piątek, 3 grudnia 2021

Zdjęcie i dwa cytaty

Zdjęcie dedykuję "Izie-z-kidowa", która niedawno zasugerowała, abym je pokazała...


Na zdjęciu Freddie  Mercury na pomniku w Montreux w Szwajcarii. A ta blondynka na schodkach to Babcia Szczerbatego i Pytalskiego. Czy ktoś z Was pamięta jeszcze, że tak nazywałam swoje wnuki???

---------------------------------------------------------------------------

A poniżej dwa cytaty z dwóch wypowiedzi znanych profesorów na temat aktualnej sytuacji w naszym kraju. Nie mają one oczywiście żadnego związku ze zdjęciem.

1. Prof. Wieslaw Łukaszewski - psycholog - /przepisane z magazynu psychologicznego "Charaktery"/

"Wiele zjawisk obserwowanych podczas pandemii można zrozumieć, odwołując się do wiedzy na temat konsekwencji doświadczenia lęku przed śmiercią czy lęku przed samotnością. Problem polega jednak na tym, że z tej wiedzy mało kto korzysta. Gorzej - mało kto jest nią w ogóle zainteresowany. Jestem pewny, że gdyby skorzystano np. z wiedzy na temat reakcji ludzi na zdarzenia nieuchronne, konsekwencje społeczne pandemii okazałyby się znacznie mniej drastyczne. Podobnie z wiedzą o gotowości do zachowań ryzykownych - nie skorzystano".

2. Prof. Bogdan de Barbaro - psychiatra, psychoterapeuta -/przepisane z miesięcznika "Zwierciadło":

"Przy całym moim zainteresowaniu ruchem antyszczepionkowym jestem zdecydowanym antyantyszczepionkowem. Uważam, że antyszczepionkowcy czynią zło, bo w ostatecznej konsekwencji narażają ludzi na utratę zdrowia lub życia - nie szczepiąc się i zachęcając innych do nie szczepienia się. Ludziom myli się wolność ze swawolą. Przecież gdyby była wojna i byłoby wiadomo, że w nocy miasta będą bombardowane, to nie protestowalibyśmy, gdyby władza kazała zgasić światła, by nie ułatwiać nieprzyjacielowi niszczenia miast. A przecież teraz mamy wojnę z groźnym, śmiercionośnym, podstępnym przeciwnikiem. A więc wojna wymaga dodatkowych ograniczeń".

-------------------------------------------------------------------------------

Co myślicie o tych wypowiedziach.? Czy Panowie mają rację?

/Jeśli chodzi o mnie i moich najbliższych to wszyscy przyjęliśmy, albo lada dzień przyjmiemy już wszystkie dawki szczepienia/.


100 komentarzy:

  1. Nie jestem antyszczepionkowcem Stokrotko. Pandemia uruchomiła wiele niestety dziwnych rzeczy. Pozdrawiam serdecznie znad sprzątania - ciężki dzień, o 14.00 mamy pogrzeb Siostry mego Św. P. Ojca - ale nie covid. Pozdrowienia jeszcze raz. Trzecią dawkę mam w styczniu, i ją przyjmę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy z mężem po 3 dawce, wielu moich bliskich i znajomych także.
    Ciekawe, że wielu ludzi nie protestuje wobec dotkliwszych przykładów ograniczenia wolności, a temat szczepionek wywołuje w nich furię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z mężem jestem po 3-ciej dawce. Jeszcze tylko dzieci i wnuki czekają na kontynuację ...

      Usuń
  3. Tak pięknie pisałaś w trzech pierwszych książkach o Szczerbatym i Pytalskim ze nie da się tego zapomnieć.
    W następny poniedziałek mam 3-cie szczepienie.
    Panowie profesorowie mają oczywiście rację
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzy dawki wzięte, wszyscy w rodzinie i w moim otoczeniu też...a antyszczepionkowców mimo, że naprawdę się staram, nie mogę zrozumieć. Prof. de Barbaro świetny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj mamy trzecią dawkę, babcia D. już jakiś czas temu zaszczepiona.
    Mogę ukraść fragment ze "Zwierciadła" i u siebie wykorzystać? Tak - pro publico bono... może do kogoś trafi?
    Babcia z Freddim to niezła laska😀😀😀 Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko - dziękuję. Oczywiście, że wykorzystaj...

      Usuń
  6. Ooo Stokrotko dziękuję za dedykację, to bardzo miłe :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Twoich rozmowach ze Szczerbatym i Pytalskim uczyłam się "babciowania"...;o)

    Ilu Profesorów, tyle opinii...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy sie byłam dobrym przykładem babci???

      Usuń
    2. Mam zapytać Księciunia i Princeskę ?? ;o)

      Usuń
    3. Dopiero jak się spotkamy w przyszłym roku w Warszawie....

      Usuń
  8. lubię czasem skupić uwagę na sprawach kompletnie bez znaczenia i tym razem zaintrygowało mnie, ile Freddie miał wzrostu... okazuje się, że wujek Gugiel wie wszystko: 177 cm... Rami Malek, aktor odtwarzający postać Freddiego w znanym filmie jest nieco niższy: 5 ft 9 in, ale trudno żeby imitator był wyższy od oryginału, kto to widział takie rzeczy :)
    ...
    1) człowiek choć zwierzę ponoć inteligentne, to na skutek pewnego ewolucyjnego defektu mało edukowalne /statystycznie rzecz ujmując/, niewiele się uczy z własnych obserwacji i doświadczeń, już takie koty czy konie na ten przykład są pojętniejsze...
    2) nie podejmę tematu, wystarczy mi znać dwoje antyszczepionkowców /jedną z tych osób akurat rozumiem/, jedyny ich plus w tej kwestii to fakt, że są nieupierdliwi: nie próbują nikogo nawracać...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. anegdota o wzroście:
      inny tytan głosu, Ronnie James Dio, mierzył 163 cm i na scenie występował na wysokich koturnach... na pewnym festiwalu występował też Ozzy Osbourne (178 cm), który bardzo Dio nie lubił i na drzwiach swojej garderoby umieścił kartkę: "kurduplom wstęp wzbroniony"...

      Usuń
    2. PKanalia - dziękuję Ci.

      Usuń
    3. PKanalia - mam 165 cm wzrostu - więc jako kobieta raczej kurduplem nie jestem :-)

      Usuń
    4. Anko - też się uśmiałam...

      Usuń
  9. Nam chyba po tych szczepieniach na oczy padło bo nigdzie babci nie widzimy:-)
    Marek z dziewczynami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wysilaj się ... bo i tak mi podpadłeś :-))

      Usuń
  10. Przyznam, początkowo się bałam ewentualnych skutków szczepionki, ale po przemyśleniu podjęłam decyzję i jestem po dwóch dawkach. Trzecia przede mną, więc nie ryzykuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie, nie zgadzam się, nie jestem zaszczepiona, covid właśnie przeszłam i mam zupełnie inne doświadczenia; porównanie z wojna jest nadużyciem moralnym ze strony pana profesora i czyni zło, napuszczając ludzi jednych na drugich, budując aurę nienawiści wobec ludzi sceptycznych wobec szczepień; mnie zaraziła osoba zaszczepiona, więc nie, dziękuję. W dokładniejszą dyskusję się nie wdaję, bo nie uważam, żeby krótkie komentarze na blogu miały sens dyskusyjny, czyli prowadzący do sensownych wniosków, to nie jest właściwe miejsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Notarią, że "porównanie z wojna jest nadużyciem moralnym ze strony pana profesora i czyni zło, napuszczając ludzi jednych na drugich".
      Uważam że gdyby kampania szczepionkowa była mądra, wyważona, nie obrażała osiągnęłaby pozytywniejsze rezultaty.
      Nie jestem zaszczepiona, nie dlatego że jestem płaskoziemcem, ale dlatego że kuracje nowotworowe pozostawiły mi tyle skutków ubocznych z którymi zmagam się już lat 20, że nie mam w sobie determinacji aby dokładać sobie coś na co nie wiem jak zareaguje mój organizm.
      Gdy ordynowali mi takie a nie inne kuracje nowotworowe nie pytałam o nic, wierzyłam medycynie konwencjonalnej, bo tak bardzo chciałam żyć!!! O tym co przeszłam w trakcie kuracji i przez te 20 lat od nich, można by thriller napisać. Oczywiście jestem wdzięczna medycynie konwencjonalnej za życie, jednak spotkałam na swojej zdrowotnej drodze tylu niekompetentnych albo rutynowych lekarzy, że jestem bardzo sceptyczna.
      Jeszcze jedno dlaczego kładzie się tak duży nacisk na szczepienie, a prawie nic nie mówi na temat podnoszenia swojej odporności.

      Usuń
    2. Mario - dziękuję Ci bardzo.

      Usuń
  12. Tym anty ego zabrało rozum i resztki empatii. TKM wyłącznie jest ich zawołaniem, a reszta niech wymiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy autor tego wpisu cechuje się brakiem empatii i rozumu? Mówiąc o kimś "niech wymiera" dowodzi się braku tychże. Widząc słomkę u innych, nie widzi belki w oku swoim, tak parafrazując:)

      Usuń
    2. Widziane z Jakubowa - dziękuję.

      Usuń
    3. Zielonapirania -spokojnie...

      Usuń
  13. Stokrotko, sama widzisz, że po dwóch latach od zauważenia wirusa nadal świat nauki i medycyny niewiele o nim wie, albo wiedzieć nie chce. Dwa lata chorób i badań nad jednym wirusem i wśród uczonych profesorów różne skrajne opinie. Póki nie będzie mówienia jednym głosem, ale bez politycznego podtekstu, szanujmy tych co się zaszczepili i tych co nie. Każdy decyduje sam, czy przejdzie przez te ulicę na czerwonym czy na zielonym świetle. I tu i tam można zginąć. Uważam, że jest wiele nadużyć w komunikacji o wirusie i skutkach choroby, ludzie już nie wierzą w rządowe narracje i sprzeczne informacje. Ogólnoświatowa panika w rządach odpowiada za bardzo wiele niepotrzebnych śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pani Stokrotko my wszyscy też się zaszczepiliśmy.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem proszczepionkowcem i mam zamiar zaszczepić się również trzecią dawką - przede wszystkim dla siebie. :) Zresztą bardziej się obawiałam szczepionki przeciw żółtej febrze (w niektórych krajach obowiązkowa - gdzie protesty pod ambasadami?) i też gorzej ją zniosłam.
    Ale co do wypowiedzi... nie jestem taka przekonana. Choć osobiście uważam, że lepiej, gdyby większość społeczeństwa się zaszczepiła. A już w przypadku takich chorób jak odra ruchy antyszczepionkowe uważam za wysoce szkodliwe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uważam że Panowie mają rację.Szczegolnie prof Barbaro bo przecież mamy wojnę a w czasie wojny trzeba się dostosować i słuchać poleceń czy nawet rozkazów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. A zatem po kolei... nie jestem antyszczepionkowcem, lecz nie jestem zaszczepiony. Może to wynikać z tego, że właściwie nie przemieszczam się po mieście z wyjątkiem dwóch sklepów, które znajdują się w odległości ok. 80 - 150 metrów od miejsca zamieszkania. Przestrzegam noszenia maseczki i często się myję :-)
    Uważam, że ta cała narracja covidowa, przynajmniej w Polsce, jest niezrozumiała, nielogiczna i niespójna. Czy podczas obecnej fali zakażeń słyszałaś coś o tym, że istnieje "coś" takiego jak "pacjenci bezobjawowi"? Dawniej byli tacy, teraz ich nie ma... cud! Dlaczego szczepieniom na covid podlegają obecnie z wyjątkiem małych bardzo dzieci praktycznie wszyscy? Dlaczego dawniej jak się szczepiliśmy z reguły warunkiem był stan zdrowia tego, który miał być zaszczepiony. Teraz wszystko idzie hurtem. Pytam się, czy moja żona, która ma paskudną odmianę cukrzycy i, że tak powiem, choroby współistniejące, powinna podlegać szczepieniu, skoro i bez niego są dni, kiedy czuje się fatalnie... ja już nie wspomnę, że i sam jestem po zawale. Panowie lekarze i panowie politycy zrobili sobie covidową hucpę. Uważam, że obie strony opowiadają dyrdymały, nie tłumaczą "z polskiego na nasze", nie reagują na zarzuty z jednej czy z drugiej strony. Ja osobiście i moja żona mamy prawo obawiać się zarówno samego covida, jak i szczepień. Znamy tu w Toruniu przykłady na to, że osoby po drugim szczepieniu cierpią na covid w niemniejszym stopniu niż te, które się nie zaszczepiły - jedna z nich jest w stanie krytycznym. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że lekarz nie zbadał tej kobiety, czy przypadkiem stan jej zdrowia jest przeciwwskazaniem dla zaszczepienia się przeciwko covid (kobieta ma lat 27). Ostatnio wpadłem we wściekłość, kiedy to moja siostra oskarżyła mnie i żonę, że to dzięki nam - którzy się nie zaszczepili, notuje się wzrost liczby zakażeń, gdyz zakażamy zaszczepionych. Powiedz mi, jakim sposobem ja i moja żona, wolni od covida, mogą zakazić zaszczepionych??? A u mojej siostry jest tak, że od lat wszyscy w jej rodzinie (mąż +syn i ona sama) szczepią się rok w rok na grypę i zawsze, powiadam zawsze, chorują. Na covida też się szczepili i akurat teraz syn ma kolejne objawy tej choroby... więc jak to jest?
    Powtarzam, nie jestem antyszczepionkowcem, przecienie, sądzę, że szczepienia powinny być obowiązkowe, ale uważam, że politycy powinni traktować ludzi poważnie, a lekarzom nie wolno podchodzić do pacjentów hurtowo; nie mogą mieć szeroko zamkniętych oczu na to, że każdy człowiek to indywidualny organizm i jako taki powinien być przed jakąkolwiek weń ingerencją powinien być zbadany, tak jak w każdym innym wypadku, kiedy idziemy do lekarza, logicznym jest, że przez zaordynowaniem jakiegokolwiek leku, powinniśmy być zbadani... to tyle na ten temat ze strony kawiarenki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Kawiarenko - bardzo Ci dziękuję.

      Usuń
    2. Ciekawe i sensowne słowa Pana Kawiarenki. Kłania się stwierdzenie ,że i wroga poglądy warto znać.

      Usuń
    3. Kawiarenka nie jest moim wrogiem.

      Usuń
    4. Deklarował ,że jest moim.

      Usuń
    5. Może dlatego że Kloszard jest wrogiem wszystkich i wszystkiego.

      Usuń
    6. Nie słabe tylko prawdziwe.

      Usuń
  18. Tyle się mówi o respekcie i szanowaniu wyboru innych. Jakoś zapomnieliśmy o tym w tym wypadku. Drażni mnie nazywanie ludzi przeciwnych szczepionkom na Covid antyszczepionkowcami, to wrzucanie wszystkich do jednego worka. Nikt tez głośno nie mówi, że to Światowa Organizacja Zdrowia przyczyniła się do pandemii, nic nie robiąc przez piec miesięcy od kiedy wykryto w Chinach wirusa. Wręcz przeciwnie zapeniali świat, że Chiny kontrolują zarazę…wirus nas dzieli a to politykom na rękę, im generalnie obojętne czy się szczepimy czy nie, byliśmy się kłócili…i to się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie rozumiem ludzi, którzy nie chcą zadbać o swoje zdrowie - nie robią badań okresowych,unikają wszelkiej profilaktyki, w tym także szczepień. To nieprawda, że "moje zdrowie to tylko moja sprawa". Takie myślenie uważam za szczyt egoizmu.

    Rozumiem, że ktoś nie może być zaszczepiony, bo stan jego zdrowia na to nie pozwala. Sama teraz odwlekam przyjęcie trzeciej dawki, bo zmagam się ze zdrowotnym problemem. Jednak unikanie szczepienia na covid jest tak samo mądre, jak przebieganie przez jezdnię na czerwonym świetle z przekonaniem, że na pewno uda się uniknąć śmierci lub kalectwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Halinko .... i dodatkowo serdecznie przytulam - wiesz dlaczego...

      Usuń
  20. My jesteśmy zaszczepieni! Uważam, że tak trzeba.
    Wracam teraz do Twojego zdjęcia z Fredziem - super wyglądacie. To chyba całkiem niedawna fotka?

    OdpowiedzUsuń
  21. "Czy osoby uczulone mogę przyjmować szczepienia?

    Zgodnie z ogólnymi zasadami dotyczącymi szczepień, przeciwwskazaniem do szczepienia jest reakcja anafilaktyczna po podaniu szczepionki przeciw COVID-19 oraz ciężka reakcja alergiczna na substancję czynną lub inny składnik szczepionki."

    Czy tylko ja pamiętam czasy, kiedy to PRZED szczepieniem robiło się próbę, czy nie jest się uczulonym?

    Kiedyś po podaniu kontrastu przed TK miałam całkowitą utratę przytomności i nie wiem na co jestem uczulona. Jakoś nie mam ochoty sprawdzać, czy aby nie na jeden ze składników szczepionki i przekonać się o tym , jak to jest napisane na stronie Ministerstwa Zdrowia - " po podaniu szczepionki"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno :) Jest tutaj jakaś logika ? Czy tylko ja jej nie znajduję...
      Przeciwskazanie do szczepienia - ciężka reakcja "Po" ???
      Nie jestem antyszczepionkowcem Stokrotko , żeby było jasne - ale logiki w tym ani bezpieczeństwa dla siebie, kompletnie nie widzę :)

      Usuń
    2. Wtrącę się, bo w dorosłym życiu szczepiłam się kilka razy i NIGDY nikt nie robił żadnej próby alergicznej. Przy wielu szczepionkach problemem jest uczulenie na białko kurze (bo wirusy często namnażane są w jajach, jeśli dobrze kojarzę), ale co najwyżej o to pytają, tak jak o inne przeciwwskazania. Zresztą szczególnych badań lekarskich też nie, na ogół wystarczy po prostu nie mieć infekcji, szczególnie z gorączką. Ta ankieta przed covidową szczepionką i tak była mocno szczegółowa. Aha, i zawsze podpisywałam zgodę.

      Usuń
    3. Rozumiem i dziękuję Kataszo.

      Usuń
  22. Wcięło mój komentarz... Jesli się zdubluje, to usuń jeden, Stokrotko.
    Pisałam, że każdy oczywiście powinien miec prawo wolnego wyboru, czy sie szczepi, czy nie. Tylko niech ponosi konsekwencje swojego wyboru. NIe zamykajmy szpitali, nie przeznaczajmy wszystkiego na Covid. Zaszczepieni z zawałem nie powinni umierać, bo ktoś nie chciał sie zaszczepić, a teraz sie dusi - to jego wybór. Niech zostanie w domu i leczy się oregano. A system zdrowotny jest przede wszystkim opiekuje sie zaszczepionymi, którzy zadbali o to, żeby im nie dokładac pracy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdjęcie jest elektryzujące.
    3 grudnia 2021-słowo dnia:ELEKTRYZOWAĆ(galvanize),czasownik.
    Co to znaczy?
    Elektryzować oznacza"skłonność(ludzi)do podjęcia działań
    w związku z czymś,czym są podekscytowani lub zaniepokojeni".
    Czy słowo ma czas przeszły?
    Tak.Ocynkowany.
    Jakie jest znaczenie tego słowa?
    Inspiruj,stymuluj,szok,podniecenie...
    Jakie są synonimy tego słowa?
    Nie wymieniam bo jest ich ponad 70.

    Już Jan Kochanowski pisał,iż w Polsce na medycynie znają się
    wszyscy.

    "Działanie nie wynika z myśli,ale z gotowości do odpowiedzialności.Ostatecznym testem społeczeństwa moralnego jest rodzaj świata,jaki pozostawia on swoim dzieciom"
    -D.Bonhoeffer

    https://youtu.be/Mq76QSlRiPo
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henryku muszę przemyśleć ten Twój komentarz....:-)

      Usuń
  24. Stokrotko- nawet do glowy by nam nie przyszlo zeby sie nie szczepic! Jestem po 3 dawce i maz tez. Osoby z naszego otoczenia tutaj jak i rodzina w Polsce sa zaszczepieni. Jedyna osoba niezaszczepiona to brat meza szwagierki lat 53. Zachorowal 28 wrzesnia i zmarl 21 pazdziernika w wielkich meczarniach. Bardzo zalowal ze sie nie zaszczepil. U nas nie daja gwarancji ze szczepionka jest 100% skuteczna a i tak sie ludzie szczepia. Uwazam ze to co sie teraz dzieje to w 100% wojna w nowym wydaniu.Trzeba dostrzec jak sluzba zdrowia (pielegniarki i lekarze)opiekujacy sie chorymi sa wycienczeni psychicznie i fizycznie. Trzeba dostrzec ze u nas ludzie ida na wczesniejsze emerytury we wszystkich zawodach, mlodziez choruje na rozne choroby psychiczne itd itd Skutki Covida bedziemy jeszcze dlugo odczuwac.
    Ps Syn siostrzenicy (lat 13) we Francji tez byl szczepiony pierwsza dawka 2 tyg temu. Piec lat temu chorowa na raka, nie ma jednej nerki wiec robili mu rozne badania najpierw po czym uznali ze nie ma przeciwskazan.
    Rzeczywiscie wygladasz na taka wspolczesna babcie - mloda i nowoczesna.
    Pozdrawiam Aga T

    OdpowiedzUsuń
  25. Zastanowiły mnie dwa fakty.
    Dzisiaj w wiadomościach z Polski (POLSAT) usłyszałem, że w Polsce NIE zaszczepiło się 25% pielęgniarek. Sprawdziłem jak sprawa wygląda u nauczycieli - Gazeta Wyborcza triumfalnie donosi, że zaszczepiło się 66%.
    Nie znamy powodów, ale uważam to za bardzo znamienne fakty - przecież od tych ludzi i ich mentalności zależy życie, zdrowie i poziom intelektualny społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepraszam, w komentarzu opuściłem link do źródła informacji. Oto on:
    https://wyborcza.pl/7,75398,26871322,zaszczepionych-nauczycieli-jest-66-proc-a-228-tys-zaszczepi.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Byłam szczepiona jako dziecko, potem szczepione były moje dzieci, a jeszcze później moje Wnuki! Dlaczego teraz miałabym się nie szczepić?
    Jestem po trzeciej dawce i nie miałam żadnych "nopów"! Dbam o swoje zdrowie jak umiem, a jeśli komuś to przeszkadza - jego wybór!
    Zdjęcie kapitalne!🙂

    OdpowiedzUsuń
  28. "Ludziom myli się wolność ze swawolą". To zdanie można odnieść do wielu sytuacji, a to z kolei prowadzi do tego, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej... Totalny brak odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za innych...

    OdpowiedzUsuń
  29. Jaguniu,
    wraca tu hamletowskie pytanie czyli "Być albo nie być" w formie "Szczepić się czy nie szczepić się" - oto jest pytanie. Myślę, że w tej kwestii jednak najwięcej mają do powiedzenia lekarze. Przecież oni studiowali jak zachowuje się ciało ludzkie, jakie czynności w nim zachodzą, co z czego wynika, co na co działa, cała farmakologia - dziwne wydaje mi się jak ludzie nie mający nic wspólnego z medycyną oprócz chodzenia do lekarza gdy są przeziębieni tak bardzo autorytatywnie wypowiadają się przeciw. Oczywiście wśród lekarzy też mogą zdarzać się przypadki, że jednak ze swojego punku uważają, że nie. I tak cóż my, zwykli śmiertelnicy, możemy zrobić. Komuś trzeba wierzyć. Wierzmy doświadczonym lekarzom. A najbardziej odpowiedź przyniesie czas...
    Pozdrawiam
    Ewa z Bajkowa

    OdpowiedzUsuń
  30. Oczywiście, że pamiętam... Szczerbaty już dawno przestał być szczerbatym ;) a Pytalski, pewnie już tak często nie pyta, bo wszystko wie :).

    Jestem zaszczepiona 3 dawkami, OM zaszczepił się wraz z 3 dawką również przeciw grypie. Moje podejście znasz, bo nie raz nie dwa pisałam o tym u się. Mnie żadne "argumenty" antyszczepionkowców nie przekonują.
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mądrych zawsze warto posłuchać, jednak trzeba rozumieć, co do nas mówią. A społeczeństwo, ku mojemu ubolewaniu, mamy takie jakie mamy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nauka poszła do śmieci . Na wojnie z wolnością i racjonalnym myśleniem , emocje i odbieranie człowieczeństwa inaczej myślącym.Pan profesor, anty anty Bogdan, przedstawia tylko emocje nic rozsądnego w jego wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  33. Cóż, nawet nie wiem, co napisać, wszak mój syn z rodziną nie szczepią się. Nie pomagają nasze żadne argumenty, mają swoje. Boli mnie to, naszych przyjaciół syn w wieku 47 lat, okaz zdrowia, zmarł w Irlandii początkiem listopada, 30 .11 pochowali go w naszym mieście. Mój syn dobrze go znał, jednak uważa, że to tragiczny przypadek. My z mężem oczywiście jesteśmy juz zapisani na trzecią dawkę . Wierzę naukowcom i lekarzom, ubolewam nad decyzją moich najbliższych. Ubolewam także nad tym, że politycy wrednie wykorzystują pandemię do niecnych celów politycznych. Pozdrawiam ��)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuę Anusiu.
      Przytulam serdecznie.

      Usuń
    2. Tak się zatrzeciewiłam, ze zapomniałam o zdjęciu. Babcia - jak zwykle wspaniała, obieżyświat, skarbnica wiedzy. A o Pytalskich i Szczerbatych to ja wiem już od pewnie 10 lat. Czas strasznie biegnie, pamietam anegdotki z ich udziałem �� Pamietam też, że cała rodzinka uwielbiała n aleśniki �� Całuję ��

      Usuń
    3. Wspaniała jesteś Anusiu :-)

      Usuń
  34. Witaj Stokrotko.
    Nie ma chyba gieroja, który by się nie bał pandenii.
    Ja co prawda się nie boję, ale jak każdy normalny człowiek, który słucha lekarzy, naukowców i specjalistów, i stosuje się do ich zaleceń peną obawę mam. To jest normalne, gdyż nie boją sie tylko wariaci. Jak ci, którzt skakali a trampoliny do pustego baseny, aby się nauczyć skakać.
    Wszelkie ruchy antyszczepionkowe traktuję jak bandę idiotów i płaskoziemców. Wyznaje zasadę, że każdemu wolno umierać jak chce, ale bez narażania innych.
    No tak, a co z Pytalskim i Szczerbatym?
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Michale.
      Pytalski ma już 13 lat, a Szczerbaty 17...

      Usuń
  35. Stokrotko, któż by nie pamiętał Szczerbatego i Pytalskiego, obruszam się 😉 Co do szczepionek; jestem po dwóch dawkach, na trzecia się mam dopiero zapisać, ale to nie znaczy, że nie mam watpliwości. One dotycza głównie informacji, czy raczej ich braku, tez działań, o czym piszą wyżej Gabrysia, Lech i Kawiarenka. Chce miec mozliwośc podejmowania świadomej, opartej na rzetelnej wiedzy, decyzji. A tak - sa watpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  36. Naukowcy próbują zrozumieć mechanizm odpowiedzialny za odporność hybrydową(superodporność).
    "Superodporność na Covid:jedna z największych zagadek pandemii"
    Polecam...
    https://www.nature.com/articles/d41586-021-02795-x

    Influencerzy,to ci,którzy liczą na media społecznościowe,
    dolewają oliwy do ognia,zamieszczając na swoich kontach
    antyszczepionkowe i inne teorie spiskowe.Gdy taka informacja
    znajdzie się w mediach społecznościowych,rozprzestrzenia się
    lotem błyskawicy.Codziennie docierają do milionów użytkowników.
    Dla wielu antyszczepionkowców jest to główne źródło dochodu.
    Center for Countering Digital Hate(CCDH)ustaliło,że zaledwie
    12 inflencerów jest odpowiedzialnych za 65% treści antyszczepionkowych na Facebooku i Twitterze.
    Najbardziej znanym i wpływowym dezinformatorem w Internecie
    jest Joseph Mercola,amerykański przedsiębiorca zajmujący się
    zdrowiem.Silvia Rose,guru zdrowia i urody,Gwyneth Platrow,instruktor jogi.Oni się zaszczepili!!
    Globalny przemysł welles jest wart prawie 2 biliony dol.
    Niektórzy z nich uważają się za męczenników.

    Słowo dnia(4 grudnia 2021)-INTRUZ-rzeczownik.
    Jest to osoba, lub rzecz,która wkracza w miejsce lub sferę
    działalności...:)

    Polecam zwiedzanie Muzeum,ciśnienie wody powoduje straszny ból w uszach.
    https://youtu.be/QTjFo62RW5I

    OdpowiedzUsuń
  37. "Umiemy się tylko kłócić i kochać, a nie umiemy się różnić pięknie i mocno" - powiedział Cyprian Kamil Norwid. I widać to w komentarzach. Cóż, nie do wszystkich widać dociera, że za decyzją taką lub inną stoi doświadczenie życiowe każdego z nas. Każdy głosi że "moja prawda jest mojsza niż twojsza", więc widać to ja a nie ty mam rację. Pytam na jakiej podstawie? Czy ktoś był w mojej skórze, gdy zdarzyło mi się to a to w MOIM życiu? Choćby po innym standardowym szczepieniu na przykład? W życiu moim a nie mojego sąsiada, którego dobro przedstawia mi się celem podjęcia MOJEJ decyzji. Niech każdy zatem decyduje za siebie i swoje dzieci, jeżeli są niepełnoletnie. I jeszcze jedno: doprawdy zadziwia mnie buta niektórych w kpinach na temat mądrości Wszechświata. Ktoś tu drwi z osób leczących się oregano. Podejrzewam, choć pewności nie mam ze niewielką ma wiedzę na temat tej niepozornej roślinki. A szkoda. W Chinach i nie tylko tam są od dawna już opracowane protokoły leczenia covid-19 za pomocą ziół. Ja i moja rodzina też tak się leczyliśmy choć przyznam, że akurat udział samego oregano nie był tu bardzo znaczący. Skuteczność zdumiewająco dobra. Szkoda, że zamiast rad i wywiadów z chociażby doktorem Henrykiem Różańskim- naukowcem i znawcą fitoterapii w Polsce głównie emituje się wywiady z panami profesorami, którzy kpią z jak to określają "buraczanej medycyny". Sami, dzięki tejże znaleźli się na tym świecie bo ich pra, pradziadowie chyba właśnie do takowej przede wszystkim mieli dostęp i dzięki niej mogli dalej przekazać życie. Życzę wszystkim zdrowia i więcej ufności, szacunku i życzliwości do oregano i nas samych - wszak wszyscy (łącznie z oregano) jesteśmy cząstkami tego samego Wszechświata.

    OdpowiedzUsuń
  38. Mi się nie podobała idea tego, żektoś chciał mi wstrzykiwać coś, co tak szybko powstało, było innowacyjne, bez całkowitego przebadania mojego organizmu, który nie wiadomo jak by na to zareagował, a więc to byl pewnego rodzaju eksperyment. Osobiście to ja nie chcę, żeby się mną zajmowała polska służba zdrowia i żeby mnie na każdym kroku ktoś gdzieś nie wpuszczał, więc się zaszczepiłam, ale z trzecią dawką się waham. Rozumiem ludzki strach. Zresztą czego wymagać skoro tenat śmierci jest pomijany, ludzie są przekonani, że nic ich nie zniszczy, a potem gdy się z tym stykają to bywa różnie.

    OdpowiedzUsuń

Haiku

 Najpierw dwa zdjęcie zrobione przy jednej z głównych ulic w Puławach... Jak podpisalibyście to zdjęcie? Bo mój podpis jest taki: "Oder...