Ta ostatnia już chyba tegoroczna działkowa róża i bukiet kwiatów zerwanych w drodze na działkę - dla tych wszystkich, którzy bywają na moim blogu ale tylko dla tych, którzy są mi życzliwi.
A teraz zagadki:
Pierwsza:
W którym polskim utworze jest taki urywek:
"Słońce ostatnich kresów nieba dochodziło"
Druga:
W którym polskim mieście jest na jednym z budynków tablica o takiej treści...
Prokrastynacja lub zwlekanie, czy też ociąganie się – tendencja, utożsamiana z odwlekaniem, opóźnianiem lub przekładaniem czegoś na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia. Nie mylić z zapominaniem czyli zwyczajną sklerozą ani też z lenistwem...
Pytanie:
Czy macie taką tendencję?
Zdjęcia urocze, prokrastynacja - zwlekanie, ociąganie się - no cóż, jest mi to pojęcie dość znane. W zagadkach nie biorę udziału, pozdrawiam po kilku godzinach sprzątania i przed zakupami :) Potwornie na południu leje :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Jardianie :-)
Usuń1. Dziękuję za różę i za bukiet. Chyba nie wątpisz w moją życzliwość?
OdpowiedzUsuń2. Zagadka pierwsza - oczywiście że "Pan Tadeusz"
3. Zagadka druga - nie wiem.
4. Oczywiście że tak, ostatnio odkładam na później rozmowę z córką, Muszę na nią nakrzyczeć i to słusznie, a nie mam na to ochoty :-)))
Ela
ad. 2 - pierwsza odgadłaś Elu, ale tym razem nagród nie będzie...
UsuńA może będą - zastanowię się :-))
Na pierwsze pytanie odpowiedź padła już wyżej, więc ja odpowiem na drugie - Tablica wisi w Krakowie ;))
OdpowiedzUsuńProkrastynacja (nawet nie wiedziałam, że to zjawisko ma taką nazwę ;) niestety jest mi bardzo bliska, często tak mam, staram się walczyć, ale nie zawsze mi się to udaje ;)
Za piękne kwiatuszki bardzo dziękuję, ponieważ jak najbardziej czuję się nimi obdarowana :)) Moje ostatnie róże też trafiły do wazonu, żeby cieszyć swoją urodą i zapachem jak najmocniej :))
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Masz rację - na Rynku Głównyn w Krakowie jest ta tablica.
UsuńSerdeczności Agness :-)
Też miałam napisać, że na Rynku Głównym w Krakowie. Zresztą dzisiaj jest tam instytut jego imienia.
UsuńPozdrawiam
Dzięki serdeczne :-)
UsuńStokrotko, jestem zdumiona, skad to rozroznienie? A moze wlasnie kwiaty spowoduja, ze przykre i nienawistne slowa zostana stlumione? Chyba cecha starosci jest to obcobrzmiace przekladanie, bo juz rodzina i praca nie mobilizuja. Ukladam, ukladam po remoncie, ale na zupelnym luzie, pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu - remont to jest jedna wielka tragedia dla człowieka.
UsuńPodziwiam Cię że jesteś przy zdrowych zmysłach.
Serdeczności.:-)
A ja nie odkładam - ostatnio mam takie pokłady energii, że zatrzymać się nie mogę. Mam nadzieje , że potrwa to jakiś czas i dom będzie lśnił jak nowy, druga cześć książki napisana , a stosik książek zaległych także przeczytany 😊 Chyba dieta , którą pod okiem dietetyka z mężem zaczęliśmy 2 miesiące temu - robi swoje. Waga maleje - energia rośnie 🙂pozdrawiam Stokrotko 😘
OdpowiedzUsuńW takim razie Gabrysiu -wyrazy najwyższego uznania dla Ciebie :-)
UsuńTak trzymaj!!!!
1.nie wiem...
OdpowiedzUsuń2.nie wiem...
zdarza mi się odkładanie, odwlekanie zrobienia czegoś lub przeciąganie jakiejś sytuacji, ale w myśl wikipedycznej definicji to nie jest "prokrastynacja"...
zwykle jest to albo prozaiczne lenistwo, albo "wu-wei" /zdrowa samokontrola "prekrastynacji", czyli neurotycznego odruchu robienia czegoś/, albo hedonistyczne wyrafinowanie...
p.jzns :)
ad. 1 - toż to skandal żeby "Pana Tadeusza" nie rozpoznać :-)))
UsuńObracam się właściwie tylko w męskim towarzystwie /tylko synowa też jest kobietą/ więc dobrze wiem, że każdy facet jest leniwy :-)))
O kwiaty piękne. Zawsze życzyłam i życzę Ci i Twojej rodzinie wszystkiego najlepszego. Stokrotko zawsze i wszędzie znajdą się ludzie, którzy są złośliwi. Pozdrawiam jesiennie.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Krystyno:-)
UsuńIdż koniecznie na spacer do Łazienek Królewskich.
Nie lubię Pani. Nie trafia Pani w moje gusta literackie z wyjątkami, które mnie tu zatrzymują. Zachwyca się Pani słowami ludzi, którzy gardzą mna i mnie próbują poniżyć a jednak życzę Pani wszystkiuego najlepszego i wiele szczęścia z tym ,że teraz nie wiem, czy jestem Pani zyczliwa czy nie.
OdpowiedzUsuńCzy pan Kanalia podający do ust Pani ( wiemy co ) jest zyczliwym jej bo mi owego poskąpił czy nie jest.
Pozdrawiam serdecznie i życze szóstki w totka na ktorego i ja się czasem dla Pani składam.
A widzisz Stokrotko! kwiatki podzialaly!!!
UsuńA mnie się zdaje że na tego typa nic nie działa.
UsuńMarek z dziewczynami
Kloszardzie - dziękuję Pani serdecznie za życzenia ale ja nie gram ani w totolotka ani w żadne inne gry liczbowa.
UsuńAnonimowy z 12.49 - chyba jednak nie podziałały...
UsuńMarku z dziewczynami - zgadzam się z Tobą.
UsuńStokrotko, to jednak malutkie swiatelko w tuneluMalgosia
UsuńLedwie widoczne Małgosiu :-)
UsuńPróbuję pojąć państwa rozumowanie ale idzie mi to jak po grudzie. Jestem miła. Źle. Jestem podła . Źle. Może to dlatego ,że jestem żydówką ? a może ze względu na moją historię ?.
UsuńPani Stokrotko, kolejna przykrość -nazwanie mnie "typem"-pani nie reaguje. Jak to rozumieć jeśli nie tak jak już wcześniej opisałam ? Nie mam co podać idąc za nauką Pana Kanalii i może dlatego wciąż te na mnie utyskiwania ?.
Kloszardzie życzę Pani wszystkiego najlepszego.
UsuńOdpowiedzi padły, więc się wysilać nie będę...A odkładanie ?? No cóż...Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, więc czasem trzeba wyluzować, żeby nie paść zimnym trupem...Pracoholik Ci to mówi...;o)
OdpowiedzUsuńPamiętam Gordyjeczko że Ty pracusiem jesteś, pamiętam :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej czuję się kwiatami obdarowana, przyjmuję je i bardzo dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Cała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńKwiatki biorę za swoje, bom Ci życzliwa niesłychanie i ujmuje mnie Twój sposób oglądania i opisywania świata. Poza tym Stokrotki są piękne, delikatne i wrażliwe - to jak inaczej?🌻🌻🌻
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji muszę Ci Anko wyznać miłość :-)))
UsuńProkrastynacja towarzyszy mi przez całe moje życie, raz mniej, raz bardziej je utrudniając, ale z wiekiem coraz lepiej sobie z nią radzę 😊
OdpowiedzUsuńJak z wiekiem coraz lepiej sobie radzisz Ewo - to po prostu MIODZIO :-))
Usuń😊
UsuńSzacuneczxek wielki :-)
UsuńSpóźniłam się na zagadki, ale jeśli chodzi o odkładanie czegoś na później, to ostatnio coraz mniej odkładam, bo czasu coraz mniej...
OdpowiedzUsuńI słusznie...
UsuńAle kwiatki bierzesz???
Do ostatniego płatka:-)
UsuńSuper!!!!
UsuńZagadki na szczęście rozwiązane.
OdpowiedzUsuńA pytanie.... Raczej nie odkładam niczego na później. Wolę zrobić jak najszybciej, żeby mieć to z głowy. Inaczej stale bym o tym myślała
Pozdrawiam końcówką urlopu i dużo życzliwości życzę
Ismeno - to porządna z Ciebie Dziewczyna jeśli działasz tak jak piszesz...
UsuńSerdeczności :-)
Może i porządna:))) Jednak nieraz co nagle to po diable. Czasem lepiej poczekać, ale ja...
UsuńRóżnie bywa Ismeno...
UsuńAle i tak fajna jesteś :-)
Piękny bukiet, a róża wiadomo, najpiękniejsza ;) Myślę, że każdy z nas odkłada z różnych powodów sprawy, jakieś czynności do wykonania itp Np. ze zmęczenia, lenistwa, zniechęcenia ... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTyle rzeczy i spraw się odkłada, że aż strach pomyśleć :-))
UsuńRóża piękna! Aż czuję jej zapach!
OdpowiedzUsuńA prokrastynacja - zgodnie z powiedzeniem głównej bohaterki "Przeminęło z wiatrem", bardzo często stosuję wykręt typu "pomyślę o tym jutro"!
Serdeczności Augustowskie ślę!
Bo Scarlet to fajna dziewczyna była :-)
UsuńA masz tam augustowskie noce???
:-)
"Pan Tadeusz" i Kraków- tyle w kwestii zagadek. Ale oprócz tego odwiedził w w tym czasie i Wrocław i Tarnowskie Góry.Co prawda często stosuje "co się odwlecze to nie uciecze", ale generalnie nie jest to moja stała zasada działania.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
A kwiatki bierzesz???
Usuń:-)
Dziewczyny dziękują za bukiet a ja za różę.... bo ja taką różyczka w rodzinie jestem :-)))Ale Ty i tak wiesz, że Cię nie lubimy prawda???
OdpowiedzUsuńZagadki już rozwiązane więc nie będę się powtarzać!!!
A jeśli chodzi o to odkładanie to od 3 lat odkładam pewną sprawę i to bardzo prozaiczną mianowicie posprzątanie piwnicy!!!
Marek z dziewczynami
Pewnie że wiem :-))
UsuńNie zaimponujesz mi .... bo ja na słowo "piwnica" dostaję gęsiej skórki.... taki mam tam bałagan:-))
Poniewaz odpowiedzi na pytania już padły - ja pozachwycam się kwiatami �� Całuję ��
OdpowiedzUsuńAnula
Dziękuję serdecznie Anusiu :-)
UsuńNo właśnie teraz dopadła mnie prokrastynacja, więc odkładam zagadki na później ... 😉
OdpowiedzUsuńNiepotrzebnie... bo zagadki już dawno rozwiązane :-)
UsuńTo te piękne kwiatki są również dla mnie, bo jestem Ci życzliwa! Na pierwszą zagadkę nie znam odpowiedzi, na drugą znam - Kraków, a odpowiedź na pytanie, co to pro... Trudne słowo. Dla mnie lenistwo, to lenistwo! Bo to trochę się do tego sprowadza, no nie?
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulko.
UsuńTo jest cytat z "Pana Tadeusza".
Ta prokrastynacja to taka troszkę szlachetniejsza odmiana lenistwa - tak też można powiedzieć :-))
Ja lubie miec wszystko zrobione z wyprzedzeniem. I niestety to się na mnie mści w pracy, bo zdarza się najczesciej, że jak już mam wszystko zrobione, to nastepuje zmiana koncepcji i muszę robic od nowa!!! Uczę się w związku z tym robić na jeden dzień po terminie. ;p
OdpowiedzUsuńI to jest najlepszy sposob:-))
UsuńPani Stokrotko bardzo dziękuję za piękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńKasia
A ja dziękuję za ich przyjęcie :-)
UsuńWitaj, Stokrotko.
OdpowiedzUsuńTe piękne, szlachetne róże już układają się do snu, ale długo jeszcze będą nas radowały drobne jesienne różyczki w herbacianych odcieniach, wyglądające zza starych płotków i wijące się wokół przygarbionych wiekiem pergoli:)
Chyba każdy czasem odkłada coś "napopotem":)
Też mi się to zdarza, choć zazwyczaj do działania napędza mnie myśl, że po wykonaniu obowiązku będę wreszcie mogła zająć się tym, co lubię:)
Pozdrawiam:)
Najpiękniej Ci dziękuję Leno za serdeczny komentarz :-)
UsuńProkrastynacja przejawia się u mnie w drobnych sprawach; nie mogę powiedzieć, że mam z tym problem, natomiast znam osoby z potężną prokrastynacją :)
OdpowiedzUsuńTo lepiej że Ciebie to za bardzo nie dotyczy :-)
UsuńBukiet...kosmiczny!
OdpowiedzUsuńA w nim mój ulubiony kwiat...warszawianka:)
W tym roku zwlekałem z wysianiem tych pięknych kwiatów,
ale wysiałem je na początku lipca i już kwitną.
Nie każdy mieszkaniec stolicy wie o ich istnieniu.
Tak te kwiaty nazwali wracający do zburzonego miasta
Warszawiacy.Ujrzeli gruzy miasta na których wysiało
się mnóstwo tych kwiatów i tak powstała potoczna
nazwa warszawianka.
https://youtu.be/UTkZxZ2u5C0
Nie zwlekajcie,wysiewajcie!Nie ma wymówki!
:)
Henryku - ja wiem że warszawianki to inaczej kosmosy...
UsuńPamiętam.:-)
-- "to ostatnia działkowa róża" widzisz kochana, dlatego nie lubię jesieni, bo zawsze coś się kończy; ostatni kwiat, ostatni upalny dzień ( a ja tak kocham ciepełko), czyjś ostatni uśmiech.... staram się nie odkładać nic na potem, ale to wręcz niemożliwe.
OdpowiedzUsuńNajpiękniej Ci dziękuję Alinko :-)
Usuń