I. Historia Warszawy zaczyna się wraz z grodem Jazdów powstałym w XII lub XIII wieku jako miejsce postoju książąt mazowieckich w czasie polowań. Stanął tu najstarszy zamek na terenie dzisiejszej Warszawy.
II. Gród z czasem stał się wsią i folwarkiem królewskim. W XVI wieku tu właśnie powstała drewniana willa Anny Jagiellonki. Po śmierci królowej Anny w roku 1569 właścicielem Ujazdowa został jej siostrzeniec król Zygmunt III Waza - syn Katarzyny Jagiellonki i króla szwedzkiego Jana III Wazy. W roku 1624 Zygmunt III Waza rozpoczął budowę królewskiej rezydencji w Ujazdowie, to znaczy murowanego pałacu z ogrodem nawiązującego do budownictwa zamkowego.
Budowe rezydencji ukończono w 1637 roku za panowania króla Władysława IV. Zamek został założony na planie kwadratu z krużgankowym dziedzińcem wewnętrznym i wieżami narożnymi. Łączył w sobie cechy architektury północnej i rzymskiej. Zamek składał się z zamku poprzedzonego dziedzińcem paradnym, ogrodów z pawilonami, zwierzyńca i folwarku.
III. W czasie potopu szwedzkiego Zamek Ujazdowski został zdewastowany.
IV. W II połowie XVII wieku właścicielem zniszczonej rezydencji został marszałek wielki koronny Stanisław Herakliusz Lubomirski, pierwszy właściciel Łazienek należących do Jazdowa. Restauracji Zamku podjął się w latach 1674-1694 osobisty, osiadły w Polsce znakomity holenderski architekt Lubomirskiego - Tylman z Gameren.
V. Na polecenie Augusta II Mocnego w latach 1717-1726 wykonano rewitalizację niezwykłej osi widokowej w duchu dojrzałego baroku. Tak powstał Kanał Piaseczyński wzorowany na kanale w Wersalu. W momencie ukończenia stał się on drugim co do wielkości założeniem wodnym w Europie.
VI.W 1766 roku Zamek Ujazdowski kupił król Stanisław August Poniatowski z zamiarem przebudowania go na prywatną rezydencję odmienną w charakterze od oficjalnej siedziby w Zamku Królewskim. Ze względu na ogromne koszty rewitalizacji król zmienił zdanie a w roku 1784 przeznaczył zamek na koszary Gwardii Pieszej Litewskiej.
Zamek Ujazdowski na obrazie Bernardo Belotto Canaletto
VII. W czasie Insurekcji Tadeusz Kościuszko zamierzał przekształcić koszary w lazaret, ale nastąpiło to dopiero w roku 1809, kiedy to w zamku został ulokowany szpital wojskowy.
VIII. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku noszono się z zamiarem przeznaczenia budynku na siedzibę władz państwowych, jednak od 1922 roku mieściła się w nim Wojskowa Szkoła Sanitarna, a w latach 1930-1939 działało tu Centrum Wyszkolenia Sanitarnego.
IX. W czasie okupacji hitlerowskiej mieścił się w tym Miejscu Szpital Ujazdowski. W czasie okrutnej II wojny światowej, a szczególnie podczas Powstania Warszawskiego do szpitala przywożono tak wielu rannych powstańców, że brakowało lekarzy i łóżek. Z tego powodu wielu z nich umierało. Ciała powstańców chowano na cmentarzu Obrońców Warszawy nieopodal Szpitala (na tyłach Parku Ujazdowskiego). Sam Zamek i większość budynków szpitalnych zostały przez Niemców spalone po upadku Powstania.
Tak wyglądł Zamek Ujazdowski po II wojnie światowej
X. W 1973 roku zaczęto rekonstrukcję korpusu głównego Zamku Ujazdowskiego. W 1981 roku zapadła decyzja o przekazaniu odbudowanego Zamku Ujazdowskiego środowisku artystów. Od 1985 roku mieści się tu Centrum Sztuki Współczesnej.
Tym samym Zamek Ujazdowski pamiętający początki Warszawy stanowi pomost między przeszłością, wspólczesnością i przyszłością.
-----------------------------------------------------------------------------
I jeszcze kilka zdjęć zrobionych przeze mnie 17 września 2021 roku.
Zamek od strony Kanału Piaseczyńskiego
Widok spod Zamku na Kanał Piaseczyński
Główne wejście do Centrum Sztuki Wspólczesnej w Zamku
Zrekonstruowane XIX-wieczne fragmenty kanalizacji Zamku Ujazdowskiego.
Mam nadzieję, że Was nie zanudzilam. Starałam się tylko jaknajkrócej przekazać istotne daty i wydarzenia z Ujazdowa czyli najstarszego terenu Warszawy.
A o samym Zamku, o jego studni zlokalizowanej na środku dziedzińca, o tym jakie wydarzenia kulturalne miały miejsce w jego murach za czasów gdy był siedzibą królów polskich a także jacy słynni ludzie mieszkali lub urodzili się w jego murach moglabym pisać .... i pisać... Także o tym, że w czasie obrony Warszawy we wrześniu 1939 roku tu właśnie w jego pobliżu powstał największy cmentarz polowy stolicy.
W końcu to miejsce bardzo bliskie Łazienkom Królewskim, bo to ich starszy brat...
Bliskie także mnie, czyli rodowitej Warszawiance.
Widać, że jesteś rodowitą Warszawianką. Dzięki wielkie za ten wpis Stokrotko. Mnie bardzo pociąga postać Anny Jagiellonki - można pisać o niej i pisać, a także o Bonie Sforzy. Serdecznie pozdrawiam, na południu rankiem tylko 5 stopni na plusie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Jardianie.
UsuńW Warszawie też zimno :-)
Dopisuje się do komentarza Jardiana. Wszystko co napisał to są również moje opinie. Pozdrawiam jesiennie.
UsuńKrystyno - bardzo dziękuję :-)
Usuń
OdpowiedzUsuńWarszawianką jest Pani , podobnie jak nominowane do nagrody warszawianki roku " Marta Lempart, Babcia Kasia i Wanda Trawczyk-Stawska.". To taka drwina z mojej strony ale ciekawa jestem jak Pani uzasadnia "bycie warszawianką"- Co to oznacza ? Bycie jak kto ? Bo pewnie jakieś wzorce obowiązują czy to tylko taka luźna nazwa ?
1. Urodziłam się w Warszawie i całe życie w niej mieszkam.
Usuń2. Mój ojciec zrekonstruowała wiele rzeżb w odbudowywanej Warszawie i stworzył wiele nowych. Stoją w wielu miejscach stolicy.
3. Moja Mama całe zawodowe życie uczyła w warszawskich szkołach.
4. Jestem przewodniczką po Warszawie - ukończyłam odpowiedni kurs.
5. Jedna z moich książek jest o Warszawie.
6. Należę do Staromiejskiego Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Warszawy.
Bycie , Warszawianką nie oznacza posiadania czegoś czego nie da się ot kupić , dostać, odziedziczyć?. Wyjątkowa cecha, której trudno szukać u mieszkańców innychmi miast albo cecha wszystkich określająca w pewien sposób. Wrodzonej uczciwości, przyzwoitości , dążenia do doskonałośći...coś co by wyróżniało. Miałam nadzieję ,że coś z tej strony Pani poszuka. Mimo wszystko dziękuję za odpowiedź. Nie spodziewałam się.
UsuńNie muszę niczego szukać bo mam takie cechy...
UsuńGratuluję.
UsuńWypisz wymaluj Jan Brzechwa i jego :"Samochwała".
Dziękuję za gratulacje.
UsuńStokrotko - i tak trzymaj!!!!!
UsuńMarek z dziewczynami
I Wy się trzymajcie :-))
UsuńNie miałem pojęcia że historia Zamku Ujazdowskiego jest taka bogata.
OdpowiedzUsuńKoniecznie pisz dalej:-)
Marek z dziewczynami
Może napiszę:-)
UsuńNie zdarzylam w tym roku zwiedzic Zamku Krolewskiego- choc bylam w Wa-wie, ale za rok(?) ... kto wie:))
OdpowiedzUsuńMnie zainteresowalo kiedys dlaczego przeniesiono siedzibe krolow z Krakowa do Warszawy? Doczytalam, ze ze wzgledu na unie polsko- litewska. Poslom z Litwy byla do Krakowa strasznie daleko, wiec co cztery lata ( na obradach) spotykali sie gdzies tak w polowie drogi, czyli w Warszawie. Na ten czas stawiano tam stodoly , w ktorych odbywaly sie zgromadzenia. Stawiano stodoly , w ktorych mieszkala przybyla szlachta, a po obradach sejmu stodoly byly rozbierane przez okoliczna ludnosc na opal. I tak co cztery lata, az w koncu zachcialo sie ktoremus z wladcow zrobic z tym porzadek i przeniosl sie na stale do Warszawy.
Powód był bardzo prozaiczny ....na Wawelu wybuchła choroba zwana francuska....więc dwór królewski po prostu uciekł.
UsuńWarto zwiedzić Zamek Krolewski w Warszawie a także Zamek w Wilanowie i w Łazienkach Krolewskich...
Dziękuję za wizytę I serdecznie pozdrawiam :-)
na Jazdowie stał kiedyś stary budynek z czerwonej cegły, w którym funkcjonowała sekcja zapaśnicza Gwardii, ale w miarę budowy Trasy Łazienkowskiej został zburzony, bo zawadzał...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
W związku z budową Trasy Lazienkowskiej zburzono jeszcze kilka innych "zawadzajacych" budynków....
Usuńpopraw mnie, jeśli coś pokręciłem i źle pamiętam:
Usuńw Zamku Ujazdowskim przez jakiś czas gościło Muzeum Azji i Pacyfiku(?)... ich stronka tego nie potwierdza, nie ma żadnej wzmianki, być może to była tylko jakaś chwilowa ekspozycja, bo samo Muzeum wędrowało z miejsca na miejsce, ale wiem, że kiedyś coś takiego zwiedzałem...
bo Centrum Sztuki Współczesnej kojarzę jak najbardziej, raz tam byłem na jakiejś wystawie fotografii, a raz na spotkaniu z Kaisenem - mistrzem zen...
Nie wydaje mi się żeby tam było Muzeum Azji i Pacyfiku....
UsuńByłam w tym Zamku kilka razy na wspaniałych pokazach - wydarzeniach artystycznych...
Dziel sie swoja wiedza, bo rozlegla i godna upowszechniania. I nie tlumacz sie! Nawet gdybys nie urodzila sie w Warszawie, a tylko przyjechala pozniej JESTES WARSZAWIANKA z goracym i czulym sercem. Serdecznie pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu Kochana ja się nie tłumaczę. Napisałam więcej o sobie bo przecież nie wszyscy znają moje książki...
UsuńPozdrawiam Stokrotko jeszcze raz - po 49 minutowym szybkim obiegu miasta i sklepów, w tym...Stokrotki. Szybkie spacery mam od lat zalecane. Dużo świetnych, wartościowych wiadomości zamieściłaś.
OdpowiedzUsuńJardianie serdecznie Ci jeszcze raz dziękuję:-)
UsuńPo pierwsze - dziękuję za przyblizenie mi historii pałacu, której zupełnie nie znałem.
OdpowiedzUsuńPo drugie -- drobne przejęzyczenie ; "..siostrzeniec król Zygmunt III Waza - syn Katarzyny Jagiellonki i króla szwedzkiego Zygmunta III Wazy."
Zygmunt III Waza nie był swoim własnym synem, jego ojciec to Jan III Waza, mąż Katarzyny Jagiellonki.
Pozdrawiam.
Masz oczywiście rację. Już poprawiłam.
UsuńDziękuję serdecznie :-)
Bardzo dziękuję Stokrotko za taka ilość ciekawych wiadomości, przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem i naprawdę dużo się dowiedziałam <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Cała przyjemnosc po mojej stronie:-)
UsuńWiesz, Stokrotko... Miałbym do Ciebie prośbę - zadanie. Może wybrałabyś się kiedyś na Mickiewicz 49 i napisała jak tam jest naprawdę? Wprawdzie w Internecie można znaleźć opisy tego miejsca, ale ja tylko Tobie ufam!
OdpowiedzUsuńBojo nie ma takiej siły która skłoniłaby mnie do zainteresowania się tym adresem.....
UsuńPrzykro mi że Cię zawiodłam ....
Twoja wiedza jest imponująca!
OdpowiedzUsuńPodobno gdyby nie obrazy Canaletta, ciężko byłoby zrekonstruować wiele zabytków.
1. Dziękuję:-)
Usuń2. Oczywiście że tak.
Bardzo ciekawa ta historia Ujazdowa. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Podrozniczko:-)
UsuńPodczas studiów w ramach wf biegałyśmy często po tych schodach ;)
OdpowiedzUsuńA te schody są bardzo męczące:-))
UsuńTeraz bym nie wbiegła, nawet z wejściem byłby problem 😀
UsuńPomalutku i z postojami na podziwianie widoków z pewnością byś weszła raźnym krokiem :-)
UsuńAaaa , wiem, gdzie to jest, o "Odprawie posłów greckich" pamiętam przecież ;-) Żartuję :-))
OdpowiedzUsuńWiedziałam że...wiesz :-))
UsuńBardzo lubie to miejsce w Warszawie. :)
OdpowiedzUsuńBo to jest piękne miejsce :-))
UsuńDobrze, że o nim piszesz, bo jakiś taki mało popularny, a historia w nim wielka!
OdpowiedzUsuńTeż myślę że dobrze Urszulko :-))
UsuńStokrotko bardzo proszę o ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńEla
Dziękuję Elu :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńIlekroć czytam podobne publikacje, zastanawiam się, ileż to miejsc jeszcze nie widziałam i nie znam...
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę że to dotyczy nas wszystkich.
UsuńNie można przecież wszystkiego poznać i wiedzieć...
Dziękuję i pozdrawiam
Kochana
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja Warszawa, bo opisana w sposób uczuciowy i wrażliwy😀🧡
Mnie dzień umyka za dniem.
Dni coraz krótsze, popołudnia i wieczory wypełniam smakiem herbatki Lapacho i książkami🍵🤗📚
Pozdrawiam serdecznie, miłych dni życząc oraz zdrówka nade wszystko🍂🍁💖😊🍀🌞
Morgano bardzo Ci dziękuję za serdeczny komentarz.
UsuńPięknie Cię pozdrawiam :-)
Bardzo ciekawa jest historia tego Zamku.
OdpowiedzUsuńDziękuję Pani Stokrotko i serdecznie pozdrawiam.
Kasia
Też tak myślę Kasiu :-)
UsuńTak bardzo żałuję, że w tym roku nie udało (i nie uda) mi się przyjechać do Warszawy :(
OdpowiedzUsuńWięc życzę Ci żeby się to udało w przyszłym roku :-)
UsuńJak ja lubię Twoje posty o Warszawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo mnie to cieszy Lucjo :-)
UsuńWitaj jeszcze wrześniowo Stokrotko
OdpowiedzUsuńWarszawy nie znam osobiście zbyt dobrze. Dlatego te Twoje opowieści zawsze są dla mnie niezwykle ciekawe. Do tego ten Twój styl pisania:)))
Niech te jesienne dni będą dla Ciebie utkane z ciepłych barw
Serdecznie Ci dziękuję Ismeno :-)
UsuńGratuluje Stokrotko, Warszawianko Stuprocentowa :) przepieknie napisane z dbaloscia o detale. Kocham Cie czytac
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej Ci dziękuję Kasiu :-)
UsuńUwielbiam zamki i historie ich byłych mieszkańców.
OdpowiedzUsuńBo to są ciekawe historie :-)
Usuń