niedziela, 19 września 2021

Spotkanie

 - To może pójdziemy na Przysłop Miętusi ? - zapytałam - tam z pewnością nie będzie tłumów. 

Więc skręciliśmy przed mostkiem w lewo i przez 20 minut szliśmy zupełnie sami. 

Dopiero potem na środku szlaku spotkaliśmy .....








Na dwóch ostatnich zdjęciach na pierwszym planie jest najmłodsza owieczka w tym stadzie. Jak nam powiedział siedzący nieopodal juhas ... nie miała w dzieciństwie szczęścia... bo ją matka odrzuciła.

A spotkanie miało miejsce na czarnym szlaku /czyli na Scieżce nad Reglami/ między Doliną Kościeliską a Doliną Małej Łąki w czwartek 19 sierpnia 2021 roku.

W Najpiękniejszych Górach Świata oczywiście...



70 komentarzy:

  1. Powróciły wspomnienia. Byłem tam w 1998 roku z Siostrą, dziewięć dni. Mam mnóstwo fotografii - pamiątek. Pozdrawiam serdecznie Stokrotko ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie Jardianie że są to piękne wspomnienia :-)

      Usuń
  2. Ach! Wspaniale jest w tych naszych najpiękniejszych górach! i pogoda jak widać Wam dopisała, bo teraz deszczowo i chłodno. Owieczki pasą sie i po szlakach chodzą jako i sto lat temu chodziły. Jak dobrze w naszym pędzącym na złamanie karku świecie, że są jeszcze rzeczy tak proste, niezmienne, tak pełne urody i uroku, tak tchnące prawdziwością i ciepłem jak stada owiec prowadzonych przez juhasów.Jak daleki widok ośnieżonych szczytów gór.Jak zapach jodeł i świerków dokoła. Jak szelest liści i igieł sosnowych pod stopami. Jak szmer strumieni i potoków...
    Pozdrawiam Cię z rozmarzonym uśmiechem, Stokrotko!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepięknie to napisałaś Olgo.
      Moje najserdeczniejsze podziękowanie i wyrazy uznania!!!

      Usuń
  3. Oj znam ta ścieżkę, tyle razy nią chodziłam. Piękna trasa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna ścieżka, ostatnio wyremontowana i łatwiejsza do przejścia :-)

      Usuń
  4. Podobno pierwsze redyki już się rozpoczęły?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli byłaś? Cudnie!
    Tłumów ludzkich nie było, a owieczki mile widziane:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byliśmy całą rodziną.
      Tłumy były, ale my chodziliśmy tam gdzie ich nie było...
      :-)

      Usuń
  6. Piękne to musiało być spotkanie Stokrotko!!!
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz Elu jak bardzo piękne i takie niespodziewane :-)

      Usuń
  7. Pozdrawiam Stokrotko po 20 - to minutowym szybkim spacerze po przepięknym Parku Miejskim. Wszędzie zabieram ze sobą telefon, by robić zdjęcia. Dziś obiektów jakiś ładnych do fotografowania nie było - bo straszny chłód na południu. Ale już jesień praktycznie. Serdeczności ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspomnienia, wspomnienia.... warto je mieć :)
    Najmłodsza jakoś tak za Tobą spogląda... ale chyba jej w stadzie najlepiej.
    Pozdrawiam niedzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja sobie z tą najmłodszą owieczką rozmawiałam:-))

      Usuń
  9. Owieczki piękne, ale ten juhas... Nie tak wyobrażałem sobie juhasa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bojo - a gdzie Ty tam widzisz "siedzącego nieopodal juhasa"???

      Usuń
    2. A więc omyliłem się... Kamień z serca! Myślałem, że chodzi o Pana ze zdjęcia nr5. Zbulwersowało mnie, bo ubrany jest antygóralsko - nawet kamizelka nie przypomina serdaka. A gdzie ciupaga, kapelusz i fujarka? Na szczęście omyliłem się, jako się rzekło - kamień z serca!

      Usuń
    3. Ten pan jest historykiem :-)

      Usuń
  10. Byłaś!! zazdroszczę, tęsknię za Tatrami, i też w tych rejonach jakieś 6 lat temu spotkaliśmy owieczki i przezabawnego juhasa. Jak dobrze, że mogłaś w Tatry znowu pojechać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam 5 dni tylko i nie obyło się od przygód...
      Ale po kilku dolinkach sobie powędrowałam...

      Usuń
  11. Na Przysłopie Miętusim bywałam głównie zimą. A wszystkie dolinki reglowe były "spacerami- przerywnikami" pomiędzy przeganianiem mnie po Tatrach.Najczęściej mieszkaliśmy niedaleko Doliny Białego, więc miałam ją schodzoną "wzdłuż i na krzyż", ale najbardziej lubiłam dolinę Małej Łąki. Trochę mi chwilami brak panoramy Tatr z......Gubałówki.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że kiedyś na Przysłopie Miętusim zimą dopadła nas /z przyszłym Geografem/ taka dujawica że myśleliśmy że nas zasypie !!!

      Usuń
    2. A my raz odpuściliśmy przejście przez Przysłop, bo strasznie góry "dymiły" i baliśmy się śnieżycy i wróciliśmy do Zakopca autobusem. A potem się okazało, że zapewne byśmy zdążyli się przewlec przez Przysłop, bo śnieżyca zaczęła się dopiero około 16,00. Ale mając na względzie żonę swą, niemal inwalidkę, mój mąż nie chciał ryzykować. A z zimowych przejść najczulej wspominam wizytę na Hali pod Kopieńcami -siedziałam na hali i tylko jęczałam z zachwytu, bo ktoś diamenty rozsypał na niej.

      Usuń
    3. I ile kilogramów tych diamentów zebrałaś??? :-))

      Usuń
    4. Sporo- siedziałam dwie godziny i utykałam je w zakamarkach pamięci.I nikogo poza nami tam nie "zaniosło"- było po prostu cudownie!

      Usuń
    5. Wyobrażam sobie. Znam dobrze takie "siedzenie" na szlaku ....

      Usuń
  12. Rzeczywiście, p;rzemiłe spotkanie �� A góry - oczywista oczywistość - najpiękniejsze �� Pozdrawiam cieplutko, mimo wyraźnego chłodu ��
    Anula

    OdpowiedzUsuń
  13. "Jak dobrze, ze sa jeszcze rzeczy tak proste" napisala Olga. Owieczki, juhas, Tatry-pelnia szczescia. Dziele je z Toba tylko w wyobrazni, caluski Malgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malgosiu - takie "proste" rzeczy i odczucia są właśnie najpiękniejsze....
      Ty przecież wiesz o tym najlepiej:-)

      Usuń
  14. Witaj Stokrotko.
    Co prawda nie baerzo kumam o co chodzi, ale takie redyki widziałem lata temu w Bieszczadach.
    A tak na marginesie, lubię zwierzęta.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michale Najmilszy! Chodzi o niespodziewane spotkanie z owieczkami na szlaku na Przysłop Miętusi :-)

      Usuń
  15. Łowiecki też pewnie liczyły na prywatność :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak, dlatego specjalnie głowy im nie zawracaliśmy :-))

      Usuń
  16. Bardzo grzecznie sobie te owieczki leżą, skubią i na poboczu stoją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można nawet powiedzieć że oprócz tej najmłodszej to żadna z nich się nami nie zainteresowała :-))

      Usuń
  17. Ale jak widac wszystko się dobrze skończyło, bo owieczka wygląda dobrze :)
    Moja koleżanka wczoraj przesuwała kozy z drogi, bo samochodem nie mogli przejechac. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta owieczka była urocza i trochę podoba do pudelka...

      Usuń
  18. nie bój, nie bój, wełna z tej najmniejszej owieczki pójdzie najdrożej, a sama owieczka zostanie kierowniczką stada, kwestia marketingu, juhas już ją wypromuje...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczności owieczki, takie tłumy to ja akceptuję w pełnej rozciągłości 😀 Piękności zdjęcia i okoliczności przyrody🌻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz ze te owieczkai to bardzo grzeczne i cichutkie były?

      Usuń
    2. No pewnie, przecież owieczki to nie ludzie 😁

      Usuń
  20. Jakie fajne spotkanie!!! Śliczności niesamowite, takie mięciutkie i sympatyczne mordki. Dobrze, że w górach ich coraz więcej:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdy zakazano wypasu owiec w Tatrach,wiosną owce były przewożone
    koleją w G.Sowie.Odwiedzałem młodego górala.Już z daleka było
    słychać jego śpiew i poszczekiwania dwóch owczarków podhalańskich.Wybudował małą kapliczkę na skałce,gdzie w wazonie zawsze stały świeże kwiaty polne.
    Stada tatrzańskich owiec już nie wędrują po poniemieckich
    nieużytkach.Nie słychać śpiewu górala.Wędrują przetrzebione przez myśliwych muflony.
    Muflon to przedstawiciel dzikich owiec,od których wywodzi się
    owca domowa.Rykowisko w tym roku też skromne.
    Dzisiaj w górach nie spotkałem muflona,jelenia,tylko jeden kruk
    przelatywał nad lasem-a były cztery.
    :)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henryku - ale jednak jakieś stworzenie żywe spotkałeś.... bo zawsze się kogoś spotyka :-)

      Usuń
    2. Spotkałem jeszcze skubiącego trawę konia emeryta.
      Pamiętam go,gdy był wesołym źrebakiem brykającym po łące.
      Ten koń ma 28 lat-jego właściciel 95 lat.
      https://youtu.be/xskAYdwlD2Q
      Miłego tygodnia:)

      Usuń
    3. To wspaniałego przyjaciela ma ten pań...

      Usuń
  22. Ojej ! A skądże to ? Jakże ? Uwielbiam takie nieoczekiwane spotkania !
    A... już wiem ! Najpiękniejsze góry - kocham je !!! W przyszłym roku planuję wyprawę tam właśnie. Nie wiem jeszcze gdzie się zatrzymamy. Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Najpiękniejsze Góry Świata trzeba koniecznie jechać :-))

      Usuń
  23. Okropnie tęsknię za Tatrami!!!!

    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie chodzę po górach, więc trudno mi się wypowiadać na temat ich piękna. Dlatego też przesyłam tylko pozdrowienia i życzenia udanego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Allle fajowskie te owieczki nie te u nas najpospolitsze, niezwykle sympatyczne spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pani Stokrotko ja kiedyś widziałam bardzo dużo owieczek w Dolinie Kościeliskiej, ale pilnowały je także duże psy.
    Pozdrawiam Panią serdecznie.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu w Dolinie Kościeliskiej prawie zawsze pasą się owieczki...

      Usuń
  27. - gdyby ktoś kazał mi wybierać- morze, czy góry, oczywiście wybieram góry, ostatnio byłam dwa lata temu, przyznam; tęsknię.
    - cudne te owieczki

    OdpowiedzUsuń
  28. Ach, i ja tym szlakiem kiedyś szłam, z Moim. Wtedy tam owieczek Już (i jeszcze) nie było. Ale nie znam Tatr zbyt dobrze. bardzo lubię górskie widoki, ale mój organizm źle znosi wchodzenie pod górę. Doliny i górskie granie, to moi faworyci. Cieszę się, że mogłaś wrócić do miejsc, które kochasz :) Dużo zdrowia Jadziu! A ja też wróciłam z wakacji i w końcu się odzywam:) Uściski dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu Najmilsza!!!!
      Bardzo Ci dziękuję za serdeczny komentarz!!!
      Przytulam najserdeczniej już jesiennie.:-)

      Usuń
  29. Pięknie! Cudne te owce. To takie sympatyczne zwierzaki, chociaż z bliska nie podchodziłam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Muzeum, które niejedno ma imię - część druga

6. Muzeum Warszawskiej Pragi - ul. Targowa 50/52                             Sala Historii w Muzeum Warszawskiej Pragi Muzeum Warszawskiej P...