Wóz Drzymały
W 1905 roku Michał Drzymała /1857-1937/ kupił 15 morgową działkę z zabudowaniami gospodarczymi. Działo się to pod zaborem pruskim, więc na mocy szykanującej Polaków ustawy nie dostał zgody na postawienie domu mieszkalnego. Zawzięty chłop wraz z rodziną zamieszkał w wozie cyrkowym, który - na dowód, że jest obiektem ruchomym - był codziennie przesuwany o kilka metrów. Gdy w 1909 roku wóz przemocą usunięto z parceli, bohaterski chłop zamieszkał w ziemiance, instalowal tam piecyki żeliwne, co znowu było sprzeczne z przepisami, więc spotykały go kolejne szykany. Po pewnym czasie Drzymała poddał się, sprzedał posiadłość i przeniósł się do Cegielska koło Rakoniewic. Miejscowość, w której rozegrały się wydarzenia z wozem Drzymały nosiła nazwę Podgradowice, ale po śmierci bohatera przemianowano ją na Drzymałowo.
Zasługi obrońcy wielkopolskiej ziemi upamiętniono w roku 1962 postawieniem we wsi pomnika. Jest to wóz przypominający ruchomy dom Drzymały.
--------------------------------------------------------------------------------
Słupski niedźwiadek szczęścia
To było tak:
W 1887 roku pod Słupskiem podczas kopania torfu natknięto się na niewielką, mierzącą niewiele ponad 10 cm bursztynową figurkę niedźwiedzia. Niemieccy archeolodzy oszacowali jej wiek na ok. 3 tysiące lat i wysnuli hipotezę, że była ona amuletem neolitycznego łowcy niedźwiedzi. Figurkę, jako niezwykle cenne znalezisko przekazano do Muzeum w Stettin /dzisiejszy Szczecin/, a w słupskim Heimatmuseum pozostała jej kopia. Obie figurki zostały skradzione w czasie II wojny światowej i dopiero kilka lat temu odnaleziono je w Kulturhistorischen Museum w Stralsundzie w Niemczech. Od 2003 roku kopię figurki można podziwiać w słupskim ratuszu. Oryginał wrócił do Muzeum w Szczecinie.
Słupski niedźwiadek jest symbolem pomyślności i szczęścia mieszkańców Słupska.
-----------------------------------------------------------------------
Jezioro Kamienny Most położone na wschód od miasta Chociwel w woj. zachodniopomorskim to ciekawy przypadek płytkiego, zarastającego zbiornika wodnego. Na powierzchni jeziora pływają trzy wyspy /jedna z nich na zdjęciu/ - efekt procesu zarastania. Są to płaty roślinnego kożucha, utrzymujące się dzięki silnie rozwiniętym korzeniom olch, stanowiącym ich naturalne "zbrojenie". Te popychane przez wiatry kępy roślin o średnicy dochodzącej do 60 metrów wędrują po całym jeziorze. Jezioro nie nadaje się do kąpieli, ale jest polecanym łowiskiem wędkarskim.
Podobno jest w Polsce więcej jezior po których pływają wyspy.... Słyszeliście coś o tym?
Ciekawe, ile to różnych ciekawych rzeczy jeszcze można znaleźć w Ziemii... Taka figurka niedźwiadka z bursztynu, jakby mogła opowiedzieć co kiedyś widziała. Miłego weekendu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrystyno - i na dodatek bardzo ładny ten bursztynowy niedźwiadek - prawda?
UsuńStokrotko - o tym wozie Drzymały to kiedyś chyba w podręczniku od polskiego albo od historii się uczyłam.
OdpowiedzUsuńNiedźwiadka bursztynowego widziałam na własne oczy w Szczecinie.
Ale o pływających wyspach nigdy nie słyszałam :-))
Pozdrawiam
Ela
No proszę - to powinnaś się przenieść na stałe do Szczecina albo do Słupska.
UsuńSerdeczności Elu :-)
O pływających wyspach - pierwsze czytam Stokrotko ! Historia z Drzymałą - jak z pewnością wiesz - jest mi znana. Pozdrawiam po aktywnym dniu - 70 minut na zewnątrz, zakupy w pewnym dyskoncie, i odległej części miasta. I dezynfekcja, i lektura - teraz nieco "lżejsze" pozycje. Zapraszam do siebie, na miniaturę Wielkiego Oczekiwania i Imperium Lektur 2. Serdeczności Stokrotko :-)
OdpowiedzUsuńJardianie - nie wiedziałam że taki młody człowiek jak Ty też się uczył o Drzymale :-)
UsuńZajrzę do Ciebie zaraz...
Byłam w ub. roku w Stralsundzie.Podobało mi się, choć pogoda była "poniżej stanów stanów średnich". Wóz Drzymały - zdecydowanie prototyp współczesnego campera. Pojechałabym gdzieś camperem w Europę. Nie mam pojęcia na których jeziorach w Polsce są pływające wyspy - po prostu b.rzadko bywałam na jeziorami, jakoś wolę morze. Ale może wujek google wie?
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Aniu - wujek Google wszystko wie, ale nie mam siły go pytać :-)))
UsuńLubie poznawac Polske poprzez Twoje ciekawostki/z wyjatkiem wozu Drzymaly-znany /Nad 'moimi' jeziorami nie widzialam takich wysp, ale i tak sa piekne. Cieszy, ze oryginal misia wrocil do Szczecina mimo zmiany przynaleznosci. Ledwo zyje za roletami, ale Ty zawsze o nas pamietasz, wielkie dzieki Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałosiu Kochana - zapewniam Cię że i ja ledwie żyję:-))
UsuńNie wiedziałam ani o niedźwiadku ani o pływających wyspach. Super! Natomiast historię Drzymały i jego wozu znałam. :)
OdpowiedzUsuńW podręcznikach o Drzymali było i było... :-))
UsuńNie wiedziałam o zadrzewionych pływających wyspach, ciekawe zjawisko. Jakoś drzewa kojarzą mi się, że powinny rosnąć na stałym podłożu ;)
OdpowiedzUsuńWóz zamiast postaci Drzymały i to w pozycji "wysztyftowanej i oddętej" to jest to :)
Mario - ta historia z wozem Drzymały ciągle jest opowiadana :-)
UsuńO ile znam historię wozu Drzymały ze szkoły, to dopiero teraz dowiedziałam się o niedźwiadku ze Słupska. No i te pływające wyspy! No cóż, takie powiedzenie jest: człowiek całe życie się uczy, a i tak wszystkiego się nie dowie!
OdpowiedzUsuńChłodniejszego troszeczkę weekendu życzę!
Fuscilko - przeokropnie dziś gorąco :-))
UsuńBardzo ciekawe rzeczy dziś przedstawiasz, gdyby na takiej wyspie szałas postawić, to byłby pływający dom...
OdpowiedzUsuńAle mokro by było w tym szałasie okropnie :-))
Usuńfajny żelek, zaiste można się pomylić i się robi dość tragicznie - stomatologicznie wtedy...
OdpowiedzUsuńnie słyszałem o takich wyspach w Polsce... ale szkoda, że Drzymała nie wpadł na pomysł, by niczym Indianie z jeziora Titicaca zbudować sobie taką wyspę np. na Gople i "Helmuty" mogłyby mu nagwizdać...
p.jzns :)
Dobrze wymyśliłeś.... ale znając "Helmutów i Fritzów" to wodę by z Gopła wyciągnęli...
Usuń:-)
Nasze referaty budowlane do dzisiaj zafascynowane są Drzymałą i trzeba "budowle" po działkach przepychać...;o)
OdpowiedzUsuńNiedźwiadka nie widziałam...;o)
Wysp pływających nie upolowałam...;o)
(A może odwrotnie ??) ;o)
Wyobrażam sobie Gordyjeczko ile tego przepychania po działce jest... Pewnie na okrągło :-))
UsuńZa każdym razem, gdy czytam takie ciekawostki, uśmiecham się na myśl o tym, jak ciekawe w gruncie rzeczy polska ziemia. O ile wóz Drzymały jest ogólnie znanym symbolem, to dwie pozostałe informacje usłyszałem po raz pierwszy w życiu.
OdpowiedzUsuńMam niezwykle ciekawą książkę pt: "Polska Niezwykła Quo vadis" i z niej czerpię dużo informacji. Byłam też kiedyś pilotem wycieczek i przewodniczką po Warszawie...
UsuńSłyszałam o Drzymale. Bardzo pomysłowy chłop.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Prawie wszyscy o nim się uczyli :-))
Usuńi niedźwiadki opanowały Słupsk:)))
OdpowiedzUsuńRozumiem Czesiu że masz na myśli Szlak Słupskiego Niedźwiadka Szczęścia :-))
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńNiedźwiadek przepiękny, nie miałam okazji widzieć oryginału, niestety.
A pływające wyspy można też spotkać na Mazurach:)
Pozdrawiam:)
Leno - to muszę poszukać tych pływających wysp na Mazurach :-)
UsuńA my widzieliśmy kiedyś Drzymałę!
OdpowiedzUsuńMarek z dziewczynami
To znaczy jego wóz :-)))
Widać, że ledwie oczy otworzyłeś :-))
UsuńTo będzie nawiązanie do wcześniejszego postu o "fałszowaniu historii".
OdpowiedzUsuńOtóż w czasach PRL przytaczano historię Drzymały, ale tylko do momentu, gdy udało mu się oszukać władze za pomocą wozu cyrkowego. I teraz mam 2 pytania: 1/ Czy było to fałszowanie Historii?, oraz 2/ Czy nie jest to wzór (nie)godny do naśladowania, aby oszukiwać nielubianą władzę?
Andrzeju - w mojej loggi jest już w tej chwili 30 stopni C. więc przestałam myśleć...
UsuńA jak Ty uważasz?
Będę wdzięczna za szczerą odpowiedź :-)
U mnie jeszcze jest 27 st. dlatego myślę, że: Ad 1 To jeszcze nie jest fałszowanie Historii tylko manipulowanie. Ad 2 Wydźwięk wzoru jest uzależniony od włąściwości władzy.
UsuńNo widzisz!!!!
UsuńTrzy stopnie mniej robi dużą różnicę.:-))
Zgadzam się z Twoim zdaniem.
Żona w trakcie t.zw. "świtańca" ma podobne zdanie. ;)
UsuńPozdrów Żonę ode mnie :-)
UsuńBoję się, bo jeszcze przeczyta to co napisałem i zmieni zdanie. ;) Ale pozdrawiam Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem :-)
UsuńO proszę i niedźwiadek szczęścia jest :)Były słonie , żaby a o niedźwiadku nie słyszałam. Pozdrawiam Stokrotko.
OdpowiedzUsuńGabryiu - serdecznie Ci dziękuję za wizytę :-)
UsuńHistorię wozu Drzymały znam dobrze, może dlatego, że jestem z Wielkopolski. Pozostałe dwie ciekawostki dla mnie nowe i interesujące.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy ;-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Z przyjemnością potrzymałabym w ręce bursztynowego niedźwiadka szczęścia.
OdpowiedzUsuńNa pewno przyniósłby dobre zmiany w moim życiu.
Serdecznie pozdrawiam :)
Hanno - jestem tego pewna :-)
UsuńSerdeczności :-)
Uwielbiam Twoje posty z ciekawostkami. Bursztynowy niedźwiadek prawdziwe cudeńko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję bardzo Łucjo :-)
UsuńCzy współcześni mieszkańcy kamperów wiedzą, że Drzymała był przed nimi? Rozwiązania kryzysowe są takie same, tylko technologia nieco nowocześniejsza. No i proszę, znalazło się logo słynnej karczmy "Niedźwiadek" :-)
OdpowiedzUsuńNotario - teraz podróżowanie kamperami jest bardzo modne.... więc może wiedzą :-)
UsuńA słupski niedżwiadek pewnie w logo niejednej karczmy się znajduje :-)
Opowieść o wozie Drzymały przypomniała mi fajne czasy szkolne, kiedy to po raz pierwszy o niej usłyszałem :)
OdpowiedzUsuńNiedźwiadek mile połechtał mi serducho, jako że od wczesnego dzieciństwa mam straszną słabość do wszelkiego rodzaju niedźwiedzi/misiów :)
Dziękuję Ci bardzo!
Celcie - niedzwiadki są bardzo sympatyczne. A najfajniejszy to Kubuś Puchatek...
UsuńSerdecznosci :-)
Zgadzam się :) Uszatek i Kolargol tak samo :) Ale Kubuś najlepszy.
UsuńI najmadrzejszy :-))
Usuń