperów wiedzą, że Drzymała był przed nimi? Rozwiązania kryzysowe są takie same, tylko technologia nieco nowocześniejsza. No i proszę, znalazło się logo słynnej karczmy "Niedźwiadek" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notario - teraz podróżowanie kamperami jest bardzo modne.... więc może wiedzą :-)
      A słupski niedżwiadek pewnie w logo niejednej karczmy się znajduje :-)

      Usuń
  24. Opowieść o wozie Drzymały przypomniała mi fajne czasy szkolne, kiedy to po raz pierwszy o niej usłyszałem :)

    Niedźwiadek mile połechtał mi serducho, jako że od wczesnego dzieciństwa mam straszną słabość do wszelkiego rodzaju niedźwiedzi/misiów :)

    Dziękuję Ci bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celcie - niedzwiadki są bardzo sympatyczne. A najfajniejszy to Kubuś Puchatek...
      Serdecznosci :-)

      Usuń
    2. Zgadzam się :) Uszatek i Kolargol tak samo :) Ale Kubuś najlepszy.

      Usuń

Muzeum, które niejedno ma imię - część druga

6. Muzeum Warszawskiej Pragi - ul. Targowa 50/52                             Sala Historii w Muzeum Warszawskiej Pragi Muzeum Warszawskiej P...